Rembrandt, Oddział kapitana Fransa Banninga Cocqa (Straż nocna), 1642
olej, płótno, 363 × 437 cm,
Rijksmuseum, Amsterdam
Rembrandta uważa się za jednego z najwybitniejszych malarzy w historii sztuki, a jego obrazy są zaliczane do kanonu arcydzieł. Jednym z najsłynniejszych obrazów tego holenderskiego artysty jest Straż nocna. Dzieło znajduje się obecnie w amsterdamskim Rijksmuseum, w specjalnie zaprojektowanej przez Pierre’a Cuypersa w latach 80. XIX wieku sali muzealnej (Galerii honorowej). Straż nocna została wyeksponowana niczym ołtarz w przestrzeni sakralnej.
To duży obraz, drugi co do wielkości spośród wszystkich dzieł Rembrandta. Powstał, by ozdabiać Wielką Salę Kloveniersdoelen w siedzibie amsterdamskiej kompanii milicji cywilnej, tzw. arkebuzerów (od arkebuz – tak nazywano broń palną, której używali). Rembrandt nie przedstawił jednak żołnierzy podczas walk na polu bitwy, lecz stworzył portret grupowy zamożnych członków kompanii milicji.
Początkowo, czyli w połowie XVI wieku, milicja obywatelska pełniła funkcje wojskowe – broniła miasta, a podczas większych społecznych buntów występowała w roli policji. Kompanie składały się z łuczników i muszkieterów (arkebuzerów). Ich kwatery, zwane doelen, mieściły się w dużych budynkach, w których pierwotnie miały być tylko strzelnice, ale ostatecznie znalazły się tam również sale bankietowe i tawerny. Wówczas w Amsterdamie znajdowały się trzy takie obiekty, w tym jeden – Kloveniersdoelen – nad rzeką Amstel, niedaleko kamienicy wynajmowanej przez Rembrandta. Sto lat później wojskowa funkcja milicji obywatelskiej zaczęła zanikać. Nadal wypełniano obowiązki związane z utrzymaniem ogólnego porządku w mieście i kultywowano wojskowe tradycje, jednak kompania pełniła głównie funkcję reprezentacyjną.
W Niderlandach od lat 30. XVI wieku modne było zamawianie u wielkich malarzy portretów grupowych, przedstawiających członków na przykład tej samej grupy zawodowej. Każdy z nich był pokazywany statycznie jako równorzędny element portretu.
Do czasu Rembrandta…
Zbiorowy portret stanowił pewnego rodzaju wyzwanie dla artysty – sam Rembrandt wolał tworzyć indywidualne wizerunki. Mimo to w 1640 roku przyjął zamówienie na stworzenie grupowego portretu jednego z oddziałów milicji obywatelskiej, która oddała honor królowej Francji Marii Medycejskiej podczas jej wizyty w Amsterdamie w 1638 roku. Strażnicy losowali, jaką pozycję zajmą przed królową. Miejsce na czele wylosowała kompania pod dowództwem kapitana Fransa Banninga Cocqa – to właśnie ona została uwieczniona na obrazie Straż nocna.
Rembrandtowi dobrze powodzi się w tamtym czasie. Interesy idą świetnie, malarz się bogaci. Rodzi mu się syn Tytus (trójka poprzednich dzieci zmarła niedługo po urodzeniu) i w 1639 artysta z całą rodziną przenoszą się do nowego domu na St. Anthoniedijk w Breestraat. Rembrandt jest znany i ceniony, dlatego to właśnie do niego zwraca się kapitan Banning Cocq.
To właśnie kapitan prawdopodobnie wpadł na pomysł zamówienia portretu zbiorowego. Członkowie kompanii musieli jednak pokryć koszty obrazu, jeśli chcieli na nim wystąpić. Podobno Rembrandt otrzymał 1600 guldenów za to zamówienie. Strażnicy składali się po około 100 guldenów (zależnie od pozycji zajętej na obrazie płacono odpowiednio mniej lub więcej). Dzieło przedstawia łącznie 26 postaci, ale tylko 18 z nich to członkowie kompanii milicji. Nazwiska strażników widnieją na tarczy w tle, ale zostały one dopisane później. Pozostałe osiem postaci Rembrandt domalował, aby ożywić i urozmaicić obraz.
Na potrzeby malowania portretów grupowych stworzono schemat, którym kierowali się artyści. Według niego portretowane osoby należało ustawić w jednej linii i uwypuklić ich atrybuty, na przykład herb lub broń. Taki schemat bardzo ułatwiał pracę, ale namalowane sceny traciły przez niego dynamiczność.
Rembrandt postanowił zrezygnować z powszechnie stosowanego wzorca i przedstawić swoich bohaterów w ruchu, co wówczas było absolutnym nowatorstwem. Zamiast statycznych figur widzimy postaci pełne energii, dynamiczne, żywe. Wydaje się to pomysłowym i efektownym rozwiązaniem.
Jak brzmi prawdziwy tytuł obrazu?
Obraz nie przedstawia kompanii milicji podczas pełnienia straży. Scena nie rozgrywa się też w nocy, choć wykorzystany w taki sposób światłocień może dawać złudzenie zmroku. Tytuł Straż nocna nadano portretowi dopiero w XIX wieku, gdy werniks pokrywający płótno tak zbrązowiał, że uwieczniona scena wydawała pogrążać się w mroku. Gdy w latach 1946–1947 w czasie konserwacji zdjęto warstwę werniksu, okazało się, że akcja obrazu rozgrywa się jednak w dzień.
Niektórzy tytułują to dzieło Wymarsz strzelców, ponieważ bohaterowie zostali przedstawieni w momencie, gdy kapitan Cocq i porucznik Willem van Ruytenburgh dają rozkaz do owego wymarszu. W rzeczywistości pierwotny tytuł, który nadał sam Rembrandt, brzmiał Kompania Fransa Banninga Cocqa i Willema van Ruytenburgha.
Kompozycja tego obrazu jest niesamowita. Światło padające z przodu, lekko z lewej strony, oświetla postaci na pierwszym planie. Na początku wzrok przyciągają dwaj mężczyźni pośrodku – to kapitan Frans Banning Cocq, ubrany w czarny strój ozdobiony czerwoną szarfą (czerwień, czerń oraz biel – kolory Amsterdamu) oraz porucznik Willem van Ruytenburgh, którego sylwetka została wyeksponowana dzięki kremowo-żółtemu ubiorowi.
Strój porucznika mocno kontrastuje z utrzymanym w ciemnych barwach, tradycyjnym i prostym kostiumem kapitana. Jasny mundur van Ruytenburgha, wyszukany kapelusz z piórem i wyglansowane buty wyglądają zbyt wytwornie, paradnie. Zapewne dla odwrócenia uwagi od niskiego wzrostu…
Ciekawym zabiegiem artystycznym jest sposób namalowania cienia ręki kapitana, który pada na strój porucznika. Kiedy przyjrzymy się bliżej, możemy dostrzec na bogatym zdobieniu munduru motyw lwa z trzema krzyżami św. Andrzeja – jak w herbie Amsterdamu. Lwy w herbie pochodzą z XVI wieku, gdy miasto było częścią nowo powstałej republiki. Być może jest to aluzja do opiekuńczej roli arkebuzerów nad miastem.
Kapitan Banning Cocq i jego towarzysz wychodzą z ciemnej bramy, o czym świadczą ich nogi wysunięte do przodu. Dowódca ma lekko otwarte usta i wyciągniętą rękę, więc możemy się domyślić, że właśnie w tym momencie daje porucznikowi rozkaz wymarszu kompanii. Wyciągnięta ręka kapitana jest najbardziej wysuniętym elementem ku przodowi, ku widzowi. Sama ręka jest w cieniu, ale mankiet otoczony bielą stanowi jasny, świetlisty punkt na płótnie. W drugiej dłoni kapitan trzyma laskę, która symbolizuje jego autorytet.
Za kapitanem i porucznikiem podążają strażnicy. Są rozproszeni, uosabiają ruch i dynamiczność. Każdy zajmuje się czymś innym. Rozmawiają, rozglądają się na różne strony, jeden z nich powiewa sztandarem, arkebuzerzy ładują broń. Żołnierz obok kapitana odgania małego chłopca, który chce dotknąć jego broni. Postać ukryta za kapitanem, w hełmie otoczonym liśćmi dębu, odpala swój muszkiet, wywołując tym mały wybuch i kłębek dymu, który znika za białym pióropuszem w kapeluszu van Ruytenburgha. Strażnik stojący tuż za porucznikiem wydmuchuje proszek z broni, w ten sposób czyszcząc ją. Po prawej stronie dobosz przygrywa na bębnie. Pozy kilku postaci Rembrandt zapożyczył z grafik Jacoba de Gheyna II.
Rembrandt jednym z bohaterów?
Postać wychylająca się znad ramienia żołnierza, z widocznym jednym okiem i beretem na głowie, przypomina samego Rembrandta. Być może malarz w obrazie umieścił swój mały autoportret.
Zagadkową postacią może być młoda dziewczyna w środku grupy, ubrana w jasną sukienkę. Kobieta przypomina Saskię, żonę malarza, która zmarła na gruźlicę w 1642, roku ukończenia obrazu. Cała jej figura jaśnieje. U pasa ma uwiązanego koguta. Pazury ptaka są widoczne i stanowią aluzję do godła kompanii.
Rembrandt sportretował dodatkowo kilka postaci – kobietę, dzieci, karły, psa – które nie miały nic wspólnego z zamówieniem, a zostały wprowadzone przez artystę dla podkreślenia dynamizmu, ruchu, zamieszania.
Rembrandt był mistrzem światłocienia. Na jego obrazach ten środek artystyczny wydobywa sylwetki postaci, podkreśla ich ruchy. Straż nocna składa się z światła, jasnych promieni, punktów i cieni, z których wyłaniają się bohaterowie. Stworzenie tego dzieła zajęło malarzowi około dwa lata. Nie malował wszystkich bohaterów w tym samym czasie, tylko po kolei, jednego po drugim. Wielkie płótno nie mogło zmieścić się w pracowni Rembrandta, więc prawdopodobnie tworzył portret w przybudówce w swoim ogrodzie.
Obraz różnie oceniano, niektórzy twierdzili, że Straż nocna oznacza schyłek kariery Rembrandta, dla innych ta praca stanowiła właśnie apogeum malarskiej twórczości artysty. Wiadomo, że kapitan Frans Banning Cocq zamówił akwarelę na podstawie dzieła do swojej prywatnej kolekcji.
W 1715 roku gmina Amsterdamu zdecydowała, by wystawić obraz w ratuszu miejskim. Niestety malowidło okazało się za duże, by zmieścić się pomiędzy dwiema parami drzwi na ścianie jednej z sal i trzeba było je przyciąć z każdego boku. Najwięcej ucięto z lewej strony, bo aż 60 centymetrów. Na podstawie kopii pierwotnej wersji wiemy, że usunięto trzy osoby. Odcięte fragmenty zaginęły. Trudno uwierzyć, że jakikolwiek obraz mógł zostać potraktowany tak beztrosko, ale wówczas dosyć często praktykowano ten sposób, by dopasować płótna do nowego miejsca.
Atak na arcydzieło. Do 3 razy sztuka
Obcięcie boków nie było jedynym atakiem na dzieło. Straż nocna należy do najczęściej niszczonych obrazów – aż 3 razy targano się na obraz Rembrandta.
Pierwszy atak miał miejsce 13 stycznia 1911 roku, gdy bezrobotny kucharz okrętowy pociął portret nożem, wyrażając w ten sposób protest przeciwko bezrobociu.
Lata wojny również przyniosły niełatwy czas dla tego dzieła, do 1942 roku było przechowywane na zachodzie kraju, zwinięte w rulon, ale kiedy okazało się, że nie jest już tam bezpieczne, przewieziono je w góry Św. Piotra, niedaleko Maastricht i ukryto w jaskini. Dopiero w roku 1945 płótno mogło znów powrócić do Amsterdamu.
Największe uszkodzenia miały jednak miejsce 14 września 1975 roku, kiedy to obraz ponownie został zaatakowany nożem, tym razem przez bezrobotnego nauczyciela szkolnego Wilhelmusa de Rijk. Zniszczenia były na tyle duże, że Straż nocna wymagała wiele pracy i została ponownie zaprezentowana dopiero w lipcu 1976 roku.
To nie był jednak koniec „ataków” na pracę Rembrandta. 6 kwietnia 1990 roku pacjent zbiegły ze szpitala psychiatrycznego wylał na płótno kwas siarkowy. Na szczęście pracownicy muzeum szybko interweniowali, spryskując dzieło wodą dejonizowaną. Już po miesiącu można było ponownie oglądać Straż nocną. Najwyraźniej nic nie może zniszczyć prawdziwej sztuki.
W czerwcu 2019 roku rozpocznie się renowacja Straży nocnej, która, co ciekawe, będzie przebiegała na oczach zwiedzających turystów.
Bibliografia:
1. Cabanne P., Rembrandt, tłum. M. Skalska, Warszawa 2009.
2. Fernández C., Rembrandt. Życie i twórczość, tłum. K. Sanchez-Wołoszczak, Warszawa 2015.
3. Field D.M., Rembrandt, tłum. D. Stefańska-Szewczuk, Warszawa 2007.
4. Zuffi S., Rembrandt, tłum. T. Łozińska, Warszawa 2000.
5. https://arthistoriesroom.wordpress.com/.
6. https://www.codart.nl/rembrandt-2019/.
7. https://www.rijksmuseum.nl/en/all-the-rembrandts-exhibition.
Artykuł sprawdzony przez system Antyplagiat.pl
Dziękujemy Ci, że czytasz nasze artykuły. Właśnie z myślą o takich cudownych osobach jak Ty je tworzymy. Osobach, które lubią czytać i doceniają nasze publikacje. Wszystko, co widzisz na portalu jest dostępne bezpłatnie, a ponieważ wkładamy w to dużo serca i pracy, to również zajmuje nam to sporo czasu. Nie mamy na prowadzenie portalu grantu ani pomocy żadnej instytucji. Bez Waszych darowizn nie będziemy miały funduszy na publikacje. Dlatego Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne. Jeśli lubisz czytać niezłosztukowe artykuły – wesprzyj nas.
Dziękujemy Ci bardzo, Joanna i Dana, założycielki Fundacji Niezła sztuka
A może to Cię zainteresuje:
- Chemnitz jako Europejska Stolica Kultury 2025 roku z dużą ilością dobrej sztuki - 7 grudnia 2024
- Malowanie dla Mengelego. Poruszająca historia Diny Gottliebovej-Babbitt - 10 listopada 2024
- Édouard Manet „Balkon” - 1 sierpnia 2024
- Witkacy „Portret Ireny Krzywickiej” - 20 lipca 2024
- Claude Monet. 7 faktów o tym artyście, o których nie mieliście pojęcia - 23 czerwca 2024
- Od ubrania do tożsamości. Moda w obrazach Johna Singera Sargenta - 20 czerwca 2024
- Wyjątkowy jubileusz: 250. urodziny Caspara Davida Friedricha - 19 maja 2024
- Caspar David Friedrich – mistrz nastrojowego pejzażu - 6 maja 2024
- Joaquín Sorolla „Spacer brzegiem morza” - 8 marca 2024
- Pionierka architektury modernistycznej – Barbara Brukalska - 3 marca 2024
Strzelec po lewej nigdy nie miał broni w ręku. Trzyma strzelbę małpim chwytem, nie w tym końcu co trzeba. w ten sposób nasypałby proch wszędzie , tylko nie do lufy.