Historia sztuki nie jest obiektywna. To, co zwiemy kanonem jest subiektywnym wyborem, w którym zawsze ktoś zostanie pominięty. Kiedy ci „pominięci” i nieznani pojawiają się w którymś momencie historii, ich dzieła nierzadko są przypisywane komu innemu. Pomyłki przy atrybucji dzieł nie są w historii sztuki rzadkością, w szczególności w przypadku artystek.
Kobiety parające się sztuką, bardziej niż mężczyźni, były podatne na wykluczenie z historii ze względu na kulturowe i społeczne uwarunkowania. Często odmawiano im talentu, a ich dzieła przypisywano artystom – mężczyznom. Przykłady można mnożyć. Za autora słynnego obrazu Marie-Denise Villers Młoda kobieta z blokiem rysunkowym z 1801 roku uznawano Jacquesa-Louisa Davida. Obrazy XVIII-wiecznej weneckiej malarki Giulii Lamy przypisywano Tiepolowi, a nawet Zurbanánowi1. Obrazy Sofonisby Anguissoli występowały pod nazwiskami Tycjana i Van Dycka. Autorstwo doskonałego obrazu Artemisi Gentileschi przez długi czas przypisywano jej ojcu, Oraziowi. Porównania z rodzicielem nie ominęły także Marietty Robusti – przez długi czas jej obraz Portret starca z chłopcem z około 1585 roku uznawano za jeden z najlepszych portretów jej ojca, Tintoretta2. Chcecie usłyszeć jeszcze jedną podobną historię?
Obraz z gwiazdką
Dzieje obrazu, o którym Wam zaraz powiem, są zawiłe, a jego historia zaczyna się w XVII wieku. Pewnego pięknego dnia sir Luke Schaud kupuje w holenderskim Haarlemie obraz Fransa Halsa Szczęśliwa para. To obraz typowy dla złotego wieku malarstwa holenderskiego, reprezentuje popularne wówczas malarstwo rodzajowe. Na obrazie przedstawiona jest rozbawiona para, mężczyzna i kobieta, którym chyba daleko jest do alkoholowej abstynencji. Spędzają czas w tawernie – kobieta o rumianych policzkach wznosi do ust kielich, jednocześnie spoglądając na swego towarzysza, która śpiewa i gra na skrzypcach.
Wszyscy znamy podobne Szczęśliwej parze rubaszne, pełne szczerości i wesołości postaci z obrazów Fransa Halsa. Nic dziwnego, że marszand Wertheimer, do którego wkrótce trafiło płótno uznał je za jedno z najlepszych dzieł, jakie Hals kiedykolwiek namalował. Wertheimer z powodzeniem sprzedał dzieło za 4500 funtów pewnej angielskiej firmie, od której kupił je Baron Schlichting3. W XIX wieku dzieło trafia do Luwru. Frans Hals był niezwykle popularnym malarzem w ówczesnej Francji. Malarstwo Holendra – jego spontaniczne pociągnięcia pędzla starające się uchwycić chwilę, przelotne wrażenie, barwę i światło – szczególnie pociągało impresjonistów, którzy kopiowali jego dzieła. Wszyscy musieli być zachwyceni nowym nabytkiem Luwru. Obraz szybko poddano konserwacji. Czy coś mogło pójść nie tak?
A jednak. Pod warstwą kurzu i brudu, który osadzał się na obrazie przez stulecia, odkryto coś, czego nikt się nie spodziewał. Na oczyszczonym obrazie pojawiła się sygnatura, która z pewnością nie należała do Fransa Halsa. Powyżej stopy mężczyzny znajdował się monogram – połączone litery „J” i „L” przecięte linią zakończoną pięcioramienną gwiazdą. Ten monogram został odkryty już wcześniej przez Wilhelma von Bode, niemieckiego historyka sztuki, który uznał że litera „J” odnosi się do brata Fransa Halsa, Jansa4.
Odkrycie, że Frans Hals wcale nie jest Fransem Halsem wywołało ogólne poruszenie, szczególnie wśród wcześniejszych właścicieli obrazu. Wszyscy byli wściekli. Padły liczne oskarżenia, które w końcu doprowadziły do procesu. Nagle wszystkie obrazy Fransa Halsa stały się „podejrzane”. Jak pisała Germaine Greer: „Nikt nie podrzucał do góry swojej czapki w radości, że inny malarz zdolny dorównać Halsowi, został odkryty”5. Tylko… kim był ten zdolny artysta?
Judith Gwiazda
W 1893 roku Szczęśliwą parę wziął na warsztat holenderski historyk sztuki Cornelius Hofstede de Groot. Okazało się, że von Bode się pomylił, monogram z gwiazdą nie należał do Jansa Halsa, lecz do malarki Judith Leyster. Skąd gwiazda w monogramie? Artystka zastosowała tutaj grę słowną. „Leyster”, „Leystar” lub „Leistar” to po holendersku gwiazda lub gwiazda polarna. Taką nazwę nosił także browar, którego właścicielem był ojciec Judith6.
Hofstede de Groot powołał do życia kobietę, która na kilka wieków zniknęła z kart historii. Jego przełomowe odkrycie doprowadziło do odkrywania kolejnych obrazów autorstwa Judith Leyster. Frima Fox Hofrichter, autorka pierwszego catalogue raisonné malarki (czyli pełnego spisu wszystkich znanych dzieł danego artysty czy artystki), podkreśla fakt, że przed 1892 rokiem żadne muzeum nie miało w swoich zbiorach obrazu Leyster ani chociaż takiego, które by jej przypisywano7. Wiedza o tej artystce była zerowa.
Jednak wkrótce po odkryciu Hofstedego de Groota okazało się, że Wesoły pijus, którego w 1875 roku kupiło Kaiser-Friedrich Museum w Berlinie nosi monogram z gwiazdką. Monogram Leyster przerobiono na inicjały F. H. na jednej z wersji Szczęśliwej pary, która została sprzedana w Brukseli w 1890 r. Inna wersja Wesołego pijusa z 1629 roku, znajdująca się w Rijksmuseum uważana była za jednego z najlepszych Halsów (ile razy już to słyszeliśmy?)8. Można powiedzieć, że Frans Hals był dla Judith Leyster prawdziwym przekleństwem.
Wiodąca gwiazda malarstwa
Judith Leyster urodziła się w Haarlemie w 1609 roku, prawie 30 lat po Fransie Halsie. Wywodziła się z podrzędnej, mieszczańskiej rodziny. Była ósmym dzieckiem Trijn Jaspers i Jana Willemsza, który najpierw był tkaczem, a potem został piwowarem9. Wiele starszych źródeł podaje, że Leyster była uczennicą Halsa, jednak współcześnie coraz bardziej poddaje się to w wątpliwość. Przypuszcza się natomiast, że najprawdopodobniej uczyła się u malarza Fransa Pieterszoona de Grebbera10, który, notabene, był ojcem innej zdolnej artystki – Marii de Grebber.
Pierwsze znane obrazy Leyster są datowane na 1629 rok: to Wesoły pijus i Serenada z Rijksmuseum11. Niestety, znany dorobek artystyczny malarki jest niewielki, zawiera około 20 prac i w głównej mierze pochodzi z lat 1629-1635. Być może to jest jeden z powodów zapomnienia Judith Leyster i problemów z atrybucją jej dzieł12.
Mimo wszystko, za życia artystka odnosiła duże sukcesy. Już jako nastolatka przyciągnęła publiczną uwagę, gdy w 1628 r. kronikarz Haarlemu, Samuel Ampzing, uwzględnił jej postać w kronice miasta i uznał ją za wnikliwą malarkę13. W 1633 roku została członkinią Gildii św. Łukasza, cechu malarzy.
Uznaje się ją za pierwszą lub drugą artystką w Gildii. Była jedyną malarką, którą miała wówczas własną pracownię i jedyną, która aktywnie działała na rynku14. Z pewnością miała także co najmniej trzech uczniów, o czym świadczą źródła historyczne15. To wszystko wskazuje na to, że jej pozycja na ówczesnym rynku artystycznym była naprawdę wysoka.
Czy to tylko żart?
Przypuszcza się, że obrazem, który umożliwił Judith Leyster dołączenie do Gildii był, być może, jej autoportret z 1630 roku. Judith przedstawiła tu siebie w luźnej, zrelaksowanej pozie. Ubrana jest w elegancką suknię z gorsetem. Jej ubiór świadczy o tym, że dobrze jej się powodzi. Bije elegancja, pewność siebie i zadziorność. Nie widać w niej cienia skrępowania. Artystka na chwilę przerywa pracę, aby spojrzeć na widza. W lewej ręce trzyma paletę, a w prawej pędzel. Jej usta są lekko rozchylone, jakby właśnie chciała coś do nas powiedzieć. Być może coś kryje się za tym rozbawionym nastrojem. Krytyk „New Yorkera” Peter Schjeldahl zwrócił uwagę, że pędzel Leyster skierowany jest wprost w stronę krocza wesołego skrzypka na malowanym przez nią obrazie16. Czy faktycznie kryje się tu jakieś drugie dno? Czy Judith Leyster zawarła w tym obrazie jakiś dwuznaczny żart?
Próba interpretacji tego obrazu staje się jeszcze ciekawsza, gdy spojrzymy na zdjęcie obrazu w podczerwieni. Okazuje się, że początkowo skrzypek miał kobiecą twarz, a w dodatku pewnie wcale skrzypkiem być nie miał. Peter Schjeldahl zastanawia się, czy być może Judith nie chciała najpierw namalować swojego portretu w obrazie. Tak czy siak, jedno może powiedzieć na pewno – ostatecznie na obrazie mężczyzna wyparł kobietę. Pisarka Bridget Quinn słusznie puentuje – czyżby w ten Judith Leyster przepowiedziała swoją przyszłość i usunięcie z kart historii17?
Nadzieja na więcej
W 1636 roku Judith Leyster wyszła za mąż za malarza Jana Miensego Molenaera, z którym miała piątkę dzieci. Po ślubie przeprowadzili się do Amsterdamu, aby w 1649 roku z powrotem wrócić do Haarlemu18. Większość znanych nam prac Leyster pochodzi z okresu przed jej ślubem. Przez długi czas jedyną znaną pracą powstałą już po małżeństwie z Molenaerem było studium tulipana datowane na 1643 rok.
Z tego też powodu wielu historyków sztuki założyło, że po zamążpójściu Leyster pochłonęła rodzina i tradycyjne przypisywane kobietom obowiązki. Aż do 2009 roku, gdy Frans Halsmuseum w Haarlemie przygotowywało wystawę o Judith Leyster. Do muzeum zgłosiła się wówczas belgijska kolekcjonerka, twierdząc, że jest w posiadaniu nieznanego obrazu malarki. Obrazem tym była martwa natura przedstawiająca kwiaty w wazonie, datowana na 1654 rok19. Leyster nie sygnowała go swoim monogramem z gwiazdką, lecz podpisała go „Judith Molenaers”.
Przypuszcza się także, że po ślubie z Molenaerem, który podobnie jak żona był malarzem rodzajowym, Judith zajęła się malowaniem martwym natur i studiów botanicznych, aby nie konkurować z mężem i dać szansę rodzinie na większy dochód20.
Przede wszystkim jednak, odkrycie kolejnego dzieła powstałego po 1636 potwierdziło fakt, że Leyster z pewnością była aktywna artystycznie jeszcze długo po ślubie z Molenaerem. Czy to oznacza, że gdzieś tam, na czyimś strychu lub w czyjejś piwnicy kryją się inne, nieznane obrazy Judith Leyster? Czas pokaże.
Biblioteka:
1. Chadwick W., Kobiety, sztuka, społeczeństwo, tłum. E. Hornowska, Poznań 2015.
2. Concise Dictionary of Women Artists, red. D. Gaze, Nowy Jork-Londyn 2001.
3. Greer G., The Obstacle Race: The Fortunes of Women Painters and Their Work, Londyn-Nowy Jork 2001.
4. Quinn B., Broad Strokes: 15 Women Who Made Art And History (In That Order).
5. Sutherland Harris A., Seventeenth-Century Art and Architecture, Londyn 2005.
6. Unique painting by Judith Leyster rediscovered, to be shown in the upcoming exhibition, w: CODART, http://www.codart.com/news/485/.
- W. Chadwick, Kobiety, sztuka, społeczeństwo, tłum. E. Hornowska, Poznań 2015, s. 26. ↩
- Ibidem, s. 24. ↩
- G. Greer, The Obstacle Race: The Fortunes of Women Painters and Their Work, Londyn-Nowy Jork 2001, s. 136-139. ↩
- B. Quinn, Broad Strokes: 15 Women Who Made Art And History (In That Order), s. 32. ↩
- G. Greer, op. cit., tłum. własne, s. 139. ↩
- Ibidem, s. 136. ↩
- W. Chadwick, op. cit., s. 27. ↩
- Ibidem, s. 28. ↩
- Concise Dictionary of Women Artists, red. D. Gaze, Nowy Jork-Londyn 2001, s. 450. ↩
- W. Chadwick, op. cit., s. 26. ↩
- Concise…, s. 450. ↩
- W. Chadwick, op. cit., s. 27. ↩
- Concise…, s. 450. ↩
- W. Chadwick, op. cit., s. 26. ↩
- Ibidem, s. 27. ↩
- B. Quinn, op. cit., s. 32. ↩
- Ibidem, s. 33. ↩
- Concise…, s. 450. ↩
- Unique painting by Judith Leyster rediscovered, to be shown in the upcoming exhibition, w: CODART, http://www.codart.com/news/485/. ↩
- A. Sutherland Harris, Seventeenth-Century Art and Architecture, Londyn 2005, s. 358. ↩
Dziękujemy Ci, że czytasz nasze artykuły. Właśnie z myślą o takich cudownych osobach jak Ty je tworzymy. Osobach, które lubią czytać i doceniają nasze publikacje. Wszystko, co widzisz na portalu jest dostępne bezpłatnie, a ponieważ wkładamy w to dużo serca i pracy, to również zajmuje nam to sporo czasu. Nie mamy na prowadzenie portalu grantu ani pomocy żadnej instytucji. Bez Waszych darowizn nie będziemy miały funduszy na publikacje. Dlatego Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne. Jeśli lubisz czytać niezłosztukowe artykuły – wesprzyj nas.
Dziękujemy Ci bardzo, Joanna i Dana, założycielki Fundacji Niezła sztuka
A może to Cię zainteresuje:
- Gdy nie politykuję, maluję. Winston Churchill jako artysta - 4 sierpnia 2023
- Suzanne Valadon. Modelka, która została malarką - 16 września 2022
- Sofonisba Anguissola „Gra w szachy” - 6 czerwca 2022
- Paul Signac „Opus 217” (Portret Félixa Fénéona) - 29 kwietnia 2022
- Ostatnie obrazy genialnych artystów - 6 lutego 2022
- Czy można powąchać obraz? Zapach w sztuce - 29 sierpnia 2021
- Sandro Botticelli „Portret Simonetty Vespucci jako nimfy” - 20 sierpnia 2021
- Zdrada inspiracją dla sztuki – historia Louise Bourgeois - 6 lipca 2021
- Lucas Cranach starszy „Madonna pod jodłami” - 21 lutego 2021
- Kordegarda, na straży sztuki - 10 grudnia 2020