Można uznać, że od momentu, kiedy w starożytności w przestrzeni publicznej pojawiły się pomniki, zaczęły się też kłopoty. Bo pomnik, jak sugeruje nazwa, jest stawiany po to, by pamiętać o kimś bądź o jakimś wydarzeniu. Tego rodzaju upamiętnienie związane jest zazwyczaj z pozytywnymi postaciami historycznymi, które mają wejść do kanonu i stanowić punkt odniesienia dla budowania zbiorowej tożsamości. Kłopotliwość całej sytuacji polega na tym, że trudno znaleźć w historii postacie, które nie budziłyby kontrowersji.
Pomniki zazwyczaj stawiane są przez tych, którzy aktualnie sprawują władzę i są one wyrazem panujących w danym momencie hierarchii oraz narracji historycznych – te jednak są zmienne. Dlatego na przestrzeni wieków mamy do czynienia z ich wznoszeniem, kontestowaniem oraz obalaniem. Niegdyś ważne monumenty popadają często w zapomnienie, stając się miejscami nie-pamięci. Rzadziej bywa tak, że pomnik jest aktywnym uczestnikiem zmian politycznych, ideowych, światopoglądowych czy religijnych. Do pomników będących żywymi świadectwami zmian historycznych należy bez wątpienia rzymski pomnik Marka Aureliusza. Przyjrzenie się jego burzliwym dziejom jest jak przeglądanie kart historii.















