Constantin Brâncuși – życie i twórczość

„Kieszenie miał pełne jabłek, obierał je bez przerwy i bawił się spiralami z obierek. Zawsze był ubrany w ten sam strój: słomkowy kapelusz przekrzywiony na jedno ucho, wełniany sweter z podwiniętymi rękawami, chłopskie konopne spodnie, a na nogach saboty. Z powodu reumatyzmu nosił sweter i siadał zawsze w słońcu”1.
– Ioan Alexandrescu

Sztukę rumuńską można z powodzeniem porównać do tego obieranego jabłka. Dopiero po zdjęciu wierzchniej i spiralnie skręconej skórki możemy zasmakować smacznego – pełnego słodyczy owocu – spotkania z „wirtuozem dłuta”. Pisanie o artyście, jakim był Constantin Brâncuși, wymaga spowolnienia myśli, aby uchwycić wyjątkowość tej postaci i jego perspektywy myślenia o przenikającym go świecie. Kiedy zabrzmią nam w uszach takie nazwiska jak: Cioran, Eliade, Noica, Stăniloae, to pierwsze i pewnie właściwe skojarzenie prowadzi nas do kultury rumuńskiej; ekstraklasy intelektualnych osobowości XX wieku. W tej panoramie twarzy i myśli postać Brâncușiego – tradycjonalisty i eksperymentatora –  nabiera swoistego kolorytu i wydaje się nieoceniona dla współczesnej rzeźby. Artysta, którego przenika bogactwo światów i horyzontów, za którymi skrywał się powściągliwy w słowach Rumun.

Przyszedł na świat w miejscowości Hobita, około dwudziestu kilometrów na zachód od Târgu Jiu, jako drugie z czworga dzieci Marii Deaconescu i Radu Niculae Brâncuşiego. Rozpoczął naukę w szkole podstawowej w Pestisani, a później w Brădiceni. Podjął studia artystyczne w Școala de Arte și Meserii (1894–1898), a następnie kontynuował edukację w Școala Națională de Arte Frumoase w Bukareszcie (1898–1901). To wiedza powszechna, encyklopedyczna, na którą natrafi przypadkowy przechodzień Internetu.

„Był człowiekiem na pół niepiśmiennym, prawie analfabetą, który zrewolucjonizował nowoczesną sztukę. Wydaje się to niewiarygodne! A mianowicie, że Brâncuşi był wieśniakiem, któremu udało się zapomnieć to, czego nauczył się w szkole, i w ten sposób odnaleźć duchowy świat neolitu – tak jego wyjątkowa twórczość znajduje swoje wytłumaczenie”2.

Florence Homolka, Constantin Brâncuși, Niezła Sztuka

Florence Homolka, Portret Brâncusiego | ok. 1948, źródło: Swanngalleries.com

Najważniejsze jest w tej biografii to, czego nie ujmują opasłe publikacje, a co w sposób niezwykle głęboki naznaczyło duszę młodego człowieka udającego się w żmudną drogę ku przygodzie, jaką jest sztuka.

Czytaj dalej


  1. R. Rusan, Rozmowa przy stole milczenia, Warszawa 2017, s. 50.
  2. M. Eliade, Religia, literatura, komunizm. Dziennik emigranta, Londyn 1990, s. 282.