James McNeill Whistler, Aranżacja w szarości i czerni nr 1: portret matki artysty, 1871,
olej, płótno, 144,3 × 163 cm, Musée d’Orsay, Paryż
Tak może wyglądać symbol macierzyństwa. Szary wizerunek początkowo wydaje się melancholijny, może wręcz przygnębiający. Ale im dłużej przypatrujemy się starszej kobiecie, tym bardziej dostrzegamy, z jaką czułością i troską została odmalowana przez swojego syna, malarza Jamesa Abbotta McNeilla Whistlera.
Słynna nieznajoma
Amerykanie są przekonani, że dzieło Whistler o dość beznamiętnym tytule Aranżacja w szarości i czerni nr 1: portret matki artysty, potocznie zwane Matką Whistlera, to jeden z najważniejszych amerykańskich obrazów. I nie ma znaczenia, że praca jest obecnie eksponowana w paryskim Musée d’Orsay. Ani to, że została namalowana w Londynie. Whistlerowie pochodzili ze Stanów Zjednoczonych, a więc nic dziwnego, że uznaje się ich za amerykańskich dziedziców, nawet jeśli lwią część życia spędzili w innych zakątkach świata.
Szara kompozycja Whistlera tak bardzo spodobała się Amerykanom, że w 1934 roku Urząd Pocztowy Stanów Zjednoczonych postanowił wydać okolicznościowy znaczek z okazji Dnia Matki, na którym widniała reprodukcja obrazu. Znaczek wzbogacono o wazon z kwiatami i hasło: „Pamięci i ku czci matek Ameryki”.
Cztery lata później w Ashland w Pensylwanii powstał Pomnik Matek inspirowany obrazem Whistlera. Fundusze na wykonanie tego pomnika zebrała Ashland Boys’ Association (ABA), organizacja zrzeszająca mężczyzn i chłopców urodzonych w Ashland, która powstała na początku XX wieku w odpowiedzi na powszechną utratę pracy przez górników wskutek upadku wielu kopalń. Motto ABA brzmiało: „Wracaj do domu”, a dom przywoływał myśli o matce. Podczas jednego ze zjazdów organizacji zdecydowano uhonorować wszystkie matki Ashland poprzez wzniesienie pomnika. Rzeźbę postanowiono stworzyć na podstawie Matki Whistlera. Pomnik mierzący ponad dwa metry wysokości został zaprojektowany przez Emila Sieberna i wyrzeźbiony przez Juliusa Loestera.
Obaj artyści byli rzeźbiarzami z Nowego Jorku, którzy skupiali się na tworzeniu sztuki publicznej – dekoracji nagrobnych, pomników czy rzeźb parkowych. Pomnik Matek został wykonany z brązu i umieszczony na granitowej podstawie.
Tak uhonorowana matka Whistlera została najsłynniejszą amerykańską matką – wszyscy wiedzieli, jak wygląda, ale mało kto miał pojęcie, kim była i jak przebiegało jej życie.
W mglistych szarościach
Aranżacja w szarości i czerni nr 1: portret matki artysty Whistlera to obraz, do którego najlepiej pasują określenia „stonowany” i „dystyngowany”. Surowa kompozycja namalowana w 1871 roku przedstawia starszą kobietę w czarnym żałobnym stroju, który nosiła podobno nieprzerwanie przez ponad trzydzieści lat. Malarz usadził swoją matkę na krześle, a pod jej stopy wsunął podnóżek. W chwili tworzenia obrazu modelka liczyła już sześćdziesiąt siedem lat i choć początkowo na portrecie miała zostać ukazana w pozycji stojącej, to długie godziny pozowania tak dawały się jej we znaki, że była zmuszona spocząć na krześle.
Starsza pani siedzi prosto, bokiem do widza, jest ukazana z lewego profilu. Patrzy przed siebie, jakby wpatrywała się w coś w oddali. A może czuje się jak manekin lub posąg – i dlatego przybrała taką powściągliwą pozycję. Z jej postawy bije spokój i opanowanie, może cierpliwość, jaką cechują się matki wobec pomysłów i działań swoich pociech. Na tle skromnej sukni odbijają się białe mankiety, kołnierzyk i chusteczka, którą kobieta ściska w dłoniach. Spod równie białego czepka wyłaniają się siwe, gładko uczesane włosy. Na twarzy modelki odznacza się upływający czas, ale zmarszczki tylko dodają jej dostojeństwa.
Whistler namalował swoją matkę na tle stalowoszarej ściany. Przygaszone kolory, głównie szarości i czerń, zdają się zagarniać całą kompozycję. Nic dziwnego, że artysta tytułował swoją pracę jako Aranżacja w szarości i czerni, tak jakby chciał podkreślić jej mglisty nastrój. Przygnębiającą wręcz ścianę ozdabiają dwa obrazy i grafitowa zasłona, na której florystyczne motywy mienią się odcieniami gołębiej szarości, bladej zieleni i przygaszonego złota.
Te – można by rzec – ozdobne elementy nie rozświetlają pomieszczenia, wręcz przeciwnie – tylko podkreślają mglistą aranżację. Jeden z wiszących na ścianie obrazów jest ucięty, nie widzimy, co przedstawia. Drugi to autentyczna grafika Whistlera Widok Tamizy – jedna z tych, za które zresztą bardzo go ceniono. Artysta myślał, że umieszczenie akwaforty w szarej aranżacji będzie pewnego rodzaju wizytówką, dzięki której krytycy przychylniej spojrzą na jego dzieło, tak się jednak nie stało.
Rosyjski sen
Patrząc na obraz Whistlera, chciałoby się stwierdzić, że jego matka była majestatyczna, ale spokojna i powściągliwa, czyli taka jak dzieło jej syna. Można by z góry założyć, że na pewno wiodła skromne, uporządkowane życie, a dni mijały jej na parzeniu herbaty, modlitwach, haftowaniu i pokornym siedzeniu w czterech ścianach. Tymczasem codzienność Anny Matyldy Whistler, z domu McNeill, była o wiele bardziej fascynująca, niż mogłyby na to wskazywać ówczesne pożądane idee, według których kobiety w XIX wieku powinny dążyć jedynie do stworzenia przytulnego domowego ogniska.
Anna Matylda McNeill przyszła na świat 27 września 1804 roku w Wilmington w Karolinie Północnej jako córka lekarza Charlesa Daniela McNeilla i Marthy Kingsley McNeill, córki Zephaniaha Kingsleya seniora, jednego z założycieli Uniwersytetu Nowego Brunszwiku, najstarszego uniwersytetu w Ameryce Północnej. Starszy brat Anny, Zephaniah Kingsley junior, był plantatorem i handlarzem niewolników, który – co znamienne – potępiał rasizm, uważając, że kolor skóry nie powinien być podstawą degradacji. Popierał celebrowanie afrykańskich zwyczajów i uznawał małżeństwa mieszane, „międzyrasowe”. Sam zresztą uczynił swoimi partnerkami cztery czarne niewolnice, które traktował jak wolne kobiety. Twierdził też, że z jedną z nich, Anną Madgigine Jai Kingsley, nawet się ożenił1. Może to właśnie zaskakująca jak na tamte czasy otwartość i tolerancja w rodzinie sprawiły, że i Anna wykazywała się wyrozumiałością wobec różnorodności społecznej i kulturowej.
W 1831 roku wyszła za mąż za wybitnego inżyniera budownictwa lądowego George’a Washingtona Whistlera, wdowca z trojgiem dzieci. Małżeństwo doczekało się pięciu synów, ale tylko dwóch dożyło wieku dorosłego – James Abbott, przyszły malarz, oraz William, który zostanie lekarzem.
W 1842 roku mąż Anny został zatrudniony przez cara Mikołaja I do budowy linii kolejowej z Sankt Petersburga do Moskwy. George Whistler zabrał rodzinę do Rosji i podpisał siedmioletni kontrakt, według którego miał zarabiać 12 000 dolarów rocznie.
Whistlerom bardzo się powodziło w Rosji. Zajmowali posiadłość w najmodniejszej dzielnicy Petersburga, do dyspozycji mieli orszak guwernerów, pokojówek i służących, a także domek letniskowy na wsi. George Whistler, nadzorując pracę 60 000 mechaników i robotników, którzy budowali 200 lokomotyw, 6000 wagonów, torów, zajezdni i mostów, cieszył się uznaniem i szacunkiem2. Niestety w 1848 roku rosyjski sen się skończył. W Petersburgu wybuchła epidemia cholery, więc Anna postanowiła zabrać dzieci do Londynu. Rok później zachorował George i zmarł 7 kwietnia, dwa lata przed ukończeniem linii kolejowej. Anna została sama, a jej roczny dochód spadł z 12 000 do 1500 dolarów. Choć car zaproponował jej, aby James i William nadal kształcili się w Rosji, Anna postanowiła wrócić do Ameryki. Miała to być jej kolejna z jedenastu przepraw przez Atlantyk.
Porywczy charakter i subtelne obrazy
James Whistler, urodzony 10 lipca 1834 roku w Lowell w Massachusetts, jeszcze podczas pobytu w Rosji zaczął pobierać prywatne lekcje malarstwa. Podobno był dzieckiem o dość kapryśnym i porywczym charakterze. Jedynie rysowanie sprawiało, że się uspokajał i wyciszał. Już w wieku nastoletnim postanowił, że zostanie malarzem, jednak po śmierci ojca i powrocie do Stanów Zjednoczonych rodzinie nie wiodło się najlepiej. Finanse były ograniczone i artystyczna kariera Jamesa stanęła pod znakiem zapytania. Matka wysłała go do Christ Church Hall School, bo miała nadzieję, że syn zostanie pastorem, ale to nie mogło się udać ze względu na jego wybuchowy charakter.
W 1851 roku James postanowił złożyć podanie do Akademii Wojskowej w West Point, w której kształcił się też jego ojciec. Dostał się, ale z uczelni wydalono go po trzech latach – powodami były niepoprawne zachowanie i „braki w dziedzinie chemii”3. W 1855 roku wyjechał do Paryża, gdzie uczył się w Ecole Impériale et Spéciale de Dessin i kopiował obrazy w Luwrze. Chciał całkowicie poświęcić się malarstwu. Cztery lata później przeniósł się do Londynu i zaprzyjaźnił z członkami Bractwa Prerafaelitów, którzy wywarli wpływ na jego twórczość. Wśród jego przyjaciół był też Oscar Wilde, autor Portretu Doriana Graya.
W 1860 roku na wystawie Royal Academy Whistler zaprezentował pracę Przy pianinie, która została dobrze przyjęta, choć rok wcześniej odrzucono ją na Salonie Paryskim.
Wkrótce nazwisko malarza stało się rozpoznawalne, nie tylko dzięki jego talentowi, lecz także osobowości.
„Słynął z dowcipu i wytwornych strojów, uwielbiał też wszelkie polemiki. Prowadził rozrzutny tryb życia, często popadając w długi”4.
Sztuka Whistlera stanowiła całkowite przeciwieństwo jego charakteru – była subtelna, niekiedy wręcz dyskretna. Tworzył pełne finezji portrety, nastrojowe pejzaże i nokturny.
Eteryczną atmosferę obrazów podkreślał przez wyjątkową sygnaturę – ze swoich inicjałów stworzył monogram w kształcie motyla, który od lat 60. XIX wieku umieszczał na pracach zamiast tradycyjnego podpisu. Charakterystyczny motyl – prawdopodobnie inspirowany sztuką orientalną, którą Whistler tak się zachwycał – stał się na tyle ważnym dla niego znakiem, że podpis w takiej formie stosował również w listach, notatkach czy zaproszeniach. Sygnatura zyskała rozpoznawalność do tego stopnia, że klienci, którzy zakupili jego dzieła przed opracowaniem unikalnego znaku, przychodzili do niego i domagali się, by domalował im swojego motyla.
Nie wszyscy jednak zachwycali się obrazami Whistlera i marzyli o tym, by posiadać jego pracę z unikatowym podpisem. Jeden z jego najsłynniejszych obrazów, Nokturn w czerni i w złocie – spadająca raca, został skrytykowany przez Johna Ruskina. Słynny krytyk sztuki twierdził, że dzieło jest „rzuceniem puszki z farbą w twarz publiczności”, od której artysta jeszcze ośmielał się żądać 200 gwinei za obraz5.
Whistler się obraził i wytoczył Ruskinowi proces, który wygrał. Przyznano mu symboliczne odszkodowanie, które nie pokryło wszystkich wydatków związanych z prowadzeniem sprawy, co – w połączeniu z budową domu – doprowadziło Whistlera do bankructwa.
W 1863 roku Anna Matylda Whistler przeniosła się do Londynu i zamieszkała z Jamesem. Była co najmniej zaskoczona „ekstrawaganckim” stylem życia swojego syna, który brylował w artystycznym środowisku, ale tolerowała je, nawet zaprzyjaźniła się z jego niektórymi przyjaciółmi. Poza tym wspierała Jamesa w karierze artystycznej, udzielała cennych porad, zajmowała się sprzedażą jego obrazów, śledziła rynek sztuki. Była dla niego – dziś powiedzielibyśmy – agentką lub menadżerką.
Kilka lat później, w 1871 roku, Anna zapozowała synowi do obrazu, który miał rozsławić jej wizerunek na całym świecie. Właściwie to ten portret powstał przez przypadek – początkowo modelką Whistlera była piętnastoletnia Maggie Graham, córka członka parlamentu. Po kilku sesjach obraz wciąż nie był gotowy, bo Whistler niszczył to, co namalował, i zaczynał od nowa. Zmęczona wielogodzinnym pozowaniem Maggie pewnego popołudnia po prostu nie przyszła. Whistler stracił modelkę, więc o pozowanie poprosił matkę. Skończone dzieło zatytułował Aranżacja w szarości i czerni, bo chciał, aby odbiorca nie skupiał się na tym, kto został sportretowany, ale na samej formie i harmonii przygaszonych barw. Tytuł uznano za skandaliczny – krytycy i publiczność zarzucali malarzowi, że sprowadził swoją matkę do jednego z elementów kompozycji. Whistler z kolei twierdził, że to nie narracja w sztuce ma największe znaczenie, ale to, jakie wrażenie wywiera na odbiorcy. Hołdował hasłu „sztuka dla sztuki” i unikał sentymentalizmu czy moralnych przesłań, tworząc dzieła, w których nastrój, formę i przyjemność z odbioru stawiał wyżej niż cel, znaczenie i historię.
„Uważał bowiem, że tematyka obrazu nie ma nic wspólnego z jego istotą, ową «poezją wzroku», która jest tym dla malarstwa, co czysta «poezja dźwięku» dla muzyki”6.
„Sztuka powinna być wolna od wszelkiej pozłoty – pisał – być samodzielną i odwoływać się do artystycznego zmysłu oka czy ucha, bez mieszania w to wzruszeń całkowicie jej obcych, jak wierność, litość, miłość, patriotyzm itp. Wszystkie te wzruszenia nic wspólnego ze sztuką nie mają […]. Dla przykładu weźmy portret mojej matki […]. Otóż obraz jest właśnie tym. Mnie osobiście obchodzi on także jako portret mojej matki, ale czy tożsamość osoby portretowanej musi albo czy powinna interesować publiczność?”7.
Twórczość Whistlera stanowiła wyraz przemian otwierających się przed sztuką u schyłku XIX wieku, jednak w momencie, gdy prezentował swoją Aranżację w szarości i czerni, publiczność była jeszcze na tyle konserwatywna i sentymentalna, że negatywnie oceniła jego dzieło. Pracę nazwano „eksperymentem”, a nie „sztuką”, a jurorzy odrzucili ją podczas wystawy Royal Academy. Whistler może nieco pod naciskiem odbiorców i krytyków do oryginalnego tytułu dodał: „Portret matki artysty”. Dziś obraz jest potocznie nazywany właśnie Portretem matki artysty lub Matką Whistlera.
Starsza pani podbija świat
Aranżacja w szarości i czerni musiała poczekać na uznanie. Artysta bezskutecznie próbował sprzedać obraz, udało mu się to dopiero w 1891 roku, kiedy to dzieło trafiło do paryskiego Musée du Luxembourg. W 1933 roku portret Anny Whistler pokazywano na wystawach w Stanach Zjednoczonych, w tym podczas Wystawy Światowej w Chicago. Obraz okrzyknięto symbolem macierzyństwa. Stał się narodową ikoną, bo – według Amerykanów – odzwierciedlał tradycyjne pojmowanie wartości rodzinnych (co niekoniecznie łączy się z pierwotnymi intencjami artysty, który chciał po prostu tworzyć „sztukę dla sztuki”, bez dodawania jej niepotrzebnych – w jego mniemaniu – wzruszeń).
Historyczka sztuki i kuratorka, Martha Tedeschi, tak ujęła znaczenie tego dzieła sztuki:
„Matka Whistlera, American Gothic Wooda, Mona Lisa Leonarda da Vinci i Krzyk Edvarda Muncha osiągnęły coś, czego nie udało się większości obrazów – bez względu na ich historyczne znaczenie, piękno czy wartość finansową; prawie każdemu widzowi obrazy te mają do przekazania, niemal natychmiast, specyficzną treść. Tym kilku obrazom z powodzeniem udało się dokonać przejścia od elitarnej sali muzeum do trwałego miejsca w kulturze masowej”8.
Faktycznie, dzieło Whistlera, początkowo niedoceniane, z czasem przeniknęło do kultury masowej, pojawiało się lub było wspominane na przykład w takich filmach jak Jaś Fasola: Nadciąga totalny kataklizm (1997) czy Uczta Babette (1987). Jeszcze w 1886 roku duński malarz Vilhelm Hammershøi namalował obraz Matka artysty Frederikke Hammershøi, który wydaje się lustrzanym odbiciem portretu Anny Whistler. Duńczyk szczególnie cenił twórczość Whistlera, zresztą z wzajemnością.
Po ciężkiej chorobie w 1876 roku Anna Whistler przeniosła się do Hastings. Tam zmarła w 1881 roku i została pochowana na cmentarzu Hastings Borough. Po jej śmierci James dodał do swojego nazwiska panieńskie nazwisko matki – McNeill.
Bibliografia:
1. Anderson R., Koval A., James McNeill Whistler: Beyond the Myth, London 1994.
2. Chilvers I., Osborne H., Oksfordzki leksykon sztuki, tłum. M. Kubaszewski, H. Andrzejewska et al., Warszawa 2002.
3. Farthing S., Cork R., Historia sztuki, tłum. P. Lewiński, M. Szubert, Warszawa 2019.
4. MacDonald M.F., Whistler’s Mother: An American Icon, Burlington 2003.
5. Porębski M., Dzieje sztuki w zarysie, t. 3: Wiek XIX i XX, Warszawa 1988.
6. Schafer D.L., Anna Madgigine Jai Kingsley: African princess, Florida slave, plantation slaveowner, Gainesville 2003.
7. Sutherland D.E., Toutziari G., Whistler’s Mother: Portrait of an Extraordinary Life, London 2018.
8. Walden S., Whistler and His Mother: An Unexpected Relationship: Secrets of an American Masterpiece, London 2003.
9. Whiteside H.P., Whistler, Anna Mathilda McNeill, https://www.ncpedia.org/biography/whistler-anna-mathilda (dostęp: 29.05.2023).
- D.L. Schafer, Anna Madgigine Jai Kingsley: African princess, Florida slave, plantation slaveowner, Gainesville 2003, s. 67–69. ↩
- H.P. Whiteside, Whistler, Anna Mathilda McNeill, https://www.ncpedia.org/biography/whistler-anna-mathilda (dostęp: 29.05.2023). ↩
- I. Chilvers, H. Osborne, Oksfordzki leksykon sztuki, Warszawa 2002, s. 704. ↩
- Ibidem. ↩
- M. Porębski, Dzieje sztuki w zarysie, t. 3: Wiek XIX i XX, Warszawa 1988, s. 190. ↩
- Ibidem, s. 191. ↩
- Cyt. za: Ibidem. ↩
- M.F. MacDonald, Whistler’s Mother: An American Icon, Burlington 2003, s. 121. ↩
Artykuł sprawdzony przez system Antyplagiat.pl
Dziękujemy Ci, że czytasz nasze artykuły. Właśnie z myślą o takich cudownych osobach jak Ty je tworzymy. Osobach, które lubią czytać i doceniają nasze publikacje. Wszystko, co widzisz na portalu jest dostępne bezpłatnie, a ponieważ wkładamy w to dużo serca i pracy, to również zajmuje nam to sporo czasu. Nie mamy na prowadzenie portalu grantu ani pomocy żadnej instytucji. Bez Waszych darowizn nie będziemy miały funduszy na publikacje. Dlatego Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne. Jeśli lubisz czytać niezłosztukowe artykuły – wesprzyj nas.
Dziękujemy Ci bardzo, Joanna i Dana, założycielki Fundacji Niezła sztuka
A może to Cię zainteresuje:
- Chemnitz jako Europejska Stolica Kultury 2025 roku z dużą ilością dobrej sztuki - 7 grudnia 2024
- Malowanie dla Mengelego. Poruszająca historia Diny Gottliebovej-Babbitt - 10 listopada 2024
- Édouard Manet „Balkon” - 1 sierpnia 2024
- Witkacy „Portret Ireny Krzywickiej” - 20 lipca 2024
- Claude Monet. 7 faktów o tym artyście, o których nie mieliście pojęcia - 23 czerwca 2024
- Od ubrania do tożsamości. Moda w obrazach Johna Singera Sargenta - 20 czerwca 2024
- Wyjątkowy jubileusz: 250. urodziny Caspara Davida Friedricha - 19 maja 2024
- Caspar David Friedrich – mistrz nastrojowego pejzażu - 6 maja 2024
- Joaquín Sorolla „Spacer brzegiem morza” - 8 marca 2024
- Pionierka architektury modernistycznej – Barbara Brukalska - 3 marca 2024