O czym chcesz poczytać?
  • Słowa kluczowe

  • Tematyka

  • Rodzaj

  • Artysta

Kazimierz Stabrowski „Królewna magicznego kryształu”



Przekaż nam 1.5%. Wesprzyj naszą edukacyjną misję »

Mecenasem Galerii Sztuki XIX wieku
w Muzeum Narodowym w Warszawie oraz tego artykułu jest:
pge, polska grupa energetyczna, mecenat kultury, niezła sztuka

Kazimierz Stabrowski, Królewna magicznego kryształu, przed 1910
tempera, olej, dykta, 178 × 125 cm, Muzeum Narodowe w Warszawie

Kazimierz Stabrowski, Królewna magicznego kryształu, sztuka polska, Muzeum Narodowe w Warszawie, Niezła Sztuka

Kazimierz Stabrowski, Królewna magicznego kryształu | przed 1910, Muzeum Narodowe w Warszawie

„W drugim ogrodzie kwitły na drzewach szmaragdy, turkusy, topazy, rubiny i chryzolity i napełniały ogród światłem błękitnym, żółtym, czerwonym i fioletowym. Wszystkie te światła mieszały się nawzajem, aż mżyły w oczach – czarował swoich czytelników Bolesław Leśmian. – […] w trzecim ogrodzie kwitły na drzewach same brylanty tak wielkie, jak jabłka. Kwitły i migotały i połyskiwały tak mocno […]”1, że kolejny ogród z baśni poety mógłby być tłem obrazu Kazimierza Stabrowskiego.

Co ciekawe, leśmianowską Baśń o Aladynie i lampie cudownej od malarskiej Królewny magicznego kryształu autorstwa Stabrowskiego dzielą raptem dwa lub trzy lata. Pokrewieństwo wyobraźni obu twórców wydaje się zaskakujące, choć możemy widzieć w nim także postromantycznego „ducha epoki”, bowiem wątki baśniowe w młodopolskiej sztuce pojawiać się będą bardzo często. Zacznijmy jednak od początku.

Na początku był bal. 29 lutego 1908 roku zapewne było mroźno. Przed pachnący nowością, bo zaledwie siedmioletni, budynek Filharmonii Warszawskiej podjeżdżali zaproszeni na jedno z najbarwniejszych wydarzeń karnawału – Bal Młodej Sztuki. Obok pedagogów stołecznej Szkoły Sztuk Pięknych i wspomagających ich w organizacji rautu studentów oraz studentek przez okryte pluszową kotarą drzwi wchodzili także ci, którzy słono zapłacili za karnet uprawniający do zabawy w znamienitym gronie. Bal miał być bowiem nie tylko sposobnością do zabawy, ale także okazją do zbiórki funduszy na rzecz młodej uczelni artystycznej, wyróżniającej się postępowymi pedagogami, wśród których prym wiedli Konrad Krzyżanowski i Ferdynand Ruszczyc.

Nie tylko towarzystwo było odświętne. Eklektyczny gmach filharmonii pysznił się nie tylko rzeźbiarsko-malarskimi ornamentami, ale także okolicznościowymi dekoracjami zaprojektowanymi pod kierunkiem profesora warszawskiej Szkoły Sztuk Pięknych – Kazimierza Stabrowskiego. Stefan Żeromski, ukrywający się tym razem pod pseudonimem Józef Katerla, wydał niebawem po balu Dramat niesceniczny. Pojawia się w nim opis mogący narysować przed oczami czytelników wygląd filharmonii tamtego pamiętnego wieczoru.

„Wielka sala balowa, przeistoczona na czarodziejski pałac. Tłumy publiczności. Na galeryach, w lożach pięter i parteru wychylone ku głębi rażąco-białe gorsy koszul, koafiury i obnażone ramiona kobiece. Wnętrze sali tak doszczętnie zapełnione jest przez publiczność w fantastycznych kostyumach, w strojach balowych i frakach, że dla tańczących został jedynie wąski, dwumetrowej szerokości, przesmyk, jak elipsa obiegający wokół salę. W przesmyku tym krążą, kołują do taktu walca i marząco wypoczywają pary tańczące. Muzyka rozkołysała już ludzką masę”2.

W dalszej części opisu Żeromski przechodzi do zachwytu nad dekoracjami:

„Wysoce artystyczne a oryginalne upiększenie sali za pomocą witrażów i specyalnie w tym celu wykonanych obrazów przez najmodniejszych artystów – dodaje zabawie szczególnego uroku. Balkon przystrojony jest fryzem, zwieszającym się na salę. Żyrandole elektryczne, przyćmione fantastycznemi przeźroczami, rzucają światło podnoszące nastrój nerwów”3.

By wreszcie przejść do sedna: „Wszystkie oczy kierują się ku sztucznie wzniesionej estradzie, przybranej w girlandy kwiatów, gdzie zza ponsowej [!] kotary z ciężkiego aksamitu mają się ukazywać fantastyczne postacie i symbole”4.

Zaraz przekonamy się, kogo ujrzeli rozgorączkowani uczestnicy balu. Barwność wydarzenia miała swoje odbicie w barwności karnawałowych strojów gości. Szyku zadały przede wszystkim studentki postępowej uczelni. Najsłynniejszą kreacją była pawia suknia Zofii z Jakimowiczów Borucińskej (1893–1969), choć nie mniej efektownie wyglądał Bronisław Brykner (1884–1969) w fantastycznym kostiumie stanowiącym bibułową wariację na temat strojów renesansowych. Wśród uwiecznionych na portretach pędzla Stabrowskiego niebanalnych kreacji znajdziemy także Emilię Auspitzównę jako osjaniczną boginkę wyłaniająca się z morza oraz królewnę magicznego kryształu, czyli Zofię Plewińską-Smidowiczową (1888–1944)5.

Zofia Plewińska-Smidowiczowa, kobiety w sztuce, sztuka polska, Niezła Sztuka

Zofia Plewińska-Smidowiczowa, źródło: Muzeum Armii Krajowej im. gen. Emila Fieldorfa „Nila” w Krakowie

W 1905 roku młoda i ambitna Zofia rozpoczęła naukę w warszawskiej Szkole Sztuk Pięknych; w momencie wchodzenia na bal w filharmonii była więc na trzecim roku i liczyła dwadzieścia lat. Trzy lata po pamiętnej karnawałowej zabawie wyjechała nad Sekwanę. Doskonaliła warsztat i wystawiała między innymi w paryskim Grand Palais (1913), Moskwie (1913) oraz Wilnie (1914). Kiedy wybuchła wojna, przebrana za mężczyznę – jako Leszek Pomianowski  – wstąpiła do Legionów, by walczyć o niepodległość6. Na chwilę porzuciła swoje baśniowo-symboliczne malarstwo na rzecz scen batalistycznych i portretów towarzyszy broni.

Można odnieść wrażenie, że na początku lat 20. Plewińska-Smidowiczowa była artystką cieszącą się już sporym uznaniem, skoro podczas wystawy monograficznej w 1925 roku w salach Zachęty zawieszono dziewięćdziesiąt siedem dzieł artystki. W kolejnej dekadzie twórczyni dała się poznać polskiej publiczności jako literatka. W 1934 roku ogłosiła drukiem Dar jaskółek, opowiadanie, w którym zawarty został fragment:

„Kostjumy, które podczas budowy domku szyły tym czasem inne harcerki pod kierunkiem drużynowej, były już także gotowe. Stroje góralskie zbójników, muzykantów, drwala, drwalowej, Jasia i Kasi udało się pożyczyć. Inne, jak ubiór czarownicy z miotłą, świetlistą szatę wróżki, diadem, welon, lśniący od kropli rosy – wykonały dziewczynki bardzo pomysłowo z bibułki, paciorków i tanich materiałów”7.

Zofia Plewińska-Smidowiczowa, ilustracje, Baśń o szopce, kobiety w sztuce, Niezła Sztuka

Zofia Plewińska-Smidowiczowa, ilustracja do książki Baśń o szopce | ok. 1922, źródło: Biblioteka Narodowa, Polona.pl

Czy nie brzmi to trochę jak opis portretu, który wykonał jej Stabrowski? Na obrazie profesora zdolna studentka, ujęta w całej postaci, namalowana została na dwóch połączonych ze sobą dyktach, przy użyciu farb olejnych i tempery.

Techniki te pożenili w tym czasie skutecznie inni młodopolscy twórcy z Witoldem Wojtkiewiczem na czele. Tempera powróciła do łask jako farba otwierająca przed malarzami zupełnie nowe możliwości zestrojeń barwnych, ujmująca matowym połyskiem i subtelnością odcieni.

Kazimierz Stabrowski, Królewna magicznego kryształu, sztuka polska, Muzeum Narodowe w Warszawie, Niezła Sztuka

Kazimierz Stabrowski, Królewna magicznego kryształu, detal | przed 1910, Muzeum Narodowe w Warszawie

Kolorystykę Królewny magicznego kryształu uznać można niemal za credo secesyjnego kolorysty. „Barwą dominującą stała się biel – opisywał upodobania epoki Mieczysław Wallis – przybyła skala odcieni od szarości do mlecznej bieli”8. W sukurs szły mu deklaracje Madsena, że „odcienie pastelowe były najczęściej używane: srebrnoszary, bladoszary, bladozielony, bladobłękitny, […] widoczne było upodobanie do barwy oliwkowej, kremowej, szaraworóżowej i mlecznobiałej”9. Paleta Stabrowskiego, malującego Plewińską jako królewnę magicznego, kryształu, skrzy się od opalizujących barw przypominających delikatny połysk – szalenie wówczas popularnej – szkliwionej majoliki.

W podobnie perłowych tonacjach z przewagą odmienianej przez wszystkie malarskie przypadki bieli namalowana jest ruszczycowska Bajka zimowa z roku 1904 czy stworzone przez Wojtkiewicza Rozstanie namalowane dokładnie w roku Balu Młodej Sztuki.

Witold Wojtkiewicz, Rozstanie, Konik zwierzyniecki, sztuka polska, Niezła Sztuka

Witold Wojtkiewicz, Konik zwierzyniecki (Rozstanie) | 1908, Muzeum Narodowym w Poznaniu, własność Fundacji im. Raczyńskich przy Muzeum Narodowym w Poznaniu

Zofia Plewińska-Smidowiczowa, Pasterka Białych Niedźwiedzi, sztuka polska, kobiety w sztuce, Niezła Sztuka

Zofia Plewińska-Smidowiczowa, Pasterka Białych Niedźwiedzi | 1918, kolekcja prywatna

Co ciekawe, sama Plewińska zręcznie posługiwała się temperą, nie oszczędzając bynajmniej bieli. Dekoracyjne opracowanie tła w portrecie przebranej artystki jest zabiegiem znanym z innych wizerunków tworzonych przez Stabrowskiego, ale także Mehoffera czy Axentowicza. Ornamentalne desenie będące po części sugestią kontynuacji stroju w formie rozbudowanej aureoli, po części zaś ewokujące oniryczny nastrój baśni, stały się pretekstem do perlistych malarskich arpeggio.

W ten sposób magiczna aura przenika się w portrecie z dokumentem karnawałowego przebrania. Stanowi dowód kolorystycznej subtelności będącego wówczas u szczytu malarskich sił Stabrowskiego, ale także – wpisuje się w młodopolską ideę korespondencji sztuk, co ośmiela mnie także do muzycznego skojarzenia. Płynne przenikanie się wibrujących płaszczyzn barwnych przypomina mi dekoracyjne melizmaty w Pieśniach księżniczki z baśni op. 31, skomponowanych przez Karola Szymanowskiego zaledwie kilka lat po namalowaniu przez Stabrowskiego portretu Plewińskiej.

Nawiązanie do eterycznego świata baśni i pastelowa kolorystyka pozwalają widzieć w Królewnie magicznego kryształu wierną córę estetyki secesyjnej, choć udało się twórcy zawrzeć w tym portrecie jakieś symboliczne niedopowiedzenie. Zagadkę twórczości malarza próbował w 1927 roku wyjaśnić Kazimierz Kalinowski, snując rozważania, w których Stabrowski jawi się jako „malarz-poeta, który stając przed stalugą [!] przymyka powieki z kapłańskim nabożeństwem, by naprzód z głębin duszy własnej ujrzeć zjawę obrazu, którą namalować zamierza – i w tym nastroju rozmodlenia pędzel swój macza w legendowej konsze, kryjącej wszystkie czary barw tęczowych, jakie śnią się poetom-fantastom”10. Tak więc na pytanie, w czym tkwi niezwykła siła tego obrazu, mogłaby udzielić nam odpowiedzi chyba tylko Księżniczka, oczywiście przy pomocy swojego magicznego kryształu.

bibliografia, artykuły o sztuce, niezła sztuka

Bibliografia:
1. Kalinowski K., Kazimierz Stabrowski. Sylwetka malarza-poety, Poznań 1927.
2. Katerla J. [Stefan Żeromski], Róża. Dramat niesceniczny, Kraków 1913.
3. Leśmian B., Baśń o Aladynie i lampie cudownej, w: Klechdy sezamowe, Kraków 1913.
4. Łyk sztuki do kawy na balu karnawałowym, Legalna Kultura. Czytelnia Kulturalna, 4.02.2021, https://www.legalnakultura.pl/pl/czytelnia-kulturalna/lyk-sztuki-do-kawy/blog/3854,lyk-sztuki-do-kawy-na-balu-karnawalowym.
5. Plewińska-Smidowiczowa Z., Dar jaskółek: opowiadanie, Warszawa 1934.
6. Wallis M., Secesja, Warszawa 1974.
7. Zofia Plewińska-Smidowiczowa, portal Desa Unicum, https://desa.pl/pl/artysci/zofia-plewinska-smidowiczowa.


Mecenasem Galerii Sztuki XIX wieku
w Muzeum Narodowym w Warszawie oraz tego artykułu jest:
pge, polska grupa energetyczna, mecenat kultury, niezła sztuka

PGE – Polska Grupa Energetyczna od wielu lat wspiera i promuje polską kulturę przez sponsoring ważnych wydarzeń kulturalnych oraz instytucji kultury. Grupa PGE angażuje się w dbałość o polską kulturę i polskie dziedzictwo narodowe, ale też w upowszechnienie wizerunku muzeów jako miejsc otwartych i przyjaznych dla publiczności, proponujących wciąż nowe i interesujące projekty. Podkreśla również niezwykle ważną rolę edukacji w procesie poznawania polskiej sztuki.

PGE jest Mecenasem Muzeum Narodowego w Warszawie, Muzeum Narodowego w Krakowie, Muzeum Narodowego w Lublinie, Muzeum Narodowego w Gdańsku oraz Muzeum Narodowego w Kielcach, a także Mecenasem Edukacji Nowego Skarbca Koronnego na Zamku Królewskim na Wawelu.


  1. B. Leśmian, Baśń o Aladynie i lampie cudownej, w: Klechdy sezamowe, Kraków 1913.
  2. J. Katerla (S. Żeromski), Róża. Dramat niesceniczny, Kraków 1913, s. 117.
  3. Ibidem.
  4. Ibidem, s. 118.
  5. https://www.legalnakultura.pl/pl/czytelnia-kulturalna/lyk-sztuki-do-kawy/blog/3854,lyk-sztuki-do-kawy-na-balu-karnawalowym (dostęp: 16.02.2022).
  6. https://desa.pl/pl/artysci/zofia-plewinska-smidowiczowa (dostęp: 16.02.2022).
  7. Z. Plewińska-Smidowiczowa, Dar jaskółek: opowiadanie, Warszawa 1934, s. 9–10.
  8. M. Wallis, Secesja, Warszawa 1974, s. 162.
  9. Cyt. za: Ibidem, s. 163.
  10. K. Kalinowski, Kazimierz Stabrowski. Sylwetka malarza-poety, Poznań 1927, s. 10.

Dziękujemy Ci, że czytasz nasze artykuły. Właśnie z myślą o takich cudownych osobach jak Ty je tworzymy. Osobach, które lubią czytać i doceniają nasze publikacje. Wszystko, co widzisz na portalu jest dostępne bezpłatnie, a ponieważ wkładamy w to dużo serca i pracy, to również zajmuje nam to sporo czasu. Nie mamy na prowadzenie portalu grantu ani pomocy żadnej instytucji. Bez Waszych darowizn nie będziemy miały funduszy na publikacje. Dlatego Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne. Jeśli lubisz czytać niezłosztukowe artykuły – wesprzyj nas.
Dziękujemy Ci bardzo, Joanna i Dana, założycielki Fundacji Niezła sztuka

» Paweł Bień

Urodzony w 1994 roku, poeta, historyk sztuki, kulturoznawca. Absolwent Międzyobszarowych Indywidualnych Studiów Humanistycznych i Społecznych (MISH) na uniwersytetach Wrocławskim i Warszawskim. Pracownik Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina i Muzeum Narodowego w Warszawie. Autor książki poetyckiej „Światłoczułość” (Łódź 2021).


Portal NiezlaSztuka.net prowadzony jest przez Fundację Promocji Sztuki „Niezła Sztuka”. Publikacje finansowane są głównie dzięki darowiznom Czytelników. Dlatego Twoja pomoc jest bardzo ważna. Jeśli chcesz wesprzeć nas w tworzeniu tego miejsca w polskim internecie na temat sztuki, będziemy Ci bardzo wdzięczni.

Wesprzyj »



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *