Wpływowy artysta, nazywany czasem twórcą polskiej szkoły malarstwa monumentalnego, uwielbiany przez studentów pedagog, uczestnik najważniejszych wydarzeń artystycznych II Rzeczpospolitej. Jak to możliwe, że współcześnie sylwetka Felicjana Szczęsnego Kowarskiego — bo o nim mowa — jest tak mało znana?

Felicjan Szczęsny Kowarski Głowa żydówki | ok. 1944
olej, tektura, 66,7 × 48 cm, Muzeum Narodowe w Warszawie
Artysta urodził się 8 września 1890 r. w Starosielcach, obecnej dzielnicy Białegostoku. Był synem kolejarza Feliksa Kowarskiego i Wiktorii z Niewiarowskich. Rodzina często się przeprowadzała ze względu na pracę ojca, osiadając w końcu na dłużej w Odessie. Mały Felicjan najwyraźniej wcześnie wykazywał zdolności plastyczne, bo już jako ośmiolatek zaczął naukę rysunku u malarza Wiktora Somołowicza. Edukację kontynuował w szkole artystycznej Odeskiego Towarzystwa Sztuk Pięknych. Ten okres życia wywarł na niego duży wpływ — jeszcze wiele lat później wspominał, jak wielkie wrażenie robiły na nim greckie wazy, które oglądał w miejscowym muzeum.
Ukończona przez Kowarskiego szkoła miała prawo delegowania najlepszego absolwenta bez egzaminu do petersburskiej Akademii Sztuk Pięknych i szczęśliwie wybór padł właśnie na niego. W owym czasie Petersburg był nadal popularnym wśród Polaków miejscem studiów artystycznych. Oprócz czynników politycznych, decydował o tym wysoki poziom uczelni, ale także wspaniałe zbiory muzealne dostępne w mieście. 20-letni Kowarski rozpoczął studia w pracowni Dymitra Kardowskiego. Artysta ten cieszył się dużym uznaniem wśród studentów, przede wszystkim ze względu na liberalne podejście do nauczania. Wpajał uczniom solidne podstawy warsztatowe, ale nie ingerował w ich własny styl, ograniczając się do roli przewodnika. Podobną postawę przyjmie w przyszłości Kowarski, gdy sam zacznie uczyć. W pracowni Kardowskiego Kowarski poznał studiującego tam już od roku Ludomira Slendzińskiego. Na wykonanym przez Slendzińskiego w 1967 r. rysunku Mój pamiętnik. Praca dyplomowa, obaj artyści rozgrywają mecz w ping-ponga (Kowarski ukazany jest przodem), a rozgrywce przygląda się ich profesor.
Czytaj dalej