Wylęgarnia idei artystycznych, miejsce spotkań znakomitych artystów, pisarzy, muzyków i gorących dyskusji na temat sztuki, centrum studenckiego świata – Montparnasse.
Wśród niezwykłych lokali o atmosferze sprzyjającej twórczości błyszczała słynna crémerie Madame Charlotte. Jeśli do listy atutów dodać darmowe posiłki dla ubogich studentów to można zacząć się zastanawiać czy lokal ten przyciągał tylko ze względu na swobodną atmosferę…
Obaj artyści zamieszkali na pewien czas w wynajmowanych pokojach nad awangardową kawiarnią, tam się spotkali, zaprzyjaźnili, a później nawet wspólnie dzielili pracownię. Jeden z nich tworzył przepiękne, bogate kolorystycznie ilustracje kobiecych postaci o giętkich liniach, pełne symboli i kwiatów, które wywołują zachwyt do dzisiaj i stanowią niegasnącą inspirację dla wielu współczesnych artystów.
Projektował plakaty teatralne, biżuterię, a nawet kostiumy dla pewnej aktorki. Rozkoszował się muzyką, a w wolnych chwilach zajmował się hipnozą.
Drugi z kolei po beztroskim dzieciństwie spędzonym w Peru, po krótkotrwałej karierze jako chłopiec do posług na statku, a także makler giełdowy, podjął swoje pierwsze próby malarskie. Pociągał go symbolizm. Ostatecznie zerwał z klasyczną, europejską tradycją artystyczną. Pozwolił własnej wyobraźni stworzyć świat, a nie tylko go naśladować. Jego pełne niezwykłej kolorystyki i plastyczności dzieła stały się punktem zwrotnym w historii sztuki.
Takich artystycznych, paryskich „par” w drugiej połowie XIX-nastego wieku było sporo. Historie jednych były szalone, pełne burzliwych momentów, kłótni i zaciekłych dyskusji, inne z kolei przynosiły spokój, wsparcie oraz serdeczną przyjaźń. Wspólna historia obu wspomnianych artystów była zaledwie chwilowa, pozostało po niej tylko kilka fotografii i ilustracji, ale charakteryzowała się wierną przyjaźnią.
Paul Gauguin jako pierwszy zamieszkał u Madame Charlotte jeszcze przed swoją pierwszą podróżą na Tahiti, którą odbył w 1891 roku. Alfons Mucha pojawił się tam w 1890 roku i zajął inny pokój nad kawiarnią, pod numerem trzynastym przy rue de la Grande Chaumière. Panowie zaprzyjaźnili się od razu, odwiedzali się często, należeli do grona osób zainteresowanych okultyzmem, symbolizmem oraz mistycyzmem. Paul Gauguin, po bankiecie na swoją cześć, wyruszył w samotną podróż, a Alfons Mucha zdobywał coraz więcej zamówień na ilustracje i jego pozycja jako ilustratora powoli się ugruntowywała. Artyści spotkali się ponownie w 1893 roku, po powrocie Gauguina z wyspy polinezyjskiej. Mucha miał już nową pracownię pod numerem 8, już nie u niezastąpionej Madame Charlotte, choć stale na tej samej ulicy, i obaj postanowili wspólnie dzielić pracownię. Obaj stołowali się u Madame Charlotte, która mając wiele sympatii dla artystów i studentów często przyjmowała w ramach zapłaty ich dzieła. Ozdabiała nimi ściany kawiarni.
Był to dość intensywny okres pod względem pracy artystycznej. Gauguin zorganizował wystawę swoich prac w Galerie Durand-Ruel, gdzie wystawił m.in. Pejzaż z pawiami oraz Ach, cóż to! Jesteś zazdrosna?
Ten ostatni obraz uważał za najlepsze studium aktu. Z kolei Mucha otrzymał zlecenie na wykonanie plakatu do sztuki Gismonda, w której grała słynna Sarah Bernhardt. Był to punkt przełomowy w jego karierze, a artystyczny le style Mucha powoli się rodził.
Przyjaciele, mimo działalności twórczej, znajdowali również czas na rozmowy i przyjacielskie wizyty. Mucha uwielbiał muzykę, posiadał wiele instrumentów, a w późniejszym okresie życia, w większym mieszkaniu, często organizował wieczorki muzyczne. Panowie umilali więc sobie czas piękną muzyką. Jedną z takich chwil w 1895 roku, kiedy jego przyjaciel grał na fisharmonii, uwiecznił prawdopodobnie sam Mucha.
Paul Gauguin pojawia się nie tylko na dość licznych autoportretach. Mucha uwiecznił go także w książce Judith Gautier Wspomnienia Białego Słonia, a Gauguin pozował mu już w nowym studio w roku 1893.
Drogi artystów rozeszły się w 1895 roku, kiedy Paul Gauguin opuścił Francję już na zawsze i ponownie wyruszył na Tahiti. Już nigdy nie wrócił do Europy. Mucha również podróżował, m.in. przez pewien czas mieszkał w Stanach Zjednoczonych, ale ostatecznie wrócił do ukochanych Czech. Obaj ukochali sztukę, obaj byli wielkimi artystami, którzy potrafili wyrazić siebie poprzez swoje dzieła i nigdy nie zboczyli z raz obranej ścieżki.
Bibliografia:
Alfons Mucha i jego świat, Rosalind Ormiston, Warszawa 2011.
Gauguin, Warszawa 2006.
Perruchot H., Gauguin, Warszawa 1963.
Dziękujemy Ci, że czytasz nasze artykuły. Właśnie z myślą o takich cudownych osobach jak Ty je tworzymy. Osobach, które lubią czytać i doceniają nasze publikacje. Wszystko, co widzisz na portalu jest dostępne bezpłatnie, a ponieważ wkładamy w to dużo serca i pracy, to również zajmuje nam to sporo czasu. Nie mamy na prowadzenie portalu grantu ani pomocy żadnej instytucji. Bez Waszych darowizn nie będziemy miały funduszy na publikacje. Dlatego Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne. Jeśli lubisz czytać niezłosztukowe artykuły – wesprzyj nas.
Dziękujemy Ci bardzo, Joanna i Dana, założycielki Fundacji Niezła sztuka
A może to Cię zainteresuje:
- Witaj tu, kimkolwiek jesteś, w domu Carla Larssona i jego żony! - 3 października 2016
- Montparnasse, fisharmonia i słoń. O przyjaźni Paula Gauguina i Alfonsa Muchy - 1 sierpnia 2016
- Jak niemal uciekłam z Luwru, czyli słów kilka o instytucji muzeum - 27 maja 2016
- Alfons Mucha - 20 września 2014