Kim jest ta pani o melancholijnym wyrazie twarzy? Jakie myśli i uczucia skrywa za nakrapianą woalką? Czy ten wysoki kołnierz i ogromny kapelusz chronią ją przed chłodem nocy, czy raczej wścibskim wzrokiem przechodniów? Dokąd zmierza? Czy jest sama, a jeśli tak, to dlaczego? Co robi późną nocą na oświetlonej blaskiem latarni ulicy, wśród stukotu końskich kopyt i pędzących dorożek? Czy czeka na kogoś?

Leon Kowalski, Nocna samotność | XIX/XX w., Muzeum Pałac Herbsta (Oddział Muzeum Sztuki w Łodzi)
Nie wiem, jak Wam, ale mnie kłębi się w głowie cała masa takich pytań, kiedy przyglądam się Nocnej samotności. Ten niezwykły obraz, przypisywany malarzowi Leonowi Kowalskiemu, znajduje się w kolekcji Muzeum Pałac Herbsta w Łodzi. Można było go oglądać m.in. na wystawie czasowej Jak to widzisz? trwającej od 7 grudnia 2018 roku do 31 marca 2019 roku. Warto zobaczyć ten obraz na żywo, bo dopiero wówczas odsłania przed nami wszystkie swoje sekrety.

Leon Kowalski, Narodowe Archiwum Cyfrowe
Leon Kowalski urodził się w Kijowie w 1870 roku. To tam rozpoczął naukę malarstwa, aby w latach 1891–1893 kontynuować ją w krakowskiej Szkole Sztuk Pięknych. Nauczycielami młodego Kowalskiego byli Leon Wyczółkowski i Władysław Łuszczkiewicz. Jak wielu polskich artystów wyjechał na studia do Monachium, a następnie do Paryża.
W 1905 roku zamieszkał w Krakowie, gdzie aktywnie uczestniczył w życiu artystycznym miasta. Od 1912 roku, przez następne osiem lat, mieszkał w Kijowie i pracował w tamtejszej Szkole Sztuk Pięknych. Zarówno w Krakowie, jak i Kijowie był współzałożycielem wielu grup, związków i towarzystw artystycznych. Tworzył w różnych technikach, malując głównie portrety kobiece (często ukazywał na nich żonę Marię), ale także pejzaże, widoki miejskie i sceny rodzajowe. Uprawiał również grafikę.

Leon Kowalski, Stara piosenka (Powstanie Styczniowe) | 1911, kolekcja prywatna, źródło: Onebid.pl
W Nocnej samotności przypisywanej Leonowi Kowalskiemu nietypowa jest kompozycja. Twarz smutnej damy zajmuje prawie połowę powierzchni płótna! Ten widok jest niezwykle filmowy – wydaje się, jakby kobieta, próbując przekroczyć ulicę, przypadkiem weszła w kadr operatorowi kamery. Widać wyraźnie, że głównym przedmiotem zainteresowania malarza jest ona, ponieważ tło obrazu zostało potraktowane bardzo szkicowo. W tle majaczy niewyraźnie dorożka i zaprzęgnięty koń, przypominający jednak bardziej kozę niż dostojnego rumaka. W oddali, po prawej stronie przechadza się jakaś dama w długiej sukni. W stronę głównej bohaterki obrazu, a więc i widza, zmierza tajemniczy jegomość. Jego uproszczona postać przypomina dziecięcą zabawkę lub świąteczną ozdobę choinkową – to ołowiany żołnierzyk czy kominiarz? Nie wiemy także, w scenerii jakiego miasta malarz umieścił swoją bohaterkę. Czy to Kijów, Kraków, Monachium, a może Paryż – wszystkie tak istotne w życiu Leona Kowalskiego?
Zadziwia nas również zielonkawa poświata latarni ulicznych. Dla dziewiętnastowiecznych malarzy był to wdzięczny obiekt do badania. Latarnia, jako stosunkowo nowy wynalazek, pozwalała artystom na eksplorowanie zupełnie nowych efektów świetlnych.

Aleksander Gierymski, Most Ludwika w Monachium | 1896–1897, Muzeum Narodowe w Warszawie
Miasta nocą, oświetlone jedynie światłem latarni, studiował intensywnie Aleksander Gierymski, malując nocne widoki Monachium (Plac Maksymiliana Józefa w Monachium w nocy z 1890 roku oraz Most Ludwika w Monachium z lat 1896–1897, obydwa w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie) i Paryża (Opera paryska w nocy I z 1891 roku, także w kolekcji Muzeum Narodowego w Warszawie).

Aleksander Gierymski, Plac Maksymiliana Józefa w Monachium w nocy | 1890, Muzeum Narodowe w Warszawie
Efekty luministyczne, jakie dawały latarnie, fascynowały również Ludwika de Laveaux (Kawiarnia paryska w nocy z około 1890 roku i Plac Opery w Paryżu z około 1893 roku z Muzeum Narodowego w Warszawie oraz Paryż w nocy z lat 1892–1893 z Muzeum Pałac Herbsta). Obraz Leona Kowalskiego wpisuje się w ten żywy dla dziewiętnastowiecznej sztuki polskiej i europejskiej trend miejskich nokturnów, choć nie oszukujmy się, technicznie nie może się równać z obrazami Gierymskiego czy de Laveaux.

Ludwik de Laveaux, Paryż w nocy | 1892–1893, Muzeum Pałac Herbsta (Oddział Muzeum Sztuki w Łodzi)
Jan Wiktor tak pisał o świecie Leona Kowalskiego:
„(…) wydobywa ze swej pamięci szereg typów, tak bardzo znamiennych dla wczorajszego Krakowa, tak wyrastających z jego bruków i rzuca na tło omszałych zakątków przedziwnego miasta (…) przesuwa korowód osób, zdziera z nich gronostaje i jedwabie, stawia ich przed nami w szarem, codziennem ubraniu, w wytartym szlafroku, w przydeptanych pantoflach”1.
Spowite mrokiem ulice nokturnów Gierymskiego, de Laveaux i Kowalskiego przemierzają właśnie tacy zwyczajni mieszczanie. To mężczyźni i kobiety korzystający z uroku wieczornych, miejskich rozrywek w postaci przedstawień w operze, jak u Gierymskiego, lub dobrodziejstw kawiarni, jak u de Laveaux.
Częściej jednak mamy do czynienia z postacią flâneura – wędrowca, spacerowicza lub włóczęgi, nierozerwalnie zrośniętego z miejską tkanką, nieodłącznie związanego z miejskim, nocnym krajobrazem. To postać popularna w literaturze XIX i XX wieku, szczególnie obyczajowo-kryminalnej. Flâneurem jest osoba marnotrawiąca czas na nieśpieszne, często bezcelowe przechadzanie się po mieście – nierzadko mrocznym, tajemniczym i niebezpiecznym. W końcu noc to czas społecznych wyrzutków – bezdomnych, prostytutek, przestępców, samotników, nękanych bezsennością lub depresją, szaleńców, samobójców.
Flâneurem może być każdy – knujący intrygę przestępca, detektyw rozwiązujący zagadkę seryjnego mordercy w stylu Kuby Rozpruwacza, targany egzystencjalnym kryzysem filozof-samotnik, poszukujący inspiracji artysta czy oferująca swe usługi prostytutka. Przechadzanie się po mieście w pojedynkę było źle widziane, a samotnych wędrowców z góry traktowano jako moralnie podejrzanych. Warto podkreślić, że z nocnej przestrzeni miejskiej wykluczano kobiety. Jeśli jakaś samotniczka przechadzała się bez celu po mieście, uważano to za wysoce niestosowne… i jednoznacznie wskazywało to na jej profesję. Kompozycja obrazu Leona Kowalskiego nie pozwala nam jednak stwierdzić, czy przedstawiona kobieta jest sama. Czy wychodzi właśnie z towarzyszem z opery? Czy może na kogoś czeka? A Ty, jak to widzisz?
Bibliografia:
1. Leon Kowalski. Artysta malarz i grafik 1870–1937, Kraków 1937.
2. Kowalski L., Pendzlem i piórem, przedm. J. Wiktor, Kraków 1934.
3. Leon Kowalski. O artyście, strona internetowa DESA Unicum, https://desa.pl/pl/authors/626/leon-kowalski, dostęp: 5.02.2019.
- L. Kowalski, Pendzlem i piórem, przedm. J. Wiktor, Kraków 1934, s. 16. ↩
Dziękujemy Ci, że czytasz nasze artykuły. Właśnie z myślą o takich cudownych osobach jak Ty je tworzymy. Osobach, które lubią czytać i doceniają nasze publikacje. Wszystko, co widzisz na portalu jest dostępne bezpłatnie, a ponieważ wkładamy w to dużo serca i pracy, to również zajmuje nam to sporo czasu. Nie mamy na prowadzenie portalu grantu ani pomocy żadnej instytucji. Bez Waszych darowizn nie będziemy miały funduszy na publikacje. Dlatego Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne. Jeśli lubisz czytać niezłosztukowe artykuły – wesprzyj nas.
Dziękujemy Ci bardzo, Joanna i Dana, założycielki Fundacji Niezła sztuka
A może to Cię zainteresuje:

- Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o średniowiecznym seksie, ale baliście się zapytać - 10 stycznia 2025
- Gdy nie politykuję, maluję. Winston Churchill jako artysta - 4 sierpnia 2023
- Suzanne Valadon. Modelka, która została malarką - 16 września 2022
- Sofonisba Anguissola „Gra w szachy” - 6 czerwca 2022
- Paul Signac „Opus 217” (Portret Félixa Fénéona) - 29 kwietnia 2022
- Ostatnie obrazy genialnych artystów - 6 lutego 2022
- Czy można powąchać obraz? Zapach w sztuce - 29 sierpnia 2021
- Sandro Botticelli „Portret Simonetty Vespucci jako nimfy” - 20 sierpnia 2021
- Zdrada inspiracją dla sztuki – historia Louise Bourgeois - 6 lipca 2021
- Lucas Cranach starszy „Madonna pod jodłami” - 21 lutego 2021