O czym chcesz poczytać?
  • Słowa kluczowe

  • Tematyka

  • Rodzaj

  • Artysta

Jeanne Hébuterne – anioł o poważnej twarzy



Przekaż nam 1.5%. Wesprzyj naszą edukacyjną misję »

„Szczęście jest aniołem o poważnej twarzy”.

To zdanie napisał Amedeo Modigliani w 1913 roku na kartce do swojego przyjaciela. Cztery lata później w Akademii Colarossiego poznał swojego anioła. Była nim młoda, utalentowana francuska malarka o bladej cerze, rozmarzonych oczach i kasztanowozłocistych włosach – Jeanne Hébuterne.

Jeanne Hébuterne, malarka, Amedeo Modigliani, żona, Autoportret, Niezła sztuka

Jeanne Hébuterne Autoportret | 1916, Petit Palais de Genève, Genewa

Urodziła się 6 kwietnia 1898 roku w Meaux we Francji. Pochodziła z konserwatywnej katolickiej rodziny. Jej starszy brat – André – również przejawiał zdolności plastyczne. Chciał zostać malarzem. To on zachęcił siostrę do zainteresowania się sztuką. Rodzice zawsze popierali artystyczne ambicje dzieci. Wierzyli nawet, że mogą dzięki swojemu talentowi zarobić na życie.

Orzech kokosowy

W świat paryskiej bohemy Jeanne wprowadził brat. Spośród wielu artystów przesiadujących w kawiarniach na Montparnasse to właśnie ona wyróżniała się z tłumu. „Była miła, nieśmiała, spokojna i delikatna. Trochę depresyjna” – tak opisał ją Charles-Albert Cingria. Wprawdzie chętnie spędzała czas w towarzystwie, ale zawsze otaczała ją pewna melancholijna aura, która nie opuszczała jej nawet, gdy śmiała się i bawiła na maskaradach. Ta inność w połączeniu z niezwykłą urodą sprawiła, że Jeanne fascynowała wielu artystów.

www.movietele

Jeanne Hebuterne w wieku 19 lat

Zapozowała m.in. do aktu francuskiemu fotografowi Albertowi Rudomine. Sportretował ją również malarz japońskiego pochodzenia – Tsuguharu Foujita, którego z Jeanne połączyło coś więcej niż tylko przyjaźń.

Na tym obrazie wzrok przykuwa jej długi warkocz. Hébuterne była znana ze swoich pięknych włosów. Często eksperymentowała z różnymi fryzurami i upięciami. Z powodu brązoworudawego koloru włosów i kontrastującej z nim bardzo jasnej karnacji przyjaciele przezywali Jeanne żartobliwie „orzechem kokosowym”.

W Akademii

Hébuterne nie przyjechała do Paryża, aby zostać modelką. Przede wszystkim chciała malować i kształcić się w tym kierunku. Dlatego zapisała się do Akademii Colarossiego, która jako jedna z pierwszych szkół artystycznych przyjmowała również kobiety. Była utalentowana. Miała własny styl, w którym widać inspiracje nabistami oraz art deco.

W późniejszych pracach można również dostrzec wpływ Modiglianiego, ale Hébuterne nigdy nie naśladowała stylu Amedeo. Nigdy nie urządziła też własnej wystawy, ani nawet nie miała umowy z żadnym marszandem, który zająłby się sprzedażą jej dzieł.

Jeanne HébuterneAdam i Ewa | 1919, olej na kartonie, 81,5 x 59,8cm, Pinacothèque de Paris

Jeanne Hébuterne Adam i Ewa | 1919, Pinacothèque de Paris, Paryż

Madonna i jej Bóg

Z Modiglianim poznała się właśnie w Akademii. Z początku tylko obserwowała jego popisy przed studentkami. Amedeo wygłupiał się, robił im korekty albo recytował fragmenty Boskiej komedii. W kwietniu 1917 zostali sobie oficjalnie przedstawieni. Ona miała wtedy 19 lat, a on był o 14 lat starszy. Dla Modiglianiego Jeanne rozstała się z Tsuguharu. Od tego momentu byli nierozłączni.

Jeden z przyjaciół malarza, rzeźbiarz Leon Indenbaum wspominał, że wieczorami można było ich spotkać, jak siedzą na ławce przed La Rotondą (popularna wśród artystów kawiarnia). Wyglądali razem pięknie jak „prawdziwa Madonna obok swojego boga”. Rodzina Jeanne od początku była przeciwna temu związkowi i wcale nie chodziło o sporą różnicę wieku. Problem stanowiło pochodzenie Amedeo, który był Żydem. Poza tym znany był z hulaszczego trybu życia i zbyt częstego zaglądania do kieliszka. Jeanne nie ugięła się pod presją rodziny i pozostała wierna ukochanemu.

Lazurowe Wybrzeże

W 1918 roku w Paryż był pod ostrzałem, zdrowie Amedeo pogarszało się (chorował na gruźlicę), a Jeanne spodziewała się dziecka. Przyjaciel pary – marszand Leopold Zborowski – pomógł im opuścić miasto. Wyjechali na Lazurowe Wybrzeże. Niewiele wiadomo o tym okresie ich życia. Na początku prawdopodobnie mieszkali w okolicy Cagnes-sur-Mer, a następnie przeprowadzili się do Nicei. Tam 29 listopada urodziła się ich córka – Giovanna (później i tak nazywano ją po matce – Jeanne). Było to nieślubne dziecko, chociaż istnieje dokument, w którym Modigliani obiecywał ożenić się z Jeanne, jak tylko będzie to możliwe (nazwisko Modigliani Giovanna zyskała jednak dopiero, kiedy po śmierci rodziców adoptowali ją krewni ojca). Z tego okresu pochodzi wiele portretów Jeanne pędzla Amedeo. W ciągu całego ich wspólnego życia namalował ich w sumie ponad 20 (jednak ani jednego aktu). Na wszystkich Jeanne zachwyca swoją urodą (niektórzy twierdzili, że na obrazach Modiglianiego była dużo ładniejsza niż w rzeczywistości) – łabędzia szyja, jasna karnacja, kasztanowe włosy i odsłonięte, gładkie czoło. Ideał subtelnego piękna. Zawsze trochę nieobecna, zamyślona, spokojna. Oprócz romantycznej natury miała też w sobie coś z buntowniczki. Na wielu zdjęciach widać, jak pewnie, może nawet troszkę zadziornie patrzy w obiektyw. Jej poprzedni kochanek twierdził, że była „lubieżna i zmysłowa”.

Wieczność w piekle

Portrety malowane przez Modiglianiego mają w sobie urok i emanują wewnętrznym spokojem.

Amedeo Modigliani Portret Jeanne Hébuterne | 1918, Pinacothèque de Paris

Amedeo Modigliani Portret Jeanne Hébuterne | 1918, Pinacothèque de Paris, Paryż

Jednak życiu Amedeo i Jeanne daleko było do idylli. Ciągle borykali się z problemami finansowymi. Prace Modiglianiego nie sprzedawały się dobrze. Krytycy go nie doceniali. Hébuterne cierpiała na depresję. Widać to w jej pracach. Szczególnie wymowny jest późniejszy obraz (z 1920 roku), na którym przedstawiła własne samobójstwo.

Największą tragedią dla Jeanne był alkoholizm Amedeo. Modigliani często przepijał pieniądze, które udało mu się zarobić. Malarz nie przestał pić nawet po pojawieniu się na świecie ich córki. Po powrocie do Paryża Jeanne często zostawiała dziecko u rodziców, by chodzić po barach w poszukiwaniu swojego ukochanego Modiego. Kiedy odnajdywała go, siadywali razem na ławce i w milczeniu obejmowali się. Nie zawsze jednak było tak spokojnie. Czasami Amedeo krzyczał na Jeanne i odpychał od siebie. Innym razem on sam szukał jej albo córki. Przychodził pijany, siadał koło łóżeczka i wpatrywał się w dziecko, póki nie zasnął. Zapewne bardzo kochał zarówno Jeanne, jak i córkę, ale był też uzależniony od alkoholu i nie potrafił przestać pić. Jeanne nigdy nie chciała zostawić Modiglianiego, do czego namawiała ją rodzina. Był jej największą miłością i zawsze stawiała go na pierwszym miejscu. Film Micka Davisa poświęcony Modiglianiemu otwiera scena, w której Jeanne wyznaje – „Wiesz, czym jest prawdziwa miłość? Prawdziwa miłość? Czy kiedykolwiek kochałeś tak mocno, że poświęciłeś siebie dla wieczności w piekle? Ja tak”. Te słowa idealnie obrazują siłę uczucia, jakie ich łączyło oraz niezwykłe oddanie Jeanne.

Oddana towarzyszka

Zimą 1919 roku stan zdrowia Modiglianiego znacznie się pogorszył. Nie wychodził z mieszkania. Jeanne leżała koło niego i ciągle trzymała w objęciach. Zamawiała jedynie ze sklepu wino i sardynki, o które prosił. Przyjaciel malarza – Manuel Ortiz de Zárate – wspomina, że oboje wyglądali, jakby czekali na śmierć. Później niektórzy zarzucali Jeanne niedojrzałość i wytykali, że gdyby lepiej zatroszczyła się o Modiglianiego, to mógłby jeszcze wrócić do zdrowia. Dopiero na prośbę lekarza Amedeo został przewieziony do szpitala i tam 24 stycznia 1920 zmarł.

Jeanne nie popadła jednak w histerię. Spokojnie odcięła kosmyk swoich włosów i zostawiła ukochanemu. Przyjaciele bardzo się o nią bali. Nie pozwolili, aby została sama, ciągle jej towarzyszyli. Jeanne nie płakała. Pogrążyła się w apatii. W nocy André sprawdzał, czy z jego siostrą nie dzieje się nic złego. Co chwila przychodził do jej sypialni, ale Jeanne milczała. Stała i wyglądała przez okno. W końcu André zasnął, ale obudziło go skrzypnięcie otwieranych okiennic. Było już za późno. Jeanne popełniła samobójstwo. Miała 21 lat. Była w tym czasie już w drugiej ciąży. Kochankowie zostali pochowani w osobnych grobach, na dwóch różnych cmentarzach. Rodzina Jeanne nie chciała się zgodzić, żeby ich córka była z Modiglianim nawet po śmierci.

Dopiero wiele lat później – dzięki inicjatywie brata Amedeo – spoczęli razem. Jeanne została przeniesiona do grobu Modiglianiego na Père-Lachaise. Na ich nagrobku wyryto napis – „Oddana towarzyszka w skrajnym poświęceniu”.

170 milinów dolarów

Od tego czasu dzieła Modiglianiego nie tylko zyskały uznanie krytyków, ale też ich wartość niewyobrażalnie wzrosła. W listopadzie 2015 roku w domu aukcyjnym Christie’s jego Akt leżący został sprzedany za rekordową sumę 170 milionów dolarów.

Amedeo Modigliani, Nu couché, akt, Niezła sztuka

Amedeo Modigliani, Nu couché (Akt leżący) | 1917-18, kolekcja prywatna, fot. Christie’s

Tym samym stał się też drugim najdroższym obrazem w historii (na pierwszy miejscu plasują się Kobiety z Algieru Picassa sprzedane za 179,4 miliony). Nigdy wcześniej nie zapłacono tyle za żadną z prac Modiglianiego. W londyńskim Sotheby’s 21 czerwca odbyła się aukcja jednego z portretów artysty, na którym namalował swoją największa miłość i muzę – Jeanne, sprzedano go za 38,5 miliona funtów.

Amedeo Modigliani, Jeanne Hebuterne w żółtym swetrze, sztuka włoska, malarstwo olejne, portret, ekspresjonizm, sztuka nowoczesna, Ecole de Paris, Niezła Sztuka

Amedeo Modigliani, Jeanne Hébuterne w żółtym swetrze | 1918-19, Solomon R. Guggenheim Museum, Nowy Jork

Od Wenecji do Korei

Warto zauważyć, że wraz ze wzrostem zainteresowania Modiglianim, coraz więcej osób zadaje sobie pytania o Jeanne. Zdecydowanie częściej kojarzy się ją jako modelkę malarza niż jako artystkę. Jednak nie ma to nic wspólnego z walorami jej obrazów. Dzieła Hébuterne pozostawały przez wiele lat nieznane. Spadkobiercy malarki nie chcieli upubliczniać jej dorobku. Christian Parisot – historyk sztuki, znawca twórczości Modiglianiego, który pomagał jego córce poznać prawdę o rodzicach – dopiero w latach 70. odkrył, że rodzina Hébuterne posiada jej obrazy. Nie udało mu się jednak namówić ich, aby je udostępnili. Od tego czasu jeszcze przez 30 lat obrazy Jeanne pozostawały w ukryciu. Na wystawienie jej prac nie zgadzał się przede wszystkim brat, który obwiniał się za to, że wprowadził siostrę w świat sztuki i paryskiej bohemy. Uważał, że przyczynił się przez to do jej samobójstwa. Zmarł w 1992 roku w wieku 98 lat.

Dopiero po jego śmierci pojawiła się możliwość pokazania światu twórczości Hébuterne. Stało się to dopiero w 2000 roku, ponieważ córka Amedeo i Jeanne powierzyła Parisotowi wiele nieznanych wcześniej dokumentów na temat jej rodziców z zastrzeżeniem, że nie mogą one zostać ujawnione wcześniej. W październiku 2000 roku Parisot mógł już pokazać obrazy Jeanne w Wenecji na specjalnej wystawie poświęconej nie tylko Modiglianiemu, lecz również jego przyjaciołom i znajomym z Montparnasse. Jednym z najważniejszych punktów wystawy były prace Hébuterne – 60 rysunków i kilka obrazów, które publiczność mogła zobaczyć po raz pierwszy.

W 2003 roku we Włoszech (w Casercie i Bari) odbyła się kolejna wystawa poświęcona Modiglianiemu, na której pokazano 6 obrazów Jeanne. W 2008 roku doszło do skandalu. Parisot został oskarżony o fałszerstwo obrazów Hébuterne. Sprawa trafiła do sądu, który skazał Parisota na grzywnę i na 2 lata więzienia. Historyk złożył apelację. Jednak już w 2010 wybuchł kolejny skandal związany tym razem z kopiami obrazów Modiglianiego. Rok 2008 jest ważny nie tylko ze względu na te niechlubne wydarzenia. Wtedy w Korei Południowej odbyła się wystawa Amedeo Modigliani i Jeanne Hébuterne. Kuratorem był Marc Restellini, który po wystawie razem z katalogiem wydał również monografię dotyczącą twórczości i życia Jeanne.

Przyjaciele Modiglianiego po poznaniu Jeanne zawyrokowali – „Ładna, ale nudna”. Może gdyby lepiej przyjrzeli się jej obrazom, zmieniliby zdanie i zobaczyli w niej właśnie kobietę anioła, która tak fascynowała Amedeo. Kobietę, która kochała go bezgranicznie. Kobietę zdolną, wrażliwą, o melancholijnej naturze. Przez lata o Jeanne opowiadały obrazy Modiglianiego. Może już nadszedł czas, żeby zobaczyć, co do powiedzenia mają jej własne dzieła?

bibliografia, artykuły o sztuce, niezła sztuka

Bibliografia:
1. Czyńska M., Najpiękniejsze. Kobiety z obrazów, Warszawa 2014.
2. Krystof D., Amedeo Modigliani 1884-1920. Poezja patrzenia, Taschen  2005.
3. Parisot Ch., Modigliani, Finest S.A 2001.
4. http://modernartconsulting.ru/en/2013/03/jeanne-hebuterne.
5. https://www.highbeam.com/doc/1G1-91040705.html.


fleuron niezła sztuka pipsztok

Dziękujemy Ci, że czytasz nasze artykuły. Właśnie z myślą o takich cudownych osobach jak Ty je tworzymy. Osobach, które lubią czytać i doceniają nasze publikacje. Wszystko, co widzisz na portalu jest dostępne bezpłatnie, a ponieważ wkładamy w to dużo serca i pracy, to również zajmuje nam to sporo czasu. Nie mamy na prowadzenie portalu grantu ani pomocy żadnej instytucji. Bez Waszych darowizn nie będziemy miały funduszy na publikacje. Dlatego Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne. Jeśli lubisz czytać niezłosztukowe artykuły – wesprzyj nas.
Dziękujemy Ci bardzo, Joanna i Dana, założycielki Fundacji Niezła sztuka



Portal NiezlaSztuka.net prowadzony jest przez Fundację Promocji Sztuki „Niezła Sztuka”. Publikacje finansowane są głównie dzięki darowiznom Czytelników. Dlatego Twoja pomoc jest bardzo ważna. Jeśli chcesz wesprzeć nas w tworzeniu tego miejsca w polskim internecie na temat sztuki, będziemy Ci bardzo wdzięczni.

Wesprzyj »



3 thoughts on “Jeanne Hébuterne – anioł o poważnej twarzy

  1. Wspaniały artykuł. Dzięki za zawrócenie uwagi i pochylenie się nad kobietą ale nie jako ‘podmiotem’/ muzą/dodatkiem do kolejnego malarza.

  2. Świetny pomysł, żeby chociaż raz napisać, o niej, a nie o nim. Taki mały ukłon w stronę kobiety, która zawsze wspierała ukochanego o czym już nikt zdaje się nie pamiętać….

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *