O czym chcesz poczytać?
  • Słowa kluczowe

  • Tematyka

  • Rodzaj

  • Artysta

Co babie do pędzla?! Czyli 7 zapomnianych polskich artystek



Przekaż nam 1.5%. Wesprzyj naszą edukacyjną misję »

„Co babie do pędzla?!” – w tym okrzyku Kazimierza Sichulskiego zawiera się szereg przekonań o twórczości kobiet, które były powszechne na przełomie XIX i XX wieku, a nawet w dwudziestoleciu międzywojennym. Krytycy sztuki za największy komplement uważali nazwanie obrazu „męskim”, a niektórzy publicyści z naukowym wręcz zacięciem dowodzili, że kobiece mózgi pozbawione są jakichkolwiek zdolności twórczych. Uznani artyści ostro sprzeciwiali się dopuszczeniu kobiet do studiów malarskich. Mimo tych uprzedzeń kobiety wytrwale pokonywały bariery edukacyjne, społeczne, ekonomiczne (i wiele, wiele innych), a profesjonalnych artystek przybywało. Niestety dziś ich twórczość jest na ogół kompletnie zapomniana, choć nie brakowało wśród nich twórczyń ciekawych, wręcz wybitnych, nierzadko wysoko cenionych za życia.

1


Zofia Stankiewicz

Zofia Stankiewicz, Stankiewiczówna, Kamienne Schodki, Warszawa, litografia, grafika, niezła sztuka

Zofia Stankiewicz, Kamienne Schodki | 1922, Muzeum Warszawy

Do pierwszego pokolenia Polek zajmujących się sztuką zawodowo należała urodzona w 1862 roku Zofia Stankiewicz. Jej zdolności plastyczne wcześnie dostrzegł i zaczął rozwijać ojciec. Pierwsze lekcje malarstwa Zofia pobierała w Charkowie u pejzażysty Jegora Jegorowicza Schreidera. Może już wtedy zakochała się w malowaniu krajobrazów. Jej zamiłowanie do tematu rozwinął Wojciech Gerson, do którego pracowni zapisała się w wieku szesnastu lat, po przeprowadzce do Warszawy. W czasie nauki zawarła przyjaźnie z innymi aspirującymi malarkami, w tym z Anną Bilińską.

W 1880 roku Stankiewicz pod opieką matki wyruszyła do Paryża, gdzie wstąpiła do Académie Julian. Tym samym przetarła szlaki kolejnym Polkom (m.in. Bilińskiej), które wkrótce zaczęły dość licznie zapisywać się do tej szkoły. Zofia była zachwycona poziomem nauczania i możliwością pracy z żywym modelem. Odnosiła także pierwsze sukcesy: w 1883 roku otrzymała medal w szkolnym konkursie, co z zazdrością odnotowała w dzienniku Bilińska. Mimo to jeszcze w tym samym roku wróciła do Warszawy. Przyczyny jej decyzji nie są znane. Mogło chodzić o sprawy rodzinne, finansowe, ale równie dobrze o brak perspektyw rozwoju w najbardziej interesującej ją dziedzinie – pejzażu.

W Warszawie Stankiewicz aktywnie włączyła się w życie artystyczne: dużo malowała i często wystawiała, czym zapracowała sobie na uznanie krytyków. Jednocześnie współpracowała z ilustrowanymi czasopismami (m.in. „Kłosami” oraz „Bluszczem”) i udzielała lekcji rysunku. Choć w malarstwie podejmowała różną tematykę, to zdecydowanie najbardziej pociągał ją pejzaż. Nieustannie poszukiwała własnej drogi. Już jako dojrzała artystka kontynuowała naukę u Miłosza Kotarbińskiego, Konrada Krzyżanowskiego i Kazimierza Stabrowskiego. Przełomem okazało się dla niej zapoznanie z możliwościami akwaforty, które na początku XX wieku pokazał jej wybitny grafik Ignacy Łopieński.

Zofia Stankiewicz, Na przelocie kaczek, kobiety w sztuce, grafika polska, krajobraz, ptaki, trzcina, szuwary, jezioro, czarno-białe, niezła sztuka

Zofia Stankiewicz, Na przelocie kaczek | ok. 1930, Muzeum Narodowe w Warszawie

Stankiewicz zaczęła eksperymentować z różnymi technikami i od 1904 roku na wystawach pokazywała już niemal wyłącznie grafiki. W tej technice powstały jej najbardziej znane prace, m.in. urokliwe ujęcia warszawskich zaułków. W dwudziestoleciu międzywojennym Stankiewicz pracowała z jeszcze większą energią. Z zapałem tworzyła pejzaże różnych zakątków nowo odrodzonej Polski, bardzo chętnie wyjeżdżała na wybrzeże – do Jastrzębiej Góry i na Hel. Cieszyła się w tym czasie statusem artystki znanej i często nagradzanej, zbierając plony wieloletniej działalności.

Zofia Stankiewicz, Stankiewiczówna, Sosenka z Jastrzębiej Góry, kobiety w sztuce, sztuka polska, pejzaż, niezła sztuka

Zofia Stankiewicz, Sosenka z Jastrzębiej Góry | ok. 1930, Muzeum Narodowe w Warszawie

Aktywność Stankiewicz nie ograniczała się do sztuki. Artystka była zaangażowana w działalność społeczną i polityczną. W 1905 roku została nawet aresztowana za udział w zebraniu socjalistów. Już jako nastolatka związała się z ruchem kobiecym. Brała udział w tworzeniu Polskiego Stowarzyszenia Równouprawnienia Kobiet, działała w międzynarodowym Klubie Kobiet Pracujących i Klubie Politycznym Kobiet Postępowych. O jej życiu prywatnym nie wiadomo niemal nic, co jest częstą sytuacją w przypadku dawnych malarek. Z pewnością nie założyła nigdy rodziny. Podobno była zadeklarowaną przeciwniczką małżeństwa1. Taka postawa nie była nietypowa w czasach, gdy ślub na ogół przekreślał kariery artystyczne.

Współcześnie twórczość Stankiewicz znana jest tylko częściowo. Niestety duża część obrazów artystki spłonęła w jej warszawskiej pracowni we wrześniu 1939 roku. Lata okupacji artystka spędziła, tworząc widokówki w celach zarobkowych i mozolnie rekonstruując zniszczone w pożarze płyty graficzne. Wysiłki zniweczyło powstanie warszawskie. Do dzisiaj przetrwały głównie jej grafiki, dzięki dużej liczbie kopii. Nawet utrata większości dorobku nie pozbawiła artystki energii do działania. Pozostała aktywna do końca życia, a jeszcze rok przed śmiercią, w 1954 roku, mogła cieszyć się swoją monograficzną wystawą w warszawskiej Zachęcie.

2


Helena Schrammówna

Kolejna mało dziś znana artystka Helena Schrammówna urodziła się w 1879 roku w podkarpackiej wsi Olchowa. Choć młodość spędziła w Krakowie, gdzie jej ojciec pracował jako profesor chemii na Uniwersytecie Jagiellońskim, to właśnie wieś w przyszłości miała okazać się dla niej szczególnie ważna. Schrammówna otrzymała dość wszechstronne wykształcenie: uczyła się gry na skrzypcach, studiowała nauki przyrodnicze i pedagogikę, ostatecznie jednak postanowiła zająć się sztuką.

Helena Schrammówna, Na pastwisku, sztuka polska, kobiety w sztuce, farba na szkle, motywy ludowe, niezła sztuka

Helena Schrammówna, Na pastwisku | ok. 1932, Muzeum Narodowe w Warszawie

W Krakowie nie miała szans na studia, bo lokalna Akademia nadal wzbraniała się przed przyjmowaniem studentek. W ten sposób w 1904 roku trafiła do Monachium i podjęła naukę w Wyższej Szkole Sztuk Zdobniczych u Wilhelma von Debschitza. Już w 1906 roku postanowiła zmienić otoczenie. Najpierw wyjechała na Węgry, a później przez Szwajcarię dotarła do Paryża, gdzie zapisała się do Académie Ranson.

Okres spędzony we Francji w dużej mierze ukształtował dalsze zainteresowania artystyczne Schrammówny. Młoda artystka weszła w krąg Mychajła Bojczuka – ukraińskiego artysty postulującego odrodzenie sztuki bizantyjskiej. Dzięki niemu zapoznała się ze wschodnim malarstwem sakralnym, ale też techniką tempery i fresku, które wkrótce stały się jej głównymi metodami pracy.

Helena Schrammówna, Serenada, sztuka polska, kobiety w sztuce, farba na szkle, motywy ludowe, niezła sztuka

Helena Schrammówna, Serenada, Muzeum Narodowe w Warszawie

Okres I wojny światowej artystka spędziła w rodzinnej Olchowie, z zainteresowaniem studiując miejscową kulturę ludową. Twórczość nieprofesjonalna stała się odtąd jej głównym obszarem zainteresowań. W 1925 roku artystka przeniosła się do Wilna. Do wybuchu II wojny światowej pracowała w tamtejszym Urzędzie Konserwatorskim jako sekretarka oraz konserwatorka dzieł sztuki. Jednocześnie cały czas rozwijała swoje zainteresowanie sztuką ludową, co zaowocowało publikacjami Uwagi o sztuce ludowej (1926) i Sztuka ludowa i jej znaczenie dla kultury artystycznej (1939). Mocno krytykowała w nich „pseudoludową” twórczość rozpowszechniającą się w dwudziestoleciu międzywojennym i postulowała wspieranie autentycznych artystów ludowych. Aktywnie działała w organizacjach mających promować ich pracę.

Własna twórczość Schrammówny wyrastała z inspiracji sztuką bizantyjską, a później ludową. Na plastyce nieprofesjonalnej wzorowało się wielu polskich artystów dwudziestolecia, ale Schrammówna wyróżnia się na ich tle brakiem stylizacji w duchu art déco. Poszukiwała autentyczności, swego rodzaju naiwności, a za jej malarstwem stał dobry warsztat i doskonała znajomość sztuki ludowej.

Schrammówna podejmowała często tematykę sakralną. W 1920 roku z przyjaciółką z czasów studiów w Monachium i Paryżu, Zofią Baudouin de Courtenay, zaprojektowała polichromię do kościoła św. Katarzyny w Jarosławiu. Dwa lata później artystki wspólnie udekorowały kościół w Starachowicach. Schrammówna wykonała też polichromie i mozaikę w kościele w rodzinnej wsi, a w Wilnie projektowała dekoracje ścienne do kościoła św. Kazimierza i fryz na srebrnej blasze z Litanią Loretańską do kaplicy Matki Boskiej Ostrobramskiej.

Poza realizacjami z zakresu malarstwa monumentalnego Schrammówna malowała niewielkie obrazy temperą oraz na szkle – ta ostatnia technika typowa była dla twórczości ludowej. Oprócz obrazów sakralnych tworzyła także sceny rodzajowe z życia wsi, czasem sięgała po inspiracje literackie. Do jej najciekawszych dzieł należy cykl malowanych na szkle ilustracji do Pana Tadeusza.

Po wybuchu II wojny światowej artystka trafiła do obozu ewakuacyjnego w Prusach Wschodnich, skąd w 1940 roku udało jej się przedostać do rodzinnej Olchowej. Trudne warunki w obozie odbiły się poważnie na jej zdrowiu, zmarła w 1942 roku.

3


Małgorzata Łada-Maciągowa

Małgorzata Łada-Maciągowa, Ulica Mikołajska w Krakowie, sztuka polska, kobiety w sztuce, pastel, papier, niezła sztuka

Małgorzata Łada-Maciągowa, Ulica Mikołajska w Krakowie | 1954, Muzeum Regionalne w Siedlcach

Małgorzata Łada urodziła się w 1881 roku w Siedlcach. Po rozstaniu rodziców przeniosła się z ojcem i rodzeństwem do Krakowa. Tam rozpoczęła naukę w Wyższej Pensji Żeńskiej Łucji Żeleszkiewicz, a później – jak wiele zainteresowanych sztuką dziewcząt – zapisała się na Wydział Artystyczny Wyższych Kursów dla Kobiet im. Adriana Baranieckiego. Po ukończeniu kursu, w 1906 roku, wyruszyła szlakiem przetartym przez starsze koleżanki do Paryża i Académie Julian, gdzie już w kolejnym roku otrzymała pierwszą nagrodę w jednym ze szkolnych konkursów.

W przeciwieństwie do wielu artystek Małgorzata wyszła za mąż – za lekarza Adama Maciąga – i miała najwyraźniej bardzo udane życie osobiste, zwłaszcza odkąd urodził się jej długo wyczekiwany syn. Maciągowie byli zamożni. Mieszkali w przestronnym mieszkaniu przy ulicy Basztowej. Wakacje spędzali na Helu lub w Zakopanem, gdzie Małgorzata do spółki z siostrą wybudowała willę „Łada”.

Komfortowe warunki życia zapewniały Ładzie-Maciągowej ogromną swobodę twórczą. Nie krępowała jej konieczność zdobywania zamówień, swobodnie dobierała tematy, a rozpiętość jej zainteresowań była bardzo duża. Malowała wiele portretów, głównie swojej rodziny i znajomych. Chętnie tworzyła autoportrety, na których pokazywała samą siebie jako kobietę na wskroś nowoczesną – w modnej sukience, z krótkimi włosami i śmiałym spojrzeniem. Często uwieczniała miejskie widoki – głównie Krakowa, ale także na przykład Londynu. Jej wyjazd do Hiszpanii zaowocował z kolei barwnymi obrazami przedstawiającymi korridę. W latach 30. stworzyła kilkadziesiąt nastrojowych, pastelowych aktów. Największą popularność i uznanie przyniósł jej jednak projekt monumentalnego witraża Zaślubiny Polski z morzem, który w 1934 roku wyróżniono Nagrodą im. Leokadii Łempickiej.

Małgorzata Łada-Maciągowa, kobiety w sztuce, artystka polska, sztuka polska, niezła sztuka

Małgorzata Łada-Maciągowa podczas pracy przy kartonie witraża Zaślubiny Polski z morzem | ok. 1934, Muzeum Regionalne w Siedlcach

Małgorzata Łada-Maciągowa, Portret Feliksa Jasieńskiego, Feliks Manggha Jasieński, sztuka polska, niezła sztuka

Małgorzata Łada-Maciągowa, Portret Feliksa Jasieńskiego | 1921, Muzeum Narodowe w Krakowie

Łada-Maciągowa najchętniej korzystała z techniki pastelu. Mówiła, że „(…) kolor nałożony na papier pastelem pozostaje świeży i jasny – pastel nie zmienia koloru i efekt malarski jest od razu widoczny”2. Posługiwała się dynamiczną, dekoracyjną linią, którą łączyła z kontrastowymi zestawieniami barw, na przykład żółci i kobaltowego niebieskiego. W stylistyce jej prac można było dostrzec echa twórczości młodopolskiej, dlatego często porównywano ją z innym artystami, m.in. Stanisławem Wyspiańskim.

Kres pogodnemu i twórczemu rozdziałowi życia Łady-Maciągowej przyniósł wybuch II wojny światowej, który zastał ją z rodziną w Zakopanem. Mąż i dorosły już syn artystki wyruszyli na wojnę, z której nie wrócili. Znaleźli się wśród tysięcy polskich oficerów zamordowanych w Charkowie. Malarka nigdy nie pogodziła się ze stratą. W 1947 roku wspólnie z siostrą podjęły próbę samobójczą. U Małgorzaty podcięcie żył pozostawiło jedynie niedowład ręki, jej siostra nie przeżyła.

Małgorzata Łada-Maciągowa, Wianki w nocy, sztuka polska, kobiety w sztuce, pastel, papier, niezła sztuka

Małgorzata Łada-Maciągowa, Wianki w nocy | 1929, Muzeum Regionalne w Siedlcach

W okresie powojennym Łada-Maciągowa żyła w trudnych warunkach. Jeszcze w czasie wojny wysiedlono ją z mieszkania przy Basztowej. Zamieszkała wówczas przy ulicy Świętego Krzyża. Po wojnie lokal podzielono na części, a jej przypadł fragment pozbawiony okna. Mimo tak wielkich przeciwności wróciła do malowania. Wychodziła z domu, by uwieczniać wnętrza krakowskich kościołów, zabytki miasta, widok ulicy Mikołajskiej czy – ze szczególnym zamiłowaniem – rozsłonecznione Planty. Jednocześnie w jej twórczości pojawiał się nurt kojarzący się z surrealizmem, do którego można zaliczyć obraz Wianki na Wiśle. W drugiej połowie lat 60. pochłaniało ją tworzenie symbolicznej kompozycji Katyń, która jako jedno z pierwszych dzieł kultury mówiła o zbrodni dokonanej na polskich oficerach przez NKWD.

Artystka zmarła w 1969 roku. Dwa lata przed śmiercią przekazała swoje obrazy Muzeum Ziemi Podlaskiej w Siedlcach (obecnie Muzeum Regionalne), które do dziś posiada największą kolekcję dzieł malarki.

4


Irena Łuczyńska-Szymanowska

Do najpopularniejszych malarek dwudziestolecia międzywojennego należała Irena Łuczyńska-Szymanowska. Urodzona w 1890 roku artystka miała szansę uczyć się w otwartej w Warszawie Szkole Sztuk Pięknych, która od początku przyjmowała kobiety. Studiowała u Konrada Krzyżanowskiego i Stanisława Lentza. Po trzech latach zapragnęła ruszyć dalej – razem z matką udała się do Paryża, gdzie jak wiele poprzedniczek zapisała się do Académie Julian oraz Académie Colarossi.

Chyba cenniejsza niż studia okazała się dla niej możliwość oglądania dzieł dawnych mistrzów – w swojej twórczości nawiązywała później do renesansu i baroku, ze szczególnym zamiłowaniem traktując dzieła Michała Anioła. Nie mniej ważne było obcowanie ze współczesnymi zjawiskami artystycznymi. Bliski kontakt z pracownią Auguste’a Renoira zaowocował zwiększoną wrażliwością na światło i pewnym zmiękczeniem sposobu malowania.

W 1912 roku Łuczyńska zadebiutowała własną wystawą w Galerie d’Art Moderne, zyskując od razu uznanie krytyków. W kolejnym roku malarka wróciła do Warszawy i wyszła za mąż za swojego kolegę ze studiów, Mariana Szymanowskiego, rzekomo ulegając jego naciskom i błaganiom3.

Irena Łuczyńska Szymanowska, malarstwo polskie, sztuka kobiet, pocałunek, Muzeum Narodowe w Warszawie, Niezła Sztuka

Irena Łuczyńska-Szymanowska, Pocałunek | 1926, Muzeum Narodowe w Warszawie

Z ich dwojga to Irena odnosiła większe sukcesy zawodowe. Jej prace były zawsze dobrze przyjmowane na wystawach, a brała w nich udział często, także za granicą. Malowała głównie portrety i szybko stała się ulubioną malarką warszawianek, co przekładało się na sukces komercyjny. Spod jej pędzla wychodziły podobizny przedstawicielek ówczesnych elit, w tym popularnych aktorek. Z pewnością pracę ułatwiał jej duży urok osobisty, podkreślany w wielu tekstach poświęconych artystce. Poza portretami tworzyła martwe natury, kompozycje figuralne oraz akty. Malowała swobodnie i szeroko, lekko upraszczała formy, często osiągając wrażanie monumentalności. W wywiadzie udzielonym Neli Samotyhowej mówiła:

„Długo nie mogłam się pogodzić z płótnami małych rozmiarów: za ciasno mi było – wreszcie powiedziałam: czego mam sobie żałować! I maluję duże obrazy. Marzę o jakichś olbrzymich freskach, o kompozycjach ciał w ruchu, w zmaganiu się. Lecz nie mam gdzie tego robić!”4.

W obrazach takich jak Pocałunek widać wyraźnie wpływy sztuki dawnych mistrzów, w innych – nawiązania do francuskiego impresjonizmu.

W 1933 roku Łuczyńska-Szymanowska wyjechała na prawie dwa lata do Paryża. Chłonęła tam nowinki artystyczne, odświeżyła nieco paletę i niezmiennie odnosiła artystyczne sukcesy. Wyjazdem przypieczętowała rozstanie z mężem, z którym już od jakiegoś czasu była w separacji. Mimo to wróciła do Warszawy na wieść o jego pogłębiającej się chorobie.

Okupację artystka spędziła w Warszawie, malując portrety na zamówienie i angażując się w nauczanie konspiracyjne. Przeżyła w tym czasie dwie rodzinne tragedie: śmierć męża i matki. Podczas powstania warszawskiego spłonęło jej mieszkanie, a w nim obrazy, fotografie i całe archiwum dotyczące działalności artystycznej. Malarka została wysiedlona do Kielc, skąd wróciła do stolicy bardzo szybko, bo już w marcu 1945 roku. W okresie powojennym nadal tworzyła, włączyła się też w działalność grupy „Niezależnych”, przekształconej później w grupę Artystów Plastyków „Zachęta”, której była wiceprezeską. Zmarła w 1966 roku.

5


Maria Nicz-Borowiakowa

Wśród polskich artystek dwudziestolecia międzywojennego nie brakowało przedstawicielek awangardy. Jedną z nich była Maria Nicz-Borowiakowa, urodzona w 1896 roku córka drzeworytnika i wydawcy Edwarda Nicza. Prawdopodobnie to właśnie ojciec zaszczepił w niej zainteresowanie sztuką i był jej pierwszym nauczycielem rysunku. Co ciekawe, do warszawskiej Szkoły Sztuk Pięknych zapisała się dopiero w 1916 roku, czyli tuż po śmierci ojca, choć uczelnię reaktywowano po przerwie już w poprzednim roku. Niewykluczone, że Edward Nicz nie chciał, by jego córka uczęszczała do koedukacyjnej, a przez to kontrowersyjnej dla statecznego mieszczanina, szkoły.

Niczówna uczyła się w pracowni Stanisława Lentza, gdzie zdobyła solidny warsztat malarski, a przy okazji nawiązała ważne przyjaźnie, m.in. z Henrykiem Stażewskim. Studenckie prace Marii noszą jeszcze ślady secesyjnej stylizacji, ale już około 1918 roku artystka zaczęła się fascynować najnowszymi kierunkami w sztuce. Ekspresjonizm, kubizm, futuryzm, a także polski formizm młodzi malarze z Warszawy poznawali m.in. za pośrednictwem pisma „Zdrój”. W pracach Niczówny z tego okresu widać po trosze wpływy wszystkich wymienionych nurtów. Po ukończeniu szkoły w 1920 roku malarka nadal intensywnie szukała własnego stylu. Z pewnością pomógł jej w tym kilkumiesięczny pobyt w Paryżu w 1922 roku. Wyjechała tam już jako żona inżyniera, Józefa Borowiaka, który miał odbyć praktyki we Francji. W podróży uczestniczył także Stażewski.

Podobnie jak w przypadku Małgorzaty Łady-Maciągowej małżeństwo nie tylko nie przekreśliło, ale wręcz wsparło działalność artystyczną Nicz-Borowiakowej. Dobre zarobki męża pozwalały jej tworzyć w spokoju i bez presji. W 1927 roku artystka urodziła córkę, która zmarła w niemowlęctwie. Trzy lata później przyszła na świat jej druga córka, uwieczniona na kilku portretach.

Kiedy w 1924 roku powstało awangardowe ugrupowanie Blok Kubistów, Suprematystów i Konstruktywistów, Nicz-Borowiakowa włączyła się w jego działalność. Do Bloku należało wielu jej znajomych z czasów studiów, m.in. Stażewski, Mieczysław Szczuka i Teresa Żarnowerówna. Nicz-Borowiakowa brała udział we wszystkich wystawach grupy, a po jej rozpadzie w 1926 roku dołączyła do ugrupowania Praesens założonego przez część byłych członków Bloku.

Na przełomie lat 1924 i 1925 Nicz-Borowiakowa niektóre obrazy, głównie portrety, malowała w sposób tradycyjny, zbliżony do klasycyzmu Ludomira Sleńdzińskiego. Jednocześnie wiele prac z tego okresu wskazuje na jej zainteresowanie francuskim puryzmem – kierunkiem, którego przedstawiciele syntetyzowali formy, dążąc do chłodnej precyzji właściwej maszynom. W tej stylistyce Nicz-Borowiakowa tworzyła martwe natury, coraz bardziej zbliżając się do granic abstrakcji. W kolejnych latach malowała także kompozycje abstrakcyjne, w których wykorzystywała formy geometryczne, często łuki. Zdarzało jej się różnicować faktury przez włączanie do obrazów elementów kolażu, z czasem jednak zaczęła preferować zupełnie płaskie i jednolite plamy koloru. Poza malarstwem Nicz-Borowiakowej zdarzało się wykonywać projekty z zakresu architektury i scenografii.

Maria Nicz-Borowiakowa, Martwa natura, polska sztuka, polska artystka, kobiety w sztuce, awangarda, niezła sztuka

Maria Nicz-Borowiakowa, Martwa natura | ok. 1928, Muzeum Narodowe w Poznaniu

Aktywność artystki znacznie zmniejszyła się po roku 1930, częściowo ze względu na rozwijającą się chorobę płuc. W latach 30. jej malarstwo wróciło do figuratywności, czego przykładem jest obraz Piłkarze z 1936 roku. Dalszą pracę uniemożliwił Nicz-Borowiakowej wybuch wojny i pogarszający się stan zdrowia. Artystka zmarła w swojej willi na Saskiej Kępie we wrześniu 1944 roku, gdy w Warszawie trwało powstanie.

6


Aniela Menkes

Innej awangardowej malarce, Anieli Menkes, poświęcono dotąd niewiele tekstów. Jej sylwetka pozostaje bardzo enigmatyczna, ujęta jedynie w suche hasła słownikowe. Artystka urodziła się w Łodzi w 1897 roku jako córka żydowskiego kupca. Studia artystyczne podjęła w 1918 roku w warszawskiej Szkole Sztuk Pięknych pod kierunkiem wspomnianego już Lentza, a także Miłosza Kotarbińskiego i Wojciecha Kossaka. Studiów nigdy nie ukończyła, bowiem w 1921 roku wyszła za mąż za adwokata Zygmunta Menkesa, z którym zamieszkała w rodzinnej Łodzi. W kolejnym roku urodziła bliźniaczki.

Aniela Menkes, Kompozycja, sztuka kobiet, kobiety w sztuce, sztuka polska, niezła sztuka

Aniela Menkes, Kompozycja | 1935, Muzeum Sztuki w Łodzi

Możliwe, że rola żony i matki zaabsorbowała ją na jakiś czas całkowicie, bo najwyraźniej przez kolejną dekadę nie była szczególnie aktywna na polu sztuki. Dopiero w 1932 roku pokazała swoje obrazy na wystawie Zrzeszenia Artystów Plastyków. Menkes była częścią środowiska artystów awangardowych, bardzo prężnie działającego w międzywojennej Łodzi. Gdy Zrzeszenie Artystów Plastyków rozpadło się ze względu na wewnętrzne konflikty w środowisku, malarka nie przyłączyła się do konserwatywnego Polskiego Związku Zawodowego Łódzkich Artystów Plastyków, tylko do założonego nieco później Związku Zawodowego Polskich Artystów Plastyków. Jego członkami byli m.in. Władysław Strzemiński, Katarzyna Kobro i Karol Hiller. Menkes brała udział w każdej wystawie związku, a w 1933 roku uczestniczyła w wystawie zorganizowanej przez awangardową grupę „a.r.”. Artystka była ponadto współzałożycielką i członkinią komitetu redakcyjnego czasopisma „Forma” wydawanego do 1938 roku.

Malarstwo Anieli Menkes ewoluowało od koloryzmu, przez kubizm, aż po rejony bliskie abstrakcji. Tworzyła martwe natury, portrety, pejzaże oraz sceny figuralne utrzymane w wąskiej gamie barwnej złożonej z ciepłych brązów, beżów i szarości. Często stosowała wyraźny kontur. Jej obrazy miały zróżnicowaną fakturę, być może nawiązującą do unizmu Strzemińskiego.

Poza malarstwem Menkes uprawiała grafikę. Na tym polu eksperymentowała z akwafortą, suchą igłą czy litografią. Sięgała także po wymyśloną przez Hillera heliografikę – technikę, w której maluje się bezpośrednio na kliszy, łącząc fotografię z grafiką. W 1938 roku próbowała swoich sił jako projektantka scenografii do spektakli Książę Niezłomny Juliusza Słowackiego i Głód Leonida Andriejewa.

Aniela Menkes, Pejzaż z chatą, kobiety w sztuce, sztuka polska, pejzaż, niezła sztuka

Aniela Menkes, Pejzaż z chatą | 1936, Muzeum Sztuki w Łodzi

Po wybuchu II wojny światowej rodzina Menkesów uciekła do Lwowa. Dopóki miasto znajdowało się w rękach Sowietów, Aniela tworzyła i aktywnie włączała się w lokalne życie artystyczne. Wystawiała nawet w Kijowie i Moskwie. W 1941 roku, po zajęciu miasta przez Niemców, została rozstrzelana z całą rodziną w jednej z masowych egzekucji. Również większość jej prac nie przetrwała wojny. Tylko niektóre zachowały się w zbiorach Muzeum Sztuki w Łodzi oraz w prywatnych kolekcjach.

7


Dorota Seydenman

Równie tajemniczą postacią jest Dorota Seydenman, z domu Berlinerblau. Przyszła malarka urodziła się w 1898 roku w rodzinie zamożnych przemysłowców żydowskiego pochodzenia. Berlinerblauowie byli bardzo zainteresowani kulturą i sztuką. Kolekcjonowali obrazy, a w ich warszawskim salonie bywali literaci, muzycy oraz malarze – wśród nich Józef Pankiewicz. Matka Doroty, Helena, również była artystką.

Z pewnością Dorota mogła liczyć na wsparcie rodziny, gdy zapragnęła studiować malarstwo. Najpierw zapisała się do warszawskiej Szkoły Sztuk Pięknych u Miłosza Kotarbińskiego. W 1920 roku przeniosła się na krakowską Akademię, która dopiero rok wcześniej otworzyła swoje drzwi dla kobiet. Początkowo studiowała w pracowni Wojciecha Weissa, a gdy z Paryża wrócił Józef Pankiewicz, przepisała się do niego – być może ze względu na wieloletnią znajomość.

Dorota Seydenman, Berlinerblau, Martwa natura, sztuka kobiet, sztuka polska, kobiety w sztuce, niezła sztuka

Dorota Seydenman, Martwa natura | przed 1937, Muzeum Narodowe w Warszawie

Pankiewicz elektryzował krakowskich studentów swoją osobowością. Wielu zaraził marzeniem o studiach w Paryżu. Wkrótce niektórzy z nich zawiązali Komitet Paryski w celu zebrania środków na wyjazd. Choć w niektórych opracowaniach pojawia się informacja, że Dorota dołączyła do grupy kilka lat później, to raczej od początku była jej częścią5. Członkowie K.P. wyruszyli do Paryża w 1924 roku, Berlinerblau dojechała do nich prawdopodobnie z kilkumiesięcznym opóźnieniem.

We Francji bardzo zaangażowała się we wspieranie biedujących kolegów: udzielała im pożyczek, pośredniczyła w sprzedaży obrazów, a część kupowała dla siebie. Najbliżej przyjaźniła się z małżeństwem Cybisów, szczególnie z Hanną Rudzką-Cybisową, którą znała od czasu studiów w Warszawie. W kolejnych latach Dorota znacznie częściej niż pozostali kursowała między Francją a Polską. Umożliwiała jej to dobra sytuacja finansowa i… własny samochód – prawdziwy atrybut nowoczesnej kobiety.

Dorota Seydenman, Berlinerblau, Kobieta pod oknem, sztuka kobiet, sztuka polska, kobiety w sztuce, niezła sztuka

Dorota Seydenman, Kobieta pod oknem | przed 1939, Muzeum Narodowe w Warszawie

Ostatecznie wróciła do Polski w 1929 roku, a na początku kolejnego roku wzięła ślub z Mieczysławem Seydenmanem. Początkowo mieszkali w Katowicach, ale już w 1932 roku wprowadzili się do modernistycznego szeregowca przy ulicy Karłowicza w Warszawie. Ich dom szybko zaczął tętnić życiem. Artystka przyciągała swoją otwartą osobowością i gotowością do pomocy. U niej zawsze można było liczyć na pożyczkę, nocleg albo pomoc w znalezieniu kupców na obrazy.

Być może własna twórczość wydawała się Seydenmanowej mniej wartościowa niż prace pozostałych kapistów. Dziś trudno ją jakkolwiek oceniać, a nawet porządnie scharakteryzować, bo znana jest wyłącznie szczątkowo. Z pewnością artystka malowała słoneczne pejzaże, nastrojowe wnętrza i martwe natury. Korzystała z mocnych, nasyconych kolorów. W jej twórczości można dostrzec echa Pankiewicza, Henriego Mattisse’a, Pierre’a Bonnarda, a czasem także pointylizmu.

Dorota Seydenman Berlinerblau, pejzaż, sztuka kobiet, sztuka polska, kobiety w sztuce, niezła sztuka

Dorota Seydenman, W południowym ogrodzie, kolekcja prywatna

Po wybuchu II wojny światowej Mieczysław Seydenman zniknął, kontaktował się z żoną wyłącznie listownie i dopiero po jakimś czasie okazało się, że zostawił ją dla innej. W obawie przed nazistami artystka opuściła Warszawę. Mieszkała odtąd na przemian w Rabce i Krakowie, gdzie schronienia udzielała jej Rudzka-Cybisowa. Jako osoba dość znana musiała być ostrożna, mimo „aryjskiej” urody i fałszywych dokumentów. Od przyjaciółki ostatecznie wyprowadziła się w 1942 roku, po informacji o donosie złożonym na Hannę. W tym samym roku została aresztowana, gdy pojechała odwiedzić kuzynki w okolicach Limanowej. Zginęła podczas jednej z masowych egzekucji w Nowym Sączu.

Wojny nie przetrwała większość dzieł Doroty Seydenman, a nawet pamięć o niej. Do dziś nie zawsze jest wymieniana wśród członków Komitetu Paryskiego – bywa pomijana przy organizacji wystaw, jej nazwisko nie zawsze pojawia się w opracowaniach naukowych czy chociażby publikowanych wspomnieniach uczestników paryskiej wyprawy.

fleuron niezła sztuka pipsztok

Inicjatywą, która wydobywa z zapomnienia polskie artystki, jest wystawa:

„Co babie do pędzla?!”. Artystki polskie 1850–1950
26 kwietnia 2025 – 5 października 2025
Muzeum Narodowe w Lublinie

Przełom XIX i XX wieku to czas najbardziej dynamicznych przemian kobiecej obecności w sferze sztuki. Pokolenie kobiet żyjących pod zaborami pozbawione było możliwości kształcenia akademickiego. Ich ambicje artystyczne uważano za niestosowne, niemożliwe do zaakceptowania i zrealizowania. Dopiero na początku XX wieku sztuka kobiet zaczęła funkcjonować jako zjawisko samoistne. Twórczość artystek stawała się coraz bardziej samodzielna i zyskiwała coraz większe uznanie.

Wystawa, Co babie do pędzla w Muzeum Narodowym w Lublinie, Fundacja Niezła Sztuka

Wystawa Co babie do pędzla w Muzeum Narodowym w Lublinie, fot. Fundacja Niezła Sztuka

Celem wystawy jest ukazanie znaczenia twórczości kobiet XIX i pierwszej połowy XX wieku w życiu artystycznym. Na Zamku Lubelskim zaprezentowanych zostanie kilkaset dzieł sztuki stworzonych przez 133 artystki działające w kraju i za granicą.

bibliografia, artykuły o sztuce, niezła sztuka

Bibliografia:
1. Awangardzistka – opowieść o twórczości Marii Nicz-Borowiakowej, Muzeum Narodowe w Poznaniu, platforma YouTube, https://www.youtube.com/watch?v=5V_th3pdsB8 [dostęp: 20.05.2025].
2. Awangardzistka. Maria Nicz-Borowiakowa 1896–1944, red. A. Salamon-Radecka, A. Skalska, Poznań 2022.
3. Artystki polskie. Katalog wystawy, red. A. Morawińska, Warszawa 1991.
4. Borowski J., Helena Schrammówna, „Rocznik Muzeum Narodowego w Warszawie” 1972.
5. Co babie do pędzla?!, red. B. Kasperowicz, Lublin 2025.
6. Dzimira-Zarzycka K., Bojczukistka w Wilnie. „Trzech budrysów” Heleny Schrammówny z Muzeum Narodowego w Warszawie, portal Historia Poszukaj, https://historiaposzukaj.pl/wiedza,obrazy,1965,obraz_trzech_budrysow_heleny_schrammowny_z_muzeum_narodowego_w_warszawie.html [dostęp: 20.05.2025].
7. Malinowski J., Malarstwo i rzeźba Żydów polskich w XIX i XX w., Warszawa 2000.
8. Mańkowska E., Hanna i Dorota, Kraków 2024.
9. Okońska A., Malarki polskie, Warszawa 1976.
10. Pasztor A., Małgorzata Łada-Maciągowa (1881–1969). Życie i twórczość dla Siedlec, w: Sztuki wizualne w edukacji, cz. 1, Patrzę – widzę – wiem, Siedlce 2016.
11. Samotyhowa N., Irena Łuczyńska-Szymanowska, „Kobieta Współczesna” 1928, nr 19.
12. Wróblewska M., Maria Łucja Nicz-Borowiakowa, portal Culture, https://culture.pl/pl/tworca/maria-lucja-nicz-borowiakowa [dostęp: 20.05.2025].
13. Zientek S., Tylko one, Warszawa 2023.


  1. A. Okońska, Malarki polskie, Warszawa 1976, s. 144.
  2. A. Pasztor, Małgorzata Łada-Maciągowa (1881–1969). Życie i twórczość dla Siedlec, w: Sztuki wizualne w edukacji, cz. 1, Patrzę – widzę – wiem, Siedlce 2016, s. 146.
  3. A. Okońska, op. cit., s. 203.
  4. N. Samotyhowa, Irena Łuczyńska-Szymanowska, „Kobieta Współczesna” 1928, nr 19, s. 16.
  5. E. Mańkowska, Hanna i Dorota, Kraków 2024, s. 53–54.

Artykuł sprawdzony przez system Antyplagiat.pl


© Wszelkie prawa zastrzeżone, w tym prawa autorów i wydawcy – Fundacji Niezła Sztuka. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części portalu Niezlasztuka.net bez zgody Fundacji Niezła Sztuka zabronione. Kontakt z redakcją ».


fleuron niezła sztuka pipsztok

Dziękujemy Ci, że czytasz nasze artykuły. Właśnie z myślą o takich cudownych osobach jak Ty je tworzymy. Osobach, które lubią czytać i doceniają nasze publikacje. Wszystko, co widzisz na portalu jest dostępne bezpłatnie, a ponieważ wkładamy w to dużo serca i pracy, to również zajmuje nam to sporo czasu. Nie mamy na prowadzenie portalu grantu ani pomocy żadnej instytucji. Bez Waszych darowizn nie będziemy miały funduszy na publikacje. Dlatego Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne. Jeśli lubisz czytać niezłosztukowe artykuły – wesprzyj nas.
Dziękujemy Ci bardzo, Joanna i Dana, założycielki Fundacji Niezła sztuka

» Joanna Jaśkiewicz

Absolwentka historii sztuki i pedagogiki, zawodowo zajmuje się edukacją muzealną. Zafascynowana polskim malarstwem XIX w., a zwłaszcza twórczością kobiet w tym okresie. Miłośniczka autoportretów. Autorka bloga: Wycinki. Blog o sztuce


Portal NiezlaSztuka.net prowadzony jest przez Fundację Promocji Sztuki „Niezła Sztuka”. Publikacje finansowane są głównie dzięki darowiznom Czytelników. Dlatego Twoja pomoc jest bardzo ważna. Jeśli chcesz wesprzeć nas w tworzeniu tego miejsca w polskim internecie na temat sztuki, będziemy Ci bardzo wdzięczni.

Wesprzyj »