Jest późna jesień, a dokładniej jedna z nocy między 20 a 24 listopada 1900 roku. W podkrakowskiej wsi Bronowice jakby ciemno, pusto i cicho. Hałaśliwe przejawy życia w postaci dźwięków, tańca i innych zabaw dochodzą z jednego tylko miejsca – niepozornej, stylizowanej na wiejską, chałupy. Wnętrze chaty wystrojono jednak odświętnie, pobielono ściany, zastawiono stoły. Gromadzą się w niej ludzie, zarówno po to, by tańcować w takt muzyki, jak i po to, by rozmawiać, a między wypowiedzianymi słowami popijać alkohol.
2382
•
14 października 2023
Muzyk obrazu, czyli rzecz o Alfredzie Lenicy
ESEJ O ARTYŚCIE
2790
•
6 października 2023
Hanna Rudzka-Cybis. Malarka, kapistka, profesorka
ESEJ O ARTYSTCE
4475
•
26 września 2023
Życie ze sztuki utkane. O niezwykłych losach zapomnianej projektantki kilimów Wandy Kosseckiej
ESEJ O ARTYSTCE
5136
•
24 września 2023