Do roku 2004 to arcydzieło sztuki polskiej końca dziewiętnastego stulecia uważane było za zaginione i figurowało w rejestrze „Polskich strat wojennych”. W maju tegoż roku obraz niespodziewanie pojawił się w jednym z naszych domów aukcyjnych, gdzie został wystawiony na sprzedaż za okrągłą sumkę 800 000 złotych. Został jednak z niej wycofany i zatrzymany w policyjnym depozycie.

Aleksander Gierymski, Chłopiec niosący snop | 1895, Muzeum Narodowe we Wrocławiu
Aleksander Gierymski w 1889 roku opuszcza po raz kolejny rodzinną Warszawę i już nigdy więcej do tego miasta nie powróci. Przebywa w Monachium i Paryżu, gdzie zagłębia się w tajniki nokturnu, tworząc tam kilka wybitnych dzieł z tego nurtu. W 1894 roku postanawia jednak po kilku latach nieobecności w ojczyźnie przyjechać do Polski, ale już do Krakowa. Często bywa u niezwykle gościnnego i otwartego na świat artystyczny zamieszkałego w Bronowicach (wówczas podkrakowska wieś) Włodzimierza Tetmajera. Tenże Gospodarz z dramatu Wesele Wyspiańskiego otoczył opieką znerwicowanego i zmęczonego malarza. Zresztą sam był wszechstronnym artystą, więc dobrze rozumiał swego kolegę po fachu.
W Bronowicach

Aleksander Gierymski, Dziewczyna z Bronowic | 1893–1894, Muzeum Narodowe w Krakowie
Na spokojnej polskiej wsi powstają wówczas świetliste obrazy Olesia, jak nazywali przyjaciele Aleksandra, w tym pejzaż przedstawiający fragment Bronowic (Droga w Bronowicach) oraz studia typów ludowych (Dziewczyna z Bronowic, Chłop z Bronowic). Maluje tu także inny obraz zaliczany również do arcydzieł artysty – Trumnę chłopską.

Aleksander Gierymski, Trumna chłopska | 1894, Muzeum Narodowe w Warszawie
Czytaj też: Aleksander Gierymski „Trumna chłopska”. Straszliwe w swej szczerości płótno »
W Bronowicach powstaje również płótno Chłopiec niosący snop. Być może jest to ostatni obraz namalowany przez artystę w Polsce. Chociaż biografka malarza, Ewa Micke-Broniarek uważa, że jest nim dzieło Człowiek w alei lipowej, który ukazuje „samotną postać mężczyzny odwróconego tyłem do widza, zapatrzonego w cichy, prześwietlony słońcem krajobraz jesiennego parku”. Pełna zgoda – tak symbolicznie możemy to płótno odczytać, więc niech Chłopiec niosący snop będzie przedostatnim obrazem stworzonym przez Gierymskiego na ojczystej ziemi.