Władysław Ślewiński był malarzem związanym z nurtem postimpresjonistycznym. Zaczął malować stosunkowo późno, bo dopiero po trzydziestce. Prawdopodobnie nie stworzyłby tylu wybitnych dzieł, gdyby nie pojechał do Francji i nie poznał Paula Gauguina.
Dwie Bretonki z koszem jabłek
Na początku nic nie wskazywało na to, że Władysław Ślewiński będzie malował obrazy. Pochodził z rodziny ziemiańskiej i po odziedziczeniu majątku ziemskiego zajął się jego zarządzaniem. Czynił to jednak tak mało udolnie, że popadł w konflikt z urzędami skarbowymi i aby się ratować, zwyczajnie uciekł do Paryża. Był to rok 1888. Choć za młodu próbował już malować, krótko nawet pobierał lekcje rysunku w słynnej warszawskiej szkole Wojciecha Gersona, to jednak dopiero będąc w stolicy światowej sztuki odnalazł swoje powołanie i podjął systematyczne studia na kierunku malarskim.
Potem przebywał w koloniach artystycznych stworzonych przez Paula Gauguina, w Pont-Aven i Pouldu w Bretanii. Prawdopodobnie nieco wcześniej już, w słynnych paryskich kawiarniach, gdzie spotykała się artystyczna cyganeria, poznał nasz rodak tego wybitnego malarza oraz prezentowane przez niego założenia postimpresjonistyczne. Jak pisze Irena Kossowska „Ślewiński przejął od Gauguina, który pozostał dla niego artystycznym autorytetem do końca życia, koncepcję prymitywizmu. Ideę sztuki sięgającej do średniowiecznych źródeł kulturowych, penetrującej egzotyczne, marginalne obszary cywilizacyjne w poszukiwaniu autentycznego wyrazu i symbolicznych sensów odniósł do obszarów Bretanii, Podhala i Kazimierza nad Wisłą; tu malował portrety ludzi prostych, chłopów”1. Właśnie podczas pobytu w Bretanii, ok. 1897 roku namalował obraz Dwie Bretonki z koszem jabłek.
Bretania przyciągała wielu polskich artystów, którzy byli zauroczeni spartańskim wybrzeżem i miejscowym folklorem. W tej części Francji Ślewiński tworzył bardzo dużo. W jego obrazach pojawiają się zwykłe wioski bretońskie, bardzo często wybrzeża morskie o surowych skałach i spienionym oceanie. Jak zauważa Tadeusz Dobrowolski: „to jednak płótno Dwie Bretonki z koszem jabłek należy zaliczyć do najlepszych dzieł artysty”2.
Chyba najpiękniej i jakże poetycko obraz ten został przedstawiony przez Irenę i Łukasza Kossowskich. Autorzy ci piszą, że „Bretonki (…) zamknięte w ciasnym kadrze, na tle przestrzeni łąki przekreślonej ukośnym pniem drzewa (…), trwają w zadumie. Są blisko siebie, jak siostry, ale osobno zanurzają się we własne myśli, które przepływają przez nie jak otaczający je pejzaż – zielona płaszczyzna łąki napotykająca na swej drodze rajską jabłoń. Jej połyskliwe, kuszące owoce, umieszczone w stojącym przed dziewczętami koszem, kierują być może ich myśli ku odwiecznym wyborom między dobrem a złem”3.
Sierota z Poronina
Po kilkuletnim pobycie we Francji, Władysław Ślewiński w 1905 roku wraca do kraju i zamieszkuje w Krakowie. Stąd już jest bardzo blisko na Podhale. Okres Młodej Polski to także czas fascynacji folklorem, a w tym wypadku tatrzańskim krajobrazem i życiem prostych ludzi.
W Tatrach i na Podhalu w owym czasie gromadnie przebywają artyści wszelkie maści, pisarze, malarze. Elita kulturalna kraju pod rozbiorami. Władysław Ślewiński zaprzyjaźnia się z wieloma z nich: Janem Kasprowiczem, Leopoldem Staffem, Kazimierzem Tetmajerem, Stanisławem Witkiewiczem czy Leonem Wyczółkowskim4. Malarz odbywa tam szereg wędrówek, poznaje góry i ich mieszkańców, i maluje, przede wszystkim pejzaże. Tu jednak powstaje także słynny portret góralskiego chłopca Sierota z Poronina.
Niekiedy nie ma potrzeby szczegółowo opisywać obrazu. Wystarczy na niego tylko patrzeć, aby zrozumieć zamierzenia malarza. Prostota tego płótna, wyzbytego wszelkich ozdobników, brak jakiejkolwiek anegdoty przy subtelnym wydobyciu psychiki dziecka – pozwalają nam silnie odczuć bogactwo ludzkich treści5. Pierwszy biograf artysty, poeta i malarz Tytus Czyżewski zauważył, że „chłopiec ten jest arcydziełem jego sztuki (…) w tym obrazie koncentruje się wszystko, co Ślewiński umiał, jako malarz”6.
Z dzieła tego bije zwyczajnie prostota i to zarówno w jego kompozycji, jak i kolorystyce ograniczonej do kolorów szarości. I te oczy. Zapatrzone w pustą dal, a może w nasze oczy, oczy widza. Smutne oczy sieroty góralczyka. Choć naprawdę chłopiec ten był półsierotą – Ludwik Kościelniak, syn Magdaleny, służącej Ślewińskich z Poronina, gdzie przez pewien czas mieszkali.
Obydwa płótna są zawieszone w Muzeum Narodowym w Warszawie koło siebie, a obok jeszcze jeden pejzaż z Bretanii. Te malowane na północy Francji soczyste w swojej kolorystyce. Ascetyczny wręcz portret góralczyka jakby tutaj nie pasował. Ale pasuje. Bo przecież inaczej żyli ludzie w wolnym kraju, niż nękanej rozbiorami Polsce. I tę różnicę dokładnie widać, bo artysta nic nie upiększał. Tak jak przystało to malarzowi skromnemu, który nie dbał o poklask publiczności. Pozostał zawsze wierny koncepcji prymitywizmu w sztuce przejętej od swojego mistrza, Paula Gauguina, poszukując w niej autentycznego wyrazu.
Władysław Ślewiński Dwie Bretonki z koszem jabłek, 1897 rok
technika/materiał: olej, płótno
wymiary: 82 × 116 cm
Władysław Ślewiński Sierota z Poronina, 1906 rok
technika/materiał: olej, płótno
wymiary: 77 × 50 cm
Dziękujemy Ci, że czytasz nasze artykuły. Właśnie z myślą o takich cudownych osobach jak Ty je tworzymy. Osobach, które lubią czytać i doceniają nasze publikacje. Wszystko, co widzisz na portalu jest dostępne bezpłatnie, a ponieważ wkładamy w to dużo serca i pracy, to również zajmuje nam to sporo czasu. Nie mamy na prowadzenie portalu grantu ani pomocy żadnej instytucji. Bez Waszych darowizn nie będziemy miały funduszy na publikacje. Dlatego Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne. Jeśli lubisz czytać niezłosztukowe artykuły – wesprzyj nas.
Dziękujemy Ci bardzo, Joanna i Dana, założycielki Fundacji Niezła sztuka
A może to Cię zainteresuje:
- Muzeum Pałac Herbsta w Łodzi. 10 dzieł, które warto znać - 26 marca 2021
- Młodopolska chłopomania. 8 obrazów, w których się zakochasz - 21 lutego 2021
- Leon Wyczółkowski „Kopanie buraków” - 8 października 2020
- Jak szlachcic szlachcica czekanem zabił. Historia zamknięta w ramie obrazu - 24 lipca 2020
- Białe gacie w tarapacie! Czyli Zabójstwo króla Przemysła w Rogoźnie według Jana Matejki - 24 czerwca 2020
- Muzeum Narodowe w Poznaniu. 10 dzieł, które warto znać - 2 maja 2020
- Muzeum Narodowe w Warszawie. 10 dzieł, które warto znać - 12 kwietnia 2020
- Muzeum Narodowe w Krakowie. 10 dzieł, które warto znać - 5 kwietnia 2020
- Władysław Podkowiński i jego tajemniczy ogród - 3 stycznia 2020
- Józef Chełmoński „Bociany” - 25 kwietnia 2019
Bonjour , l’orphelin de Poronin, Louis Koscielniak était mon grand père paternel.