Edukacja artystyczna, kształcenie umiejętności związanych ze sztuką, dawniej były zupełnie powszednie, jako jedne z głównych elementów zdobywania wiedzy. Dziś lubimy popatrzeć na kogoś, kto rysuje czy maluje, podziwiamy i wzdychamy zazdrośnie, „szalejemy” na punkcie jego prac, sami jednak obawiamy się nawet wziąć do ręki ołówek. Może bierze się to stąd, że zajmuje nas raczej albo przedmiot sztuki — to, co jest malowane — albo „celebracja reakcji podmiotu” (tego, kto maluje) na ów przedmiot przedstawiony. Zresztą, na marginesie nie zaszkodzi dodać, że wśród samych czytelników Tolkiena pojawiają się głosy „sceptyczne”: według nich (wzmożone) zainteresowanie artystyczną działalnością Tolkiena związane jest wyłącznie z tym, że napisał on Władcę Pierścieni…
4835
•
6 grudnia 2020
Kazimierz Stabrowski. Niedoceniony czarodziej sztuki polskiej
ESEJ O ARTYŚCIE
9061
•
29 listopada 2020
Malczewski, Pruszkowski i Hofman. „Anhelli” w malarstwie
ESEJ O SZTUCE
5124
•
20 listopada 2020
Przyrodnik w spódnicy. Rzecz o Beatrix Potter
ESEJ O ARTYŚCIE
3912
•
18 listopada 2020