Partnerem działu #ArcydziełoDoKawy jest Siemens – producent ekspresów do kawy.
Johannes Vermeer, Mleczarka, ok. 1660,
olej, płótno, 45,5 × 41 cm,
Rijksmuseum, Amsterdam
Malarstwo niderlandzkie XVII wieku, pomimo inspiracji płynących z barokowego Rzymu, wypracowało co najmniej kilka tylko jemu właściwych tematów, wynikających ze szczególnych uwarunkowań społecznych i kulturowych tego kraju. W konsekwencji braku zamówień na obrazy religijne czy dworskie portrety, uwaga malarzy skierowała się na bogate mieszczaństwo. Powstawały wówczas liczne obrazy rodzajowe, przedstawiające życie codzienne rodzin kupieckich. Ten gatunek uprawiany był przez wielu malarzy, z których w pierwszej kolejności wymienić należy Pietera de Hoocha, Nicolaesa Maesa, Jana Steena i oczywiście Johannesa Vermeera, którego Mleczarka jest tematem niniejszego artykułu.
Obrazy Vermeera łatwo rozpoznać, nawet nie znając kompletnego oeuvre tego artysty. Srebrzysta tonacja z żółto-niebieskim dwutonem, postaci kobiet we wnętrzach domowych i subtelność światła dziennego to charakterystyczne zabiegi stosowane przez artystę. Mleczarka posiada wszystkie te cechy, a jednak jest to obraz, który wprowadza pewne zmiany w warsztacie malarza.
Płótno datowane jest na ok. 1660 rok. Początkowo było własnością Pietera van Ruijvena, stałego nabywcy dzieł Vermeera. Przez wiele lat obraz przechodził przez ręce kolejnych kolekcjonerów, aż do 1908 roku, kiedy został zakupiony przez amsterdamskie Rijksmuseum.
Mleczarka pochodzi z okresu, w którym Johannes Vermeer miał już tytuł mistrza w cechu św. Łukasza zrzeszającym malarzy i zaczynał zdobywać klientelę w rodzinnym mieście, Delft. Już wówczas koncentrował się na malowaniu postaci kobiet we wnętrzach domowych. Do obrazów z tego okresu należą, oprócz Mleczarki, Dziewczyna czytająca list (ok. 1657) oraz Dziewczyna śpiąca przy stole (1657).
Wczesne dzieła Vermeera przedstawiają kobiety z bogatych mieszczańskich rodzin, ubrane w strojne suknie, zajęte rozrywkami właściwymi ich społecznemu statusowi. W przeciwieństwie do nich, Mleczarka to zwykła służka. Można to poznać po prostym stroju, korpulentnej sylwetce, pospolitej twarzy. Również gospodarcze pomieszczenie, w którym się znajduje, wskazuje na jej niskie pochodzenie.
Służące nie cieszyły się wówczas dobrą opinią. Często były opisywane jako krnąbrne, leniwe oraz rozpustne, grożące nieraz porządkowi domowemu. Taki stereotyp został powielony w obrazie Gerrita Dou Dziewczyna krojąca cebulę czy na płótnie Nicolaasa Maesa Leniwa służąca.
Podobnego przekazu doszukiwano się w vermeerowskiej Mleczarce. W tym kontekście uwagę zwracają znajdujące się u podstawy ściany kafelki z wizerunkami Kupidyna.
Leżący na podłodze ogrzewacz stóp także ma symboliczne znaczenie. Był on używany przez artystów jako atrybut kobiecej pożądliwości, ponieważ umieszczany pod spódnicą ogrzewał całe ciało poniżej talii1.
Nie sposób jednak przyjąć powyższe teorie, patrząc na Mleczarkę. Służąca została przedstawiona w trakcie pracy, którą jest tak mocno pochłonięta, że jej skupienie wydaje się właściwym tematem obrazu. Uwaga widza mimowolnie kierowana jest na wykonywaną czynność, wynosząc ją niemal do rangi symbolu. Mleczarka staje się tu bohaterką, wzorem pracowitości i pilności. Ukrycie twarzy w półcieniu tylko potwierdza, że obraz nie ma na celu przedstawienia konkretnej osoby, a raczej uosabianych przez nią wartości. Ta kobieta jest bowiem odpowiedzialna za przygotowanie pożywienia, a potrzebne do tego produkty spożywcze malarz umieścił na pierwszym planie. Dopiero w głębi obrazu znajdują się obiekty wskazujące na rozpustność służby. Ustalając taką hierarchię, malarz zapewne chciał zaprzeczyć zakorzenionemu stereotypowi2.
Uważa się, że w tym okresie Vermeer wkroczył w dojrzały okres swojej twórczości. Oprócz silnego zwrotu z malarstwa religijnego na rodzajowe, dostrzec można również pewną zmianę w traktowaniu powierzchni malarskiej. W przeciwieństwie do wcześniejszych prac, powierzchnia tego płótna jest mniej wygładzona, farby nieco swobodniej zmieszane. Impast na rękach postaci oraz pointylistyczny efekt na powierzchni chleba świadczą o eksperymentach artystycznych i poszukiwaniu nowych rozwiązań.
Badanie promieniami rentgenowskimi poszerzyło nieco wiedzę o wprowadzonych przez artystę zmianach w obrazie. W pierwotnej wersji kobieta ukazana była na tle ogromnej mapy, wiszącej na ścianie3. Vermeer zrezygnował z tego rozwiązania i ustawił bohaterkę na jasnym tle, wzmacniając efekt izolacji i usuwając z kompozycji zbędne elementy.
Uwagę zwraca również prosta, acz efektowna organizacja przedmiotów na stole, które tworzą diagonalną linię, prowadzącą wzrok wprost na rękę trzymającą dzban z mlekiem. Jest to również punkt zbiegu linii perspektywicznych poprowadzonych od ram okiennych i kantów stołu, który stanowi najważniejszy wizualnie obszar w scenie.
Jeśli mowa o Vermeerze, nie sposób nie poruszyć kwestii światła. Malarz ten był mistrzem w kreowaniu subtelnej świetlistości, wprowadzającej do jego obrazów eteryczność i bezczas. W Mleczarce promienie dnia mają chłodną, srebrzystą tonację. Światło wnika do pomieszczenia przez grube szyby okienne, miękko modelując formy i uwydatniając fakturę materiałów. Przedstawienie wypełnione tym blaskiem wydaje się być niesamowicie ciche, zastygłe w bezruchu. Ten efekt jeszcze mocniej podkreśla ikoniczny charakter przedstawienia.
Mleczarka jest obrazem emanującym spokojem i prostotą. Z należytą delikatnością i odpowiednim dystansem oddaje zaciszność domowego życia. Jednocześnie scena ta charakteryzuje się silnym realizmem. Może właśnie to połączenie naukowej obserwacji życia z mocnym podkreśleniem jego duchowego wymiaru czyni z Vermeera tak niezwykłego malarza.
Jak pisze Wisława Szymborska:
„Dopóki ta kobieta z Rijksmuseum
w namalowanej ciszy i skupieniu
mleko z dzbanka do miski
dzień po dniu przelewa,
nie zasługuje Świat
na koniec świata.”
Bibliografia:
1. Chapman H. P., Women in Vermeer’s home: Mimesis and ideation, „Netherlands Yearbook for History of Art”, Vol. 51, The Art of Home in the Netherlands 1500-1800 (2000).
2. Netta I., The Phenomenon of Time in the Art of Vermeer, „Studies in the History of Art”, Vol. 55.
3. Liedtke W., Milkmaid by Johannes Vermeer, The Metropolitan Museum of Art, Nowy Jork 2009.
- H. P. Chapman, Women in Vermeer’s home: Mimesis and ideation, „Netherlands Yearbook for History of Art”, Vol. 51, The Art of Home in the Netherlands 1500-1800 (2000), s. 251. ↩
- I. Netta, The Phenomenon of Time in the Art of Vermeer, „Studies in the History of Art”, Vol. 55, s. 258. ↩
- W. Liedtke, Milkmaid by Johannes Vermeer, The Metropolitan Museum of Art, Nowy Jork 2009, s. 9. ↩
Partnerem działu Arcydzieło do kawy, który wspiera naszą misję edukacyjną jest marka Siemens, producent ekspresów do kawy.
Każdy dzień to szansa na odkrycie czegoś nowego. W sobie i wokół siebie. Pozwól by chwila przy aromatycznej filiżance kawy zainspirowała Cię do spróbowania czegoś o czym zawsze marzyłeś, na co nie miałeś czasu lub przestrzeni. Sięgaj po więcej. Poznawaj. Doświadczaj. Odkryj nowe oblicze sztuki przy filiżance dobrej kawy z marką Siemens. #poczujsiekoneseremsztuki
* Grupa BSH jest licencjobiorcą w odniesieniu do znaków towarowych, do których uprawniona jest Siemens AG.
Artykuł sprawdzony przez system Antyplagiat.pl
A może to Cię zainteresuje:
- Pieter Bruegel starszy „Szalona Greta” - 12 sierpnia 2021
- Szkoła utrechcka, czyli caravaggionizm północny - 5 marca 2021
- Johannes Vermeer „Alegoria Malarstwa” - 10 maja 2020
- Rzeźbiarz pracuje w materii, aby materią być przestała. O życiu i twórczości Bolesława Biegasa - 22 kwietnia 2020
- Dante Gabriel Rossetti „Astarte Syriaca” - 29 lipca 2019
- Carel Fabritius „Szczygieł” - 27 maja 2019
- Johannes Vermeer „Mleczarka” - 18 marca 2019
- Johannes Vermeer „Dziewczyna z perłą” - 20 sierpnia 2018
- Auguste Rodin. Na drodze do modernizmu - 29 kwietnia 2018
- „Tak, jak tylko potrafię.” Jak skromny Jan van Eyck zrewolucjonizował malarstwo - 28 stycznia 2018
Mleczarka i “mapa”???? Jeśli tam jest , to być może jako część poniechanego , zupełnie innego obrazu, bo gdyby rzeczywiście Vermeer planował mapę dla mleczarki, to trzeba by go chyba okrzyknąć prekursorem surrealizmu, bo konceptu nie powstydziłby się De Chirico.
Wnikliwa obserwacja. Pozwala spojrzeć na znany już obraz w zupełnie inny sposób – jednak wciąż z zachwytem…
Redakcja szkolnej gazety o sztuce Sztuka Puka