Między czułością a ironią. Jerzy Duda-Gracz

Jerzy Dzierżysław Duda vel Gracz urodził się w Częstochowie 20 marca 1941 roku. Dzieciństwo przebiegało mu w cieniu wojny i blasku Jasnej Góry. Najtrudniejszy zdawał się dla niego rok 1950 – wtedy to aresztowano mu ojca, a później starszego brata Mariana, ucznia częstochowskiego liceum plastycznego.

Jerzy Duda-Gracz, autoportret, Narodowy Instytut Fryderyka Chopina, niezła sztuka

Jerzy Duda-Gracz, Autoportret | 1986, fot. dzięki uprzejmości Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina

Konsekwencją tych działań był zabór rodzinnego mienia w postaci zaprojektowanego przez ojca w latach 20. piętrowego domu z prostym dachem, otoczonego zadbanym ogrodem i ogrodzonego solidnym płotem. Gratka dla wielu, bo było to jedyne w okolicy domostwo posiadające kanalizację. Jurkowi wraz z matką pozwolono użytkować po owym karnym zajęciu jedynie pokój z kuchnią. Pozostało im zatem stać każdego dnia pod więzieniem z nadzieją ujrzenia w oknie celi choć przez chwilę twarzy bliskich, a w niedzielę chodzić „pod szczyt”, by modlić się o ich powrót do domu. Zazwyczaj stali w kościele obok żarliwie modlących się sąsiadów, którzy donieśli na ich rodzinę. Wtedy też Jurek zrozumiał, co znaczy być synem i bratem „tych, którzy siedzą”, i coraz częściej zastanawiał się, co to dokładnie znaczy pobożność i sprawiedliwość. To wówczas zaledwie dziewięcioletni Jerzy pisał listy z prośbą o uwolnienie ojca i brata, które opatrywał rysunkami chłopów i robotników budujących nowy ład. Pisał do władz, do Bieruta. Bezskutecznie. Czytaj dalej