O czym chcesz poczytać?
  • Słowa kluczowe

  • Tematyka

  • Rodzaj

  • Artysta

W salonie i sypialni – o fenomenie malarstwa Franciszka Żmurki



Przekaż nam 1.5%. Wesprzyj naszą edukacyjną misję »

Dziecko belle époque, piewca kobiecego ciała i jego uroków, wybitny akademik, znany i ceniony za życia, modny w okresie międzywojennym, po II wojnie światowej popadł w niełaskę krytyki jako artysta zbyt „burżuazyjny” i „salonowy”. Jego prace nadal zdobiły jednak inteligenckie salony, mieszczańskie gabinety i sypialnie, a dziś znów są poszukiwane przez koneserów sztuki.

Franciszek Żmurko, Z rozkazu Padyszacha, Odaliska, orient, sztuka polska, Niezła Sztuka

Franciszek Żmurko, Z rozkazu padyszacha – Odaliska | 1881, Muzeum Narodowe w Warszawie

Talent z Bożej łaski

Franciszek Żmurko, Jan Mieczkowski, fotografia, artysta, Niezła Sztuka

Jan Mieczkowski, Franciszek Żmurko | przed 1882, źródło: Biblioteka Narodowa, Polona.pl

Patrząc na artystyczny życiorys Franciszka Żmurki, bez przesady można powiedzieć, że sława i chwała były mu pisane od dziecka. Wzorem dla przyszłego malarza był ojciec Wawrzyniec, profesor i rektor Uniwersytetu Lwowskiego, który w wieku dwudziestu siedmiu lat objął katedrę matematyki na Akademii Technicznej we Lwowie. Nie było to takie proste i oczywiste, gdyż na lwowskie salony trafił z chłopskiej chałupy w Jaworowie. Jego syn, urodzony 18 lipca 1859 roku we Lwowie, miał już zdecydowanie łatwiejszy start i w pełni go wykorzystał. Pierwsze sukcesy artystyczne odnosił już jako nastolatek, który po naukach u Franciszka Trepy (wówczas głośnego lwowskiego malarza, dziś zapomnianego) trafił do Szkoły Sztuk Pięknych w Krakowie, gdzie studiował w latach 1874–1881, z przerwami, pod okiem Jana Matejki. Równolegle szlifował swoje umiejętności w Wiedniu, Rzymie i Akademii Sztuk Pięknych w Monachium u Aleksandra Wagnera. Od początku był bardzo samodzielnym i świadomym swoich możliwości artystą, niektórzy zarzucali mu wręcz nonszalancję i zbytnią pewność siebie. Być może wynikały one z tego, że utalentowany Żmurko dość szybko zdobył podstawy akademickiego, realistycznego warsztatu. Ponadto był bardzo pracowity. Z tego wczesnego okresu pochodzi Studium porterowe starca – półakt męski na płótnie, malowany efektownymi kontrastami światłocieniowymi, wskazującymi na inspiracje włoskim malarstwem nowożytnym, zwłaszcza twórczością Caravaggia.

Żmurko doskonale oddał tu niuanse nagiego ciała, niepięknego i niemłodego, ale wpisującego się w estetyczne kanony XIX-wiecznego akademizmu. Wiotkość mięśni i bruzdy na pooranej zmarszczkami twarzy wyłaniają się z tajemniczego ciemnego tła. Równoważy je nasycona, wysmakowana kolorystyka i elegancka kompozycja, która będzie znakiem rozpoznawczym dojrzałej twórczości Franciszka.

Ciekawostką jest zachowane zdjęcie artysty na tle tego obrazu, wykonane zapewne w jego monachijskiej pracowni (płótno nosi sygnaturę: „F. Żmurko/77/Monachium”). Prawdopodobnie obraz należał do zestawu prac nagrodzonych złoty medalem za studia i szkice wykonane pod kierunkiem prof. Wagnera w monachijskiej akademii, co było znaczącym sukcesem młodego adepta sztuki. Jednakże nie męskie, lecz kobiece nagie ciała stały się głównym tematem malarstwa Żmurki – tak jak na studenckim jeszcze płótnie Zuzanna i starcy z 1879 roku.

Franciszek Żmurko, Zuzanna i starcy, motywy biblijne, sztuka polska, malarstwo polskie, Niezła Sztuka

Franciszek Żmurko, Zuzanna i starcy | 1879, Muzeum Narodowe w Krakowie

Oprócz efektownych kontrastów mamy tu finezję rysunku i niuanse barwne w obrębie dość wąskiej gamy brązów i błękitów, subtelny kontur obwodzi alabastrowe ciało modelki oraz głowy wyłaniających się z ciemnego tła mężczyzn, lubieżnie ją obejmujących. Dolna partia obrazu została potraktowana dość szkicowo, być może po to, aby uwagę widza skoncentrować na półakcie, stanowiącym dominantę tej wyrafinowanej kompozycji.

Artysta, wytrawny portrecista, nie zrezygnował przy tym z oddania fizjonomii kobiety, która jakby śni całą scenę, dodajmy – biblijną. Akademicy sięgali bowiem po tematy religijne, mitologiczne, historyczne i alegoryczne, aby usankcjonować akt. Ówcześni krytycy zaś absolutnie się tym nie gorszyli, uznając taki „kamuflaż” za usprawiedliwienie nagości ciał, wyuzdania póz i dosadnego erotyzmu. Jak pisał Władysław Prokesch, jeden z wielbicieli twórczości Żmurki:

„Był to talent z Bożej łaski, artysta natchniony, o szerokim locie skrzydeł, malarz-poeta, który jak żaden przed nim a nie wielu zapewne po nim uczynić to potrafi, wyśpiewał czarowny wdzięk i piękność ciała kobiecego”.

Perwersyjny orientalista

Franciszek Żmurko, Mauretanka ostrząca jatagan, orient, sztuka polska, Niezła Sztuka

Franciszek Żmurko, Mauretanka ostrząca jatagan | 1891, Muzeum Narodowe w Warszawie

Franciszek Żmurko jeszcze jako student odnosił sukcesy, uczelniane i komercyjne, wystawiając i sprzedając swoje prace w całej Europie: Warszawie, Krakowie, Paryżu, Londynie, Chicago, San Francisco. Na zamówienia malował najczęściej tzw. główki, czyli salonowe portery dam oraz akty, również o tematyce egzotycznej. Podobnie jak wielu europejskich akademików tego okresu, lwowianin uległ XIX-wiecznej fascynacji orientem. Inspiracji szukał w kulturach Bliskiego Wschodu i północnej Afryki, postrzeganych jako spadkobierczynie starożytnej cywilizacji. Starożytność dawała dodatkowy pretekst do podejmowania tematyki erotycznej, w którą doskonale wpisywały się sceny haremowe, idealne do dekoracji buduarów pań i męskich gabinetów, zwłaszcza zamożnego mieszczaństwa. Interesującym tego przykładem jest imponujących rozmiarów płótno (135,3 × 240 cm) zatytułowane Z rozkazu padyszacha, namalowane w 1881 roku, zapewne na konkretne zamówienie.

Franciszek Żmurko, Z rozkazu Padyszacha, Odaliska, orient, sztuka polska, Niezła Sztuka

Franciszek Żmurko, Z rozkazu padyszacha – Odaliska | 1881, Muzeum Narodowe w Warszawie

To jeden z odważniejszych aktów w polskiej sztuce. Ukazuje on nagą kobietę „od tyłu”, z mocno wyeksponowanymi pośladkami, dwuznacznie wygiętą, jakby odpoczywają po miłosnych uniesieniach. Alabastrowa biel jej ciała kontrastuje z pełnym egzotycznych przedmiotów wnętrzem, którego przepych odwraca w pierwszej chwili uwagę widza od krwi płynącej z głowy kobiety. Została ona zamordowana, jak sugeruje tytuł, „z rozkazu padyszacha”, czyli arabskiego władcy. Ten makabryczny kontekst, tak pięknie przez artystę podany, przywodzi na myśl dzieła Ingres’a czy Delacroix, których Żmurko był spadkobiercą i godnym kontynuatorem. Warto zwrócić uwagę na sposób oddania faktury tkanin, struktury naczyń czy blasku biżuterii oraz na kompozycję, bardzo dekoracyjną i efektowną zarazem.

W tematykę orientalną wpisuje się również Nubijczyk, olej na płótnie z 1884 roku (Lwowska Galeria Sztuki) – ciekawy przykład rodzajowości w sztuce Żmurki, poza fizjonomią modela rzetelnie oddającego egzotyczne niuanse jego stroju i wyłaniającego się z półmroku wnętrza. Więcej zmysłowości odnajdziemy w starszej o kilka lat kompozycji haremowej W oparach opium, znanej też pod tytułami: Pod wpływem haszyszu, Haszysz. Scena ulokowana została w haremowej alkowie, intrygującej przepychem egzotycznych bibelotów i sprzętów, wśród których siedzą dwie kobiety z częściowo odsłoniętymi biustami, jakby czekające na kochanków. Nastrój tego przedstawienia buduje też ciepły, przełamany koloryt, ujawniający wpływy edukacji monachijskiej oraz wielką kulturę malarską Żmurki.

Franciszek Żmurko, W oparach opium, Haszysz, sztuka polska, Niezła Sztuka

Franciszek Żmurko, W oparach opium | 1887, źródło: Dom Aukcyjny DESA Unicum

Interesująca jest historia wędrówki tego dzieła po świecie: wystawiany w Salonie Aleksandra Krywulta w Warszawie, został zakupiony dla Konsulatu Polskiego w Chicago, następnie nabył go dyrektor kopalni ropy naftowej w Borysławiu, skąd w 1940 roku trafił do Warszawy, gdzie przetrwał zawieruchę wojenną i czasy PRL-u, aby trafić do oferty aukcyjnej w XXI wieku. Podziwiając takie dzieła, należy zacytować Władysława Prokescha, zdaniem którego: „[…] Żmurko był jednym z tych nielicznych następców (Matejki, Grottgera, Siemiradzkiego i Juliusza Kossaka), którym przypadło w udziale podtrzymać za granicą honor malarstwa polskiego”. Malarstwa, którego podstawą był rzetelny, realistyczny warsztat, niewykluczający wewnętrznej dynamiki i eksperymentów formalnych, jak w miniaturze Zygmunt August i Barbara, wykonanej po 1888 roku.

Kompozycja tej dramatycznej sceny, pokazującej umierającą królową i rozpaczającego u jej łoża monarchę, kreślona jest czarnym konturem, rwącym się miejscami, co podbija ekspresję dzieła. Autor bawi się tu kontrastami bieli i czerni, dopełnionych gamą szarości i brązów, nie unika też nagości, dla której pretekstem jest tu historyczny temat – jakże różniący się od Śmierci Barbary Radziwiłłówny pędzla Józefa Simmlera. Cóż, obrazy Żmurki nie przywodziły widzów do płaczu, lecz kusiły „rozkoszą niezapomnianych pieszczot”…

Obywatel świata

Aleksandra Lude-Żmurko, fotografia, aktorka, Niezła Sztuka

Aleksandra Lüde-Żmurko | 1900–1940, Muzeum Narodowe w Krakowie

Po zakończeniu edukacji Żmurko zamieszkał w 1882 roku w Warszawie, stając się jedną ze znanych postaci lokalnej bohemy (jego żoną była aktorka Warszawskich Teatrów Rządowych, Aleksandra Lüde), a zarazem obywatelem świata – często bywał w Paryżu i we Włoszech, zamówienia na obrazy dostawał z całej Europy i Stanów Zjednoczonych. W 1885 roku drezdeńskie wydawnictwo opublikowało luksusowy album jego dzieł, którego kolejne wydania ukazywały się w Londynie, Paryżu i Nowym Jorku. Ponadlokalną sławę zapewniła mu nie tylko specjalizacja w malowaniu „jędrnych, zdrowych ciał”, ale również wielkoformatowe, alegoryczne i historyczne „machiny”, na które był wówczas popyt. Specjalizowali się w nich tacy mistrzowie akademizmu jak Henryk Siemiradzki czy Jan Matejko. Żmurko wprowadził do nich pierwiastek erotyczny, łącząc przyjemność estetyczną z tzw. wielkim tematem. Przykładem takiego dzieła jest Przeszłość grzesznika. To malowane farbami olejnymi monumentalne płótno (275 × 335 cm) jest rodzajem moralitetu dla współczesnych i potomnych artyście: siedem nagich, ukazanych w prowokacyjnych pozach kobiet uosabia tu siedem grzechów głównych, z którymi za chwilę rozprawi się Charon – starzec z kosą i klepsydrą.

Obraz jest zatem zapowiedzią kar za grzechy, ale też bardzo dosłownie pokazuje ponętność występków… Nagość w twórczości Żmurki służyła różnym celom, także religijnym, na co dowodem jest kolejna „machina” – Gwiazda Betlejemska. Ta kompozycja, spotkała się z tak wielkim entuzjazmem widzów, że artysta powielał ją w różnych wariantach i pod różnymi tytułami, m.in. jako: Gwiazda zaranna, Gwiazda wschodzi. Obraz został wystawiony w 1898 roku w warszawskiej Zachęcie, a następnie w Berlinie i innych miastach, wszędzie wzbudzając zachwyt publiczności.

Franciszek Żmurko, Gwiazda zaranna, sztuka polska, malarstwo polskie, Niezła Sztuka

Franciszek Żmurko, Gwiazda zaranna | 1898, Muzeum Narodowe w Warszawie

Monografiści artysty uznawali go za jedną z najważniejszych prac, ugruntowującą pozycję Franciszka Żmurki w europejskiej sztuce. Tak pisał o tym obrazie Władysław Prokesch:

„«Gwiazda Betlejemska» jest wyrazem tej samej myśli, tego samego odczucia idealnej jakiejś tęsknicy, jakiegoś uduchowienia, które zwolna opanowywa artystę i myśl jego wyzwala z środowiska drobnych wysiłków rozpraszających jego wielki talent. Obraz ten utrwala zasadniczo imię Żmurki na kartach sztuki europejskiej. Wielokrotne jego reprodukcye popularyzują nadto nazwisko malarza w szerokich kołach miłośników sztuki za granicą, a zwłaszcza w Niemczech, gdzie wielkie wydawnictwa artystyczne współubiegają się o prawo reprodukcyi dzieł jego. Wielki organ sztuki «Moderne Kunst» w Berlinie twórczości jego poświęca cały zeszyt (1898 r.). Zagraniczne illustracye angielskie, francuskie i włoskie współubiegają się o jego utwory, wychodzą liczne albumy zbiorowe jego obrazów, artystyczne heliograwiury z jego dzieł zdobią wystawy najświetniejszych handlów rzeczami sztuki w stolicach europejskich. Na giełdzie sztuki wszechświatowej nazwisko Żmurki notowane jest w szeregu najbardziej poszukiwanych, na równi prawie z Makartem i Chaplinem”.

Nie można odmówić tej kompozycji nastrojowości i ciekawego rozegrania biblijnej sceny, ulokowanej w konwencjonalnie potraktowanym pejzażu, który nie był domeną twórczości Franciszka Żmurki, ale z którym sobie również dobrze radził. Przykładem tego są mniej znane, choć pojawiające się na rynku sztuki, tzw. czyste pejzaże, wykonane w technice pastelu, prawdopodobnie podczas podróży do Włoch, jak impresyjny Pejzaż nadmorski.

Pokazują one bardziej kameralne oblicze artysty, który dobrze czuł się w każdym formacie i nie bał się eksperymentów warsztatowych, czego interesującym przykładem jest Dama na tle skał. To ekspresyjny szkic olejny na niewielskiej tekturze z zarysowaną kilkoma plamami postacią kobiety z parasolką. Tłem są tytułowe skały w Ojcowie (jak wynika z opisu pod sygnaturą), potraktowane bardzo syntetycznie, wręcz modernistycznie. To kolejny dowód na to, że lwowski malarz był twórcą żywo reagującym na nowe nurty w sztuce, choć utrzymywał się z twórczości komercyjnej, salonowej.

Erotyczne rarytasy

Franciszek Żmurko, Portret modelki, Muzeum Narodowe, Kielce

Franciszek Żmurko, Portret modelki | ok. 1900, Muzeum Narodowe w Kielcach

Wróćmy jednak do wizerunków pięknych i ponętnych, zazwyczaj nagich kobiet, jakie Żmurko uwieczniał przez całe twórcze życie. Kobiety portretował w wielkoformatowych scenach rodzajowych, których akcja rozgrywała się w bliżej nieokreślonej przeszłości, jak w kompozycji Z czasów feudalnych (znanej też pod tytułem Ius Primae Noctis), premierowo wystawionej w grudniu 1892 roku w warszawskim Salonie Aleksandra Krywulta, a następnie wysłanej na Kolumbijską Wystawę Światową do Chicago (czynną 1 V – 3 X 1893 roku), gdzie odniosła spektakularny sukces i trafiła do kolekcji amerykańskiej. Komercyjnym sukcesem była sprzedaż tego płótna w 2016 roku, na polskim rynku sztuki, za 345 tysięcy złotych. Legendarny zwyczaj, wedle którego feudalny pan mógł spędzić pierwszą noc ze świeżo poślubioną żoną swego poddanego, podziałał widać także na wyobraźnię współczesnego widza, gotowego zapłacić tak znaczącą kwotę za ten imponujący warsztatem i malarską kulturą obraz.

Równolegle artysta tworzył osadzone we współczesności kameralne wizerunki kobiece, mniej lub bardziej roznegliżowane, zazwyczaj o erotycznym podtekście. Jedną z wcześniejszych tego typu prac jest Portret kobiety z wachlarzem z 1884 roku – modelka ma tu obnażoną tylko jedną pierś, drugą zasłania wachlarzem z pawich piór, dodając tym sobie tajemniczości i szyku.

Franciszek Żmurko, Portret kobiety z wachlarzem, sztuka polska, malarstwo polskie, Niezła Sztuka

Franciszek Żmurko, Portret kobiety z wachlarzem | 1884, Muzeum Narodowe w Warszawie

Bardziej subtelną dwuznaczność odnajdziemy w Portrecie młodej kobiety z 1898 roku, dekorującym salon secesyjny w Muzeum Mazowieckim w Płocku: ujęta w dynamicznym półobrocie modelka o lśniących włosach odsłania tylko kark, a mimo to emanuje aurą zmysłowości, jakby wirowała w tańcu, a zarazem śniła coś niezwykle przyjemnego… Recenzent czasopisma „Świat” w 1910 roku pisał:

„[…] dwa typy krańcowe kobiety, którą tak dobrze czuł w jej natężonym, jak struny, blasku piękna cielesnego, stanowią bieguny osi twórczej Żmurki […]. Jeden – rozedrganej lutni ciała pod podmuchem rozkoszy i upojeń, w omdleniach miłosnych, w niemocy żywiołu upojnego – drugi uciszony, znużony jak słodka pieśń duszy kobiecej i jej poezja głęboka […]”.

Nie sposób się z tym nie zgodzić, podziwiając kolejne „główki”: eleganckie i zmysłowe zarazem, jak Portret kobiety z wachlarzem i papierosem; perwersyjnie eksponujące nagość i pożądanie, jak Una Donna, lub też podpatrzone podczas snu, jak Półakt kobiecy z około 1900 roku, wykonany w technice pastelu, której subtelne rozmycia i miękki kontur są jakby stworzone dla tego typu przedstawień.

Poczynając od 1906 roku artysta namalował serię płócien z czarnowłosą i czarnobrewą modelką znaną z obrazu Una Donna, odważnie eksponującą biust. Znana jest ona też jako Hetera, co świadczy o popycie na tego typu artefakty, które doskonale trafiały w gust odbiorcy przełomu XIX i XX wieku, będąc wentylem dla ówczesnej pruderyjnej obyczajowości, tzw. dulszczyzny.

Franciszek Żmurko, Hetera, sztuka polska, malarstwo polskie, Niezła Sztuka

Franciszek Żmurko, Hetera | ok. 1900, Muzeum Narodowe w Warszawie

O tym, jak pożądanym i modnym „towarem” były dawniej akty Franciszka Żmurki, świadczy też scena z serialu filmowego Kariera Nikodema Dyzmy, nakręconego na podstawie powieści Tadeusza Dołęgi-Mostowicza, której akcja dzieje się w międzywojennej Warszawie. Tytułowy bohater, piastujący poważne stanowisko prezesa Banku Zbożowego, ogląda swoje nowo urządzone mieszkanie. Oprowadza go po nim jego sekretarz, człowiek wyjątkowo inteligentny i obyty, który tak zachwala obraz na ścianie:

„[…] Ostatni krzyk mody i szyku. Będzie to z pewnością najbardziej znana garsoniera w Warszawie. […] To jest wspaniałe! To jest jeden z najbardziej intrygujących malarzy naszego wieku. No może jeszcze niezbyt doceniony, ale już się zaczyna o nim słyszeć. Panie prezesie, sztuka to jest najlepsza lokata kapitału…

– Co to?
– Żmurko.
– Co proszę?
– Żmurko, panie prezesie. Rarytas. Zdobyłem go specjalnie dla pana. Kosztowało to! Ale dzieło!
– Niczego i dziewczyna przy kości […]”.

Artysta i muzy

Franciszek Żmurko, Autoportret z paletą, sztuka polska, malarstwo polskie, Niezła Sztuka

Franciszek Żmurko, Autoportret z paletą | 1895, Muzeum Narodowe w Warszawie

Twórczość Franciszka Żmurki, choć frywolna i perwersyjna, tematycznie oraz warsztatowo przynależy do XIX-wiecznego akademizmu, sięgającego do wzorców nowożytnych i klasycznych. Ich spadkobiercą był także lwowski malarz „[…] Zdaniem Żmurki ubóstwianemi wzorami dla sztuki współczesnej powinny być: Van-Dyck, Veronese, Tintoretto, Bellini, Tycyan, wenecka szkoła zwłaszcza” – pisał w 1902 roku inny wielbiciel jego twórczości, Kazimierz Daniłowicz-Strzełbicki. To artystyczne credo potwierdzają omówione tu już akty oraz sceny rodzajowe, do których dodać należy jeszcze wizerunki własne. Żmurko portretował się w różnych technikach i momentach życia, co dokumentują zachowane prace, między innymi elegancki i reprezentacyjny, utrzymany w tzw. monachijskich sosach olejny Autoportret z paletą z 1895 roku, a także rysowany sangwiną i kredką Autoportret w cylindrze i monoklu czy Artysta i muzy – alegoryczna kompozycja wykonana farbami olejnymi i białą kredką na płótnie.

Ta dość nietypowa stylistycznie praca po raz kolejny ujawnia nieprzeciętny talent rysownika, tu przefiltrowany dodatkowo przez secesyjną linię, finezyjnie obwodzącą kształty postaci. Akcja dzieje się jakby w dwóch światach: realnym, do którego przynależy autor w stroju z epoki, oraz wyobrażonym, mitycznym, z którego pochodzą muzy – trzy widmowe postacie kobiet uosabiających natchnienie artysty, jakby przetransponowane z płócien dawnych mistrzów. Kreślone z wirtuozerią kształty, głębia efektownie oddana za pomocą subtelnego waloru oraz wąska gama kolorystyczna, z której autor wydobywa maksimum jakości plastycznych, sugerują, że Franciszek Żmurko byłby doskonałym modernistą – gdyby tylko zechciał. Być może zwróciłby się z czasem w stronę nowoczesności, gdyby nie przedwczesna śmierć 9 października 1910 roku, spowodowana nagłą chorobą serca. Jak wielkim ciosem było odejście artysty dla wielbicieli jego talentu świadczy pośmiertna wystawa, zorganizowana w Towarzystwie Zachęty Sztuk Pięknych w Warszawie w 1911 roku, na której zgromadzono 150 prac Żmurki (w tym obraz Artysta i muzy), a także towarzyszące jej recenzje oraz wspomnienia:

„[…] Żmurko pozostanie zwierciadłem duszy kobiecej, kobiecej psychologii, której poznaniu poświęcił całe swoje życie… Dusza malarza żyła dzięki fantastycznym wizjom, a technika jego była techniką mistrza. Obrazy jego były współdźwięczne z wysoką poezją”

– napisał w „Tygodniku Ilustrowanym” polski malarz i krytyk sztuki Henryk Piątkowski.

Franciszek Żmurko, Artysta i muzy, sztuka polska, malarstwo polskie, Niezła Sztuka

Franciszek Żmurko, Artysta i muzy | 1911, kolekcja prywatna, źródło: Sda.pl

Dziś prace Franciszka Żmurki dekorują nie tylko salony, ale i muzealne oraz galeryjne sale, znajdziemy je w stałych ofertach domów aukcyjnych, kolekcjach prywatnych, polskich i zagranicznych. Nadal są towarem pożądanym, także jako lokata kapitału. Jednak największym kapitałem tej sztuki jest dawanie odbiorcy autentycznej przemienności obcowania z dziełami o wybornym warsztacie, dziełami przynoszącymi satysfakcję estetyczną, działającymi na zmysły, kuszącymi niedopowiedzeniami, podniecającymi oczywistościami. Kto dziś umie tak malarsko czarować widza, podając mu trywialne z pozoru tematy z wyszukaną elegancją, finezją i smakiem? I kiedy doczekamy się dużej retrospektywnej wystawy przypominającej barwne życie i jeszcze barwniejszą twórczość tego wybitnego akademika?

bibliografia, artykuły o sztuce, niezła sztuka

Bibliografia:
1. Poprzęcka M., Akt polski, Warszawa 2006.
2. Piękno nagości, red. L. Skompska, katalog wystawy Muzeum Miasta Łodzi, Łódź 2008.
3. Odbicie w lustrze. Autoportrety artystów polskich w grafice i rysunku XVIII–XX w., red. Ł. Grzejszczak, katalog wystawy Muzeum Miasta Łodzi, Łódź 2012.
4. Prokesch W., Franciszek Żmurko, Kraków 1911.
5. Franciszek Żmurko – Artysta i muzy, www.artinfo.pl – portal rynku sztuki (dostęp: 30.10.2021).
6. Franciszek Żmurko – Hetera, www.artinfo.pl (dostęp: 30.10.2021).
7. Franciszek Żmurko – W oparach opium, www.artinfo.pl (dostęp: 30.10.2021).
8. ABC kultury polskiej: Franciszek Żmurko – malarz salonowy, www.monitor-press.com (dostęp: 01.11.2021).


Dziękujemy Ci, że czytasz nasze artykuły. Właśnie z myślą o takich cudownych osobach jak Ty je tworzymy. Osobach, które lubią czytać i doceniają nasze publikacje. Wszystko, co widzisz na portalu jest dostępne bezpłatnie, a ponieważ wkładamy w to dużo serca i pracy, to również zajmuje nam to sporo czasu. Nie mamy na prowadzenie portalu grantu ani pomocy żadnej instytucji. Bez Waszych darowizn nie będziemy miały funduszy na publikacje. Dlatego Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne. Jeśli lubisz czytać niezłosztukowe artykuły – wesprzyj nas.
Dziękujemy Ci bardzo, Joanna i Dana, założycielki Fundacji Niezła sztuka

» Monika Nowakowska

Absolwentka Historii Sztuki Uniwersytetu Łódzkiego, krytyk sztuki i kurator wystaw sztuki nowoczesnej i współczesnej, były muzealnik, w kręgu jej zainteresowań jest również architektura Łodzi XIX i XX wieku.


Portal NiezlaSztuka.net prowadzony jest przez Fundację Promocji Sztuki „Niezła Sztuka”. Publikacje finansowane są głównie dzięki darowiznom Czytelników. Dlatego Twoja pomoc jest bardzo ważna. Jeśli chcesz wesprzeć nas w tworzeniu tego miejsca w polskim internecie na temat sztuki, będziemy Ci bardzo wdzięczni.

Wesprzyj »



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *