Na początku odpadł mi guzik. W ogóle był to dzień, w którym wszystko od wszystkiego odpadało, ale akurat guzik płaszcza mogłem wziąć za dobry omen, bo przecież na brak szczęścia narzekać nie powinienem – siedziałem na lotnisku, trzymając na kolanach Podróż po Włoszech napisaną przez Hipolita Taine’a w połowie XIX wieku, a przełożoną na polski w 1887 roku. Niebawem miałem rozpocząć własną Podróż po Włoszech, czyli wymarzoną pielgrzymkę do Botticellego.
6609
•
11 stycznia 2023
Dramat Andrzeja Wróblewskiego
ESEJ O ARTYŚCIE
5436
•
9 stycznia 2023
Frederic Leighton „Flaming June”
ARCYDZIEŁO DO KAWY
3341
•
5 stycznia 2023
Między Parchatką a Pociejowem. Życie i twórczość Jana Piotra Norblina
ESEJ O ARTYŚCIE
7802
•
4 stycznia 2023