O czym chcesz poczytać?
  • Słowa kluczowe

  • Tematyka

  • Rodzaj

  • Artysta

Japoneczki, czyli kobiety w kimonach w polskiej sztuce



Przekaż nam 1.5%. Wesprzyj naszą edukacyjną misję »

Japonka, Kobieta w kimonie, Kobieta z japońską parasolką – obrazy o takich tytułach zapełniały ściany europejskich salonów wystawowych mniej więcej od połowy XIX stulecia. Japonki malowali dosłownie wszyscy, niezależnie od poglądów artystycznych – od malarzy typowo akademickich (Jules Lefebvre) po przedstawicieli nowoczesnych kierunków (Claude Monet). Spośród polskich artystek i artystów swoje wersje tego motywu stworzyli między innymi Anna Bilińska, Olga Boznańska, Leon Wyczółkowski, Józef Pankiewicz czy Wojciech Weiss.

Choć tytuł Japonka powtarza się wyjątkowo często, rzadko portretowano rzeczywiste mieszkanki Kraju Kwitnącej Wiśni. W gruncie rzeczy wystarczyło przebrać modelkę w kimono, dać jej do ręki wachlarz albo parasolkę i już można było pracować nad modnym tematem.

James McNeil Whistler, Symfonia w bieli, nr 2, detal, Japonia, Niezła Sztuka

James McNeill Whistler, Symfonia w bieli nr 2, detal | ok. 1864–65, Tate Gallery, Londyn

Moda prosto z Paryża

Gwałtowny wzrost zainteresowania Japonią w Europie zaczął się po podpisaniu traktatu z Kanagawy w 1854 roku. Zgodnie z narzuconymi przez USA warunkami Japonia po około dwustu latach izolacji otworzyła się na Zachód. Europejczyków zaskoczyła i zachwyciła odmienność tamtejszej sztuki i rzemiosła, co przełożyło się na ogromny popyt na japońskie towary. Importowano ceramikę, wyroby snycerskie, lalki, ubrania i akcesoria, a także obrazy i grafiki. Szczególnie te ostatnie – łatwo dostępne drzeworyty ukiyo-e – wzbudziły zainteresowanie zachodnich artystów. Ich specyficzna estetyka wywarła nieoceniony wpływ na rozwój modernistycznych kierunków w sztuce.

Ale nie tylko warstwa formalna japońskich grafik była inspirująca. Wizerunki pięknych kobiet w kimonach, zwane bijin-ga (bijin – piękna dziewczyna, ga – obraz), można uznać za bezpośredni pierwowzór malowanych w Europie Japonek.

Początkowo centrum nowej mody był Paryż. To tam na wystawach światowych publiczność miała okazję poznawać japońskie wyroby, to tam kwitł handel japońszczyzną. Do Polski zainteresowanie Japonią, a więc także motyw Japonki, dotarły z opóźnieniem, dopiero na przełomie wieków XIX i XX, za pośrednictwem artystów i miłośników sztuki, którzy zetknęli się z wytworami japońskiej kultury na Zachodzie. Nic dziwnego, że pierwsze polskie Japonki wyszły spod pędzli artystek na stałe mieszkających za granicą: Anny Bilińskiej i Olgi Boznańskiej.

Anna Bilińska, Kobieta w kimonie z japońską parasolką, sztuka polska, Japonizm, kobiety w sztuce, Niezła Sztuka

Anna Bilińska, Kobieta w kimonie z japońską parasolką | 1888, Muzeum Narodowe w Warszawie

Trudno powiedzieć, czy Bilińska była szczególnie mocno zainteresowana kulturą Japonii. Z pewnością w swojej pracowni miała kilka japońskich drobiazgów – podobnie jak wielu współczesnych jej artystów. W jej twórczości brakuje bezpośrednich odniesień do motywów japońskich, poza jednym wyjątkiem: pastelem Portret kobiety z japońską parasolką. Obraz powstał w 1888 roku w ramach wewnętrznego konkursu w Académie Julian. W owym czasie Bilińska była już absolwentką szkoły i pracowała w niej jako opiekunka pracowni. Nie chcąc konkurować ze studentami, zrezygnowała ze startowania w organizowanych przez uczelnię konkursach. Tym razem zrobiła wyjątek, a jej praca otrzymała pierwszą nagrodę drugiego stopnia. Modelka pozująca dla uczniów Académie Julian została ubrana w kimono, wyposażona w parasolkę i uczesana w sposób inspirowany japońskimi fryzurami. Takie studium postaci w stroju etnicznym było typowym zadaniem stawianym przed studentami uczelni artystycznych, a w tym przypadku dodatkowo wpisywało się w aktualną modę.

Drzeworyty i Whistler

Olga Boznańska, Autoportret z japońską parasolką, malarstwo polskie, sztuka polska, Niezła Sztuka

Olga Boznańska, Kobieta z japońską parasolką (Autoportret?) | 1892, Muzeum Narodowe we Wrocławiu

W tym samym roku Olga Boznańska namalowała Portret młodej kobiety z czerwoną parasolką. W przypadku tej artystki zainteresowanie japońską sztuką i rzemiosłem jest znacznie lepiej udokumentowane. Z pewnością zetknęła się z nimi za granicą, być może już w 1878 roku, gdy jako nastolatka zwiedzała z rodzicami wystawę światową w Paryżu. W Monachium, dokąd Boznańska wyjechała na studia, również nie brakowało okazji do kontaktu z japońszczyzną. Młoda artystka zaczęła gromadzić w swojej pracowni przedmioty takie jak czerwona parasolka, która stanowi jedyny wyraźnie japoński element, a przy okazji główny akcent kolorystyczny na Portrecie młodej kobiety… Choć strój i fryzura modelki są inspirowane zachodnią modą, można podejrzewać, że planując kompozycję, Boznańska wzorowała się na drzeworytach ukiyo-e. Równie ważne źródło inspiracji dla malarki stanowiła twórczość Jamesa Abbotta McNeilla Whistlera. Amerykański malarz był jednym z pierwszych artystów, którzy świadomie czerpali z japońskiej sztuki.

Wpływ Whistlera jeszcze lepiej widać na namalowanym w 1889 roku obrazie Japonka. Tym razem również ubiór i fryzura modelki nawiązują do dalekowschodnich wzorów. Cała kompozycja utrzymana jest w tonach bieli i delikatnej szarości, na których tle wybija się czerwień wachlarza uchiwa. Bardzo podobne rozwiązanie zastosował Whistler, malując Symfonię w bieli nr 2. Co ciekawe, Boznańska najwyraźniej nie użyła prawdziwego kimona; modelka ma na sobie raczej białą tkaninę udrapowaną na wzór japońskiego ubioru. Choć zdobycie oryginalnego japońskiego stroju nie byłoby w Monachium trudne, artystce nie zależało na egzotycznych detalach. Biała tkanina była dla niej przede wszystkim środkiem do uzyskania harmonijnej palety barwnej. Prawdziwe japońskie kimono Boznańska wykorzystała dopiero kilkanaście lat później, malując Marzenie – subtelny, utrzymany w gamie błękitów portret młodej kobiety1.

Polscy Japończycy

Wśród polskich artystów motyw kobiety w kimonie stał się popularny dopiero na przełomie wieków XIX i XX, gdy do Polski na dobre dotarła moda na Japonię. W tym miejscu wymienić można przynajmniej kilka bardzo różnorodnych stylistycznie prac, stworzonych przez malarzy związanych ze środowiskiem krakowskim.

Kikoku, Parawan, sztuka japońska, Niezła Sztuka

Kikoku, Parawan | 1850–60, Muzeum Narodowe w Krakowie

Leon Wyczółkowski, Japonka, japonizmy, portret, niezła sztuka

Leon Wyczółkowski, Japonka | 1897, Muzeum Narodowe w Krakowie

Leon Wyczółkowski namalował Japonkę na tle barwnego parawanu utrzymanego w odcieniach czerwieni, z którymi współgra kolorystyka jej stroju. Prawdopodobnie o kimonie z tego obrazu wspominał:

„Później szło mi o kimono japońskie. Pani młoda, ale z temperamentem, wodziła rej. Walę do niej i proszę o pożyczenie kimona. Pani daruje, że poproszę o kimono japońskie […]”2.

Choć w tym przypadku Wyczółkowski próbował wypożyczyć pasujący do kompozycji strój od „pani z temperamentem”, to sam również był posiadaczem sporej kolekcji japońskich wyrobów.

Wytrawnym zbieraczem japońszczyzny był podobno Stanisław Dębicki. Jego Japonka to po prostu modelka (prawdopodobnie żona) siedząca na stołku w pracowni. Obraz był studium do kostiumu projektowanego na potrzeby Teatru Miejskiego we Lwowie, co wyjaśnia brak bardziej dekoracyjnego tła.

Etap fascynacji Japonią przeżywał około 1910 roku Włodzimierz Błocki. Namalowana w tym czasie Japonka pod względem kompozycji wzorowana jest na japońskich grafikach. Z drzeworytów korzystał też zapewne Stanisław Bohusz-Siestrzeńcewicz, malując dość nietypowy dla siebie obraz Gejsza. Tym razem dama w kimonie została umieszczona na tle polskiego krajobrazu o zachodzie słońca, a za nią można dostrzec niewielką postać fauna, nadającą kompozycji symbolistyczny charakter.

Stanisław Bohusz-Siestrzeńcewicz, Gejsza, Sztuka Polska, Niezła Sztuka

Stanisław Bohusz-Siestrzeńcewicz, Gejsza | 1902, kolekcja prywatna

Japonki nie mogło zabraknąć w dorobku Wojciecha Weissa, kolejnego kolekcjonera i miłośnika sztuki japońskiej. Jego Japonka – naga modelka w rozpiętym kimonie – w jakimś stopniu nawiązuje do erotycznych drzeworytów, najbliżej jej jednak do niepokojących obrazów Edvarda Muncha. Do Polski fala zainteresowania Japonią dotarła w tym samym czasie co inne modernistyczne tendencje, co często skutkowało takimi intrygującymi połączeniami wpływów.

Temat Japonki zupełnie inaczej ujęła kilkanaście lat później żona Weissa, Irena (Aneri). Na jej obrazie modelka w kimonie siedzi z głową podpartą na dłoni. Mocny światłocień przywodzi na myśl obrazy Georgesa de La Toura. Na obrazach obojga Weissów modelki ubrane są w czerwone kimono, być może nawet jest to ten sam strój. U Ireny Weiss wyraźnie widoczny jest wzór na tkaninie – motyw kwiatu śliwy i motyla. Takie ubranie znajdowało się w kolekcji Feliksa „Mangghi” Jasieńskiego – największego propagatora sztuki japońskiej na ziemiach polskich (na jednym z archiwalnych zdjęć pozuje w nim sam kolekcjoner).

Kimono furisode, Niezła Sztuka

Kimono furisode, Muzeum Narodowe w Krakowie

Czerwone kimono

Jasieński przyjaźnił się z malarzami i chętnie pożyczał im obiekty ze swoich zbiorów. Możemy przekonać się o tym, patrząc na najbardziej znaną z polskich Japonek namalowaną w 1908 roku przez Józefa Pankiewicza. Na obrazie dostrzeżemy to czerwone kimono typu furisode (uroczyste kimono dla niezamężnej kobiety) oraz szereg innych rekwizytów, które przetransportowano do pracowni w krakowskiej ASP prosto od Jasieńskiego. O tym, że Pankiewicz podszedł do tematu poważnie, świadczy nawet fryzura modelki (w tej roli wystąpiła jego żona, Wanda). Córka artysty wspominała, że „wzorowane na drzeworytach japońskich uczesanie mojej matki […] było przedmiotem długich studiów”3.

Pankiewicz korzystał z drzeworytów ukiyo-e także pod względem formalnym. Już na pierwszy rzut oka widać płaskie plamy barwne obwiedzione wyraźnym konturem. Również płytka przestrzeń kompozycji to rozwiązanie typowe dla japońskich grafik. Innym, nie mniej ważnym źródłem inspiracji był dla Pankiewicza Whistler i jego Księżniczka z krainy porcelany.

Józef Pankiewicz, Japonka, kobieta, sztuka polska, malarstwo polskie, Niezła sztuka

Józef Pankiewicz, Japonka | 1908, Muzeum Narodowe w Krakowie

Całą kompozycję Pankiewicza wypełniają japońskie obiekty. Wspomniane czerwone kimono przewiązane zostało pasem obi dekorowanym motywem ptaków hōō. Stojący w tle parawan ozdobiony jest kwiatami charakterystycznymi dla czterech pór roku. Dekoracji wnętrza dopełniają kakemono (japoński obraz malowany na papierze lub jedwabiu, przeznaczony do zawieszenia na ścianie), stolik z laki, brązowy dzban oraz buty geta. Anna Król poddała wszystkie te elementy analizie, dochodząc do wniosku, że łączą je motywy związane ze szczęściem i bogactwem, być może świadomie dobrane przez Pankiewicza, który żywo interesował się japońską kulturą4. Motyw Japonki był dla malarza tak interesujący, że stworzył jeszcze dwa jego warianty różniące się jedynie detalami. Na jednym modelka trzyma wachlarz, na drugim (znanym tylko z czarno-białej fotografii) odbija się w lustrze5.

„Prawdziwe” Japonki

Julian Fałat, Kobieta w kimonie, Malarstwo Polskie, Niezła Sztuka

Julian Fałat, Kobieta w kimonie | 1910, Muzeum Narodowe w Warszawie

Wszystkie wymienione dotąd portrety kobiet w kimonach to efekt zachodniej fascynacji sztuką i rzemiosłem Japonii, poznawanymi wyłącznie za pośrednictwem importowanych obiektów. Z tego zapośredniczenia wynikała częsta nieznajomość kontekstu kulturowego, pewna powierzchowność inspiracji, a nawet mieszanie motywów japońskich z chińskimi. Tylko bardzo nieliczni artyści mieli w tamtych czasach okazję dotrzeć do Japonii i na miejscu zapoznać się z jej kulturą.

Pierwszym polskim malarzem w Kraju Kwitnącej Wiśni był Julian Fałat, który w 1885 roku odbył wyprawę dookoła świata. Pokłosiem tej podróży były rysunki i akwarele reprodukowane później w „Tygodniku Ilustrowanym”, na których artysta uwieczniał egzotyczne ciekawostki. Niewątpliwie zetknięcie z japońską kulturą mocno wpłynęło na podejście Fałata do pejzażu, nie poskutkowało jednak szeroką obecnością motywów dalekowschodnich w jego twórczości. Do nielicznych wyjątków należy namalowana w 1910 roku Dziewczyna w kimonie.

„Prawdziwe” Japonki w Tokio namalował Karol Frycz, który od grudnia 1919 roku do stycznia 1921 roku przebywał w poselstwie polskim w Chinach i Japonii. Artysta wykorzystał ten czas na intensywne studia nad kulturą obu krajów. Japonki w Tokio to jedna z prac, za pomocą których dokumentował swoją podróż6.

Karol Frycz, malarstwo, Japonki w Tokio, sztuka polska, japonizmy, niezła sztuka

Karol Frycz, Japonki w Tokio | ok. 1919-1921, Muzeum Narodowe w Kielcach

bibliografia, artykuły o sztuce, niezła sztuka

Bibliografia:
1. Artystka. Anna Bilińska 1854–1893, katalog wystawy, red. A. Bagińska, R. Higersberger, Warszawa 2021.
2. Kluczewska-Wójcik A., Japonia w kulturze i sztuce polskiej końca XIX i początków XX wieku, Warszawa–Toruń 2016.
3. Kossowski Ł., Martini M., Wielka fala. Inspiracje sztuką Japonii w polskim malarstwie i grafice, Warszawa–Toruń 2016.
4. Król A., Japonizm polski, Kraków 2010.
5. Król A., Martwa natura z japońską laleczką, Kraków 2011.
6. Król A., Olga Boznańska i sztuka japońska, portal Niezła sztuka, 10.05.2020, https://niezlasztuka.net/o-sztuce/olga-boznanska-i-sztuka-japonska/ (dostęp: 03.12.2023).
7. Straszewska A., Ubiór czy kostium? Rola mody w malarstwie i życiu Olgi Boznańskiej, „Techne. Seria Nowa” nr 7, 2021.


  1. A. Straszewska, Ubiór czy kostium? Rola mody w malarstwie i życiu Olgi Boznańskiej, „Techne. Seria Nowa” nr 7, 2021, s. 73.
  2. Ł. Kossowski, M. Martini, Wielka fala. Inspiracje sztuką Japonii w polskim malarstwie i grafice, Warszawa–Toruń 2016, s. 54.
  3. A. Król, Japonizm polski, Kraków 2010, s. 247.
  4. A. Król, Martwa natura z japońską laleczką, Kraków 2011, s. 61–65.
  5. Ibidem, s. 62.
  6. Ibidem, s. 37–38.

Dziękujemy Ci, że czytasz nasze artykuły. Właśnie z myślą o takich cudownych osobach jak Ty je tworzymy. Osobach, które lubią czytać i doceniają nasze publikacje. Wszystko, co widzisz na portalu jest dostępne bezpłatnie, a ponieważ wkładamy w to dużo serca i pracy, to również zajmuje nam to sporo czasu. Nie mamy na prowadzenie portalu grantu ani pomocy żadnej instytucji. Bez Waszych darowizn nie będziemy miały funduszy na publikacje. Dlatego Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne. Jeśli lubisz czytać niezłosztukowe artykuły – wesprzyj nas.
Dziękujemy Ci bardzo, Joanna i Dana, założycielki Fundacji Niezła sztuka

» Joanna Jaśkiewicz

Absolwentka historii sztuki i pedagogiki, zawodowo zajmuje się edukacją muzealną. Zafascynowana polskim malarstwem XIX w., a zwłaszcza twórczością kobiet w tym okresie. Miłośniczka autoportretów. Autorka bloga: Wycinki. Blog o sztuce


Portal NiezlaSztuka.net prowadzony jest przez Fundację Promocji Sztuki „Niezła Sztuka”. Publikacje finansowane są głównie dzięki darowiznom Czytelników. Dlatego Twoja pomoc jest bardzo ważna. Jeśli chcesz wesprzeć nas w tworzeniu tego miejsca w polskim internecie na temat sztuki, będziemy Ci bardzo wdzięczni.

Wesprzyj »



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *