Mecenasem Edukacji Nowego Skarbca Koronnego
na Zamku Królewskim na Wawelu oraz tego artykułu jest:
„[Zygmunt August] ma wielkie upodobanie do klejnotów i pewnego dnia pokazywał mi je potajemnie, ponieważ nie chciałby, żeby Polacy wiedzieli jak wielkie sumy na nie wydał. Ma w swojej komnacie stół od ściany do ściany, na którym stoi szesnaście szkatułek długich na dwie dłonie i szerokości na półtora, wypełnionych klejnotami. Cztery z nich wartości 200 tysięcy skudów są po matce i z Neapolu zostały odesłane. Cztery inne kupił sam Jego Majestat za 550 tysięcy złotych skudów. […] Osiem dalszych szkatułek było starszych, pomiędzy nimi, w czapce pełnej szmaragdów, rubinów i diamentów, były monety o wartości 300 tysięcy złotych skudów. W sumie widziałem tyle klejnotów, których nie spodziewałem się znaleźć w jednym miejscu, a z którymi weneckie (jakie też widziałem) i papieskie nie mogą się równać”1.

Lucas Cranach, Portret Zygmunta Augusta | ok. 1556, Muzeum Książąt Czartoryskich w Krakowie
W tej przemawiającej do wyobraźni relacji, wysłanej w 1560 roku do Watykanu przez nuncjusza papieskiego Berarda Bongiovanniego, opisał on swoje wrażenia z wizyty w prywatnym skarbcu króla Zygmunta Augusta na zamku dolnym w Wilnie. Po śmierci króla w 1572 roku większa część jego kolekcji precjozów, zgodnie uznawanej przez współczesnych za jedną z najlepszych w Europie, trafiła do Skarbca Koronnego2. Nim tak się stało, padła jednak łupem zachłannych rabusiów. Pomimo opieczętowania prywatnych komnat ostatniego Jagiellona na zamku w Tykocinie po jego zgonie miłośnicy drogocennych błyskotek i tak znaleźli sposób na ich przywłaszczenie. Kapitan tykocińskiej straży zamkowej zeznał w trakcie przesłuchania przed komisją senatorską, że „za 6 dni od śmierci króla, we wtorek Mniszchowie Jerzy i Mikołaj uprosili go, aby tę szkatułę przez sześciu sług ledwo udźwigniętą w swoim sklepie przechował” oraz że „słudzy Mikołaja Mniszcha w nocy po śmierci królewskiej wynosili wory naładowane z łożnicy królewskiej [sypialni] na podwórze”3. W zeznaniach innych świadków pojawiają się dalsze informacje, dotyczące potajemnego przekazywania niektórych klejnotów znanym dworskim kurtyzanom4. Na szczęście większa część zygmuntowskich skarbów pozostała własnością Rzeczypospolitej.

Skarbiec Koronny, Zamek Królewski na Wawelu