O pracy Jerzego Dudy-Gracza, Józefowi Chełmońskiemu,
z kolekcji Miejskiej Galerii Sztuki w Łodzi,
opowiada Monika Nowakowska, historyczka sztuki i kuratorka (MGSŁ)

Odcinek 6 – o pracy Jerzego Dudy-Gracza, Józefowi Chełmońskiemu, opowiada Monika Nowakowska, historyczka sztuki i kuratorka
Miejska Galeria Sztuki w Łodzi ma w zbiorach dwa obrazy Jerzego Dudy-Gracza – malarza, rysownika, grafika i scenografa, łączonego z nurtem realistyczno-groteskowym w polskiej sztuce drugiej połowy XX wieku, choć jego twórczość wymyka się jednoznacznym klasyfikacjom. Wybrałam płótno zatytułowane Józefowi Chełmońskiemu (2) z 1974 roku, będące intrygującym malarskim komentarzem do jednego z najpopularniejszych dzieł w historii polskiej sztuki: Babiego lata, namalowanego w 1875 roku w Warszawie przez tytułowego Józefa Chełmońskiego – przedstawiciela rodzimego realizmu i naturalizmu, który uwiecznił młodą bosonogą ukraińską chłopkę leżącą na ziemi i bawiącą się nitkami babiego lata. Obraz został wystawiony w warszawskiej Zachęcie i wywołał skandal wśród krytyków, oburzonych pospolitą urodą oraz brudnymi nogami sportretowanej.
Czy na podobny odzew liczył Jerzy Duda-Gracz, artysta odważnie komentujący polską rzeczywistość społeczno-polityczną epoki PRL w rodzajowo-alegorycznych kompozycjach, najczęściej osadzonych w wiejskim krajobrazie? Jego „chłopka”, malowana sto lat później również farbami olejnymi, także odpoczywa leżąc na ziemi i prowokacyjnie eksponując masywne nagie uda, nogi ma jednak obute w czarne świecące kozaczki – symbol prowincjonalnej elegancji w tamtych czasach. W tle, podobnie jak u Chełmońskiego, widzimy krowy na pastwisku, lecz tu rozrywki dziewczynie dostarcza nie przyroda, ale stojący za jej głową radiomagnetofon – wyznacznik nowoczesności w latach 70. minionego stulecia. Inna jest też kolorystka i sposób malowania obrazu Dudy-Gracza – płaskimi pociągnięciami pędzla, przy zawężonej i zgaszonej gamie barwnej oraz miękkich przejściach walorowych. Warto zwrócić uwagę na niepokojąco ciemniejące ku górze niebo – zapowiedź nadciągającego wieczoru lub burzy?

Jerzy Duda-Gracz, Józefowi Chełmońskiemu | 1974, Miejska Galeria Sztuki w Łodzi
Jeśli pierwsza publiczność Babiego lata zżymała się na zbyt pospolite rysy chłopki, to cóż powiedzieć o fizjonomii bohaterki płótna Dudy-Gracza, karykaturalnie zdeformowanej – jak zresztą cała figura, nieproporcjonalnie ciężka w dolnej partii. W obrazach malowanych w latach 70. artysta kpił z polskiego ludu, za pomocą karykatury i groteski uwypuklając jego przywary, takie jak pogoń za nowinkami technicznymi, zwłaszcza płynącymi z Zachodu i USA, przaśna elegancja czy lenistwo – odnajdziemy je także na tym płótnie. Poza radiomagnetofonem nie ma tu natomiast innych oznak nowoczesności, takich jak słupy elektryczne czy asfaltowe drogi – Jerzy Duda-Gracz celowo je pomijał, gdyż fascynowała go polska prowincja nieskażona cywilizacją, szukał jej m.in. we wsi Kamion nad Wartą (gdzie po dziś dzień odbywają się plenery malarstwa figuratywnego jego imienia). Czy uwiecznił konkretne miejsce i postać, czy jest to raczej jego metaforyczna wizja polskiej wsi, widzianej przez pryzmat dzieła Chełmońskiego?
Obstawiałabym tę drugą ewentualność, zwłaszcza, że w latach 1974-1979 powstał cały malarski cykl obrazów dedykowanych Józefowi Chełmońskiemu z tą samą modelką, czasami ubraną w białe kozaczki i przyciasny podkoszulek z napisem LOWE, zawsze przedstawianą w prowokacyjnie zadartej przykrótkiej spódniczce i swobodnej pozie.

Jerzy Duda-Gracz, Józefowi Chełmońskiemu. Replika | 1979, Nowohuckie Centrum Kultury, Kraków
Przy ostentacyjnej brzydocie i swoistej karykaturalności przedstawionej na tym płótnie wiejskiej dziewczyny, ta groteskowa kompozycja ma w sobie wiele uroku, humoru i sentymentu, tak charakterystycznych dla malarskiej twórczości Jerzego Dudy-Gracza, który mówił:
„Polskie brzydactwa są po prostu bardzo bliskie i bardzo moje. Kocham je całym sercem, bo są jednocześnie święte i pijane, szlachetne i dumne, bohaterskie i świńskie (…) ja zaś jestem – w ambiwalencji i sprzeczności – jednym z nas, z naszego drugorzędnego, zapyziałego i powiatowego świata”.
Jerzy Duda-Gracz był podobno „chory” na Polskę, fascynowała go rodzima literatura, pejzaż, malarstwo, ale jego patriotyzm – w przeciwieństwie do Józefa Chełmońskiego – podszyty był ironią i humorem, był moralizatorski, prowincjonalny i gminny, jedyny w swoim rodzaju. Być może dlatego takie obrazy jak ten są wciąż aktualne i wciąż fascynują aluzjami, podtekstami ale też doskonałym warsztatem i wielką kulturą malarską.
Dziękujemy Ci, że czytasz nasze artykuły. Właśnie z myślą o takich cudownych osobach jak Ty je tworzymy. Osobach, które lubią czytać i doceniają nasze publikacje. Wszystko, co widzisz na portalu jest dostępne bezpłatnie, a ponieważ wkładamy w to dużo serca i pracy, to również zajmuje nam to sporo czasu. Nie mamy na prowadzenie portalu grantu ani pomocy żadnej instytucji. Bez Waszych darowizn nie będziemy miały funduszy na publikacje. Dlatego Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne. Jeśli lubisz czytać niezłosztukowe artykuły – wesprzyj nas.
Dziękujemy Ci bardzo, Joanna i Dana, założycielki Fundacji Niezła sztuka
A może to Cię zainteresuje:

- W salonie i sypialni – o fenomenie malarstwa Franciszka Żmurki - 2 grudnia 2021
- Tadeusz Kokietek. Ku pokrzepieniu serc - 25 sierpnia 2021
- Artur Grottger – wizjoner i romantyczny kochanek - 18 czerwca 2021
- Jerzy Duda-Gracz „Józefowi Chełmońskiemu” - 15 lutego 2021
- Uroki życia według Feliksa Michała Wygrzywalskiego - 11 października 2020
- Odnalazła się kolejna z poszukiwanych prac Wacława Dobrowolskiego - 19 sierpnia 2020
- Henryk Szczygliński – ulubiony uczeń Stanisławskiego - 15 maja 2020
- Nocne pejzaże Sotera Jaxy-Małachowskiego - 5 lutego 2020
- Soter Jaxa-Małachowski – wybitny marynista, zwany „polskim Ajwazowskim” - 28 lipca 2019
- Wacław Dobrowolski „Portret Heleny Geyerowej”. Poszukiwany, poszukiwana - 25 lutego 2019
A skąd wiadomo że bosonoga była Ukrainką ?!!!
Zamiast darowizny zapłacę za replikę obrazu Dudy Gracza dot. Babiego Lata Chelmonskiego
Nie mamy niestety tego w ofercie.