O czym chcesz poczytać?
  • Słowa kluczowe

  • Tematyka

  • Rodzaj

  • Artysta

Jean-Étienne Liotard „Śniadanie rodziny Lavergne”



Przekaż nam 1.5%. Wesprzyj naszą edukacyjną misję »

Partnerem działu #ArcydziełoDoKawy jest Siemens – producent ekspresów do kawy.


Jean-Étienne Liotard, Śniadanie rodziny Lavergne, 1754,
pastel, papier, płótno, 80 × 106 cm,
National Gallery, Londyn

Jean-Étienne Liotard, Śniadanie rodziny Lavergne, przy stole, posiłek, sztuka francuska, scena rodzajowa, niezła sztuka

Jean-Étienne Liotard, Śniadanie rodziny Lavergne | 1754, National Gallery, Londyn

Kawa i herbata są dziś napojami tak oczywistymi, że ich nazwy zawędrowały nie tylko pod strzechy, ale nawet do tytułów programów śniadaniowych. Trudno wyobrazić sobie codzienne funkcjonowanie bez parzenia liściastego suszu czy palonych ziaren, jednak jeszcze w XVIII wieku rzecz miała się zgoła inaczej1. Kiedy dodamy do tego jeszcze fakt, że w stuleciu pudrowanych peruk i naklejanych piegów porcelanowa zastawa kosztowała więcej niż serwis wykonany ze srebra2, namalowane przez Liotarda śniadanie okaże się bynajmniej nie zwykłym porannym posiłkiem, a obrazem niepowszechnego dostatku. Im dłużej przyglądałem się londyńskiemu arcydziełu jednego z celebrytów XVIII-wiecznej sztuki, tym bardziej utwierdzałem się w przekonaniu, że zaskoczeń i nieoczywistości jest w tej historii wiele więcej, niż na pierwszy rzut oka można by wyłowić.

Złoty wiek pastelowych kredek

Leonardo da Vinci, Portret Isabelli d’Este, portert kobiecy, sztuka renesansowa, sztuka włoska, pastel, niezła sztuka

Leonardo da Vinci, Portret Isabelli d’Este | ok. 1499–1500, Luwr, Paryż

Zdaniem wielu badaczy historię nowożytnych rysunków tworzonych pastelami otwiera Portret Isabelli d’Este Leonarda da Vinci3. Dzieło ze zbiorów paryskiego Luwru datuje się dziś między 1499 a 1500 rokiem. W tym czasie do Mediolanu przybył wraz ze świtą Ludwika XII Jean Perréal, uznawany za koryfeusza portretu kredkowego we Francji4. Leonardo dysponował więc pastelami, a po zobaczeniu rysunkowych portretów Francuza otworzył zupełnie nową drogę w dziejach konterfektów.

Nietrwałość medium sprawiła, że – choć w źródłach znajdujemy potwierdzenie posługiwania się pastelami przez mistrzów takich jak chociażby Correggio – nie zachowały się do dziś żadne prace wykonane kredkami pastelowymi5. Do naszych czasów dotrwało jednak trochę wczesnych pasteli pokazujących nam, jak twórcy XVI czy XVII wieku traktowali to medium. Jedni, jak Federico Barocci, wykorzystywali miękkie przejścia do uzyskania iście malarskiego efektu sfumato, inni – jak chociażby Jacopo Bassano czy Hans Holbein młodszy „kilkoma zdecydowanymi barwami wzmacniali efekt kolorystyczny szkiców przygotowawczych do obrazów”6. Przeważnie jednak kredka pastelowa zachowywała twardość rysunkowego konturu i graficzną dyscyplinę formy.

Rosalba Carriera, Portret Pisany Mocenigo, kobieta, portret kobiecy, pastel, Niezła sztuka

Rosalba Carriera, Portret Pisany Mocenigo | 1739, Gemäldegalerie, Berlin

Ważną cezurą w historii pastelu jest twórczość żyjącego w latach 1657–1734 Josepha Viviena. Jego prace wyraźnie odchodzą już od rysunkowego rygoru na rzecz malarskiej rozlewności plamy, doskonale wydobywa on miękkość modelunku i coraz subtelniej poczyna sobie z kolorem. Za punkt zwrotny uważa się jednak działalność Rosalby Carriery7. W 1720 roku artystka przyjechała do Paryża, a rok później została członkinią Królewskiej Akademii Malarstwa i Rzeźby. Jej subtelne, pełne intymności portrety doskonale odpowiadały nowym rokokowym wnętrzom francuskich hôtels particuliers. Kameralna skala konterfektów Carriery, odejście od pompatycznej ceremonialności oraz delikatność artystycznej materii słusznie zaskarbiły jej wielu oddanych zleceniodawców i miłośników. To właśnie w XVIII wieku nastąpił szczyt popularności pasteli. Moda na prace wykonane w tej technice spowodowała, że uznawano je za równe obrazom olejnym, co stanowiło wówczas wyraz najwyższej aprobaty. Na podium obok Jeana-Étienne’a Liotarda znaleźli się Maurice-Quentin de La Tour oraz Jean-Baptiste Perronneau, choć trzej muszkieterowie nie mieli monopolu na pastelowe obrazy.

Jean-Étienne Liotard, Pokojówka podaje herbatę, szwajcarski malarz, europejski malarz, Niezła Sztuka

Jean-Étienne Liotard, Pokojówka podaje herbatę | ok. 1740-42, Museum Oskar Reinhart, Winterthur

Po pastele sięgali także najznakomitsi malarze epoki. Wiemy, że posługiwali się nimi François Boucher, Jean-Baptiste Greuze czy Jean-Baptiste Chardin, a niektórzy posuwają się wręcz do twierdzenia, że niemal wszyscy francuscy artyści działający około połowy XVIII stulecia korzystali z tego medium8. Wysoko poważane, tworzone przez znakomitych twórców i wykorzystujące malarskie środki wyrazu, pastele coraz częściej zaliczane były do malarstwa zamiast – jak początkowo – rysunku.

Mistrz w podróży

Jean-Étienne Liotard, Autoportret z uśmiechem, malarz szwajcarski, sztuka europejska, Niezła Sztuka

Jean-Étienne Liotard, Autoportret z uśmiechem | ok. 1770, Musée d’art et d’histoire, Genewa

Jean-Étienne Liotard przeniósł się do Paryża krótko po tym, jak nad Sekwanę zawitała Rosalba Carriera. Z pewnością jej sztuka wpłynęła na styl młodego pastelisty9, jednak pierwszym człowiekiem, któremu twórczość mistrza sporo zawdzięcza, był jego ojciec. Urodzony dwa dni przed wigilią Bożego Narodzenia w 1702 roku w Genewie Jean-Étienne był synem jubilera Antoine’a i Anne Sauvage. Mając raptem dwanaście lat, chłopiec wykonał pierwszy portret ojca, który widocznie wzbudził w rodzicu ufność w talent syna, bowiem wkrótce Antoine wysłał Jeana-Étienne’a na naukę do genewskiego malarza Daniela Gardelle’a10. W wieku dwudziestu jeden lat, tuż po przyjeździe do Paryża, młody Liotard udaje się do pracowni portrecisty Jeana-Baptiste’a Massé11. Tworzy kolejne portrety, a nawet – jedyną w swoim dossier scenę religijną.

Kariera Liotarda rozwijała się prędko, skoro już w 1735 roku dostąpił zaszczytu członkostwa Królewskiej Akademii Malarstwa i Rzeźby, a zatem jednego z najchlubniejszych laurów dostępnych wówczas artystom. Pod koniec lat 30. XVIII wieku ambitny twórca coraz bardziej rozkochiwał się w podróżach. Miał już za sobą wizyty w Neapolu i Rzymie, odwiedził Florencję, a 3 kwietnia 1738 roku wszedł na pokład okrętu Cliston wypływającego w stronę Konstantynopola12.

Jean-Étienne Liotard, Autoportret w stroju tureckim, Niezła Sztuka

Jean-Étienne Liotard, Autoportret w stroju tureckim | ok. 1746, Gemäldegalerie Alte Meister, Drezno

Nad Bosforem czuł się doskonale. Wiemy, że nie tylko zapuścił brodę i nosił się z turecka, ale także planował poślubić młodą Lewantynkę imieniem Mimica13. Długo jednak nie zagrzał tam miejsca – ruszył w dalszą drogę, kiedy w 1742 roku książę Mołdawii zaprosił go do siebie. Liotardowska kreacja na peintre turc w czasach fascynacji światem Wschodu była kluczem do serc i salonów europejskich arystokratów, a nawet monarchów. Przybywając we wrześniu 1743 roku do Wiednia, artysta zapewne się nie spodziewał, że niebawem zostanie nadwornym portrecistą samej cesarzowej Marii Teresy14.

Na początku lat 50. XVIII stulecia Liotard sporo wystawia, ale i nie ustaje w podróżach. Kiedy z początkiem 1753 roku wyrusza do Anglii, jest pewny siebie i zna doskonale wartość własnej sztuki. O negocjowaniu cen nie może być mowy. W marcu Horace Walpole będzie utyskiwał, że mistrz „zażądał, żeby przynieść mu tyle pieniędzy, ile chce”15. A chciał sporo.

Co ciekawe, zamówienia u Liotarda składali także przedstawiciele polskiej magnaterii. Wiemy na przykład, że na zlecenie królewskiej siostry Izabeli z Poniatowskich Lubomirskiej genialny pastelista wykonał wizerunek Jeana-Jacquesa Rousseau16.

Zachowane świadectwa z epoki dowodzą, że w Londynie początku lat 50. XVIII wieku za wykonany przez Liotarda pastelami portret ujęty w płytkim popiersiu żądano ceny wyższej niż za olejny konterfekt w pełnej postaci autorstwa młodego Joshuy Reynoldsa17. Ile więc kosztować musiało arcydzieło wykonane w 1754 roku pokazujące dwie postaci przy śniadaniowym stole?

Przepis na śniadanie

Jest coś rozkosznego w pełnym dziecięcej powagi pietyzmie, z jakim panienka Lavergne nurza ciasteczko w filiżance kawy. Nie mniej wdzięku ma troskliwe spojrzenie dorosłej przedstawicielki familii, podtrzymującej dla pewności spodek filiżanki dziecka.

Jean-Étienne Liotard, Śniadanie rodziny Lavergne, przy stole, posiłek, sztuka francuska, dziecko, scena rodzajowa, niezła sztuka

Jean-Étienne Liotard, Śniadanie rodziny Lavergne, detal | 1754, National Gallery, Londyn

Nie ma wątpliwości, że scena rozgrywa się o poranku. We włosach dziewczynki bielą się jeszcze poskręcane papiloty, sumienność artysty w snuciu szczegółowej opowieści pokazują także skwapliwie łowione bliki światła. Liotard z lubością zestawia miękki blask na pudrowanej cerze pań ze smugami światła na brzuścu srebrnego naczynia. Zupełnie inną konsystencję nadaje napiętej plecionce rafii na oparciach krzeseł, inną – prześwitującej koronce mankietów. Z buchalteryjną skrupulatnością odrysowuje wzór malatury filiżanki odbity w zwierciadle tacy. Co wydaje się zaskakujące, scena rozgrywa się w nieokreślonej przestrzeni. Obie śniadające damy umieszczone zostały na gładkim szarym tle, doskonale harmonizującym z kolorystyką i nastrojem sceny, ale niewiele mówiącym nam o domu rodziny Lavergne.

Z czego pija pani Lavergne?

To pytanie nurtowało mnie tym zacieklej, że trudno odpowiedzieć na nie jednoznacznie. Już na pierwszy rzut oka dostrzec można niejednorodność zastawy państwa Lavergne. Na stole połyskuje trójnożna srebrna kafetiera z drewnianą rączką zamontowaną – jak to wówczas było w zwyczaju – prostopadle do dzióbka, i choć srebrne są także łyżeczki, to filiżanki, spodki, cukiernicę z przykrywką oraz dzbanek wykonano z porcelany. Ceramiczne naczynia również nie pochodzą z jednego serwisu.

Jean-Étienne Liotard, Śniadanie rodziny Lavergne, przy stole, posiłek, sztuka francuska, porcelana, scena rodzajowa, niezła sztuka

Jean-Étienne Liotard, Śniadanie rodziny Lavergne, detal | 1754, National Gallery, Londyn

Porcelanowy dzbanek o gruszkowatym brzuścu z trójkątnym dzióbkiem połączonym z krawędzią wylewu oraz esowatym uchem i kopulasto wysklepioną przykrywką przypomina do złudzenia miśnieńską kafetierę znajdującą się dziś w polskich zbiorach18. Również dla filiżanek z Liotardowskiego pastelu da się znaleźć analogie w zachowanych do dziś wyrobach z manufaktury porcelany w Miśni, choć niekiedy pojawia się informacja, że naczynia ze stołu krewnych malarza pochodzą z Chin19.

Brytyjscy muzealnicy poszli jednak innym tropem. Podczas londyńskiej wystawy zaprezentowano filiżankę ze spodkiem wykonaną w Japonii20. I choć datowana jest na lata 1690–1720, wydaje się łudząco podobna do tej zaprezentowanej na pastelu. Gdyby rzeczywiście importowane cacko okazało się identyczne z uwiecznionym przez Liotarda, świadczyłoby to, że naczynie stojące na stoliku ma – w momencie tworzenia pastelu – między trzydzieści a sześćdziesiąt lat. Nie było więc najnowsze, ale nadal – szalenie luksusowe.

Porcelana, filiżanka, spodek, sztuka japońska, Jean-Étienne Liotard, Śniadanie rodziny Lavergne, przy stole, posiłek, sztuka francuska, dziecko, scena rodzajowa, niezła sztuka

Japońska filiżanka i spodek | ok. 1690–1720, Porzellansammlung, Staatliche Kunstsammlungen Dresden // Jean-Étienne Liotard, Śniadanie rodziny Lavergne, detal | 1754, National Gallery, Londyn

Widoczne w obrazie mistrza filiżanki wykonane są z białej porcelany malowanej – zapewne podszkliwnie – kobaltem oraz dekorowane – tym razem naszkliwnie – czerwienią. Mogły oczywiście stanowić azjatycki import, ale biorąc pod uwagę obecność miśnieńskiego dzbanka, przypuszczałbym raczej, że i one pochodzą z saskiej manufaktury, wytwarzającej w pierwszej połowie XVIII stulecia liczne wyroby imitujące dekoracją, a niekiedy nawet formą dzieła sprowadzane z Chin czy Japonii21, czego przykłady do dziś zachowały się w zbiorach drezdeńskich.

Otwartym pozostaje pytanie postawione przy okazji ostatniej wystawy: czy obecność dalekowschodniej, lub przynajmniej imitującej ją, porcelany, miała umocnić wizerunek Liotarda jako malarza kojarzonego z modnym wówczas Orientem22? Z pewnością było to skojarzenie utwierdzające pozycję artysty na parnasie najmodniejszych portrecistów.

Jean-Étienne Liotard, Martwa natura: zestaw do herbaty, Still Life: Tea Set, porcelana, śniadanie, sztuka francuska, niezła sztuka

Jean-Étienne Liotard, Martwa natura: zestaw do herbaty | ok. 1781–1783, J. Paul Getty Museum, Los Angeles

Wygląda więc na to, że państwo Lavergne, podobnie jak pierwszy właściciel miśnieńskiej wytwórni, August II Sas, byli admiratorami porcelany. Król w liście z 2 maja 1726 roku do hrabiego Flemminga wzdychał: „wie Pan, że z pomarańczami jest jak z porcelaną, jeśli się zachoruje na jedno lub drugie, nigdy nie ma się tego dość i chce się zawsze mieć więcej”23. I w tej materii monarchę doskonale rozumiem.

Tajemnica z szuflady

Jean-Étienne Liotard, Śniadanie rodziny Lavergne, przy stole, posiłek, sztuka francuska, dziecko, scena rodzajowa, niezła sztuka

Jean-Étienne Liotard, Śniadanie rodziny Lavergne, detal | 1754, National Gallery, Londyn

Uważne oko dostrzeże w śniadaniowym stoliku pań Lavergne szufladkę. I jakkolwiek jej obecność w osiemnastowiecznych meblach tego typu nie stanowi żadnego precedensu, to jej znaczenie dla odczytania obrazu wydaje się kluczowe. Z uchylonej szufladki wystaje spłachetek papieru nutowego, na którym odczytać można sygnaturę: „Liotard / Lyon / 1754”. Znamy więc datę roczną powstania dzieła, autorstwo mistrza z Genewy także jest niekwestionowane, pozostaje zatem tylko pytanie o pobyt we francuskim mieście.

Brytyjscy badacze połączyli wizytę Liotarda w Lyonie z mieszkającymi tam krewnymi artysty – rodziną Lavergne. W najnowszych badaniach londyńskich muzealników dzieło traktowane jest nie tyle jako portret podwójny, co raczej scena rodzajowa, do której pozowali bliscy malarza, najprawdopodobniej siostrzenica artysty oraz jej własna siostrzenica24. Co ciekawe – liczącej raptem sześć lat elegantce zaserwowano kawę, co wcale w świecie XVIII-wiecznych elit nie było odstępstwem od żywieniowego konwenansu25!

Z letniego pobytu w Lyonie jesienią 1754 roku Liotard przywiózł Śniadanie do Londynu. Wiele wskazuje na to, że od samego początku zarówno twórca, jak i publiczność mieli świadomość artystycznej rangi dzieła. Pastel sprzedany został za horrendalnie wysoką sumę 200 gwinei, wyłożonych przez wicehrabiego Williama Ponsonby’ego, będącego jednym z najgorliwszych miłośników twórczości Liotarda26.

Drugie śniadanie mistrza

Wicehrabia Ponsonby był zapewne z nabytku dumny. Zainteresowanie pastelem Liotarda nie słabło, a niejeden kolekcjoner byłby rad – nawet za niemałą cenę – ozdobić swoje wnętrza dziełem tego artysty. Zazdrosny właściciel nie wypożyczał jednak Śniadania na żadne wystawy, nie udostępniał go także szerokiej publiczności we własnej siedzibie27.

Miłośnicy sztuki Liotarda musieli być jednak uważni. Już podczas pobytu w Wiedniu jego prace były podrabiane. Syn artysty przestrzegał później, że większość funkcjonujących w austriackiej stolicy pasteli uchodzących za dzieła ojca jest w istocie kopiami wykonanymi m.in. przez Johanna Petera Koblera von Ehrensorga28.

Wobec tak dużej liczby naśladownictw i falsyfikatów, najlepiej było więc nabywać dzieła bezpośrednio u artysty. W 1773 roku londyńscy kolekcjonerzy zobaczyli w prasie ogłoszenie. Na sędziwie pożółkłym dziś papierze, szpalery starannie wykrojonych liter informują „wszystkich zainteresowanych malarstwem”, że Pan Liotard przybył ponownie do angielskiej stolicy. Zainteresowani mogli udać się do domu przy Golden-Square29.

Liotard, Śniadanie rodziny Lavergne, notka prasowa, notki o artystach, niezła sztuka

Skan z książki F. Whitlum-Cooper Discover Liotard & The Lavergne Family Breakfast, London 2024

Uwadze brytyjskich kolekcjonerów nie umknęła kolejna wizyta Liotarda w Londynie w 1773 roku. Nie znamy niestety szczegółów tego nietuzinkowego zlecenia, możemy jednak przypuszczać, że ktoś z bliskiego otoczenia wicehrabiego, mający zaszczyt być dopuszczonym do Śniadania, zamówił u mistrza autorską replikę dzieła. Pracę z lat 50. i jej kopię z początku lat 70. miało różnić tylko jedno – technika.

Znajdujące się do dziś w kolekcji prywatnej autorskie powtórzenie Śniadania Liotard wykonał olejno na płótnie. Podczas wizyty w Londynie w grudniu ubiegłego roku miałem możliwość porównania dwóch prac. Oba Śniadania są bliźniaczo podobne. Różnice między nimi raczej wyczuwa się intuicyjnie, niż można wskazać w konkretnych partiach płótna czy papieru. Pastelowa wersja ma w sobie urzekającą lekkość, atmosferę rześkiego, choć leniwego poranka w rodzinnym gronie, której nie udało się artyście powtórzyć w olejnej kopii. Czuć, że farby były „drugim wyborem” mistrza osiągającego szczyty wirtuozerii w operowaniu kredką. O pastelach Liotarda pisano, że mają „aksamitną powierzchnię”30, czego nie można powiedzieć o jego obrazach. .

Wszystkie śniadania mistrza

Jean-Étienne Liotard, Czytająca (La Liseuse), dziewczyna z listem, sztuka francuska, niezła sztuka

Jean-Étienne Liotard, Czytająca (La Liseuse) | 1746, Rijksmuseum, Amsterdam

Jak wielu mistrzów cieszących się łaskawością Fortuny, Liotard fortuny dorobił się, oferując publiczności kolejne redakcje doskonale znanych jej tematów31. Mistrz zaserwował więc niejedno pastelowe śniadanie, a nawet jeśli jego kolejne prace różnił temat, to da się między  nimi wysnuć wiele nici podobieństwa.

Podczas wertowania katalogów wystaw prac urodzonego w Genewie mistrza nietrudno wyłowić analogie. Ot, chociażby układ postaci pani Lavergne z londyńskiego pastelu wydał mi się niemal powtórzeniem upozowania modelki w rysowanym niespełna dekadę wcześniej obrazie Czytająca (La Liseuse)32.

Sceny śniadaniowe Liotard rozpisywał na różne malarskie dramatis personae; mistrz zmieniał scenerię, a nawet menu. Doskonałym przykładem różnorodności porannych posiłków Liotarda jest zachowany w jednej z francuskich kolekcji prywatnych datowany na 1770 rok olej na płótnie wyobrażający najstarszego syna malarza nabierającego masło33.

Jean-Etienne Liotard, Najstarszy syn malarza, dziecko w sztuce, portret, realizm, Niezła Sztuka

Jean-Étienne Liotard, Najstarszy syn malarza | 1770, kolekcja prywatna

Ujęty profilem chłopiec przytrzymuje leżącą bezpośrednio na blacie stołu kromkę, całą uwagę skupiając na nakładaniu nożem masła z porcelanowego talerzyka ozdobionego kobaltową wstęgą. Granat dekoracji talerza doskonale współgra z ciemnoniebieskim kołnierzykiem Liotarda juniora. Co ciekawe, w stoliku także jest szuflada, i choć ta również została nieco wysunięta, tym razem wydaje się raczej popisem perspektywicznej biegłości niż skrytką znaczeniowych tajemnic.

Wśród moich ulubionych porannych scen mistrza szczególne miejsce zajmuje dzieło z Rijksmuseum. Amsterdamska Dziewczyna przy śniadaniu wykonana została raptem dwa lata po londyńskim pastelu, i choć malowana jest olejno na płótnie, Liotardowi udało się zachować cały czar pastelowej delikatności. Jak się okazuje,  okoliczności powstania obu dzieł są zdumiewająco podobne.

Jean-Étienne Liotard, Dziewczyna przy śniadaniu, śniadanie, sztuka francuska, niezła sztuka

Jean-Étienne Liotard, Dziewczyna przy śniadaniu | 1756, Rijksmuseum, Amsterdam

Tym razem jednak kadr jest szerszy, zaś przestrzeń – dokładnie charakteryzowana. Oprócz stolika i krzesła widzimy także szafę oraz skrawek obrazu. Prawy górny róg Liotardowskiej kompozycji wypełnia malarski cytat – widok Nieuwe Kerk w Delfcie. I tak jak londyński pastel powstał w Lyonie podczas odwiedzin siostrzenicy, tak amsterdamskie Śniadanie łączyć należy z wizytą artysty u krewnego, będącego notabene hugenockim pastorem w mieście Johannesa Vermeera34. Co ciekawe, jeden z badaczy pisał nawet, że „harmonia [pastelu Liotarda] i prostota wnętrza godne są samego Vermeera”35.

Wniosek z wojaży wielkiego kosmopolity XVIII stulecia jest więc zaskakujący: nie tylko podróże kształcą, ale i oglądanie śniadających krewnych może oddać sztuce spore zasługi.

bibliografia, artykuły o sztuce, niezła sztuka

Bibliografia:
1. Bull D., Jean-Étienne Liotard in the Rijksmuseum Collection, Amsterdam 2002.
2. Borusowski P., Janiszewska-Cardone A., Ziemba A., Rijksmuseum w Amsterdamie, Warszawa 2024.
3. Bowron E.P., Benedetto Luti’s Pastels and Colurered Chalks, „Apollo” nr 220, 1980.
4. Guze J., Od barwnego rysunku do obrazu kredkami, czyli o dziejach pastelu, w: Mistrzowie pastelu. Od Marteau do Witkacego, red. nauk. A. Grochala, Warszawa 2015.
5. Herdt A. de, Dessins de Liotard. Suivi du catalogue de l’oeuvre dessine, Paris 1992.
6. Liotard Jean-Étienne, The Lavergne Family Breakfast, portal National Gallery, https://www.nationalgallery.org.uk/paintings/jean-etienne-liotard-the-lavergne-family-breakfast.
7. Loche R., Jean-Étienne Liotard. Sammlung Des Musése D’art. Et D’historie Genf, Zürich 1978.
8. Manzhausen I., Stara porcelana miśnieńska w Dreźnie, tłum. A. Dulewicz, Warszawa 1990.
9. McGrath T., Colour in Italian Renaissance Drawings. Reconciling Theory and Practice in Central Italy and Venice, „Apollo” nr 439, 1997.
10. Muther R., Malarstwo w epoce rokoka tudzież Wielkiej Rewolucyi, tłum. S. Wyrzykowski, Warszawa 1904.
11. Rudzińska A., Pastel w sztuce polskiej do połowy XIX wieku, w: Mistrzowie pastelu. Od Marteau do Witkacego, red. nauk. A. Grochala, Warszawa 2015.
12. Szkurłat A., Kruche arcydzieła. Porcelana miśnieńska z kolekcji Zamku Królewskiego w Warszawie – Muzeum, katalog zbiorów, Warszawa 2024.


  1. Por. https://skd-online-collection.skd.museum/Details/Index/451033, dostęp: 14 VII 2024.
  2. Por. B. Szelegejd, Porcelana europejska, Warszawa 2007.
  3. T. McGrath, Colour in Italian Renaissance Drawings. Reconciling Theory and Practice in Central Italy and Venice, „Apollo” nr 439, 1997, s. 220–230.
  4. J. Guze, Od barwnego rysunku do obrazu kredkami, czyli o dziejach pastelu, w: Mistrzowie pastelu. Od Marteau do Witkacego, red. nauk. A. Grochala, Warszawa 2015, s. 23.
  5. E.P. Bowron. Benedetto Luti’s Pastels and Colurered Chalks, „Apollo” nr 220, 1980, s. 442.
  6. J. Guze, op. cit., s. 24.
  7. Ibidem, s. 27.
  8. Ibidem, s. 29.
  9. Ibidem, s. 28.
  10. R. Loche, Jean-Étienne Liotard. Sammlung Des Musése D’art. Et D’historie Genf, Zürich 1978, s. 13.
  11. Ibidem, s. 13.
  12. Ibidem, s. 13.
  13. Ibidem, s. 14.
  14. Ibidem, s. 14.
  15. Cyt. za: Ibidem, s. 16.
  16. A. Rudzińska, Pastel w sztuce polskiej do połowy XIX wieku, w: Mistrzowie pastelu. Od Marteau do Witkacego, op. cit., s. 39.
  17. Jean-Étienne Liotard, The Lavergne Family Breakfast, portal National Gallery, https://www.nationalgallery.org.uk/paintings/jean-etienne-liotard-the-lavergne-family-breakfast (dostęp: 29.05.2024).
  18. A. Szkurłat, Kruche arcydzieła. Porcelana miśnieńska z kolekcji Zamku Królewskiego w Warszawie – Muzeum, katalog zbiorów, Warszawa 2024, s. 95.
  19. Jean-Étienne Liotard, The Lavergne Family Breakfast, portal National Gallery, op. cit.
  20. Filiżanka i spodek znajdują się w zbiorach Staatliche Kunstsammlungen Dresden, Porzellansammlung (Inv.-Nr. PO 5039).
  21. Por. A. Szkurłat, op. cit., s. 40–205.
  22. F. Whitlum-Cooper, Discover Liotard & The Lavergne Family Breakfast, London 2024, s. 85.
  23. I. Manzhausen, Stara porcelana miśnieńska w Dreźnie, tłum. A. Dulewicz, Warszawa 1990, s. 5–6.
  24. Jean-Étienne Liotard, The Lavergne Family Breakfast, portal National Gallery, op. cit.
  25. F. Whitlum-Cooper, op. cit., s. 69.
  26. Ibidem.
  27. Ibidem.
  28. R. Loche, op. cit., s. 14.
  29. F. Whitlum-Cooper, op. cit., s. 80.
  30. F. Whitlum-Cooper, op. cit., s. 80.
  31. A. de Herdt, Dessins de Liotard. Suivi du catalogue de l’oeuvre dessine, Paris 1992.
  32. Por. D. Bull, Jean-Étienne Liotard in the Rijksmuseum Collection, Amsterdam 2002, s. 17.
  33. A. de Herdt, op. cit., s. 248–249.
  34. P. Borusowski, Jean-Étienne Liotard, „Dziewczyna przy śniadaniu”, w: P. Borusowski, A. Janiszewska-Cardone, A. Ziemba, Rijksmuseum w Amsterdamie, Warszawa 2024, s. 458.
  35. Ibidem, s. 458.

Arcydzieło do Kawy, Niezła sztuka, ikonki

Partnerem działu Arcydzieło do kawy, który wspiera naszą misję edukacyjną jest marka Siemens, producent ekspresów do kawy.

Każdy dzień to szansa na odkrycie czegoś nowego. W sobie i wokół siebie. Pozwól by chwila przy aromatycznej filiżance kawy zainspirowała Cię do spróbowania czegoś o czym zawsze marzyłeś, na co nie miałeś czasu lub przestrzeni. Sięgaj po więcej. Poznawaj. Doświadczaj. Odkryj nowe oblicze sztuki przy filiżance dobrej kawy z marką Siemens. #poczujsiekoneseremsztuki
* Grupa BSH jest licencjobiorcą w odniesieniu do znaków towarowych, do których uprawniona jest Siemens AG.

Artykuł sprawdzony przez system Antyplagiat.pl

» Paweł Bień

Urodzony w 1994 roku, poeta, historyk sztuki, kulturoznawca. Absolwent Międzyobszarowych Indywidualnych Studiów Humanistycznych i Społecznych (MISH) na uniwersytetach Wrocławskim i Warszawskim. Pracownik Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina i Muzeum Narodowego w Warszawie. Autor książki poetyckiej „Światłoczułość” (Łódź 2021).


Portal NiezlaSztuka.net prowadzony jest przez Fundację Promocji Sztuki „Niezła Sztuka”. Publikacje finansowane są głównie dzięki darowiznom Czytelników. Dlatego Twoja pomoc jest bardzo ważna. Jeśli chcesz wesprzeć nas w tworzeniu tego miejsca w polskim internecie na temat sztuki, będziemy Ci bardzo wdzięczni.

Wesprzyj »



Dodaj komentarz