Johann Heinrich Füssli, Nocna mara (Koszmar nocny), 1781
olej, płótno, 126,7 × 101,6 cm, Detroit Institute of Arts, Detroit
W 1782 roku w londyńskiej Royal Academy podczas dorocznej wystawy zaprezentowano obraz Johanna Heinricha Füssliego Nocna mara (Koszmar nocny). Organizatorzy mieli trudności z jednoznacznym zaklasyfikowaniem dzieła, które znacznie różniło się od wówczas malowanych – nie była to scena mitologiczna ani ilustracja do wybitnego tekstu literackiego, nie był to też portret czy obraz idealistyczny. Z pewnością brakowało mu także wydźwięku wychowawczego i moralizatorskiego. Kłopotliwy obraz zawisł ostatecznie wśród portretów Joshui Reynoldsa, profesora Royal Academy, a więc w otoczeniu dosyć nobliwym.
Nocna mara Füssliego fascynowała, intrygowała, lecz przede wszystkim szokowała, i to do tego stopnia, że – jak wynika z zachowanych relacji – kobiety mdlały na widok mrocznego obrazu, który w swej wymowie odwoływał się do społecznych lęków, ale i ukazywał nieujarzmione namiętności i motywy działań. Co mogło skłonić Füssliego do stworzenia dzieła tak wymykającego się ówczesnym zasadom? I jak możemy je analizować? Jedna interpretacja to zdecydowanie za mało.
Od pióra do pędzla
Johann Heinrich Füssli (znany również jako Henry Fuseli) urodził się 7 lutego 1741 roku w Zurychu. Był synem malarza i pisarza Johanna Caspara Füssliego. To ojciec rozbudził w nim miłość do literatury i sztuki. Początkowo młody Füssli – zgodnie z wolą rodziny – miał zostać kapłanem. Studiował teologię na uniwersytecie w Zurychu, uczył się języków współczesnych i starożytnych, zaznajamiał się z tekstami Williama Szekspira i Johna Miltona, Homera oraz Dantego Alighieri. W 1761 roku przyjął święcenia kapłańskie i już w wieku dwudziestu lat pełnił funkcję pastora w rodzinnym mieście. Jednak dwa lata później musiał opuścić Zurych. Füssli oddał się podróżom, najpierw zwiedził Niemcy, potem wyjechał do Anglii. Utrzymywał się dzięki pisaniu i tłumaczeniu, między innymi dzieł J.J. Winckelmanna, Szekspira i Miltona, hobbistycznie również rysował. W 1767 roku poznał sir Joshuę Reynoldsa, któremu pokazał swoje rysunki. Doświadczony artysta poradził Füssliemu, by zamienił pióro na pędzel. Szwajcar posłuchał tej rady.
Zaczął typowo – od wycieczki do Włoch. W Rzymie mógł studiować antyczne dzieła i oglądać obrazy włoskich mistrzów. W 1779 roku wrócił do Londynu. Choć w malarstwie dominowały wówczas klasycystyczne tendencje, oświeceniowe tezy i moralizatorskie przesłania, Füssli wolał skupiać się na zjawiskach nadprzyrodzonych, dzikich namiętnościach, tajemniczych postaciach. Często sięgał po inspirację do legend, folkloru, mitologii germańskiej czy opowieści o duchach. Fascynował go świat snów i wizji, czego wyraz dawał w swojej twórczości. Uważał, że sny ujawniają niezbadane obszary duszy. Nie bez powodu Füssliego nazywa się prekursorem romantyzmu, a nawet praojcem surrealizmu. Wyprzedzał swoją epokę o co najmniej kilkadziesiąt lat.
Dzieło mroczne, sny niespokojne
Najsłynniejszym dziełem Füssliego jest Nocna mara. Obraz, znany również pod tytułem Koszmar nocny, wywarł ogromny wpływ na wyobraźnię romantyczną i do dziś pozostaje przedmiotem wielu interpretacji. Sensację budził od samego początku. Znane są statystki odwiedzin wystaw organizowanych przez Royal Academy. W1781 roku, kiedy wystawiono Nocną marę, frekwencja zwiększyła się o kilkanaście procent – szokujący jak na tamte czasy obraz obejrzało ponad 55 tysięcy widzów, a taki wynik nawet dziś budzi podziw. Co tak fascynuje w Nocnej marze?
Uwagę w pierwszej kolejności skupia rozświetlona postać kobiety. Jej ciało zdaje się zsuwać z łoża, ręce i głowa zwisają bezwładnie. Długa biała koszula nocna przylega do sylwetki, podkreślając kobiece kształty, nadaje obrazowi erotyczny charakter. Zanim zdążymy zastanowić się, skąd wynika ta zaskakująca poza, którą przyjęła bohaterka dzieła, dostrzegamy siedzącego na jej piersi potworka wzrokiem przenikającego widza. Po chwili nasze spojrzenie wychwytuje w mroku konia z rozszalałymi, wyłupiastymi oczami. Obecność tych osobliwych towarzyszy sprawia, że obraz nie przedstawia zwyczajnego snu. Czy demoniczne postacie są jedynie wytworem sennych koszmarów kobiety? Ciekawie tę scenę opisuje Nawojka Cieślińska:
„Sen wykorzystał tu swoją siłę. Nie zaprasza już harmonijnie do współuczestnictwa, nie czyni wstydliwych gestów. Autentycznie pastwi się nad śniącą. Gnom dziwaczny, skulona złośliwa małpopodobna istota, siada biednej dziewczynie raz na brzuchu, raz na piersi, raz patrząc bezczelnie ku widzowi wytrzeszczonymi, triumfującymi ślepiami, raz chichocząc i złośliwie spoglądając na zmordowaną śpiącą. Ta leży cała wyprężona, przegięta, z głową i ramionami zwisającymi ku ziemi. Zza kotary wyłania się wielki koński łeb […]. Pokój jest ciemny, a bardzo silne światło skoncentrowane na dziewczynie to zapewne szydercze, męczące piętno świata snu”1.
Można odnieść wrażenie, że na obrazie zaciera się granica między snem a rzeczywistością. Niektórzy badacze twierdzą, że malarz nie przedstawił jedynie koszmarnej wizji śniącej kobiety, ale demoniczne postacie rzeczywiście ją nawiedzają. Füssli mógł w ten sposób odwołać się do społecznych lęków. Strach przed demonami był powszechny, a wiara w nie bardzo żywa. Szczególnie obawiano się inkubów, czyli męskich demonów, odwiedzających samotne lub chwilowo opuszczone przez mężów kobiety. Inkuby niekiedy przybierały postać uwodzicielskich mężczyzn, atakowały i zmuszały do stosunku seksualnego, a nawet zapładniały. Widoczny na obrazie małpopodobny stwór jest utożsamiany właśnie z inkubem, co podkreśla zarazem mroczny i erotyczny wymiar dzieła. Również koń należy do kanonu postaci demonicznych – według mitologii germańskiej to konie były przewoźnikami inkubów podróżujących nocami.
Warto też zwrócić uwagę, że tytuł obrazu w języku niemieckim brzmi Der Nachtmahr, a tak nazywano konia Mefistofelesa, upadłego anioła, ducha ciemności, który nie znosił światła. Z kolei w angielskim dzieło tytułuje się jako The Nightmare, gdzie mare z jednej strony oznacza koszmar bądź klacz, a z drugiej – odnosi się do nordyckiego terminu określającego mitologiczną istotę nocami dręczącą śpiących. Być może Füssli chciał wizualnie zobrazować tę swoistą grę słów, nawiązując jednocześnie do ludowych wierzeń i folkloru.
Niespełnione namiętności Füssliego
Podczas analizowania płótna Füssliego historycy zwracają uwagę na różne aspekty. Jedna z interpretacji odwołuje się do biografii samego artysty. Na odwrocie Nocnej mary znajduje się niedokończony portret Anny Landolt, którą malarz poznał podczas podróży po Europie. Był w niej bardzo zakochany i nawet się oświadczył, jednak ukochana go odrzuciła i niedługo później wyszła za przyjaciela swojej rodziny. Zachowane listy oraz wspomnienia Füssliego pokazują, jak wielkim uczuciem darzył Annę. Malarz wprost pisał o swoich niespełnionych pragnieniach i namiętnościach, nie mógł znieść, że to ktoś inny zawładnął sercem jego wybranki. Niektórzy badacze twierdzili, że Nocna mara była wyobrażeniem miłosnego zespolenia niedoszłej pary, demonstracją ukrytej namiętności artysty, który zwizualizował swoje marzenie na płótnie, aby poradzić sobie z odrzuceniem jego miłości. Według tej teorii ukazana na obrazie nieprzytomna kobieta miała uosabiać Annę, a Füssli przedstawił siebie jako inkuba.
Obecnie taka analiza nie jest powszechnie uznawana. W 2006 roku w Tate Britain zorganizowano wystawę Gothic Nightmares: Fuseli, Blake and the Romantic Imagination. Jej twórcy odcinali się od powyższej biograficznej interpretacji, stwierdzając, że należałoby ją odświeżyć. Zauważono, że w czasie, gdy Füssli zaprezentował Nocną marę, malowano już obrazy o erotycznym podtekście, robiono to jednak w dosyć niejednoznaczny i zawoalowany sposób. Dzieło Szwajcara jako jedno z pierwszych miało dosadnie erotyczną – i zarazem mroczną – wymowę. Ponadto, w porównaniu do innych erotycznych wizerunków, w Nocnej marze na próżno szukać słodkich, niegroźnych amorków czy bogini miłości. Füssli swój senny koszmar wypełnił demonicznymi postaciami, przez co scena staje się niebezpieczna i przerażająca. Jego obraz odwołuje się do ludzkich lęków. Malarz, tworząc takie dzieło, na pewno chciał zaintrygować i zszokować publiczność.
Jeden obraz, wiele sugestii
Nie są to jedyne interpretacje Nocnej mary. Niektórzy uważają, że tematem obrazu może być życie zmysłowe kobiet po zażyciu substancji narkotycznych, a konkretniej – opium. Spoglądając na dzieło Füssliego, w rogu zauważamy niewielki stoliczek, a na nim flakoniki, które mają sugerować przyjmowanie silnego narkotyku. Opium znano już w starożytności, stosowano je jako środek przeciwbólowy i nasenny.
W późniejszej wersji Nocnej mary (1790–1791) stolik z flakonikami jest lepiej wyeksponowany. Połączenie takich rekwizytów wraz z omdlałym, bezwładnym ciałem kobiety może wskazywać na zażycie opium. Obraz Füssliego jest tak niejednoznaczny, a jednocześnie sugestywny, że każda teoria zdaje się mieć swoje uzasadnienie.
Inni badacze zwracają jeszcze uwagę na to, że Nocna mara ukazuje zjawisko paraliżu sennego, wówczas nierozumianego i nieopisanego. Jeszcze w XVIII wieku, a więc epoce oświecenia, rozumu i logicznych wyjaśnień, wierzono, że za wszelkie nocne bezdechy, uciski w klatce piersiowej czy trudności w oddychaniu odpowiadają znane z ludowych wierzeń zmory (nie tylko inkuby), które nawiedzały śpiących. Nieznane i niezbadane w medycznym kontekście zjawiska tłumaczono działaniem nadnaturalnych sił.
Gotycka wzniosłość
O Nocnej marze często mówi się, że stała się inspiracją dla modnych w XVIII i XIX wieku powieści gotyckich, ale być może także Füssli inspirował się słynnymi ówcześnie tekstami grozy. Kiedy zamieszkał w Londynie, znana była już powieść Horacego Walpole’a Zamczysko w Otranto, którą opublikowano w 1764 roku. W jej drugim wydaniu dodano podtytuł Powieść gotycka i właśnie tym określeniem zaczęto nazywać teksty z elementami grozy, tajemniczymi, upiornymi postaciami i nadprzyrodzonymi siłami wkradającymi się do realnego świata. Powieści gotyckie miały straszyć, niepokoić, ale i intrygować, rozbudzać wyobraźnię oraz wydobywać z nieświadomości ukryte lęki.
Obrazem Füssliego zainspirowała się między innymi Mary Shelley, autorka kultowego już Frankensteina. Dzieło wywarło również wpływ na literacką twórczość Edgara Allana Poego, w którego powieściach dominowały wątki fantastyczne, kryminalne i horroru. Także w kinie możemy znaleźć ślady zafascynowania Nocną marą – niektóre kadry w takich ekspresjonistycznych filmach jak Gabinet doktora Caligari Roberta Wiene’a z 1920 roku czy Nosferatu – symfonia grozy Friedricha Murnaua z 1922 mogą przywodzić na myśl słynne płótno Füssliego, którego popularność zdecydowanie nie ustała wraz z końcem XVIII wieku.
Sława nieprzemijająca
Nocna mara zapewniła swojemu twórcy międzynarodowy rozgłos, rozpoznawalność i sławę trwającą do dziś. Dzieło Füssliego stało się ikoną, którą wielu pragnęło mieć. Szybko zaczęto więc tworzyć reprodukcje i odbitki, znane są na przykład akwaforty Thomasa Burke’a.
Sam Füssli stworzył później przynajmniej trzy kolejne wersje swojego opus magnum. Jedna z nich, namalowana w latach 1790–1791 i utrzymana w zimnej tonacji, znajduje się obecnie w Muzeum Goethego we Frankfurcie nad Menem. Co ciekawe, kopia Nocnej mary podobno wisiała w wiedeńskim mieszkaniu Zygmunta Freuda, twórcy psychoanalizy, który badał między innymi zjawisko marzeń sennych.
Obraz Füssliego stał się także dobrym pretekstem, a może motywem i koncepcją do tworzenia karykatur o różnej tematyce: politycznej, społecznej, obyczajowej. I tak demoniczne postacie przybierały rysy a to Napoleona, a to George’a W. Busha albo Angeli Merkel…
Bibliografia:
1. Bietoletti S., Klasycyzm i romantyzm 1770–1840, tłum. T. Łozińska, Warszawa 2006.
2. Myrone M., Gothic Nightmares: Fuseli, Blake and the Romantic Imagination, London 2006.
3. Powell N., Fuseli: The Nightmare, London 1973.
4. Tematy, tradycje i teorie w sztuce doby romantyzmu, red. J. Białostocki, Warszawa 1981.
- N. Cieślińska, Malowane sny stulecia 1750–1850, w: Tematy, tradycje i teorie w sztuce doby romantyzmu, red. J. Białostocki, Warszawa 1981, s. 360–361. ↩
Artykuł sprawdzony przez system Antyplagiat.pl
Dziękujemy Ci, że czytasz nasze artykuły. Właśnie z myślą o takich cudownych osobach jak Ty je tworzymy. Osobach, które lubią czytać i doceniają nasze publikacje. Wszystko, co widzisz na portalu jest dostępne bezpłatnie, a ponieważ wkładamy w to dużo serca i pracy, to również zajmuje nam to sporo czasu. Nie mamy na prowadzenie portalu grantu ani pomocy żadnej instytucji. Bez Waszych darowizn nie będziemy miały funduszy na publikacje. Dlatego Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne. Jeśli lubisz czytać niezłosztukowe artykuły – wesprzyj nas.
Dziękujemy Ci bardzo, Joanna i Dana, założycielki Fundacji Niezła sztuka
A może to Cię zainteresuje:
- Malowanie dla Mengelego. Poruszająca historia Diny Gottliebovej-Babbitt - 10 listopada 2024
- Édouard Manet „Balkon” - 1 sierpnia 2024
- Witkacy „Portret Ireny Krzywickiej” - 20 lipca 2024
- Claude Monet. 7 faktów o tym artyście, o których nie mieliście pojęcia - 23 czerwca 2024
- Od ubrania do tożsamości. Moda w obrazach Johna Singera Sargenta - 20 czerwca 2024
- Wyjątkowy jubileusz: 250. urodziny Caspara Davida Friedricha - 19 maja 2024
- Caspar David Friedrich – mistrz nastrojowego pejzażu - 6 maja 2024
- Joaquín Sorolla „Spacer brzegiem morza” - 8 marca 2024
- Pionierka architektury modernistycznej – Barbara Brukalska - 3 marca 2024
- Amedeo Modigliani „Nu couché (sur le côté gauche)” - 25 lutego 2024