O czym chcesz poczytać?
  • Słowa kluczowe

  • Tematyka

  • Rodzaj

  • Artysta

„Poza malowaniem i ogrodnictwem tak naprawdę nie jestem w niczym dobry”. Claude Monet i jego dwie największe miłości



Potrzebujemy Twojej pomocy. Wesprzyj nas »

Żywoty impresjonistów zaskakująco często rozpoczynały się od złamania serc rodziców i zniweczenia ich planów: Gustave Caillebotte miał zostać prawnikiem, Alfred Sisley – handlarzem, natomiast Claude Monet miał przejąć po ojcu rodzinny sklep. Jak dobrze wiemy, nie przejął. Został za to jednym z najwybitniejszych malarzy XIX wieku, prekursorem impresjonizmu, mistrzem uchwycenia chwili na płótnie, wrażliwym obserwatorem przyrody i… ogrodnikiem.

Monet-in-his-garden-CROP

Monet w swoim ogrodzie, Giverny, 1921, źródło: Wikipedia.org

Kiedy Monet przybył do Giverny na początku lat 80., w kilka lat po śmierci pierwszej żony, Camille, nie spodziewał się zapewne, że jego serce zostanie tam do końca życia. Początkowa nieśmiałość, z jaką obcował z okolicznym krajobrazem, stosunkowo szybko przerodziła się w ogromne, pełne uczucie bezkompromisowej miłości. Do czasu przeprowadzki do Giverny Monet zmieniał miejsce zamieszkania wielokrotnie – przebywał w Hawrze, Sainte-Adresse, Argenteuil, Louveciennes, Paryżu – ale dopiero ta niepozorna wieś pod Vernon, będąca rajem dla impresjonisty, podbiła jego serce na czterdzieści przyszłych lat. Lat, które spędził umorusany po łokcie w farbach i świeżej ziemi. W 1883 roku pisał w liście do marszanda Paula Durand-Ruela:

„Osiadłszy tu, mam nadzieję tworzyć arcydzieła”.

Oj, nie pomylił się.

Monet

Monet w swoim ogrodzie | 1926, fot. Nickolas Muray, © 2015 Nickolas Muray Photo Archives

Największa miłość Moneta

„Myślę o Giverny, o pięknej pogodzie, i tak mi szkoda, że możesz tam być – nawet nie masz pojęcia” – pisał Monet w liście do swojej drugiej żony, Alice.

Pośród zaprojektowanego przez Moneta ogrodu pełnego kwiatów i pnączy stał dom. Pasteloworóżowy, delikatny, z zielonymi okiennicami, od cokołu po dach obrośnięty bluszczem – prawdziwe wcielenie uroku impresjonizmu.

Claude Monet przed swoim domem w Givery, wikimedia

Claude Monet przed swoim domem w Giverny, 1921, fot. Google art project

Cały ogród był zresztą miejscem z marzeń Moneta, kształtowanym przez lata wedle jego uznania, niepodlegającym żadnym innym prawom. Nawet mimo niestabilnej sytuacji finansowej artysty, w zakładanie ogrodu zaangażowanych zostało nie tylko sześciu ogrodników, ale i cała rodzina malarza.

Wspólnymi siłami stworzyli niesamowitą kompozycję z labiryntu wąskich ścieżek, winorośli pnących się nad nimi po delikatnych pergolach; z gąszczu czerwonych róż, pól lawendy, z rabat fiołków i piwonii. Wszystko to stanowiło prawdziwy azyl dla zmęczonego Paryżem artysty i szybko przyniosło widoczne owoce. Monet mógł kreować swoje obrazy najpierw wśród kwiatów, a później, z pełną swobodą, przenieść je na płótno.

Ta ujmująca atmosfera ogrodu wyostrzała jeszcze bardziej niezwykłą wrażliwość Moneta na otaczającą go naturę. Doskonale wpisują się w to jego słowa:

„Chcę malować powietrze wokół mostu, domu, łodzi. Piękno tego powietrza wokół nich, a to przecież nic innego jak niemożliwość”.

Nenufary

Claude Monet potrafił wielokrotnie zmieniać obiekt swojego zainteresowania w trakcie jednego wyjścia w plener. O świcie zaczynał malować na pobliskim wzgórzu, po czym przenosił się do wioski, by zaraz znaleźć się na drogach prowadzących do pobliskich miasteczek, w środku pól, pod drzewami rozgałęziającymi się nad brzegami Epte, wśród krzewów nad Sekwaną.

Ta zmienność Moneta uzewnętrzniła się w jego pracach – z jednej strony widać w nich pragnienie uchwycenia emocjonalnego wrażenia, które płynie z uważnej obserwacji, ale z drugiej – pewną niecierpliwość, nawet niechlujność. Wszystko to kreuje jednak ten charakterystyczny dla impresjonistycznych dzieł urok. Choć Monet malował całymi dniami, rzadko kiedy wracał z pleneru niosąc ze sobą więcej niż jedną ukończoną pracę.

Dopiero później, z biegiem czasu, Monet począł staranniej dobierać swoich modeli – zaczęły powstawać całe serie obrazów, jak chociażby Topole, Bele siana czy niesamowite Lilie wodne, które utkwiły w centrum zainteresowania mistrza na długi czas. Zafascynowany nenufarami Monet nie mógł przestać o nich myśleć: sprowadzał z daleka sadzonki, zamawiał je pocztą, zdobywał od przyjaciół. Pisał o nich:

„Nagle doznałem objawienia magii, którą skrywał mój staw. Lilie pochłonęły całą moją paletę. Od tej chwili nie miałem już innego modela”.

Claude Monet, Lilie wodne, 1914, National Museum of Western Art, Tokyo

Claude Monet, Lilie wodne, 1914, National Museum of Western Art, Tokyo

Claude Monet Lilie wodne, 1907, Museum of Fine Arts Huston

Claude Monet Lilie wodne, 1907, Museum of Fine Arts Huston

A po operacji na zaćmę w 1923 roku artysta tworzył coraz bardziej zbliżone do abstrakcji wersje:

Claude Monet Wisteria | 1925, Gemeentemuseum Den Haag

Claude Monet Wisteria | 1925, Gemeentemuseum Den Haag

Przez trzydzieści długich lat powstawały kolejne odsłony wizerunku stawu pełnego nenufarów: o wschodzie słońca, w środku dnia, w słońcu i pod zachmurzonym niebem. Kiedy latem 1897 roku dziennikarz Maurice Guillemot wszedł do pracowni Moneta i zobaczył ściany pokryte ogromnymi, panoramicznymi płótnami pełnymi lilii, był pod ogromnym wrażeniem delikatności, z jaką malarzowi udało się oddać ich niezwykłą aurę. Bez wątpienia niezwykle wyraźnie widać na obrazach tę nietypową więź, która łączyła Moneta i obiekt jego fascynacji.

Właśnie na potrzeby przechowywania i wykańczania Lilii artysta stworzył osobne studio, zupełnie odmienne od pierwszego – prostego, przypominającego raczej magazyn wypełniony od podłogi po sufit dziesiątkami obrazów. Tym razem malarz wybudował rozległy budynek z garażem, ciemnią dla fotografa, pracownią pod otwartym niebem i miejscem do przechowywania płócien wyjątkowych wymiarów.

Claude Monet w swoim studio

Claude Monet w swoim studio, fot. Redlist

Królestwo na wodzie

Najwspanialsze studio malarza stanowił jednak brzeg Sekwany. Monet był zafascynowany wodą: jej niezwykłą fakturą, połyskiem, grą światła na przezroczystej tafli. Dlatego nie dziwi fakt, że to w jej otoczeniu spędzał najwięcej czasu. Postanowił nawet dokupić kawałek ziemi, gdzie założył oczko wodne pełne lilii, zwieńczone zielonym japońskim mostkiem, niczym z grafik Hiroshige. Monet natychmiast został oczarowany tym miejscem.

Utagawa Hiroshige <em>Inside Kameido Tenjin Shrine</em>, 1856, Brooklyn Museum

Utagawa Hiroshige Wewnątrz świątyni Kameido-Tenjin, 1856, Brooklyn Museum

Claude Monet w swoim ogrodzie, private Collection / Roger-Viollet, Paris/ The Bridgeman Art Library

Claude Monet w swoim ogrodzie, prywatna kolekcja / Roger-Viollet, Paris

Stał się do tego stopnia pochłonięty swoim japońskim zakątkiem, że wyznaczył do opieki nad nim osobnego ogrodnika. Nakazał mu wyławiać poszczególne niechciane liście z wody, pragnąc uniknąć zaburzenia wymarzonej kompozycji. Zaaranżowanie oczka wodnego spotkało się jednak ze sprzeciwem mieszkańców Giverny – ponieważ Monet dostał pozwolenie na doprowadzenie do stawu jednego z dopływów Sekwany, sąsiedzi martwili się, że roślinność zanieczyści rzekę. Urząd wystosował do Moneta nawet specjalny dokument, który zobowiązywał go do dbania o przejrzystość wody, co nieco utrudniło malarzowi pracę, ale nie zniechęciło do dalszych działań.

Claude Monet Japoński mostek, 1899, NGA Waszyngton

Claude Monet Japoński mostek, 1899, NGA Waszyngton

Nieśmiertelne Giverny

Pod koniec życia Monet oddał się niemal wyłącznie ogrodowi. Pragnął go wciąż rozwijać, kupował nowe rośliny; nad obrazami pracował coraz mniej, wykańczał je z mniejszym pietyzmem – jeśli w ogóle.

Claude Monet | 1926, fot. Nickolas Muray, moma.org

Claude Monet | 1926,
fot. Nickolas Muray, moma.org, © 2015 Nickolas Muray Photo Archives

Malarz zmarł w środku zimy – 5 grudnia, w wieku 86 lat. Obecni na jego pogrzebie mówili, że właśnie w dniu pogrzebu dolina Sekwany stworzyła najpiękniejsze kreacje dla swojego mistrza.

fleuron niezła sztuka pipsztok

Ogród Giverny można dziś zwiedzać w całej jego okazałości – odnowiony dom, odbudowany japoński most, zadbane rabaty, świeżo pomalowane ławki. W domu malarza znajduje się muzeum impresjonizmu z wieloma oryginalnymi pracami Moneta i jego przyjaciół.

fleuron niezła sztuka pipsztok

Podczas najbliższej wizyty w Paryżu waszej uwadze polecamy też Musée de l’Orangerie, gdzie w niezwykły sposób są wyeksponowane są największe formaty Moneta przedstawiające nenufary.

Musee de l'Orangerie

Musée de l’Orangerie, fot. codylee.co

 


Dziękujemy Ci, że czytasz nasze artykuły. Właśnie z myślą o takich cudownych osobach jak Ty je tworzymy. Osobach, które lubią czytać i doceniają nasze publikacje. Wszystko, co widzisz na portalu jest dostępne bezpłatnie, a ponieważ wkładamy w to dużo serca i pracy, to również zajmuje nam to sporo czasu. Nie mamy na prowadzenie portalu grantu ani pomocy żadnej instytucji. Bez Waszych darowizn nie będziemy miały funduszy na publikacje. Dlatego Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne. Jeśli lubisz czytać niezłosztukowe artykuły – wesprzyj nas.
Dziękujemy Ci bardzo, Joanna i Dana, założycielki Fundacji Niezła sztuka

» Aleksandra Drewniak

Uczennica krakowskiego liceum na profilu artystycznym. Nieodwracalnie zafascynowana sztuką i literaturą, z którymi to – wbrew radom rozsądnych ludzi – wiąże swoją przyszłość.


Portal NiezlaSztuka.net prowadzony jest przez Fundację Promocji Sztuki „Niezła Sztuka”. Wszystkie publikacje finansowane są dzięki darowiznom Czytelników. Dlatego Twoja pomoc jest bardzo ważna. Jeśli chcesz wesprzeć nas w tworzeniu tego miejsca w polskim internecie na temat sztuki, będziemy Ci bardzo wdzięczni.

Wesprzyj »



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *