O czym chcesz poczytać?
  • Słowa kluczowe

  • Tematyka

  • Rodzaj

  • Artysta

Peter Paul Rubens „Meduza”



Przekaż nam 1.5%. Wesprzyj naszą edukacyjną misję »

Peter Paul Rubens, Meduza, ok. 1617–1618
olej, płótno, 68,5 × 118 cm,
Kunsthistorisches Museum, Wiedeń

Peter Paul Rubens, Meduza, Kunsthistorisches Museum, Wiedeń, niezła sztuka

Peter Paul Rubens, Meduza | ok. 1617–1618, Kunsthistorisches Museum, Wiedeń

Meduza z pewnością należy do najbardziej samotnych i tragicznych postaci mitologicznych. Wraz z dwiema siostrami Gorgonami budziła strach i przerażenie, choć była kobietą piękną i uwodzicielską, co przeważyło o jej dramatycznym losie. Zgwałcona przez Posejdona w świątyni Ateny, została zamieniona przez boginię w potwora. Jej cudowne bujne włosy przeobraziły się w kłębowisko węży, zaś jej wzrok zamieniał wszystkie istoty żywe w kamień. Śmiałkiem, który pokonał Meduzę, został Perseusz, wsparty szczególnym rynsztunkiem o właściwościach magicznych: posiadał niewidzialny hełm Hadesa oraz uskrzydlone sandały i zakrzywiony nóż. Gdy odnalazł kryjówkę sióstr, ustawił się do nich tyłem i spoglądając w miedziane odbicie swojej lustrzanej tarczy, odciął Meduzie głowę i schował ją do sakwy, po czym uciekł. Według jednej wersji Perseusz miał oddać głowę Meduzy Atenie zaraz po dekapitacji, według innej – zwrócił ją bogini dopiero przed śmiercią, Atena zaś umieściła ją na swojej tarczy, by budzić przerażenie wśród swoich wrogów w trakcie walk.

W sztuce starożytnej Meduza początkowo była przedstawiana z męskim obliczem, jednak stopniowo przybierała bardziej kobiecą formę. W każdej z tych odsłon najważniejszą rolę odgrywało jej niosące zagładę spojrzenie. Jak zauważa Jan Kordys:

„wynalazek gorgoneion (dar Perseusza na tarczy Ateny) staje się inspiracją dla artystów, którzy tworzą odtąd kopie pozbawione złowrogiej mocy oryginału (jej cząstka pozostaje w obrazie Meduzy na tarczach, by odstraszać wroga). Atena wynalazła obraz […]”1.

Portret Meduzy, Meduza, Niezła Sztuka

Portret meduzy | I poł. XIX wieku, Muzeum Narodowe w Krakowie

Fascynujące oblicze Meduzy jako maskę apotropaiczną umieszczano przez setki lat na biżuterii, monetach, wyrobach rzemiosła artystycznego, nad bramami wejściowymi, na tarczach i obrazach.

Jednym z najsłynniejszych nowożytnych wyobrażeń Meduzy było z pewnością dzieło (kiedyś w zbiorach Medyceuszy, dzisiaj zaginione) namalowane przez Leonarda da Vinci, o którym wspominał Giorgio Vasari:

„Kiedyś przyszła mu fantazja namalowania olejnego obrazu z głową Meduzy, w której włosy wplecione były węże. Najdziwniejszy i najbardziej niezwykły pomysł, jaki można sobie wyobrazić. Jednak obraz wymagał czasu, więc zostawił go nie skończonym, jak to czynił z wielu swymi pracami. Dziś obraz należy do zbiorów księcia Kosmy i znajduje się w jego pałacu…”2.

W wieku XVIII za wspomniane dzieło Leonarda uważano inny genialny obraz ukazujący Meduzę, namalowany przez Caravaggia około 1597 roku, a poprzedzony dziełem Medusa Murtola z 1596 roku. Meduza należy do cyklu autoportretów dekapitacyjnych, poprzez które artysta dokonywał intymnej spowiedzi, opisując swój niełatwy los. Caravaggio przedstawił w tym obrazie siebie tak, jak wszystkie inne postacie własnych dzieł, czyli dynamicznie, w akcji, w działaniu. Jest Meduzą w odwróconym efekcie Pigmaliona, istotą zawieszoną między życiem a stawaniem się posągiem – kamieniem, innym stałym bytem3. Jednak twarz Meduzy jest nade wszystko obliczem artysty!

W ikonografii starożytnej Meduzę przedstawiano głównie w ujęciu frontalnym, jako potworną Gorgonę z brodą, kłami i wystającym językiem bądź jako piękną, uskrzydloną młodą dziewczynę, której śmierć przyczyniła się do narodzin dobroczynnego koralu4.

Gorgona, Meduza, Starożytna Grecja, Niezła Sztuka

Ergotimos i Kleitias, Gorgona | ok. 570 p.n.e., Metropolitan Museum of Art, Nowy Jork

W szerszym kontekście symbolicznym pokonanie jej przez Perseusza jest nie tylko zwycięstwem nad złem, ale też znakiem erotycznej satysfakcji – końcowym aktem pościgu (pogoni) mężczyzny (Perseusz) za młodą kobietą (Meduza)5. W takim ujęciu Meduza jest istotą słabą i pokonaną6, jest ofiarą, tak jak ofiarą przeznaczenia i własnej płci był sam Caravaggio. Jak podkreśla Jean Clair:

„Meduza pojawia się zawsze wtedy, kiedy normalny porządek świata jest zachwiany i kiedy zagraża mu chaos. Jej przerażające oblicze ukazuje się nagle, aby uzmysłowić strach wobec – jak wydawałoby się – zakłóconego ładu, świata na opak”7.

Caravaggio, Meduza, Uffizi, Florencja, Włochy, Niezła Sztuka

Meduza Caravaggia na ekspozycji w Gallerie degli Uffizi, źródło: Uffizi.it

Caravaggio namalował swój autoportret na wypukłej desce – tarczy na zamówienie wielkiego humanisty i mecenasa kardynała Francesca Marii del Monte. Pierwotnie miał on trafić do posiadłości kardynała – rzymskiej Palazzo Madama należącej do Medyceuszy, a ofiarowanej kardynałowi na dożywotnią rezydencję przez Ferdynanda I8. Obraz został prawdopodobnie przekazany Medyceuszom razem z innymi elementami wyposażenia, gdy władzę objął następca Ferdynanda I – Cosimo II, który zażądał zwrotu pałacu. Od tego czasu dzieło eksponowano w Zbrojowni Medyceuszy we Florencji jako tarczę perskiego jeźdźca.

W obrazie Caravaggia fascynuje nie tylko wyraz niewyobrażalnego bólu Meduzy, ale także niezwykły sposób przedstawienia wężowo-żmijowych splotów tworzących jej włosy. Przebywając w Palazzo Madama, Caravaggio miał do czynienia z cudownym zbiorem (tak modnych wówczas w kręgach arystokratycznych) naturaliów, należących do kardynała del Monte, na które składały się zarówno akwarele roślin i zwierząt, jak i autentyczne, żywe i spreparowane okazy natury, tworzące szczególną Kunstkamera.

Szukając wzoru do wężowych splotów, artysta z pewnością inspirował się repliką miniatury z Portretem dwóch splecionych węży Jacopa Ligozziego (1557/1578), a także „wężem indyjskim”, którego żywego bądź spreparowanego kardynał del Monte pozyskał od jezuitów w 1599 roku9.

Jacopo Ligozzi, Dwa węże, niezla sztuka

Jacopo Ligozzi, Dwa węże| 1577-88, Gallerie degli Uffizi, Florencja

Dramat Meduzy stał się również doskonałą inspiracją dla Petera Paula Rubensa, który około 1617 roku namalował dwie wersje tego motywu, inspirując się obrazem Caravaggia, z pewnością widzianym przez niego podczas pobytu w Rzymie. Artysta odszedł jednak od wielowiekowej tradycji ukazywania głowy Meduzy frontalnie, która tym razem spoczywa boleśnie na skalistym wyłomie, z dalekim krajobrazem w tle. Głowa ta wygląda jak porzucona pod szafotem głowa skazańca, jak odpad ciała „ukaranego” za grzechy karą śmierci.

Peter Paul Rubens, Meduza, Niezła Sztuka

Peter Paul Rubens, Meduza | ok. 1617–1618, Kunsthistorisches Museum, Wiedeń

Twarz Meduzy poraża i porusza widza, otwarte przekrwione oczy nadal wydają się sączyć śmiertelny jad, sine usta rozwarte są bólem ostatniego krzyku, zaś biała, matowa skóra zdaje się bezszelestnie zastygać niczym schłodzona lawa. Głowa spoczywa na skale, „otulona” z prawej strony lekkim, białym woalem, z dołu zaś otoczona „udrapowaniem” krwawej kaskady. W ujęciu Rubensa sama głowa Meduzy nieco traci na znaczeniu i przestaje odgrywać rolę głównego bohatera wobec otaczających ją stworzeń, namalowanych tak naturalistycznie i strasznie, że wywołujących w widzu strach i obrzydzenie. Śmierć Meduzy przemienia jej głowę w kłębowisko węży, stworów rodzących się i pożerających wzajemnie, splątanych w uścisku mocnym i okrutnym.

Peter Paul Rubens, Meduza, Kunsthistorisches Museum, Wiedeń, niezła sztuka

Peter Paul Rubens, Meduza, detal | ok. 1617–1618, Kunsthistorisches Museum, Wiedeń

Peter Paul Rubens, Meduza, Kunsthistorisches Museum, Wiedeń, niezła sztuka

Peter Paul Rubens, Meduza, detal | ok. 1617–1618, Kunsthistorisches Museum, Wiedeń

Oprócz wężowych bestii pojawiają się tu także jaszczurka, skorpion i dwa pająki – a więc typ „tworów natury” wzbudzających w człowieku największe emocje, których brzydota i agresywne zachowanie od setek lat kojarzono z mrokiem, demonami i śmiercią. Uważano, iż przedstawienie tak naturalistycznie oddanych zwierząt wykonał na obrazie współpracujący z Rubensem Frans Snyders – artysta, który był autorem wielu spektakularnych martwych natur, przedstawiających m.in. ryby czy gady. Dzisiaj jednak uważa się, iż raczej sam Rubens uwiecznił ową porażającą menażerię, wykazując nie tylko talent artystyczny, ale również ujawniając wiedzę humanistyczną i wielką erudycję. Obeznany w literaturze starożytnej (Pliniusza, Galena) i średniowiecznej, ale także znający ważne prace zoologiczne (na przykład szesnastowieczne dzieło Historiae animalium słynnego szwajcarskiego przyrodnika i lekarza Konrada Gesnera) starał się przedstawić zachowanie i wygląd węży zgodnie z dawną fantazją, ale i ówczesną wiedzą przyrodniczą10. Tym samym na obrazie mamy przedstawione zarówno zwierzęta prawdziwe, takie jak węże trawiaste, węże wodne, zaskrońce czy salamandrę plamistą, jak i istoty fantastyczne, na przykład węża o dwóch głowach – czyli popularną w średniowiecznych encyklopediach i sztuce amfisbenę11. Jak czytamy w jednym z fizjologusów, trzynastowiecznym Skarbcu wiedzy Brunetta Latiniego:

„Wąż taki nazywa się amphisbaena: jedna z dwu jego głów jest umieszczona w zwykłym miejscu, druga zaś na ogonie, co pozwala mu bez trudu zmienić kierunek ruchu. Wąż ten porusza się bardzo szybko, a jego ślepia błyszczą niby świece. Wiedzcie, że jest on, jako jedyny z węży, odporny na chłody. Prowadzi on inne węże jako przywódca i wojownik”12.

Pożerające się na obrazie Rubensa węże również mogły zostać zainspirowane podobną literaturą, w której tak opisywano zwyczaje węży i żmii:

„Żmija to gatunek węży odznaczający się wyjątkowym okrucieństwem: samiec żmii bowiem, parząc się z samicą, wkłada swą głowę do jej paszczy, a ta, gdy poczuje lubieżną rozkosz, ściska głowę zębami, odgryza ją i połyka, i wtedy następuje zapłodnienie. Kiedy zaś płód ma już tyle życia, że może się wydostać, młode, aby wyjść na świat, rozrywają z wielką siłą ciało matki, która, jak przedtem ojciec, ginie z ich powodu. O wężu tym święty Ambroży mówi, że jest to najokrutniejsze, najzłośliwsze i najbardziej bezlitosne stworzenie na świecie”13.

Kłębowisko węży, żmij i innych stworzeń na obrazie Rubensa tworzy właściwie odrębną „ożywioną” (!) nie-martwą naturę, kompozycję złożoną z naturaliów, pokazaną dla samej wirtuozerii malarskiej. Wirtuozerii wyrastającej z tradycji malarskiej takich artystów jak: Joris Hoefnagel, Jacob Hoefnagel, Ambrosius Bosschaert czy Jan van Kessel, odwzorowujących w swojej sztuce – mającej zadanie szkła powiększającego – świat roślin, owadów, jaszczurek czy płazów.

Peter Paul Rubens, Meduza, Niezła Sztuka

Peter Paul Rubens, Meduza | ok. 1618, Moravská galerié, Brno

Jak wspomniano, Rubens wykonał dwie wersje Głowy Meduzy. Za pierwowzór i nieco wcześniejszy uznaje się dzisiaj obraz (malowany na desce dębowej) wykonany z całą pewnością wyłącznie przez Rubensa, znajdujący się w zbiorach muzeum w Brnie (Moravská galerié). Obraz ten zakupił bogaty kupiec amsterdamski Nicolaes Sohier; dzieło znajdowało się wiele lat w jego rodzinie, by następnie zmieniać właścicieli do czasu, gdy hrabia Józef von Nimptsch przekazał je w 1818 roku do muzeum w Brnie. Co niezwykłe, obraz prezentowany w muzeum zasłaniano kotarą, by nie narażać wrażliwości kobiecej publiczności!

Drugie dzieło, znajdujące się w zbiorach Kunsthistorisches Museum w Wiedniu, zostało zakupione wraz z innymi pracami Rubensa przez księcia Buckingham, Georga Villiersa, w latach 1625–1627, do jego londyńskiej posiadłości. Po śmierci księcia w 1628 roku jego syn George przeniósł część londyńskiej kolekcji ojca (którą odziedziczył) przez Amsterdam do Antwerpii, traktując ją wielokrotnie jako zabezpieczenie i zastaw. Obraz wraz z częścią kolekcji Villiersów kupił później arcyksiążę Leopold Wilhelm dla swojego brata cesarza Ferdynanda III, a w 1880 roku dzieło przekazano do kolekcji cesarskiej w Wiedniu14.

Oba obrazy, mimo że powstałe w wieku XVII, nieustannie i przejmująco porażają współczesnego widza. Nie wynika to jedynie ze szczerego naturalizmu czy wręcz brutalizmu, którym posłużył się Rubens, ale także z wielowiekowego symbolicznego odczytywania samej głowy Meduzy, której wizualny kod jest wciąż aktualny i wciąż tak samo odczuwalny. Cytując ponownie Kordysa:

„Wyobrażenie Gorgony z perspektywy synchronicznej było dwoiste: ludzkie i zwierzęce, kobiece i męskie, ze świata żywych i z królestwa zmarłych. To negatyw twarzy (od której bije słoneczny blask): czerń ziejąca chaosem i śmiercią. […] Odzwierciedla nie tylko spotkanie ze światem zmarłych, lecz z potęgą śmierci – najbardziej radykalną odmiennością, z jaką styka się człowiek. Zobaczyć się w jej oczach, to pogrążyć się wraz z nią w otchłań; spojrzenie Gorgony przenosi w sferę między życiem a śmiercią, którą każdy nosi w sobie”15.

bibliografia, artykuły o sztuce, niezła sztuka

Bibliografia:
1. Clair J., Śmierć w mgnieniu oka, tłum. D. Sęczek, w: Wymiary śmierci, red. S. Rosiek, Gdańsk 2010.
2. Crooper E., The Petrifying Art: Marino’s Poetry and Caravaggio, „Metropolitan Museum Journal” nr 26, 1991.
3. Gruber G., Tomášek P., Albtraumhaft Schön: Rubens’ Wiener Medusenhaupt trifft auf die Brünner Fassung, Wien 2018, https://www.khm.at/fileadmin/user_upload/Ansichtssachen23.pdf.
4.  Harris J.C., The Head of Medusa Peter Paul Rubens and Frans Snyders, „JAMA Psychiatry” t. 71, nr 6, 2014.
5. Kordys J., Spojrzenie Meduzy, „Teksty Drugie” nr 1/2, 2012.
6. Latini B., Skarbiec wiedzy, tłum. M. Frankowska-Terlecka, T. Giermak-Zielińska, Warszawa 1992.
7. Prohaska W., Das Haupt der Medusa, um 1617, Peter Paul Rubens und Frans Snyders (?), w: Das Flämische Stilleben 1550–1680. Kunsthistorisches Museum Wien 18. März – 21 Juli 2002, red. Ch. Nitze-Ertz, U. Kleinman, S. Brakensiek, Wien 2002.
8. Świerzowska A., Bursztyn, koral, gagat. Symbolika religijna i magiczna, Kraków 2003.
9. Topper K., Perseus, the Maiden Medusa, and the Imagery of Abduction, „Hesperia” nr 76, 2007.
10. Vasari G., Żywoty najsławniejszych malarzy rzeźbiarzy i architektów, t. 4, tłum. K. Estreicher, Warszawa–Kraków 1985.


  1. J. Kordys, Spojrzenie Meduzy, „Teksty Drugie” nr 1/2, 2012, s. 31.
  2. G. Vasari, Żywoty najsławniejszych malarzy rzeźbiarzy i architektów, t. 4, tłum. K. Estreicher, Warszawa–Kraków 1985, s. 19.
  3. E. Crooper, The Petrifying Art: Marino’s Poetry and Caravaggio, „Metropolitan Museum Journal” nr 26, 1991, s. 204–225.
  4. A. Świerzowska, Bursztyn, koral, gagat. Symbolika religijna i magiczna, Kraków 2003, s. 140–141.
  5. Por. K. Topper, Perseus, the Maiden Medusa, and the Imagery of Abduction, „Hesperia” nr 76, 2007, s. 73–105.
  6. Ibidem, s. 90–91.
  7. J. Clair, Śmierć w mgnieniu oka, tłum. D. Sęczek, w: Wymiary śmierci, red. S. Rosiek, Gdańsk 2010, s. 143.
  8. Z. Waźbiński, „Meduza” Michała Anioła da Caravaggio – manifest siedemnastowiecznego realizmu?, w: Sztuka a Natura. Materiały XXXVIII Sesji Naukowej Stowarzyszenia Historyków Sztuki przeprowadzonej 23–25 listopada 1989 roku w Katowicach, red. E. Chojecka, Katowice 1991, s. 127.
  9. Zob. Ibidem, s. 136–143.
  10. W. Prohaska, Das Haupt der Medusa, um 1617, Peter Paul Rubens und Frans Snyders (?), w: Das Flämische Stilleben 1550–1680. Kunsthistorisches Museum Wien 18. März – 21 Juli 2002, red. Ch. Nitze-Ertz, U. Kleinman, S. Brakensiek, Wien 2002, s. 58.
  11. J.C. Harris, The Head of Medusa Peter Paul Rubens and Frans Snyders, „JAMA Psychiatry” t. 71, nr 6, 2014, s. 614.
  12. B. Latini, Skarbiec wiedzy, tlum. M. Frankowska-Terlecka, T. Giermak-Zielińska, Warszawa 1992, s. 164.
  13. Ibidem, s. 165.
  14. O niezwykłych losach obu dzieł: G. Gruber, Albtraumhaft Schön: Rubens’ Wiener Medusenhaupt trifft auf die Brünner Fassung, w: G. Gruber, P. Tomášek, Albtraumhaft Schön: Rubens’ Wiener Medusenhaupt trifft auf die Brünner Fassung, s. 10–24, https://www.khm.at/fileadmin/user_upload/Ansichtssachen23.pdf; G. Gruber, Die Wiener Medusa, w: G. Gruber, P. Tomášek, Albtraumhaft Schön…, op. cit., s. 25–33 (dostęp: 2.05.2023).
  15. J. Kordys, op. cit., s. 31.

» Jowita Jagla

Pani dok­tor histo­rii sztuki, cha­ry­zma­tyczny peda­gog i filar muzeum we From­borku; Obszar zainteresowań badawczych – sztuka średniowieczna (szczególnie malarstwo i ikonografia), związki sztuki z medycyną (wzajemne relacje, oddziaływanie, inspiracje wizualne), gest wotywny, ikonografia wotywna w sztuce Polskiej na tle sztuki europejskiej. Autorka książek: „Boska Medycyna i Niebiescy Uzdrowiciele wobec kalectwa i chorób człowieka”, (Neriton) Warszawa 2004; „Wieczna prośba i dziękczynienie. O symbolicznych relacjach między sacrum i profanum w przedstawieniach wotywnych z obszaru Polski Centralnej”, (Neriton) Warszawa 2009.


Portal NiezlaSztuka.net prowadzony jest przez Fundację Promocji Sztuki „Niezła Sztuka”. Publikacje finansowane są głównie dzięki darowiznom Czytelników. Dlatego Twoja pomoc jest bardzo ważna. Jeśli chcesz wesprzeć nas w tworzeniu tego miejsca w polskim internecie na temat sztuki, będziemy Ci bardzo wdzięczni.

Wesprzyj »



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *