30 marca 2023 roku w MOCAK-u otworzono wystawę Artyści z Krakowa. II Grupa Krakowska. Wydarzenie w krakowskim Muzeum Sztuki Współczesnej MOCAK to niepowtarzalna okazja, aby zobaczyć w jednym miejscu dzieła twórców związanych z tym stowarzyszeniem, m.in.: Jerzego Nowosielskiego, Jonasza Sterna, Tadeusza Kantora czy Jana Tarasina. Wystawa będzie prezentowana aż do 24 września 2023 roku.
„Malarze i performerzy, kompozytorzy i architekci, twórcy teatralni i krytycy artystyczni. Debiutujący jeszcze w latach trzydziestych i urodzeni już po wojnie. Bezkompromisowi awangardziści i tacy, którzy twierdzili, że po drodze bardziej im z dawnymi mistrzami niż z dwudziestowieczną rewolucją. Rozerotyzowani surrealiści i miłośnicy surowej geometrii, kreatorzy abstrakcyjnych światów i bricoleurzy klecący z resztek i szczątków «realności najniższej rangi», cyzelatorzy formy i rozgorączkowani poszukiwacze nowych doznań. Praktykujący katolicy i niewierzący Żydzi, ideowi komuniści i zagubieni prawosławni. Jednym słowem – Grupa Krakowska. Lustro, w którym przegląda się niemal cała historia ostatniego półwiecza polskiej sztuki”1.
Te słowa doskonale opisują fenomen artystyczny, który swą działalność oficjalnie rozpoczął 9 maja 1957 roku jako Stowarzyszenie Artystyczne Grupa Krakowska. Zaledwie kilka dni później Tadeusz Kantor (pierwszy prezes grupy) wraz z Jonaszem Sternem w piśmie skierowanym do Prezydium WRN w Krakowie zawiadamiali o naglącej potrzebie posiadania odpowiedniego lokalu:
„Stowarzyszenie Artystyczne Grupa Krakowska w Krakowie zgłasza prośbę do Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej o przydział na użytkowanie piwnic zabytkowych w gmachu Krzysztofory, Rynek Główny 35, będącym w gestii Prezydium, na cele wystawowe i klubowe. W zamian za to Stowarzyszenie Artystyczne Grupa Krakowska osuszy i odrestauruje pod opieką konserwatorów ten zabytek, zabezpieczając tym znacznie całość gmachu, wprowadzi na nowo całkowite i stałe oświetlenie elektryczne oraz ogrzanie wszystkich tych lokalności. W ten sposób piwnice te o dużej wartości artystycznej i zabytkowej ochronione będą od dalszej dewastacji i doprowadzone do należytego stanu, będą atrakcją turystyczną”2.
Zabytkowe piwnice przydzielono stowarzyszeniu w sierpniu 1957 roku i po zapowiadanym remoncie otwarto tam Galerię Krzysztofory, oficjalną i jedyną siedzibę Grupy Krakowskiej, w której odbywały się coroczne wystawy wszystkich jej członków, ale też inne wydarzenia artystyczne – wystawy indywidualne poszczególnych artystów, również tych nienależących do stowarzyszenia, spotkania, odczyty, happeningi, a nawet koncerty muzyki eksperymentalnej.
W krzysztoforskich piwnicach uruchomiono także kawiarnię. Stanisław Balewicz, pierwszy dyrektor galerii, a zarazem opiekun grupy i organizator jej wystaw, zadbał o oryginalny wygląd kawiarni, wyposażając ją w meble, których pozbywali się mieszkańcy Krakowa, i charakterystyczne żyrandole z woskowymi świecami, które zawsze zapalał osobiście.
Grupę Krakowską charakteryzowała szeroko pojęta różnorodność. Nie miała ona nigdy wspólnego programu, wyrażonego w formie manifestu ani nawet choćby zarysowanych założeń artystycznych. Stąd w twórczości jej członków trudno znaleźć ponadindywidualne cechy czy jakiekolwiek analogie formalno-estetyczne. Grupa pozbawiona była również wyraźnego lidera, w którego kompetencjach leżałoby nadawanie czy nawet sugerowanie kierunków artystycznych poszukiwań. Tadeusz Chrzanowski, przekonany, że „właśnie na programach, na tych martwo urodzonych szkielecikach, na których miał wyrastać żywy organizm sztuki, przewracały się wszystkie szkoły i wykruszały wszystkie poetyki”3, pisał, że w Grupie Krakowskiej „każdy gra na innym instrumencie i coś innego, w sumie jednak można mówić o polifonii”4. Był to zatem krąg nierzadko zaprzyjaźnionych osób, połączonych wspólnym miejscem, które umożliwiało im realizację odrębnych, indywidualnych sposobów uprawiania sztuki nowoczesnej na najwyższym poziomie.
Bardzo istotną rolę w tym środowisku odgrywali Maria Jarema i Jonasz Stern, członkowie przedwojennej, pierwszej Grupy Krakowskiej, którzy swoją obecnością gwarantowali w pewnym stopniu zamierzoną ciągłość i kontynuację idei obu formacji.
Pierwsza Grupa Krakowska (1933–1937) powstała w środowisku studentów Krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, którzy sprzeciwiali się tradycjonalistycznym programom nauczania i konserwatywnym postawom profesorów tej uczelni. Młodzi artyści zafascynowani byli najnowszymi osiągnięciami międzynarodowej i polskiej awangardy artystycznej – twórczością Chagalla, Picassa, Légera, Grosza, Piscatora. Interesowały ich teoria widzenia Strzemińskiego, idee Szczuki, malarstwo Stażewskiego czy wreszcie architektoniczne rozwiązania w zakresie teatru Pronaszki i Syrkusa. Poza malarstwem ważny był dla nich również teatr, w szczególności eksperymentalny Cricot (1) prowadzony przez Józefa Jaremę, z którym wielu z nich ściśle współpracowało, tworząc dekoracje, kostiumy i lalki. Obok Jaremianki i Sterna ważną postacią był tu przedwcześnie zmarły Henryk Wiciński, którego twórczość stała się niewątpliwą inspiracją artystów powojennych – m.in. Tadeusza Kantora.
Członkowie grupy silnie zaangażowani byli w działalność polityczną. Należeli do Komunistycznej Partii Polski, a także do działającej na uczelni komórki Komunistycznego Związku Młodzieży Polskiej i angażowali się w konspiracyjną działalność propagandową, organizując dyskusje, odczyty i wiece. Miejscem ich spotkań była kawiarnia w Domu Plastyków, którą z powodu ich politycznych przekonań nazywano „czerwoną kawiarnią”. Zaangażowanie polityczne członków grupy było przyczyną częstych konfliktów z władzami akademii, a poskutkowało jej rozwiązaniem w 1937 roku, kiedy Związek Polskich Artystów Plastyków, pod pozorem niepłacenia składek członkowskich, usunął jej przedstawicieli ze swoich struktur.
Zalążkiem drugiej Grupy Krakowskiej było środowisko artystów skupionych wokół Podziemnego Teatru Niezależnego prowadzonego przez Kantora w Krakowie podczas okupacji niemieckiej. Poza działalnością teatralną (zrealizowano Balladynę Juliusza Słowackiego i Powrót Odysa Stanisława Wyspiańskiego) artyści organizowali również konspiracyjne wystawy swoich prac. Pierwsza z nich miała miejsce jeszcze w 1943 roku, w prywatnym mieszkaniu Ewy Siedleckiej. Następna odbyła się już po wojnie, w 1945 roku, w lokalu Związku Literatów. Ważny był również założony w 1948 roku Klub Artystów przy ulicy Krupniczej, który stanowił miejsce spotkań szerszego grona nowoczesnych malarzy, literatów i muzyków. Było to miejsce, w którym dyskutowano m.in. na temat celów sztuki i zadań artysty w nowej, powojennej rzeczywistości politycznej.
Okres stalinowski uniemożliwiał swobodną działalność artystyczną i powodował, że przez kilka lat przymusowego milczenia wielu artystów ograniczało się do pokazów swoich prac w domowych zaciszach lub ściśle określonych przyjacielskich kręgach. „Odwilż” zmieniła nieco tę sytuację. Wydawało się, że wreszcie mogą oni ujawnić swoje dzieła i z wielkim dynamizmem rozpocząć nowy etap niczym nieograniczonej działalności. Jednak w dalszym ciągu artystyczne działania poza systemem mecenatu państwowego były nie tyle niemożliwe, co nieprawdopodobnie trudne, skazane na doraźność i ciągle jeszcze efemeryczność. Powołanie i oficjalne zarejestrowanie Grupy Krakowskiej można więc traktować jako decyzję podyktowaną dobrze rozumianym pragmatyzmem, która wyjaśniałaby i uzasadniała konsekwentnie realizowaną „antyprogramowość” grupy i jej wewnętrzne zróżnicowanie.
Skład członków stowarzyszenia był w zasadzie odzwierciedleniem prywatnych przyjaźni i kontaktów towarzyskich. Z czasem dołączały nowe, młodsze osoby, najczęściej wprowadzane i promowane przez krytyków związanych z grupą. Poza artystami malarzami byli to również rzeźbiarze, performerzy, muzycy, scenografowie, a także historycy i krytycy sztuki5. Istotne decyzje dotyczące istnienia i działalności stowarzyszenia podejmowane były kolektywnie, ale nie na plenarnych zebraniach, lecz w Krzysztoforach, przy specjalnym stole Grupy Krakowskiej ustawionym w rogu kawiarni, który Jerzy Bereś nazwał kiedyś Olimpem, a zasiadające przy nim osoby – bogami.
Pisał:
„Najgroźniejszym bogiem był oczywiście Tadeusz Kantor, bo on od czasu do czasu pokazywał, że umie rzucać piorunami. Odnosiło to skutek nie tylko w środowisku, robiło wrażenie na władzach Krakowa, a nawet PRL-u. To rzucanie piorunami miało także niestety skutki uboczne. […] Głównym oponentem Kantora był Adam Marczyński, bóg-esteta, obrońca czystej, chłodnej sztuki, ze skłonnością do geometrii. W tym kontekście niezwykle ważnym bogiem był Jonasz Stern, który był opoką stabilności i trwania Grupy. J. Stern do końca życia pozostał utopijnym komunistą. Stanowił on ochronę Grupy przed atakami reżimu i rozładowywał wszelkie napięcia wewnętrzne, w czym pomagał mu bóg milczący – Kazimierz Mikulski. […] Boginią nieodpowiedzialności na tym Olimpie była Jadwiga Maziarska, a boginią dyscypliny – Janina Kraupe. Nad stołem w kawiarni krzysztoforskiej unosił się też duch najważniejszego autorytetu, jakim była w tym środowisku, nieżyjąca już Maria Jarema. Rozstrzygającym różne sprawy bogiem była właśnie ona. Padało wtedy zdanie, że Maria Jarema w takiej sytuacji powiedziałaby to i to, co kończyło spór”6.
Największa aktywność Grupy Krakowskiej przypadała na lata 60. Zafascynowani zdobyczami zachodniego malarstwa, m.in. sztuką abstrakcyjną i figuratywną, surrealizmem, taszyzmem, informelem, malarstwem materii, sztuką przedmiotu, happeningiem i sztuką konceptualną, artyści Grupy Krakowskiej twórczo je wykorzystywali w swoich własnych poszukiwaniach. Idee przedwojennej awangardy w pewnym stopniu kontynuowała Jaremianka w swoich abstrakcyjnych, pełnych intensywnego ruchu i dramaturgii kompozycjach malarskich.
Wywodzące się z surrealizmu linearne i czarno-białe rysunki, ukazujące m.in. skomplikowane maszynerie, byty ludzko-zwierzęce, światy robotów, obcych cywilizacji i technologii przyszłości pokazywał Daniel Mróz.
Zafascynowany informelem i malarstwem materii Kantor zaczął wzbogacać swoje obrazy o przedmioty, które z czasem weszły na stałe do jego artystycznego repertuaru – koperty, pakunki, parasole. Brutalnie doświadczony przez wojnę, m.in. ze względu na swoje żydowskie pochodzenie, Stern w malarskich asamblażach i niekiedy wstrząsających grafikach, przedstawiających cierpienie w gettach i obozach, powracał do tych traumatycznych wydarzeń, próbując jednocześnie się z nich wyzwolić. To tylko nieliczne przykłady.
Byli też w grupie artyści, których działalność można traktować jako zapowiedź „sztuki przyszłości”, takiej, która interesuje artystów tworzących współcześnie. Należy przywołać tu przede wszystkim Jerzego Beresia i Zbigniewa Warpechowskiego. Obaj zainteresowani sztuką akcji, obaj niestroniący od wyraźnej i zamierzonej polityczności sztuki, obaj wykorzystujący jako twórczy materiał przede wszystkim swoje ciało, mogą śmiało być uznani za „ojców” polskiej sztuki performansu. Nawet pomimo że Bereś wolał swoje akcje nazywać manifestacjami. To również artysta, którego śmiało uznać można za prekursora eko-artu, sztuki ekologicznej, dotyczącej trudnej (zwłaszcza dzisiaj) relacji człowieka ze środowiskiem, w którym żyje. Zafascynowany drewnianą, prostą i szorstką formą, w swoich rzeźbach używał wyłącznie naturalnych materiałów. Jego Zwidy, Ołtarze i Wyrocznie będące rozbudowanymi, misternymi konstrukcjami często stawały się osobliwymi rekwizytami jego działań performatywnych, z którymi artysta wychodził w naturalną, realną przestrzeń. Jego Żywy pomnik Arena, przygotowany na słynne Sympozjum Plastyczne Wrocław ‘70. (zrealizowany jednak dwa lata później), to umieszczony w kolistej, betonowej arenie uschnięty dąb odwrócony korzeniami do góry, które to w zamierzeniu artysty wiosną każdego roku miały być pokrywane zieloną farbą. Ten pomnik ustawiony „na tle” sześciu żywych dębów był m.in. wyrazem dychotomii pomiędzy tym, co żywe i martwe, tym, co naturalne, i tym, co jedynie symulowane wytworami cywilizacji.
Z kolei Maria Pinińska-Bereś to artystka uważana za prekursorkę sztuki feministycznej w Polsce. Jej twórczość, na którą składają się miękkie, obłe i delikatne formy, pikowane tkaniny, poduszki w różowej i białej kolorystyce, z których komponowała rzeźby i instalacje, była przede wszystkim krytyką stereotypów na temat społecznych ról kobiety. Krytyką pełną ironii, erotyki i kobiecej czułości.
Zaś Janina Kraupe, artystka interdyscyplinarna, zafascynowana m.in. kulturą Dalekiego Wschodu, filozofią zen i astrologią, stawiała swoim kolegom z grupy malarskie horoskopy w formie kolorowych, rozbudowanych kompozycji.
Z czasem Grupa Krakowska zmieniała w pewnym sensie swój sposób istnienia, a twórcza aktywność jej członków przyjmowała nieco inny charakter.
„W latach siedemdziesiątych […] malarze starszego pokolenia Grupy Krakowskiej uznani zostali za ważne postaci sztuki polskiej. Wkroczyliśmy więc w nowy okres, można by powiedzieć muzealny”7
– wspominała Janina Kraupe Świderska.
Z kolei lata 80. to „przymusowe milczenie” artystów grupy spowodowane sytuacją polityczną w Polsce. Po przyłączeniu się do ogólnego bojkotu zawieszono jakąkolwiek działalność wystawienniczą i rozpoczęto cykl rozmów i pokazów wewnętrznych, podczas których dyskutowano na tematy zarówno polityczne, jak i artystyczne – był to okres dużego zbliżenia artystycznego i koleżeńskiego, i dlatego może po zmianie całego układu polityczno-administracyjnego twórcy podjęli twardą walkę o przetrwanie8.
Nowa rzeczywistość lat 90. to dla grupy dość trudny okres, pełen przede wszystkim kryzysów finansowych kawiarni Krzysztofory. Jej działalność (również wystawiennicza) możliwa była m.in. dzięki aukcjom, na których sprzedawano dzieła przekazane przez artystów specjalnie na ten cel. W tym czasie „na czele” grupy jako ostatni, jak się miało okazać, dyrektor Galerii Krzysztofory stanął Józef Chrobak. Człowiek orkiestra, który o Kantorze i grupie wiedział wszystko. Walcząc z kłopotami finansowymi kawiarni, sobie tylko znanymi sposobami organizował wystawy, koncerty, spotkania. Przeczesywał publiczne i prywatne archiwa, poszukując dokumentów i materiałów, które składały się na ukazujące się co jakiś czas nowe tomy z serii Grupa Krakowska, czym przyczyniał się do budowania jej niesamowitej legendy. I chociaż dzisiaj Grupa Krakowska zajmuje bardzo zasłużone miejsce na kartach historii polskiej sztuki nowoczesnej, niewątpliwie jest to miejsce nadal fascynujące i zawierające w sobie potencjał niemal niewyczerpanych inspiracji.
30 marca 2023 roku w MOCAK-u otworzono wystawę poświęconą II Grupie Krakowskiej. Wydarzenie w krakowskim Muzeum Sztuki Współczesnej MOCAK to niepowtarzalna okazja, aby zobaczyć w jednym miejscu dzieła twórców związanych z tym stowarzyszeniem, m.in.: Jerzego Nowosielskiego, Jonasza Sterna, Tadeusza Kantora czy Jana Tarasina. Wystawa Artyści z Krakowa. II Grupa Krakowska będzie prezentowana aż do 24 września 2023 roku. Wystawie towarzyszy dwujęzyczny katalog.
Bibliografia:
1. Artyści z Krakowa. II Grupa Krakowska, red. M. A, Potocka, Mocak, Kraków 2022.
2. Chrzanowski T., Pochwała Grupy Krakowskiej, „Tygodnik Powszechny” nr 27, 1963.
3. Chrzanowski T., Grupa Krakowska (1967), w: Grupa Krakowska (dokumenty i materiały), cz. 7, red. J. Chrobak, Kraków 1992.
4. Grupa Krakowska. Dokumenty i materiały z lat 1932–2008, red. J. Chrobak, M. Wilk, Kraków 2008.
5. Kantor T., Kalendarium, w: Interior Imaginacji, oprac. J. Chrobak, E. Kulka, Warszawa 2005.
6. Suchan J., Dlaczego Grupa Krakowska?, w: Grupa Krakowska, Kraków 1998.
- J. Suchan, Dlaczego Grupa Krakowska?, w: Grupa Krakowska, Kraków 1998. Te słowa przywołuje również Marek Świca na początku swojego tekstu Moje przygody z Grupą Krakowską zamieszczonego w katalogu wystawy Artyści z Krakowa. II Grupa Krakowska, prezentowanej od marca do września 2023 roku w Muzeum Sztuki Współczesnej MOCAK w Krakowie. ↩
- Fragment pisma Tadeusza Kantora i Jonasza Sterna do Prezydium WRN w Krakowie, 11.05.1957. Podaję za: T. Kantor, Kalendarium, w: Interior Imaginacji, oprac. J. Chrobak, E. Kulka, Warszawa 2005, s. 69. ↩
- T. Chrzanowski, Grupa Krakowska (1967), w: Grupa Krakowska (dokumenty i materiały), cz. 7, red. J. Chrobak, Kraków 1992, s. 118 ↩
- T. Chrzanowski, Pochwała Grupy Krakowskiej, „Tygodnik Powszechny” nr 27, 1963, s. 6. ↩
- Oficjalnie do Grupy Krakowskiej należeli: Stanisław Balewicz (poeta i historyk sztuki), Jerzy Bereś (rzeźbiarz), Maria Bogucka (historyczka sztuki), Janusz Bogucki (krytyk sztuki), Tadeusz Brzozowski (malarz i scenograf), Barbara Buczek (kompozytorka, pianistka, teoretyczka muzyki), Marek Chołoniewski (kompozytor), Józef Chrobak (dyrektor Galerii Krzysztofory, badacz), Wanda Czełkowska (rzeźbiarka), Władysław Józef Dobrowolski (krytyk sztuki, teatrolog), Józef Edward Dutkiewicz (malarz), Maria Jarema (rzeźbiarka i malarka), Julian Jończyk (malarz, fotografik i performer), Jerzy Kałucki (malarz, grafik i scenograf), Tadeusz Kantor (malarz, scenograf i reżyser), Andrzej Kostołowski (krytyk i historyk sztuki), Adam Kotula (krytyk, tłumacz i historyk literatury), Andrzej S. Kowalski (malarz i grafik), Piotr Krakowski (historyk sztuki, architekt), Wojciech Krakowski (scenograf i malarz), Janina Kraupe-Świderska (malarka i graficzka), Alfred Lenica (malarz), Anna Maciejasz-Kamińska (kompozytorka), Adam Marczyński (malarz i grafik), Jadwiga Maziarska (malarka), Bohdan Mazurek (kompozytor), Kazimierz Mikulski (malarz, scenograf, poeta i reżyser teatralny), Daniel Mróz (grafik, scenograf, ilustrator), Sokrates Mróz, Jerzy Nowosielski (malarz), Jan Pamuła (malarz), Andrzej Pawłowski (malarz, rzeźbiarz, fotografik), Marek Piasecki (fotografik), Maria Pinińska-Bereś (rzeźbiarka i performerka), Mieczysław Porębski (historyk i teoretyk sztuki), Karol Pustelnik (malarz), Erna Rosenstein (malarka, poetka), Teresa Rudowicz (malarka), Artur Sandauer (krytyk, tłumacz), Bogusław Schaeffer (kompozytor), Jerzy Skarżyński (malarz, rysownik, scenograf), Maria Stangret-Kantor (malarka), Ryszard Stanisławski (historyk sztuki), Jonasz Stern (malarz), Andrzej Stopka (scenograf, malarz, karykaturzysta), Ewa Synowiec (kompozytorka i pianistka), Maria Szpineter (kompozytorka), Wojciech Sztaba (historyk i krytyk sztuki), Janusz Tarabuła (malarz, grafik), Jan Tarasin (malarz, grafik), Jerzy Tchórzewski (malarz), Danuta Urbanowicz (malarka), Witold Urbanowicz (malarz), Adam Walaciński (kompozytor), Zbigniew Warpechowski (malarz, performer), Marian Warzecha (malarz, scenograf) oraz Jerzy Wroński (malarz). Podaję za: Grupa Krakowska. Dokumenty i materiały z lat 1932–2008, red. J. Chrobak, M. Wilk, Kraków 2008, s. 67–76. ↩
- J. Bereś, J.B. a Grupa, w: Grupa Krakowska. Dokumenty…, op. cit., s. 27. ↩
- J. Kraupe, Uwagi na temat Grupy Krakowskiej, w: Grupa Krakowska. Dokumenty… op. cit., s. 8. ↩
- Ibidem. ↩
A może to Cię zainteresuje:
- II Grupa Krakowska – czyli artyści nowocześni - 26 maja 2023
Widziałam wystawę i bardzo polecam! Ja pisze w nawiązaniu do Nowosielskiego. Mamy teraz wysyp wystaw i możne jakieś omówienie byłoby możliwe. Ja byłam w MNK i to jest więcej niż rozczarowujące, żeby takie coś nazywać wystawa w 100 rocznice urodzin. Mało obrazów, praktycznie jeden okres życia i słaby wybór. Ma się wrażenie, że ktoś wziął co tam mieli w magazynie i zawiesił. Żenujące jak na taka instytucję. W porównaniu z tym wystawa w Kordegardzie to mistrzostwo! Taka sama powierzchnia i różnorodność od 46 do 70tych lat. Choć tak naprawdę porównywalne. Tylko ze w jednym miejscu nie ma większych możliwości, a drugie nazywa się Narodowe. Niemniej myślę, że taki przegląd wystaw i trochę o artyście byłby świetny. Wiem ze jest jeszcze wystawa w Nowym Sączu i Poznaniu.