René Magritte. Mistrz zagadek, malarz tajemnic

René Magritte, Mężczyzna w meloniku, surrealizm, Belgia, Niezła Sztuka

René Magritte, Mężczyzna w meloniku | 1964, kolekcja prywatna

Kuratorzy sztuki nazwali go najinteligentniejszym z surrealistów. Reżyser David Lynch przyznał, że często inspiruje się jego dziełami, a rząd Belgii w hołdzie dla mistrza umieścił jego wizerunek na banknocie o nominale 500 franków belgijskich. Choć prywatnie był samotnikiem, nieco zblazowanym i do bólu oficjalnym, by nie powiedzieć nudnym, to w swojej sztuce tworzył światy niezwykłe, przepełnione magią, osnute aurą tajemnicy, zaskakujące i zupełnie nieoczywiste.

Malarstwo René Magritte’a – bo o nim mowa – wybudza widza z apatii, intryguje i stymuluje do myślenia, do rozwiązywania zagadek. To sztuka dla miłośników filozofii i poezji – dwóch największych inspiracji artysty, bez których nie da się właściwie odczytać jego twórczości.

Urodzony w 1898 roku Magritte od zawsze był nieśmiały, wycofany, a nawet nieco aspołeczny. Nie znosił publicznych wystąpień. Gdy król Leopold III wydał bal na jego cześć, przerażony Magritte zadzwonił do mistrza ceremonii dwie godziny przed rozpoczęciem i powiedział, że nie przyjdzie, bo wypalił papierosem dziurę w smokingu i teraz nie ma się w co ubrać. Unikał też mniejszych spotkań towarzyskich, choć często zapraszał do siebie kilku najbliższych przyjaciół. Siadywali wtedy razem w salonie i podziwiali nowe obrazy, próbując nadawać im tytuły – musiały być poetyckie i zagmatwane, stanowić swego rodzaju szarady czy łamigłówki.

Plotka głosi, że Magritte akceptował sugestie znajomych, chwalił je i dawał do zrozumienia, że tak właśnie zatytułuje dzieło. Naprawdę jednak nigdy nie był w pełni usatysfakcjonowany z tych sugestii i po wyjściu gości samodzielnie wymyślał tytuły. Jego żona Georgette wspominała po latach: „często zdarzało się, że następnego dnia już nie podobały mu się ich propozycje i wybierał tytuł, który podobał się jemu”1. Sam Magritte uważał, że tytuł obrazu absolutnie nie służy jego identyfikacji. Ma za to wprowadzać zakłócenia, fałszować tropy i zmuszać odbiorcę do umysłowego wysiłku. Czytaj dalej


  1. Cyt. za M. Paquet, René Magritte. Widzialna myśl, tłum. E. Tomczyk, Köln 2003, s. 15.