Mecenasem Muzeum Narodowego w Gdańsku oraz tego artykułu jest:
Albert Lipczinski, Bransoletka, 1907,
olej, płótno, 60 × 46,5 cm, Muzeum Narodowe w Gdańsku
Żył prawie sto lat, ale mało kto o nim pamięta. Malował dużo, tworząc zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i w Polsce. Nigdy nie spotkał się z powszechnym uznaniem, a jego bogaty dorobek do dziś znany jest jedynie nielicznym. Był artystą podążającym własną drogą, stawiającym sztukę ponad przeciwności losu. Jego towarzyszką w zawiłej podróży przez życie była żona Elizabeth. Piękna i silna, niezłomnie wspierająca go w trudach codzienności. Jedyna muza Alberta Lipczinskiego.
Opowieść o kimś nieznanym
20 grudnia 1876 roku Clara Zocholl i Joseph Lipczynski zostali rodzicami kolejnego dziecka. Do licznego grona ich potomstwa dołączył chłopiec, który otrzymał imiona Albert Eugen Benno. W dokumentach poświadczających chrzest dziecka imiona i nazwisko zapisano jako Adalbert Eugen Benno Lipczyński. Podpis ojca niemowlęcia odbiegał jednak od polskiej pisowni: Lipczinskÿ. Jako dorosły Albert Lipczinski posługiwał się różnymi formami swojego nazwiska, co pozwala postawić tezę, że ponad identyfikację narodowościową stawiał przynależność do świata artystycznego. Mimo to kwestia jego pochodzenia okazała się fundamentalna w kontekście całego jego życia. Lipczinski urodził się w Lauenburgu, na terenie Cesarstwa Niemieckiego. Dzieciństwo spędzone w Lauenburgu (obecnie Lębork) upłynęło Lipczinskiemu przy dźwiękach muzyki – jego ojciec prowadził bowiem firmę zajmującą się sprzedażą pianin i fortepianów, a także naprawą instrumentów.
W jaki sposób Lipczinski odkrył w sobie zdolności plastyczne, niestety nie wiadomo, jego bogaty życiorys przepełniony jest bowiem lukami. Choć brak na to formalnego potwierdzenia, możliwe, że Lipczinski był uczniem gdańskiej Königliche Provinzial Kunstgewerbeschule. Wiadomo jedynie, że mniej więcej przez dwa lata, począwszy od roku 1895, uczył się u profesora Adolfa Männchena, który był wykładowcą wspomnianej szkoły, jak również prowadził prywatną pracownię artystyczną.
Kluczowy moment dla dalszego życia Lipczinskiego nastąpił w roku 1897. W trakcie odbywania przymusowej służby wojskowej młody artysta był świadkiem brutalnego znęcania się przełożonego nad jednym z jego kolegów. Uniesiony emocjami, stanął w obronie młodego rekruta, wymierzając policzek podoficerowi. Zachowanie Lipczinskiego w powszechnej ocenie dalekie było jednak od heroizmu. Uznano je za skrajnie naganne, mające prowadzić młodego artystę przed sąd, a dalej do więzienia. By uniknąć tak ekstremalnych konsekwencji, Lipczinski zmuszony był salwować się ucieczką. Na miejsce swojego azylu wybrał Liverpool.
Tu mniej więcej około 1898 roku poznał młodziutką Elizabeth Milne. Wówczas szesnastoletnia panna, zachwyciła Alberta swoją urodą i osobowością. Uczucie, które ich połączyło, okazało się wystarczająco silne, by przetrwać przez całe życie. Choć kulisy pierwszych lat związku pary nie są szczegółowo znane, wiadomo, że Elizabeth, wbrew protestom rodziny, gotowa była podążyć w ślad za Albertem. Para przeprowadziła się do Londynu, jakiś czas spędziła również poza Wielką Brytanią, być może we Francji, by ponownie powrócić do Liverpoolu. Ich związek został sformalizowany 5 maja 1904 roku.
Od początku zawarcia znajomości Elizabeth (nazywana pieszczotliwie przez Alberta i bliskich Doonie) była jego ulubioną modelką. Mieszkając w Liverpoolu, Lipczinski doskonalił umiejętności malarskie, ucząc się na wieczorowych kursach prowadzonych przez School of Architecture and Applied Art. Zajęcia były dla malarza także szansą na zawarcie nowych znajomości w środowisku artystycznym.
Zaistnienie w brytyjskim świecie sztuki nie było łatwe, jednak Lipczinski nie zabiegał o nie specjalnie. Mimo to jego grono znajomych, choć niewielkie, sukcesywnie się wzmacniało. Znacząca pozostawała w tej kwestii rola Elizabeth, która w przeciwieństwie do męża była ekstrawertyczką.
Malarski debiut Lipczinskiego przypadł na rok 1906. Zaprezentował wówczas jeden obraz na wystawie Liverpool Autumn Exhibition. Przez kolejne pięć lat (pomijając rok 1909) uczestniczył w pokazach cyklicznie. W 1908 roku na wystawie pokazany został portret żony malarza zatytułowany Bransoletka.
Muza o imieniu Elizabeth
Choć Lipczinski tworzył również pejzaże, najciekawsze w jego dorobku pozostaje malarstwo portretowe. Artysta był dobrym rysownikiem, a obrazy budował we właściwym sobie stylu, często skupiając się na niuansach świetlnych, pomagających mu w wydobyciu emocji. Najczulsze i jednocześnie najdoskonalsze portrety, jakie stworzył Albert Lipczinski, przedstawiają jego ukochaną Elizabeth. Szczególne miejsce w tej grupie dzieł zajmuje praca znajdująca się obecnie w zbiorach Muzeum Narodowego w Gdańsku. Sposób, w jaki przedstawiona została Doonie, powoduje, że odczytujemy jej portret jako niezwykle czuły.
Żona malarza nie pozuje do obrazu w sposób bezpośredni. Jako widzowie stajemy się świadkami intymnej sceny oglądania przez Elizabeth srebrnej bransoletki zdobiącej przegub jej prawej ręki. Doonie opuściła głowę i w skupieniu przygląda się biżuterii, delikatnie muska ją palcami drugiej dłoni. Przebywa w niedostępnym dla nas wymiarze, gdzie jej myśli łączą się z przedmiotem wykonanym ze szlachetnego materiału.
Piękna jest kolorystyka obrazu: Elizabeth ubrana jest w białą bluzkę z bufiastymi rękawami sięgającymi łokci i szerokim kołnierzem zakończonym obszerną falbaną. Jasna, układająca się w fałdy tkanina dała Lipczinskiemu możliwość stworzenia licznych akcentów światłocieniowych. Twarz i szyja Doonie, skryte w cieniu, odcinają się mocnym kontrastem od reszty jej ciała o jasnej karnacji. Światło ślizga się również po brązowych włosach kobiety, zebranych bo bokach w warkocze i tworzących na czubku głowy kok, przypominający rozwinięty kwiat. Na finalny nastrój kompozycji wpływa kolor tła. Lipczinski przedstawił żonę w nieokreślonej szafirowej przestrzeni, zbudowanej ze swobodnych pociągnięć pędzla.
Obraz tchnie spokojem, ujmuje prostotą wyrazu, zaciekawia gestem modelki. I choć nie wiemy, czy tytułowa bransoletka była prezentem Lipczinskiego dla żony, czy może lubianą przez nią rodzinną pamiątką, gest kobiety skłania nas do snucia własnych domysłów na ten temat.
W tym samym roku co Bransoletkę Lipczinski namalował jeszcze jeden zachwycający portret żony, znany jako Czytająca dziewczyna (olej, płótno; 76 × 49 cm, własność prywatna). Tym razem kolorystyka pracy bliska jest dawnym niderlandzkim mistrzom i stanowi powtórnie popis umiejętności budowania przez Lipczinskiego obrazu przy użyciu światła i cienia. Po raz kolejny mamy do czynienia z dziełem bardzo prywatnym, przedstawiającym scenę podpatrzoną przez artystę w domowym zaciszu. Doonie czyta, siedząc w wygodnym fotelu, pochyla głowę ku otwartej książce podtrzymywanej na kolanach. Elizabeth była modelką dla swojego męża zarówno w codziennych sytuacjach, jak i w jego atelier. Odkrywała przed nim nie tylko swoje emocje, ale również ciało.
Wśród zachowanych prac malarza znajdują się dwa niezwykle ciekawe akty: Portret Elizabeth z lustrem (n.d., olej, płótno; 76,5 × 98 cm, własność prywatna) oraz Akt pochylony (przed 1914, olej, płótno; 108 × 58 cm, własność prywatna). Pierwszy z obrazów zwraca uwagę ciekawą kompozycją. Nieco onieśmielona Doonie odwraca od widza głowę, jednocześnie patrząc na niego poprzez swoje odbicie w lustrze. Drugi obraz to pełny akt nawiązujący do klasycznych konwencji.
Można powiedzieć, że nikt nie rozumiał sztuki Lipczinskiego równie dobrze jak jego żona. Elizabeth stanowiła dla malarza również opokę w życiu codziennym. Ich egzystencja w Liverpoolu, choć daleka od luksusów, była szczęśliwa. Lipczinski pozostawał związany z Sandon Studios Society, dzięki czemu brał udział w różnorodnych wydarzeniach artystycznych. Za szczególnie ważny moment w ówczesnej karierze Lipczinskiego należy uznać jego udział w odbywającej się od marca do początku kwietnia 1911 roku wystawie Exhibition of Modern Art Including Works by the Post Impressionists. Wśród dzieł takich gigantów sztuki jak Paul Gauguin, Pablo Picasso czy Vincent van Gogh zaprezentowano dzieła współczesnych twórców brytyjskich i dwie prace Lipczinskiego. Rok później w przestrzeniach Citizen’s Theatre miał miejsce wernisaż jego pierwszej wystawy indywidualnej.
Choć Lipczinski wciąż nie mógł mówić o powszechnej rozpoznawalności, jego obecność w lokalnym środowisku artystycznym była coraz bardziej zauważalna. Wzrastało grono osób odwiedzających malarza i jego żonę w ich otwartym domu, którym stał się budynek dawnej St. Marks National School. Na przełomie lutego i marca 1913 roku Lipczinski wziął udział w Second Modern Art and Post Impressionists Exhibition, gdzie pokazał publiczności aż cztery prace.
Rok 1914 przyniósł kolejną wystawę indywidualną malarza, tym razem w londyńskiej Little Gallery. Dobrą passę przerwał wybuch I wojny światowej. Posiadający niemieckie obywatelstwo Lipczinski został aresztowany. Lata wojny artysta spędził początkowo w obozie dla internowanych, a następnie w areszcie domowym. Wraz z zakończeniem działań wojennych artysta został ponownie osadzony w obozie, a niedługo potem deportowany. W 1919 roku Lipczinski znalazł się w Sopocie, kończąc bezpowrotnie brytyjski rozdział w swoim życiorysie.
W domu, czyli gdzie?
Powrót w rodzinne strony, choć pierwotnie przepełniony niepokojem, finalnie zapoczątkował wyjątkowo szczęśliwy okres w życiu malarza i jego żony. Lata 20. i 30. były czasem stabilizacji i lokalnego uznania artystycznego. Malarz prezentował swoje prace na wystawach zbiorowych, m.in. w Gdańsku, gdzie piastował stanowisko przewodniczącego oddziału Reichwitrschaftverband bilden Künstler. Artysta należał także do gdańskiego Towarzystwa Sztuk Pięknych. Lipczinscy byli właścicielami domu w Gdańsku, artysta prowadził również własną pracownię, a klientów zamawiających portrety nie brakowało.
Wybuch II wojny światowej zburzył spokojny świat Lipczinskich, jednak nie oznaczał, że artysta nie mógł pokazywać swoich prac publicznie. W grudniu 1939 roku dwa obrazy Lipczinskiego zostały zaprezentowane w Berlinie na zbiorowej wystawie malarzy gdańskich, wczesną jesienią 1941 roku malarz brał udział w pokazie w Sopocie, rok później w Monachium, natomiast w 1943 roku we Wrocławiu.
Zakończenie wojennej egzystencji nie przyniosło ukojenia, wręcz przeciwnie – rozpoczęło najtrudniejszy etap w życiu malarza i jego żony. Małżonkowie zamieszkali w Sopocie. Lipczinskiego określono początkowo jako obywatela niemieckiego byłego Wolnego Miasta Gdańska pochodzenia polskiego. Ostatecznie dzięki intensywnym staraniom Lipczinski został uznany za obywatela polskiego, jednak ta zmiana formalna nie wpłynęła na życie codzienne malarza w takim stopniu, jakby tego oczekiwał.
Lipczinski czuł się artystą, więc nawet powojenna bieda i brak zleceń malarskich nie były w stanie skłonić go do podjęcia innej pracy, mogącej zapewnić środki do życia. Sytuacja ta, wespół z pogarszającym się stanem zdrowia, doprowadziła malarza do niezwykle silnego załamania nerwowego zakończonego hospitalizacją. Niezłomną opiekunką Lipczinskiego pozostawała Elizabeth. Doonie dbała o skromny domowy budżet, udzielając lekcji języka angielskiego, otrzymywała również wsparcie od brytyjskich przyjaciół. Choć na przestrzeni lat 50. i 60. nie brakowało i radośniejszych chwil, relacja małżonków pozostawała trudna. Napady złości Lipczinskiego skutkowały nie tylko przemocą werbalną, ale również fizyczną. Mimo toksyczności związku pozostawał on trwały aż do 19 września 1969 roku, gdy Elizabeth zmarła na zawał serca. Odejście żony wpłynęło destrukcyjnie na dziewięćdziesięciotrzyletniego Lipczinskiego. Ostatnie lata życia malarz spędził w niemal całkowitym zapomnieniu, zamknięty w odmętach wspomnień. Zmarł 15 maja 1974 roku.
Sztuka – to, co pozostaje
Wiele prac Lipczinskiego uległo zniszczeniu w gdańskiej pracowni malarza w trakcie II wojny światowej. Współcześnie znany dorobek szacuje się na ponad 200 prac: obrazów olejnych oraz rysunków. Lwia część dzieł stanowi własność prywatną, rozproszoną głównie po Polsce i Wielkiej Brytanii. I choć w 2011 roku w Muzeum Narodowym w Gdańsku udało się zorganizować wystawę monograficzną artysty, dla wielu pasjonatów sztuki Albert Lipczinski pozostaje enigmą oczekującą na odkrycie.
Bibliografia:
1. Albert Lipczinski 1876–1974. Katalog wystawy, oprac. M. Ruszkowska-Macur, Gdańsk 2011.
2. Bingham D., Albert Lipczinski: malarz niepokorny, tłum. M. Chojnacki, Gdańsk 2011.
Mecenasem Muzeum Narodowego w Gdańsku oraz tego artykułu jest:
PGE – Polska Grupa Energetyczna od wielu lat wspiera i promuje polską kulturę przez sponsoring ważnych wydarzeń kulturalnych oraz instytucji kultury. Grupa PGE angażuje się w dbałość o polską kulturę i polskie dziedzictwo narodowe, ale też w upowszechnienie wizerunku muzeów jako miejsc otwartych i przyjaznych dla publiczności, proponujących wciąż nowe i interesujące projekty. Podkreśla również niezwykle ważną rolę edukacji w procesie poznawania polskiej sztuki.
PGE jest Mecenasem Muzeum Narodowego w Warszawie, Muzeum Narodowego w Krakowie, Muzeum Narodowego w Lublinie, Muzeum Narodowego w Gdańsku oraz Muzeum Narodowego w Kielcach, a także Mecenasem Edukacji i Nowego Skarbca Koronnego na Zamku Królewskim na Wawelu.
A może to Cię zainteresuje:
- Albert Lipczinski „Bransoletka” - 23 maja 2024
- Aleksander Gierymski „Katedra w Amalfi” - 5 kwietnia 2024
- Aleksander Gierymski „Siesta włoska II” - 28 września 2023
- Henryk Rodakowski „Portret Leonii Blühdorn” - 4 sierpnia 2023
- Konrad Krzyżanowski „Portret żony artysty” - 28 lipca 2023
- Caravaggio „Głowa Meduzy” - 13 stycznia 2023
- Michał Anioł „Tondo Doni” - 25 listopada 2022
- Sandro Botticelli „Wenus i Mars” - 25 marca 2022
- Edgar Degas „Mała czternastoletnia tancerka” - 4 lutego 2022
- Tycjan. Mistrz w służbie największych - 15 sierpnia 2021