Rafael Santi, La Fornarina, ok. 1520
olej, płótno, 87 × 63 cm,
Galleria Nazionale d’Arte Antica, Rzym
Rafael Santi, mianowany „księciem malarstwa”, zarówno urodził się, jak i zmarł w Wielki Piątek. O tym niezwykłym zbiegu okoliczności pisał Giorgio Vasari, pierwszy biograf artysty, a także inni badacze. Już w XVI wieku Rafaela nazywano „boskim” – jego doskonałe pod względem formalnym i kompozycyjnym dzieła bardzo szybko zyskały uznanie i budziły powszechny podziw, a to przekładało się na dużą liczbę intratnych zleceń, które zapewniły młodemu malarzowi wysoki status materialny i społeczny. Artysta żył krótko, bo zaledwie trzydzieści siedem lat, ale tyle mu wystarczyło, by zbudować swoją legendę. Nie zapomniał przy tym korzystać z życia – podobno nie stronił od takich przyziemnych przyjemności jak alkohol i romanse, co zresztą miało doprowadzić go do śmierci. Patrząc na Autoportret Rafaela, na którym widzimy młodzieńca o zamyślonym spojrzeniu i subtelnych rysach twarzy, trudno uwierzyć, że mógł być takim rozpustnikiem.
Boska twórczość boskiego artysty
Na twórczość Rafaela ogromny wpływ miała renesansowa filozofia. Humanistyczne idee podkreślały, że człowiek powinien dążyć do osiągnięcia harmonii między ciałem a umysłem. Piękne ciało miało odzwierciedlać piękną duszę. Popularne były także koncepcje neoplatończyków, którzy dostrzegali w ludziach boski pierwiastek. Renesansowy zwrot ku antycznej sztuce sprawił, że na nowo zaczęto szukać doskonałych proporcji i idealnego piękna. Rafael podzielał zainteresowanie klasycznymi zagadnieniami i motywami, czego efektem są dzieła pełne spokoju, wdzięku, kompozycyjnej harmonii.
Absolutną doskonałość, tak poszukiwaną i wychwalaną w dobie renesansu, artyści widzieli między innymi w kobiecym nagim ciele. To właśnie na przełomie XV i XVI wieku w malarstwie rozwinął się akt jako jeden z najważniejszych tematów. Interesującym aktem namalowanym przez Rafaela są jego Trzy Gracje. Boginie zostały przedstawione z delikatnością i prostotą, nie są one uwodzicielskie, a raczej zamyślone, z zadumą wpatrują się w trzymane w dłoniach jabłka. Pełne szlachetnej naturalności dzieło do dziś może budzić zachwyt, jednak o wiele bardziej fascynującym aktem stworzonym przez Santiego jest La Fornarina.
Zmysłowa piekareczka
Rafael miał wiele romansów, ale nigdy się nie ożenił, choć w 1514 roku zaręczył się z Marią Bibbieną, siostrzenicą kardynała Bernarda Doviziego da Bibbieny. Fakt, że wysoko postawiony kardynał, bliski doradca papieża Leona X, zaproponował malarzowi swoją siostrzenicę na żonę, świadczy o tym, iż Santi nie tylko cieszył się uznaniem i szacunkiem, lecz także był wystarczająco zamożny, by stanowić odpowiednią partię dla krewnej kardynała. Rafael jednak nie śpieszył się do ożenku – ślub odwlekał przez sześć lat, aż Maria zmarła. Artysta pewnie nie przejął się tym za bardzo, bo prawdopodobnie w tym czasie był już zakochany w Marghericie Luti. Zresztą to może właśnie ona stanowiła powód, dla którego Santi wymigiwał się od ślubu z Marią. Vasari dopiero w drugim wydaniu swoich Żywotów najsławniejszych malarzy, rzeźbiarzy i architektów wymienia Margheritę, jednakże badacze dosyć zgodnie twierdzą, iż była ona ważną postacią dla Rafaela, a sam malarz darzył ją tak ogromnym uczuciem, że nie mógł skupić się na pracy, kiedy ozdabiał freskami willę Agostina Chigiego, papieskiego bankiera. Chigi musiał udostępnić Marghericie jedną z komnat w swojej willi, by Rafael miał możliwość spotykania się z kochanką bez przeszkód, kiedy tylko najdzie go ochota.
Margherita Luti była córką rzymskiego piekarza, mieszkała w dzielnicy Trastevere (Zatybrze). Rafael podobno zobaczył ją po raz pierwszy, gdy kąpała się w Tybrze. Od razu zachwycił się urodą kobiety, uznając, że piękno jej twarzy i ciała na pewno odzwierciedla piękno umysłu. Choć od dawna toczą się spory o to, kogo Santi przedstawił na portrecie La Fornarina, najczęściej uznaje się, że do obrazu pozowała Margherita.
La fornarina tłumaczy się jako „piekareczka”, co ma być odniesieniem do zawodu ojca modelki. To odważny i zmysłowy portret. Przedstawia młodą nagą kobietę, górną część jej ciała ozdabia jedynie delikatny przezroczysty, szal, a nogi przykrywa czerwona tkanina. Modelka ma czarne włosy, upięte w gładką fryzurę, wyraziste brwi i duże oczy, którymi spogląda ni to w bok, ni to na widza. Jej alabastrowa skóra wyróżnia się i jaśnieje na ciemnym tle. Zdobiący głowę kobiety złoty turban, przy którym da się zauważyć małą perłę, przywodzi na myśl egzotyczną modę i orientalne stroje. Piekareczka jedną dłonią podtrzymuje pierś, a drugą zakrywa łono – ta poza przypomina antyczny model Venus pudica, czyli Wenus skromnej, wstydliwej. Lewe ramię modelki oplata bransoleta, na której widnieje imię artysty. Biżuteria może stanowić dowód miłości i symbol oddania malarza swojej ukochanej.
Badania rentgenowskie przeprowadzone w 2001 roku wykazały, że na trzecim palcu lewej dłoni kobiety znajdował się pierścień z rubinem. Po pewnym czasie, z nieznanego powodu, został on zamalowany. Odkrycie sprawiło, że historycy zaczęli się zastanawiać, czy Rafael i Margherita nie tworzyli nieformalnego związku. Albo, wręcz przeciwnie, związek był formalny, co wskazywałoby na potajemne zawarcie małżeństwa. O „ślubnym” charakterze portretu może świadczyć również wypełniający tło krzew mirtowy. Mirt już w starożytności symbolizował wierność, miłość, płodność, czystość. Tworzono z niego wianki dla panny młodej. Dodanie takich ślubnych elementów sprawia, że portret Fornariny jest nie tylko zmysłowy, lecz także nabiera niewinnego charakteru.
Dzięki kolejnym badaniom ustalono, że pierwotnie Rafael namalował inne tło na swoim dziele – wzorował się na pejzażu z Portretu Ginevry de’Benci Leonarda da Vinci. Dopiero później przekształcił go w krzew mirtowy.
La Velata
Innym portretem, do którego prawdopodobnie też pozowała Margherita Luti, jest La Velata z 1513 roku. Podobieństwo pomiędzy obiema namalowanymi postaciami jest uderzające. Mają tak samo upięte czarne włosy i trudno nie zauważyć, że wyraźnie zarysowane brwi, duże oczy oraz kształt ust są identyczne na tych dwóch obrazach.
Wcześniejszy portret ukazuje kobietę ubraną w bogatą suknię, wykonaną z kosztownych tkanin. Strój wskazuje na wysoką pozycję społeczną. Szyję modelki zdobi złoty naszyjnik, a z jej głowy spływa welon, noszony w Rzymie przez mężatki. La Velata przedstawia więc kobietę w roli żony i matki. Przy welonie można dostrzec perłę, bardzo podobną do tej, którą widać na portrecie Fornariny. W języku greckim słowo margaritári oznacza perłę – dodając taki element biżuterii, Rafael mógł nawiązać do imienia swojej modelki i kochanki.
La Fornarina – inspiracja na wieki
Legenda o miłości Rafaela i Margherity, która była nie tylko kochanką malarza, ale także jego muzą, rozpalała wyobraźnię innych artystów. Inspirując się tajemniczą, nie do końca jasną historią, tworzyli oni dzieła malarskie i rzeźby będące hołdem dla Santiego i piekareczki. Jean-Auguste-Dominique Ingres stworzył aż pięć wersji Rafaela i Fornariny – na pierwszej z nich, z 1814 roku, widzimy obejmującą się parę. Fornarina patrzy wprost na widza, a Santi odwraca głowę ku sztaludze ze swoim obrazem. Obraz cechuje się typowymi dla renesansu spokojem i harmonią.
Innym, zaskakującym przykładem inspirowania się miłością Rafaela i Margherity jest seria erotycznych rysunków Pabla Picassa. Hiszpański malarz przedstawił kochającą się parę, nieświadomą tego, że spod łóżka podgląda ich Michał Anioł. Picassowskie rysunki trudno uznać za romantyczne, ale nie można odmówić im nieszablonowego i zabawnego charakteru.
Bibliografia:
1. Ekielska A., Akt w malarstwie, Warszawa 2015.
2. Girardi M., Rafael, tłum. H. Borkowska, Warszawa 2006.
3. Hollingsworth M., Sztuka w dziejach człowieka, tłum. S. Rościcki, Wrocław 1992.
4. Karpowicz M., Rafael. Rafaello Santi, Warszawa 1978.
Artykuł sprawdzony przez system Antyplagiat.pl
Dziękujemy Ci, że czytasz nasze artykuły. Właśnie z myślą o takich cudownych osobach jak Ty je tworzymy. Osobach, które lubią czytać i doceniają nasze publikacje. Wszystko, co widzisz na portalu jest dostępne bezpłatnie, a ponieważ wkładamy w to dużo serca i pracy, to również zajmuje nam to sporo czasu. Nie mamy na prowadzenie portalu grantu ani pomocy żadnej instytucji. Bez Waszych darowizn nie będziemy miały funduszy na publikacje. Dlatego Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne. Jeśli lubisz czytać niezłosztukowe artykuły – wesprzyj nas.
Dziękujemy Ci bardzo, Joanna i Dana, założycielki Fundacji Niezła sztuka
A może to Cię zainteresuje:
- Chemnitz jako Europejska Stolica Kultury 2025 roku z dużą ilością dobrej sztuki - 7 grudnia 2024
- Malowanie dla Mengelego. Poruszająca historia Diny Gottliebovej-Babbitt - 10 listopada 2024
- Édouard Manet „Balkon” - 1 sierpnia 2024
- Witkacy „Portret Ireny Krzywickiej” - 20 lipca 2024
- Claude Monet. 7 faktów o tym artyście, o których nie mieliście pojęcia - 23 czerwca 2024
- Od ubrania do tożsamości. Moda w obrazach Johna Singera Sargenta - 20 czerwca 2024
- Wyjątkowy jubileusz: 250. urodziny Caspara Davida Friedricha - 19 maja 2024
- Caspar David Friedrich – mistrz nastrojowego pejzażu - 6 maja 2024
- Joaquín Sorolla „Spacer brzegiem morza” - 8 marca 2024
- Pionierka architektury modernistycznej – Barbara Brukalska - 3 marca 2024