Wielkie podziękowania dla firmy Optima Natura,
która jest cudownym Mecenasem naszego newslettera.
Dedykujemy im to Arcydzieło do kawy ❤
Pieter Bruegel Starszy, Kraina szczęśliwości, 1567
olej, deska, 51,5 × 78,3 cm,
Alte Pinakothek, Monachium

Pieter Bruegel Starszy, Kraina szczęśliwości | 1567, Bayerische Staatsgemäldesammlungen – Alte Pinakothek, Monachium
Jest popołudnie późnego, przejrzałego lata. Światło dnia nieco zgaszone, rozproszone, ale nadal jasne. Bezwietrzna pogoda sprzyja zmęczonej nieco minionym upałem przyrodzie. Liście drzew – nieruchomi statyści dają nieco cienia, wszędzie zdaje się panować błoga cisza…
W centrum obrazu widnieją trzy postacie uśpionych słodkim snem mężczyzn: lancknecht (żołnierz zaciężnej formacji piechoty) z piką, pisarz (uczony) w towarzystwie książki i chłop z cepem zdają się leniwie leżeć jakby dotknięci czarami. Żołnierz i chłop śpią mocno, ich ciężkie ciała oddychają miarowo, „po męsku”; z kolei pisarz przebudzony z drzemki spogląda w łagodność nieba, pełen dobrych, spokojnych myśli. Cała trójka leży rozłożona w taki sposób, iż tworzy szprychy niewidzialnego koła – „koła fortuny”? Ową kolistość wzmacnia blat okrągłego stołu usadowiony na pniu drzewa, na którym widnieją resztki uczty: pieczyste, nóżki zwierzęce, rozsypana kasza, jajko i dzban. Właśnie stół ten staje się osią centrum, wokół którego „krążą” śpiący, dalej zaś rozprzestrzenia się krajobraz pełen zaskakujących zjawisk.
I tak z prawej strony widnieje egzotyczny kaktus stworzony przez smakowite okrągłe placki, tuż przy nim biegnie prosiak z nożem zatkniętym za skórę, nieco wyżej zaś anonimowa postać, stojąc chwiejnie na gałęzi wiotkiego drzewa, próbuje wniknąć w środek kulinarnej chmury, która w istocie jest zapewne zaczynem ciasta. W dalekim krajobrazie spokojną smugą tła rozpościera się rzeka mleka z widocznym małym statkiem przemierzającym jej arterie. Nieopodal leżącego pisarza, na gołej ziemi przykrytej białym obrusem spoczywa cynowy talerz, na który kładzie się pieczona gęś – niemalże powtarzając akt spoczynku trzech mężczyzn.
Stronę prawą obrazu z lewą łączy fantazyjny płot, który tworzą nie tyle gałęzie wikliny, a ponętne kiełbasy splecione ciasno obłymi ciałami. W lewym górnym rogu mieści się rozpadające się domostwo, którego dach pokrywają dachówki w kształcie pełnych półmisków. W tej przedziwnej budowli widać rycerza, być może giermka śpiącego lancknechta? Jego otwarte usta zdają się trwać w oczekiwaniu na coś smacznego, co mogłoby samo bez wysiłku przeżuwania „wlecieć” do środka i dać poczucie cudownej rozkoszy smaku! W całym tym surrealistycznym arsenale postaci i przedmiotów kropką nad „i” staje się obłędnie namalowane jajko na miękko, które z wbitym nożem przebiega zwinnie, choć cicho przez kadr. Szybkie łapki jajka sprawiają wrażenie, iż jest ono tworem mocno ożywionym, a do tego bytem niemalże inteligentnym, znającym kierunek biegu i drogę ku przeznaczeniu!
Ów przedziwny, zaskakujący obraz stworzył w 1567 roku Pieter Bruegel, nadając mu tytuł Kraina lenistwa (Kraina szczęśliwości), a zatem stajemy się świadkami sceny mającej miejsce w mitycznej Krainie Szczęśliwości lub Kraju Jęczmiennym pełnym pożywienia i pokarmu. Motyw Krainy Szczęśliwości, Ziemskiego Raju pełnego jedzenia, wolnego od chorób i głodu pojawił się w literaturze już w czasach starożytnych, ściślej zaś w Starożytnej Grecji, m.in. w twórczości Arystofanesa, Hezjoda czy Lukiana. Krainę tą wyrażało złote miasto, pełne budowli z kamieni szlachetnych, w którym panowała wieczna wiosna. Żyjący w nim ludzie nie znali schorzeń, żywili się zaś chlebem i miodem.
W średniowiecznych utworach kręgu kultury romańskiej pisanych w wieku XII owa kraina zaczyna być określana jako Cucania (od słowa coquere – warzyć, gotować), w krajach germańskich zyskiwała nazwę Wachtelmaere czy Kurrelmure, od wieku XVII także Schlaraffenland (od słowa Schluraffe bądź Schluderlaffe – leń, włóczykij), w Niderlandach zwano ją Luilekkerland, zaś w literaturze polskiej w wieku XVII określano ją niekiedy jako Kraj Jęczmienny.

Opis Kukanii. Krainy, w której kto pracuje najmniej, zarabia najwięcej | 1606, The Getty Research Institute, Los Angeles
Wizja owego wspaniałego miejsca w poszczególnych tekstach tworzyła ten sam topos przestrzeni wolnej od straszliwego głodu, ciężkiej pracy, fizycznego wyzysku i niegodziwości. Nade wszystko jednak przewijał się tu dominująco wątek jedzenia, obfitego, słodkiego i tłustego, takiego, jakie nie było dane większości ubogich ludzi, doświadczanych licznymi epidemiami i następującymi po nich klęskami głodu, zmuszającymi do tego, by żywić się m.in. barszczem, papką z lebiody lub rdestu, pokrzywami czy chlebem z mielonej kory brzozowej, bulw skrzypu i odparzonych żołędzi. Warto w tym miejscu przytoczyć fragment XIII-wiecznego utworu francuskiego opisującego Krainę Szczęśliwości, w którym czytamy:
„Domy tam są zbudowane z ryb, wędlin i masła, wszędzie zastawione stoły, pieczone gęsi rosną przy drogach, w studniach płynie czerwone wino, w winie srebrne i złote puchary. Pełne sakiewki przynosi się z pola, zamiast za pracę płaci się za sen, znajduje się tam również fontanna młodości”1
Podobny wątek znajdziemy również w Dekameronie (t. I):
„Kraina ta znana jest stąd, że tam krzewy winne kiełbasami podwiązują, a gęś za trojaka w przydatku z gąsiątkiem sprzedają, na północ od niej znajduje się góra, cała z tartego parmezanu, na której stoją ludzie i niczym innym się nie zajmują, tylko wyrabianiem makaronu i nadziewanych pierogów. Gotują je w rosole z kapłonów i rzucają następnie przechodniom, aby je chwytali, ile kto zdoła. U stóp tej góry zasię płynie strumień wybornego wernackiego wina, bez przymieszki choćby jednej kropli wody”2.
W słynnym XVI-wiecznym utworze Schlaraffenland Hansa Sachsa czytamy, iż kraj ten znajduje się trzy mile za Wielkanocą.
„Aby doń dotrzeć, trzeba przegryźć się przez trzymilową górę z prosa. Domy w tym kraju budowane są ze słoniny i ciasta, kryte plackami, drzwi i okna są z piernika, płoty z kiełbas plecione, w studniach płynie małmazja. Na wierzbach, stojących nad potokami mleka, rosną bułki. Do głodnych płyną gotowane ryby i lecą pieczone gołąbki. Chłopi rosną na drzewach dostarczając pachołków, pod drzewami przygotowano dla nich buty, konie znoszą jajka. Lecz kraj ten przeznaczony jest dla wybranych, wejść tam mogą tylko leniwi i nicponie, kłamcy i prostacy; rozsądnych, uczciwych wypędza się”3.
Na koniec warto przywołać cytat pochodzący z niderlandzkiego utworu, a więc dzieła osadzonego w obszarze sztuki bliskiej obrazowi Bruegla:
„Jest to kraj pięknych niewiast, stworzony przez duchy święte. Kto tam śpi najdłużej, zarabia najwięcej i nikt tam nie pracuje […]. Ściany są tam z kiełbas, okna i drzwi z łososi i jesiotrów […], belki w domach z brył masła, a sufity z pierników. Stoły i stołki wypieczone z cukru […]. Podłogi ułożone z smażonych węgorzy, dachy zaś pokryto naleśnikami. Płoty stoją po polach, upleciono z dużych, ładnych minogów […]. Nikomu niczego nie braknie, bo wszędzie latają pieczone gęsi, a ryby, mięso i tłusty drób gotują się same, gdy czas jeść; gdyż taki jest tego kraju obyczaj […] środkiem płynie rzeka dobrego wina i piwa, a na jej brzegach leżą srebrne czarki i duże puchary […]. I jeszcze jedną zaletę ma ta kraina: nie ma w niej kobiety, która odmówiłaby mężczyźnie […]”4.
Kraina Szczęśliwości pojawia się w ikonografii dopiero wraz z XVI stuleciem, podejmowana przez takich twórców jak Albrecht Dürer, Erhard Schön, Peter Flettner czy choćby zespół anonimowych artystów malujących tzw. Graduał Jana Olbrachta. Każdy z tych artystów, zwłaszcza zaś Bruegel stworzył własną definicję owego miejsca marzeń i snów, miejsca, w którym upodlony przez wieki człowiek mógł sobie wyobrazić absolutną wolność od własnych lęków i strachów.

Pieter van der Heyden (przypisywane), Kukania (za Pieterem Brueglem) | 1567–1600, Rijksmuseum, Amsterdam
Jednak w całym tym szalonym marzeniu jawi się jedna wielka rysa – trzeba wszak pamiętać, iż zarówno lenistwo (acedia), jak i obżarstwo (gula), tak pożądane w Krainie Szczęśliwości, należały do siedmiu grzechów głównych! Zwłaszcza zaś obżarstwo było grzechem wielce napiętnowanym i przeciwstawianym zachęcie do chrześcijańskiego postu.

Hieronim Bosch, Obżarstwo, fragmentu z obrazu Siedem grzechów głównych | ok. 1500, Museo del Prado, Madryt
Piętnowano zatem obżarstwo oraz nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu, popularyzując dbałość o surowość jedzenia. Wzoru w tej materii dostarczali głównie asceci głodzący się całymi latami czy spożywający sporadycznie wodę, chleb z solą, korzenie roślin, rozmoczoną soczewicę lub polewkę z mąki i warzyw. Jak zauważa Piero Camporesi:
„Zdrowie fizyczne i zbawienie duszy, przez wieki ściśle ze sobą powiązane, doprowadziły do powstania modeli dietetycznych, bezwzględnie surowych wobec «nieczystości» ciała, tej największej przeszkody w dążeniu do wzniosłości. Relacja z Bogiem musiała zakładać szereg ofiar, oczyszczeń, postów, mających uwolnić duszę od skażenia pokarmem. Uważane za akt wstydliwy (jak wszystkie czynności związane ze sferą ciała), jedzenie oddzielone było kurtyną mentalnych i moralnych zakazów”5.
Obraz Bruegla nie stanowi bynajmniej głosu krytycznego wobec obżarstwa i jego skutków, ale tak jak w wielu innych dziełach tego artysty bliżej mu do zobrazowania świata na opak, do symboliki karnawału, w którym świat traktowano jak wielką kuchnię, zaś objadający się kiełbasami i chlebem człowiek przeobrażał się w symbol triumfatora pokonującego świat.

Pieter Bruegel, Walka karnawału z postem | 1559, Kunsthistorisches Museum, Wiedeń
Sens tego typu symboliki doskonale ujął Michaił Bachtin pisząc:
„W akcie jedzenia […] ciało przekracza swe granice, połyka, pożera i szarpie świat. Wchłania go w siebie, bogaci się i rośnie jego kosztem. Dokonujące się w rozwartej, gryzącej, szarpiącej i przeżuwającej gębie spotkanie człowieka ze światem stanowi jeden z najstarszych i najważniejszych tematów, myśli i wyobrażeń ludzkich. Człowiek zjada tutaj świat, odczuwa jego smak, wprowadza go do swego ciała, czyni go częścią samego siebie. […] To spotkanie ze światem dokonujące się w akcie jedzenia było radosne i triumfalne. Człowiek triumfował tu nad światem, gdyż to on pochłaniał świat, a nie świat jego; granica między człowiekiem a światem zacierała się w sensie dla człowieka korzystnym. […] Biesiadny triumf jest uniwersalny; jest to triumf życia nad śmiercią. Pod tym względem stanowi on ekwiwalent wobec poczęcia i narodzin. Zwycięskie ciało wchłania w siebie zwyciężony świat i odnawia się”6.
Bachtin zauważa także, iż uczta zawsze stanowi ukoronowanie walki i pracy, do tego pisze on, iż smutku i jedzenia nie da się pogodzić, bowiem jedzenie zawsze jest radosne7. I te właśnie elementy da się odnieść do obrazu Bruegla. Kraina Szczęśliwości jest krainą, gdzie zakończyły się praca i wojny, a zatem jedzenie stanowi tu niejako naturalny etap funkcjonowania jej mieszkańców, etap naturalny, konieczny i, dodajmy – jedyny!
Tak jak już wspomniano, wcześniej Bruegel wykreował krainę idealną – paradoksalnie idealną nawet dla istot „zjadanych”: przebity nożem prosiak zdaje się bez bólu przemierzać krajobraz, niemalże czekając, by jakiś przechodzień uszczknął sobie nieco mięsa z jego boku, okaleczone jajko biegnie raźno i wesoło, upieczona gęś kładzie się na talerzu jakby tylko do snu, jakby była tylko nieco zmęczona po dalekim marszu…
Dziwny to świat, świat, w którym wszyscy są sobie równi, nikt nie doznaje głodu, sytość brzucha stwarza sytość umysłu. Pogoda późnego lata przychylnie i z czułością muska ciała szczęśliwych śpiochów, mających pewność, że nie wydarzy się nic złego. Gdy się zbudzą, ponownie pochłoną świat w radosnym triumfie niespiesznych słonecznych godzin.
Szkoda tylko, że w XXI wieku Kraina Szczęścia znów stała się wyimaginowanym, nieosiągalnym marzeniem udręczonego ponad miarę człowieka, który próbuje na nowo odnaleźć się w rzeczywistości, na nowo zbudować bezpieczeństwo i odkryć smak codzienności.
Firma Optima Natura sp. z o.o. to ekspert w dziedzinie aromaterapii. Ta innowacyjna firma produkuje apteczne, w 100% naturalne olejki eteryczne i oleje do pielęgnacji. Swoje produkty dedykuje wszystkim dbającym o swoje zdrowie i samopoczucie. Właściciele marki są również miłośnikami sztuki, dlatego w siedzibie firmy, w samym sercu Warmii i Mazur stworzyli galerię młodej sztuki. Wśród najbardziej obiecujących autorów XXI wieku znajdują się też dzieła artystów uznanych przez Muzeum Narodowe w Gdańsku.
Misją Optimy Natury jest pomóc w odkrywaniu na nowo naturalnych olejków eterycznych i ich właściwości. Dedykują swoje wysiłki wszystkim dbającym o swój dobrostan i zainteresowanych ogólną poprawą swojego samopoczucia z nadzieją, że w wolnych chwilach wykorzystają też ich produkty do współczesnego świadomego przeżywania nicnierobienia.
- Z. Rozanow, Treści literackie miniatur Graduału Olbrachta, „Pamiętnik Literacki” 1960, s. 219. ↩
- Ibidem. ↩
- Ibidem, s. 221. ↩
- Ibidem, s. 222. ↩
- P. Camporesi, Laboratoria zmysłów, tłum. J. Ugniewska, Gdańsk 2005, s. 80. ↩
- M. Bachtin, Twórczość Franciszka Rabelais’go a kultura ludowa średniowiecza i renesansu, tłum. A. i A. Goreniowie, Kraków 1975, s. 394–397. ↩
- Ibidem, s. 396. ↩
A może to Cię zainteresuje:

- Pieter Bruegel starszy „Spis ludności w Betlejem” - 10 lutego 2023
- Święty Bartłomiej – „odarty ze skóry” boski męczennik - 23 stycznia 2023
- Hieronim Bosch „Pokłon Trzech Króli” - 30 grudnia 2022
- Robert Campin „Boże Narodzenie” - 22 grudnia 2022
- Paolo Uccello „Święty Jerzy i smok” - 24 lipca 2022
- O przemijaniu mówiąc szeptem. Kilka słów o „roślinnej” ikonografii wanitatywnej - 30 marca 2022
- Średniowieczny lekarz – mag czy szarlatan? - 1 października 2021
- Mistrz Dolnoreński „Czary miłosne” - 10 września 2021
- Hieronim Bosch „Leczenie głupoty” - 6 września 2021
- „Duma bez uprzedzenia”. Kilka słów o portretach nowożytnych medyków - 27 kwietnia 2021
One thought on “Pieter Bruegel „Kraina szczęśliwości””