O czym chcesz poczytać?
  • Słowa kluczowe

  • Tematyka

  • Rodzaj

  • Artysta

Jak trwoga to do… Madonna czasu zarazy



Przekaż nam 1.5%. Wesprzyj naszą edukacyjną misję »

Jakiś czas temu Niezła Sztuka zamieściła tekst o wyniszczonym, jak chorzy w czasie epidemii, Chrystusie Grünewalda. Jednak obraz średniowiecznego czasu zarazy byłby niepełny, jeśli nie byłoby w nim drugiej ważnej postaci chrześcijaństwa jaką jest Maryja — „Pierwsza Dama Średniowiecza” jak określił Ją J. Le Goff.

Bartolomeo Caporali, Matka Boska, sztuka religijna, sztuka włoska, Niezła Sztuka

Bartolomeo Caporali, Matka Boska Miłosierna | 1482, Museo Comunale San Francesco, Montone

Szaleństwo czasu epidemii

Nasze problemy związane z wykupowaniem papieru toaletowego ze sklepowych półek są niczym w porównaniu ze skalą reakcji na czas zarazy w wiekach średnich. Angolo di Tura ze Sieny tak opisał średniowieczną panikę w obliczu epidemii:

„Ojciec porzucał dziecko, żona męża, brat brata, ponieważ wydawało się, że zaraza atakuje nawet przez oddech i wzrok. A mimo to umierali. I nie można było znaleźć nikogo, kto by ich pogrzebał za pieniądze lub z przyjaźni”.

Kwarantanna? Nic nowego. W XIV wieku np. w dzisiejszym Dubrowniku opracowano zasady kwarantanny statków i załogi, które były przestrzegane w wielu portach Europy (30 dni obserwacji). Kary za złamanie kwarantanny? To też żadna nowość. Od grzywny, przez przymusowe umieszczenie w lazarecie aż po publiczną egzekucję. Odwołane imprezy? Radni z Głogowa do swoich kolegów z Wrocławia:

„organizowany […] jarmark z okazji Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny nie powinien odbyć się ze względu na panującą zarazę i nikt nie powinien tym razem na ten jarmark przybywać” (15.08.1515 r.).

Zamknięte lotniska?

„Dla spraw publicznych: chodzi o to, by nie dopuszczać bez wyboru ludzi przybyłych z różnych stron, zwłaszcza z miejsc zarażonych lub podejrzanych, którzy nie tylko na zewnątrz […], lecz także wewnątrz, to znaczy w samych częściach żywego organizmu, mogą przynosić ze sobą zaraźliwy wyziew i bezwiednie mogą go rozsiewać” (gdański profesor medycyny Joachim Oelhafius, XVII wiek).

Czujemy więc pokrewieństwo z tymi ludźmi z epok, które minęły, ponieważ zmieniły się tylko przypadłości. Strach i niepewność w obliczu zarazy pozostały.

Pieter Bruegel, Triumf śmierci, sztuka niderlandzka, motyw śmierci, Niezła Sztuka

Pieter Bruegel Starszy, Triumf Śmierci | ok. 1562, Museo Prado, Hiszpania

Jak trwoga to do…

Do Boga też. Nie brakuje jednak świadectw, że ludzie wszystkich czasów w obliczu zarazy zwracali się też do znachorów, przy których Jerzy Zięba jest „nieszkodliwym” szamanem. Wróćmy jednak do Boga, a konkretnie, do wiary, która wpływała na sztukę w średniowieczu. Za każdym obrazem tego czasu kryje się jakaś teologia. Za Ukrzyżowanym Grünewalda kryją się wszyscy Ci, do których autor upodobnił umęczone ciało Jezusa z Nazaretu. Nieme ofiary epidemii, które patrząc na rany Odkupiciela mogły rozpoznać swoje zniszczone ciało i być może znaleźć w tym pocieszenie.

Matthias Grünewald, Ołtarz z Isenheim, Ukrzyżowanie, Niezła sztuka

Matthias Grünewald, Ołtarz z Isenheim, detal | 1512-16, Musée d’Unterlinden, Colmar, Francja

Patrząc na powyższe zestawienie, niemalże słychać z tyłu głowy refren Izajaszowego proroctwa o Cierpiącym Słudze Jahwe, którym mogli modlić się umierający na zarazę:

„ (…) On się obarczył naszym cierpieniem,
On dźwigał nasze boleści,
a myśmy Go za skazańca uznali,
chłostanego przez Boga i zdeptanego.
Lecz On był przebity za nasze grzechy,
zdruzgotany za nasze winy.
Spadła Nań chłosta zbawienna dla nas,
a w Jego ranach jest nasze zdrowie” (Iz 53, 4n).

Pierwsza Dama Średniowiecza

W Ukrzyżowanym mogli się odnaleźć wszyscy cierpiący jakikolwiek ból ze względu na śmierć jaką poniósł Nazarejczyk. To dla sztuki było jednak dość prostym posunięciem. Co jednak z Maryją? Czy zawsze będzie Tą, która tylko stoi pod krzyżem jako Matka Boleściwa? Czy zostanie jedynie niemą adresatką hymnu Stabat Mater?

Benedetto Bonfigli, Maria Matka Miłosierdzia, Oratorium San Bernardino, kościół San Francesco al Prato, Perugia, sztuka religijna, sztuka włoska, Niezła Sztuka

Benedetto Bonfigli, Maria Matka Miłosierdzia | 1464, Oratorium San Bernardino, kościół San Francesco al Prato, Perugia

Oczywiście, że nie. Mniej więcej od III/IV wieku znana jest, najpierw na Wschodzie, potem przeniesiona na Zachód, modlitwa Sub Tuum Praesidium, co my z kolei znany jako orację Pod Twoją Obronę. Idea jest jasna: My, ludzie wzywamy i prosimy Maryję o obronę a nawet „uciekamy się” pod Jej opiekę. Sztuka poszła za tym rodzajem duchowości. Na Wschodzie znany był kult chusty Maryi (maforion). Co więcej, ocalenie Konstantynopola w VIII wieku przypisywano temu kultowi, co zapoczątkowało tradycje wizerunków-relikwii (palladium) chroniących miasto. Relikwie umieszczano np. na miejskich bramach (stąd jeszcze w XVIII wieku św. Florian znalazł się na bramie Krakowa, a do niedawna domy, szczególnie na wsiach, miały figurę Maryi umieszczoną na froncie). Niemniej z Konstantynopola ta idea zawędrowała, w sposób naturalny, na Ruś, gdzie w XII wieku znane jest Święto Pokrowy, czyli święto Opieki Najświętszej Bogurodzicy. Jak nietrudno przypuszczać, ikoną tego święta jest wizerunek Maryi, która albo sama trzyma szatę (maforion) albo ów szata jest trzymana nad Nią, a Ona w postawie orantki wyprasza miłosierdzie. Na tę okoliczność znana jest także modlitwa: Okryj nas, o Królowo, welonem Twego miłosierdzia.

Jak wiele innych idei, tak i ta została przeniesiona na Zachód i widzimy ją w X wieku podczas obrony Chartres czy też zupełnie blisko, w Częstochowie, gdzie powyżej kaplicy cudownego obrazu można dostrzec wizerunek Maryi okrywającej klasztor swoim płaszczem. Ten motyw występuje tak często, że zdobył swoją nazwę a mianowicie „Płaszcz opieki”.

Sano di Pietro, Matka Boska Łaskawa, sztuka religijna, sztuka włoska, Niezła Sztuka

Sano di Pietro, Matka Boska Łaskawa | ok. 1440, kolekcja prywatna

Spod znaku płaszcza

Sama idea nie jest nowa. W starożytności możemy dostrzec postacie, które ochronnie okrywały kogoś płaszczem (np. przedstawienia Venus Protectrix). Płaszcz był naturalną ochroną przed zimnem. Czasem był to znak adopcji przez ojca, a czasem panna z dzieckiem szła do ślubu osłaniając je swoim płaszczem jako znak legitymizacji potomka (prawodawstwo niemieckie określało to terminem Mantelkind). W średniowieczu płaszcz był znakiem pozycji oraz atrybutem udzielanego azylu (w ten sposób np. biskup okrył swym płaszczem niejakiego Giovanniego di Pietro di Bernardone, znanego szerzej jako św. Franciszek z Asyżu).

I w ten oto sposób dotarliśmy do naszego głównego bohatera, a mianowicie obrazu Benedetto Bonfigliego, Maria Mater Misericordiae. Jeśli ktoś dotarł do tego miejsca, to [chyba] nie trzeba mu tłumaczyć znaczenia płaszcza, którym Maryja okrywa ludzi na tym wizerunku [dziele].

Benedetto Bonfigli, Maria Matka Miłosierdzia, Oratorium San Bernardino, kościół San Francesco al Prato, Perugia, sztuka religijna, sztuka włoska, Niezła Sztuka

Benedetto Bonfigli, Maria Matka Miłosierdzia | 1464, Oratorium San Bernardino, kościół San Francesco al Prato, Perugia

Obraz ten wykonano na płótnie a do tego w rozmiarze ok. 3 × 2m, co oznacza, że był on przeznaczony do noszenia w czasie procesji jako wizerunek-sztandar (gonfalon). Miasto u dołu to Perugia, jest podany rok i można dostrzec, że w mieście panuje zaraza.

Widać, że modlą się na nim mnisi lub mniszki, ktoś być może ucieka z miasta a pod diabłem leżą martwi ludzie, których zabiła zaraza. Idea jest nader czytelna. Maryja jest postacią centralną i dominującą, chroni swoje dzieci przed… Bogiem.

Ewidentnie nad Maryją jest przecież sam Bóg, który ciska strzałami w ludzi. Nawet niewierzącym powinna się w tym miejscu zapalić czerwona lampka, że coś tu nie gra. Ktoś oczywiście mógłby powiedzieć: to tylko jeden obraz, nie róbmy z tego sensacji. Może to i racja gdyby to był ten jeden obraz, ale są ich setki…

Lucas Cranach Starszy, Matka Boska, Plagi, Niezła sztuka

Lucas Cranach Starszy, Trzy plagi | 1516–1518, Museum of Fine Arts, Budapeszt

Strzały, czyli sprawiedliwość

Strzały jako symbol zarazy najłatwiej zrozumieć. W Apokalipsie (6, 1-5) mamy czterech jeźdźców, których najsłynniejszy wizerunek wyszedł spod ręki Dürera.

Albrecht Durer, Czterej jeźdźcy Apokalipsy, Niezła sztuka

Albrecht Dürer, Czterej jeźdźcy Apokalipsy | 1498, The British Museum, Londyn

Pierwszy to jeździec na białym koniu z łukiem. Od dawien dawna łuk, a więc i zabójcze strzały były symbolem zarazy (zaraza zabija szybko jak strzała i przychodzi „z powietrza”; dziś byśmy powiedzieli, że przenosi się drogą kropelkową). Jest i biały koń. Ciekawy symbol. Koń to środek lokomocji, a więc symbol sposobu przemieszczania się zarazy. Ponadto koń czarny od razu kojarzy się z temperamentem, a poczciwy siwy… zabójczo nas uspokaja. Zupełnie jak martwe szczury w Oranie w powieści A. Camusa Dżuma. Nikt nie zwracał na nie uwagi, aż było za późno. Epidemia bowiem ma w sobie coś dyskretnego i dopiero gdy zbiera żniwo orientujemy się, że jest za późno.

Jaka jest więc relacja Boga i Maryi na naszym obrazie? Otóż od zawsze zakładano, że musi istnieć jakiś związek sprawiedliwości i miłosierdzia. Pewnie trudno to jakoś połączyć w teologii, ale dla sztuki i duchowości, nie było z tym problemu: Bóg odpowiadał za Sąd, a Maryja za miłosierdzie.

„Widzimy, Boże, z twych sądów i sprawiedliwości, żeśmy niezmierną wielkość napłodzili złości […]. Puściłeś powietrze jadem zakażone, miasta i wsi miotełką już są wymiecione.” (pieśń O odwrócenie miecza, głodu i moru, 1630 r.).

Jacopo Zanguidi detto Bertoja, Madonna della Misericordia, Niezła sztuka

Jacopo Zanguidi detto Bertoja Madonna della Misericordia | 1564, Parma

Piersi, czyli miłosierdzie

Oczywiście Bóg karał ludzi zarazą za ich grzechy (tego wymaga pojęcie sprawiedliwości rozumiane jako oddanie tego, co się komu należy). Na szczęście za miłosierdzie odpowiadała Maryja i stąd w popularnej do dziś pieśni Serdeczna Matko, możemy (co prawda coraz rzadziej) usłyszeć zwrotkę: „Lecz kiedy Ojciec rozgniewany siecze, szczęśliwy, kto się do Matki uciecze”. I nie jest to tylko „wypadek przy pracy” ponieważ w dawnych tekstach modlitewnych ten motyw powtarzał się dość często („oratorka miodopłynna […], łamie strzały plag Boskich, gdy kruszy serce zagniewanego Syna, gdy go pięknie prosi”). Do dziś można spotkać obrazy i figury Maryi, która w rękach trzyma złamane strzały. W Warszawie jest Ona nawet patronką miasta. Temu wizerunkowi przypisuje się ocalenie od morowego powietrza (1664 r.) i zarazy (1708 r.).

Nas oczywiście interesuje bardziej sztuka, więc ten motyw łagodzenia gniewu Boga musiał być jakoś wyrażony za pomocą farb. I udało się. W dość specyficzny dla nas sposób. Wszystko za sprawą… nagich piersi Madonny.

Benozzo Gozzoli, Święty Sebastian, fresk, święci w sztuce, sztuka włoska, Niezła Sztuka

Benozzo Gozzoli, Święty Sebastian (detal) | 1464, fresk, kościół di Sant’Agostino, San Gimignano

Ciekawa scena. Maryja pokazuje nagie piersi Jezusowi, aby odwołać się do czułej relacji Matka—Syn. Jezus zaś pokazuje na swój przebity bok (symbol odkupienia) i patrzy na Boga Ojca, który trzyma w dłoni strzałę. Oczywiście, takich przedstawień także możemy znaleźć więcej, więc jest to motyw dyktowany pewną myślą teologiczną.

Konrad Witz, Niewierny Tomasz, Chrystus i Maria wstawiający się do Boga Ojca, sztuka religijna, Niezła Sztuka

Konrad Witz (warsztat), Niewierny Tomasz, Chrystus i Maria wstawiający się do Boga Ojca| ok.1445-1450, Kunstmuseum, Bazylea (depozyt Gottfried Keller-Stiftung, Bundesamt für Kultur, Berno), fot. dzięki uprzejmości Muzeum

Konrad Witz, Niewierny Tomasz, Chrystus i Maria wstawiający się do Boga Ojca, sztuka religijna, Niezła Sztuka

Konrad Witz (warsztat), Niewierny Tomasz, Chrystus i Maria wstawiający się do Boga Ojca| ok.1445-1450, Kunstmuseum, Bazylea (depozyt Gottfried Keller-Stiftung, Bundesamt für Kultur, Berno), fot. dzięki uprzejmości Muzeum

Zapomniany święty Sebastian

Na naszym głównym obrazie (Matka Miłosierdzia) wśród wielu świętych wyróżnia się św. Sebastian. Nie znalazł się on tam przypadkiem, zwłaszcza, że wedle legendy zginął jako męczennik przywiązany do drzewa i przebity strzałami. Inna wersja tej legendy głosi, że przeżył on egzekucję. A skoro mamy w tej opowieści strzały i postać, która przeżyła przebicie nimi, to mamy znakomity materiał na postać w naszej kompozycji na czas zarazy. Skoro strzały nie zabiły Sebastiana, to jest on dobrym patronem w czasach epidemii. Tak też wykładał w VII wieku Piotr Diakon w Historii Longobardów (św. Sebastianowi przypisuje się ocalenie miasta Pawia). W XIV wieku wizerunek św. Sebastiana podlegał zmianom i w związku z dżumą, strzały w jego ciele znajdowały się w miejscach guzów dymieniczych.

Święty Sebastian, manuskrypt, iluminacje, sztuka średniowieczna, Niezła sztuka

Św. Sebastian – Iluminowany manuskrypt, Mistrz Jaques z Luksemburga | 1466-70, Jean Paul Getty Museum, USA

W Polsce szczególną czcią był otaczany w Krakowie (nie bez powodu w tym mieście i w tym konkretnie miejscu znajduje się ulica św. Sebastiana; tak jak nie jest przypadkiem, że w Paryżu jest dzielnica Madeleine, od św. Marii Magdaleny, patronki tamtejszego szpitala dla trędowatych). W każdym razie św. Sebastian także w Polsce znalazł swoje poczesne miejsce z powodu chęci obrony przed zarazą. W końcu zwracano się tu do niego: „Zasłono od strzał gniewu Bożego, strzałami Boskiej miłości zraniony, protektorze Korony Polskiej, abyś nas od głodu, moru i wojny wybawić raczył” (1708 r.).

Jeśli ktoś przebrnął przez ten tekst, to może pomyśleć, że średniowiecze było ciemną epoką pełną przesądów i wierzeń wywołanych strachem przed tym co nieznane. Nie popadajmy jednak w pychę, nie jesteśmy lepsi ani gorsi od tamtych ludzi; jesteśmy po prostu inni, tak jak średniowieczne katedry są inne od „sakro-bunkrów” współczesności. To jest jednak materiał na zupełnie inną opowieść…

bibliografia, artykuły o sztuce, niezła sztuka

Bibliografia:
1. Gębarowicz M., Mater Misericordiae – Pokrow – Pokrowa… IS PAN.
2. Knapiński R., Od „Pokrowy” do Płaszcza Opieki…”, Studia Warmińskie 39, 131-160, 2002.
3. Le Goff J., O średniowieczu, Warszawa 2007.
4. Moisan K. S., Szafraniec B., Maryja Orędowniczka Wiernych, Warszawa 1987.
5. Szamot M., Apokalipsa czytana dzisiaj, Kraków 2000.
6. „Tygodnik Powszechny”, Sztuka powszechnie nieznana (1): Dzieła związane z zarazą.
Wrzesiński S., Oddech śmierci…, Kraków 2008.


Dziękujemy Ci, że czytasz nasze artykuły. Właśnie z myślą o takich cudownych osobach jak Ty je tworzymy. Osobach, które lubią czytać i doceniają nasze publikacje. Wszystko, co widzisz na portalu jest dostępne bezpłatnie, a ponieważ wkładamy w to dużo serca i pracy, to również zajmuje nam to sporo czasu. Nie mamy na prowadzenie portalu grantu ani pomocy żadnej instytucji. Bez Waszych darowizn nie będziemy miały funduszy na publikacje. Dlatego Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne. Jeśli lubisz czytać niezłosztukowe artykuły – wesprzyj nas.
Dziękujemy Ci bardzo, Joanna i Dana, założycielki Fundacji Niezła sztuka



Portal NiezlaSztuka.net prowadzony jest przez Fundację Promocji Sztuki „Niezła Sztuka”. Publikacje finansowane są głównie dzięki darowiznom Czytelników. Dlatego Twoja pomoc jest bardzo ważna. Jeśli chcesz wesprzeć nas w tworzeniu tego miejsca w polskim internecie na temat sztuki, będziemy Ci bardzo wdzięczni.

Wesprzyj »



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *