François Boucher, Portret Madame de Pompadour, 1756
olej, płótno, 205 × 161 cm,
Alte Pinakothek, Monachium
Opadła tak lekko i zwiewnie na miękkie poduszki, jak piórko albo płatek kwiatu. W sukni rozpiętej na panier1 trudno usiąść inaczej, ale nic nie szkodzi… Taka nonszalancja ma w sobie wiele wdzięku. Róże u jej stóp, na jej sukni, kwiaty we włosach… Ona jest bukietem kwiatów. Zerka na swoje egzotyczne ptaki w wolierze2. One w klatce i ona w klatce, tylko większej. Śpiewa tak pięknie niczym słowik, jest delikatna i śliczna jak figurka z porcelany. Blada cera, róż na policzkach, rumiane usta, rozmarzone spojrzenie dużych oczu… Te oczy zawsze budziły zachwyt. Jej serce kołacze, czasem pluje krwią, głowa często ją boli i wszystkiego ma dość, lecz słodki uśmiech nie znika z jej twarzy. Czytaj dalej