Francisco Goya, Saturn pożerający własne dzieci, ok. 1819–1823
malowidło ścienne przeniesione na płótno,
Prado, Madryt
Kronos vel Saturn
Według mitologii greckiej Kronos, tytan i najmłodszy syn Uranosa i Gai, był bogiem rolnictwa. Pozbawił ojca władzy nad światem, aby chronić swoje siostry i braci. W odwecie Uranos rzucił klątwę na syna, w wyniku której Kronos miał zostać obalony także przez własne dziecko. Przerażony tytan połykał więc kolejno rodzące się dzieci, by nie dopuścić do spełnienia klątwy. Odpowiednikiem Kronosa w mitologii rzymskiej jest Saturn, bóg zasiewów i czasu, który zrzucił z tronu swego ojca Coelusa. Saturn, podobnie jak Kronos, pożerał potomków zaraz po urodzeniu.
Motyw ten rozbudzał wyobraźnię artystów różnych epok. Zainspirował m.in. Petera Paula Rubensa, ale najstraszniejszym, a zarazem najsłynniejszym przedstawieniem Saturna w sztuce jest obraz Francisca Goi Saturn pożerający własne dzieci.
Francisco José de Goya y Lucientes
Francisco Goya jest artystą, którego trudno jednoznacznie przyporządkować do jednego nurtu, określonej tematyki. Był malarzem bardzo wszechstronnym. Malował sceny rodzajowe, historyczne, religijne, a także portrety i martwe natury. Inspirował się mitologią, podaniami ludowymi, współczesnymi jemu wydarzeniami politycznymi oraz własną fantazją.
Żył 82 lata i droga artystyczna, którą przebył, była bardzo długa – od schyłku rokoka po rodzący się romantyzm, od sztuki dworskiej, podporządkowanej życzeniom zleceniodawcy, aż po wizje artysty, który stara się z pomocą twórczości ujarzmić swoje wewnętrzne demony. Jego malarstwo jest tak bogate, że dwa sprzeczne nurty XIX wieku: impresjonizm i ekspresjonizm upatrują w nim swego prekursora. Goyę uznaje się za jednego z najwybitniejszych artystów, co może być zadziwiające, wziąwszy pod uwagę skromne początki jego kariery.
Francisco José de Goya y Lucientes przyszedł na świat 30 marca 1746 roku w małej wiosce Fuendetodos w Aragonii, na północy Hiszpanii. Jego ojciec pracował jako złotnik. Po kilku latach rodzina przeprowadziła się do pobliskiej Saragossy, gdzie młodziutki Francisco rozpoczął naukę w szkole klasztornej pijarów Escuelas Pias – spotkał tam swojego najlepszego przyjaciela Martina Zapatera. W wieku 14 lat Goya został czeladnikiem w pracowni Joségo Luzána Martíneza, u którego uczył się rysunku metodą kopiowania rycin. Skromne pochodzenie i brak znajomości stanowiły przeszkodę na drodze rozwoju malarskiej kariery Goi. Głęboko przeżył porażki, jakimi były przegrane w konkursach – na rysunek ołówkiem oraz obraz historyczny.
W 1770 roku, mając 24 lata, Goya postanowił wyjechać do Włoch. Tam namalował między innymi obraz Zwycięski Hannibal z wysokości Alp spogląda na równiny Włoch, który nie zachował się, ale wiadomo, że zdobył nagrodę specjalną w konkursie organizowanym przez Akademię w Parmie. Ponad rok później Goya wrócił do Saragossy i rozpoczął pracę jako niezależny malarz. Pomimo braku akademickiego wykształcenia otrzymał pierwsze poważne zamówienie: namalował sześć obrazów do pałacu Sobradiel, oficjalnej rezydencji hrabiów Gabardo. Niedługo potem wygrał konkurs na malowanie fresków w katedrze El Pilar. Bardzo szybko stał się jednym z najbardziej cenionych artystów w Saragossie. W 1774 roku został wezwany do Madrytu przez malarza króla Antona Mengsa, by pracować w królewskiej manufakturze gobelinów.
Przez prawie 20 lat tworzył tam kartony – naturalnej wielkości obrazy olejne, które następnie były przenoszone na tkaniny przez tkaczy. W 1779 roku przyjęto Goyę do Akademii San Fernando. Dla malarza był to pierwszy prawdziwy dowód uznania dla jego twórczości. Cztery lata później namalował aż 16 obrazów dla don Luigiego z rodu Burbonów, infanta Hiszpanii i brata Karola III. W 1785 roku hiszpański artysta został mianowany wicedyrektorem wydziału malarstwa w madryckiej Akademii, a w 1785 roku był już królewskim malarzem.
Nagła cisza
Niestety w tym samym czasie Goya zaczął również bardzo chorować – dokuczał mu ostry i przewlekły ból brzucha, czasowo tracił słuch i wzrok. Nie wiadomo dokładnie, na jaką chorobę cierpiał. 29 marca 1792 roku Martin Zapater dowiedział się, że jego przyjaciel trwale stracił słuch.
Choroba spowodowała przerwę w pracy, stała się dla artysty punktem zwrotnym w podejściu do sztuki. Pojawiły się nowe tematy.
Mimo tak ciężkich okoliczności Goya nie zamierzał kończyć kariery – w 1800 roku namalował Maję nagą, jeden z najsłynniejszych aktów w historii sztuki.
Quinta del Sordo – Dom Głuchego
Schorowany malarz chciał wycofać się z życia publicznego, zachowując tytuł pierwszego malarza nadwornego króla Ferdynanda VII. W 1819 roku kupił dom na obrzeżach Madrytu, położony na wzgórzu San Isidro. Posiadłość zwano Quinta del Sordo – Domem Głuchego. Nazwa nawiązywała do poprzedniego właściciela, adiutanta Anselma Montañeza, który również cierpiał na głuchotę, ale z tego samego powodu pasowała także do Goi.
Z dala od ludzi i dzięki terapii zaprzyjaźnionego lekarza, doktora Arriety – uwiecznionego na obrazie Autoportret z doktorem Arrietą – malarz przez pewien czas czuł się lepiej.
Jednak nagłe pogrążenie się w świecie ciszy uwolniło ponurą fantazję artysty, będącą inspiracją dla niepokojących malowideł – czarnych obrazów – las pinturas negras.
Czarne obrazy są najbardziej zagadkowymi, a może i najbardziej przerażającymi dziełami Goi. To czternaście obrazów wykonanych na ścianach jadalni i salonu w Domu Głuchego. Goya najpierw wykonał wstępne szkice do wszystkich czarnych obrazów, następnie malował je farbami olejnymi na tynku. Taka technika pozwalała malować w spontaniczny sposób i ewentualnie nanosić poprawki. Na parterze artysta namalował Leocadię (która była kochanką malarza i razem z nim mieszkała w Domu Głuchego), Dwóch starców i Sabat czarownic, a naprzeciwko umieścił Pielgrzymkę do źródła San Isidro. W głębi Saturna pożerającego własne dzieci oraz Judytę z głową Holofernesa. Na pierwszym piętrze Parki i Asmodeusza, a z przeciwnej strony Pojedynek wieśniaków i Psa. Jako ostatnie namalował Procesję świętego Oficjum, Dwie kobiety i mężczyznę, Czytających mężczyzn i Jedzące kobiety. Co ciekawe, czarne obrazy zostały tak nazwane dopiero wiele lat po ich powstaniu, ze względu na tematykę, ciemną kolorystykę i mroczną, pesymistyczną atmosferę malowideł.
Saturn pożerający własne dzieci
Najbardziej niepokojącym spośród wszystkich czarnych obrazów wydaje się Saturn pożerający własne dzieci. O tym motywie Goya myślał już ponad 20 lat wcześniej, robiąc szkic, który przechowywany jest w Muzeum Prado. Wtedy jednak był to zupełnie inny Saturn, bo był to też zupełnie inny Goya.
Saturn pożerający własne dzieci jest centralnym punktem jadalni w Quinta del Sordo, co samo w sobie jest i przerażające, i groteskowe. Na obrazie został przedstawiony bóg w trakcie dosłownego pożerania swojego potomka. Jego oczy są wytrzeszczone, biel gałek odcina się w ciemnym otoczeniu, spojrzenie jest obłąkane. W dłoniach ściska zakrwawione ciało syna, pozbawione już głowy i ramienia. Niektórzy historycy uważają, że obraz nie przedstawia pożeranego niemowlęcia, tak jak podaje mit – według nich pożerane ciało ma proporcje dorosłego człowieka, co powoduje, że mitologiczna historia przemienia się w symbol potwornej, niekontrolowanej przemocy. Saturn spogląda wprost na widza, a postać wypełnia niemal całą przestrzeń, co jeszcze bardziej podkreśla jego budzącą grozę dominację. Paleta barw jest ograniczona, niemal wszystkie obrazy powstały na ciemnym tle. Przeważają kolory czarny, szary i brązowy, wśród których wybijają się czerwone lub białe plamy. We wszystkich czarnych obrazach Goya użył czarnego, gęstego tuszu używanego przez rytowników. Wraz z upływem czasu taki tusz czernieje, więc malowidła całej serii są dziś znacznie ciemniejsze niż w chwili powstania.
Kolejny właściciel Domu Głuchego, baron Frédéric Emile d’Erlanger, postanowił usunąć czarne obrazy ze ścian z powodu ich ciągle pogarszającego się stanu i poddać je renowacji. Usunięcie malowideł tworzonych bezpośrednio na tynku wymagało zastosowania specjalnej techniki i rozbiórki budynku. Najpierw każdy z obrazów pokryto płótnem. Następnie, rozpoczynając od wewnątrz, rozebrano ściany. Po odsłonięciu najgłębszej warstwy tynku drugą stronę również pokrywano płótnem, a później całość zdejmowano wraz z malowidłem. Dzięki temu obrazy można było bezpiecznie przenieść do pracowni konserwatorskiej w Prado. Na końcu usuwano płótno zakrywające przód dzieła.
Szczegółowe badania ścian Domu Głuchego wykazały, że pod czarnymi obrazami znajdowały się pierwotnie inne malowidła – były to sielankowe scenki i pejzaże utrzymane w pastelowych barwach. Możemy jedynie snuć domysły, czy owe obrazki znajdowały się na ścianach, zanim zamieszkał tam Goya i postanowił je zakryć, czy sam najpierw namalował pogodne dekoracje, bardziej pasujące do wiejskiej posiadłości, a później zamalował je pod wpływem pesymistycznych nastrojów. Bez wątpienia czarne obrazy ściśle wiązały się ze stanem zdrowia i ducha malarza. Ostre nawroty choroby powodowały ogromne przygnębienie. Artysta przeżywał chwile załamania, depresji, a ujścia tych emocji Goya szukał w twórczości.
Malarz był również bardzo rozgoryczony sytuacją polityczną Hiszpanii. Początkowa radość po obaleniu inkwizycji i uwolnieniu więźniów politycznych okazała się złudna – okres liberalizmu trwał krótko. Hiszpania powróciła do ustroju monarchicznego, w społeczeństwie panował niepokój. Według niektórych interpretacji o charakterze politycznym Saturn Goi może być symbolem inkwizycji lub króla Ferdynanda VII, który pożera swój lud, aby zachować przywileje. Ale Saturn w mitologii symbolizuje także melancholię spowodowaną upływającym czasem i starością, a Goya miał już ponad 70 lat, gdy tworzył czarne obrazy.
Mitologiczne bóstwo mogłoby być odwołaniem do samego malarza jako mężczyzny w podeszłym wieku. Pogarszający się stan zdrowia, starość i kondycja fizyczna wzbudzały u Goi refleksje na temat śmierci, które wyrażał w tematyce i kolorystyce swoich dzieł. Jednoznaczna interpretacja Saturna pożerającego własne dzieci, jak też pozostałych czarnych obrazów nie jest możliwa. Ta zagadkowa seria dostarcza wielu trudności w jej odczytaniu i zrozumieniu. Niektórzy historycy uważają, że powinno zostawić się tę tajemnicę, która spowija czarne obrazy i nie mnożyć kolejnych analiz. Te fantastyczno-demoniczne malowidła są dziwne, ekspresyjne, niemal surrealistyczne. Ich zdeformowana brzydota budzi niepokój. I na tym poprzestańmy.
Bibliografia:
1. Hollingsworth M., Sztuka w dziejach człowieka, tłum. S. Rościcki, Wrocław 1992.
2. Peccatori S., Zuffi S., Geniusze malarstwa. Goya, tłum. H. Borkowska, Warszawa 1998.
3. Székely A., Malarstwo hiszpańskie, tłum. H. Andrzejewska, Warszawa 1974.
4. Wright P., Świadectwa sztuki. Goya, tłum. A. Borończyk, Wrocław 1994.
Artykuł sprawdzony przez system Antyplagiat.pl
Dziękujemy Ci, że czytasz nasze artykuły. Właśnie z myślą o takich cudownych osobach jak Ty je tworzymy. Osobach, które lubią czytać i doceniają nasze publikacje. Wszystko, co widzisz na portalu jest dostępne bezpłatnie, a ponieważ wkładamy w to dużo serca i pracy, to również zajmuje nam to sporo czasu. Nie mamy na prowadzenie portalu grantu ani pomocy żadnej instytucji. Bez Waszych darowizn nie będziemy miały funduszy na publikacje. Dlatego Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne. Jeśli lubisz czytać niezłosztukowe artykuły – wesprzyj nas.
Dziękujemy Ci bardzo, Joanna i Dana, założycielki Fundacji Niezła sztuka
A może to Cię zainteresuje:
- Chemnitz jako Europejska Stolica Kultury 2025 roku z dużą ilością dobrej sztuki - 7 grudnia 2024
- Malowanie dla Mengelego. Poruszająca historia Diny Gottliebovej-Babbitt - 10 listopada 2024
- Édouard Manet „Balkon” - 1 sierpnia 2024
- Witkacy „Portret Ireny Krzywickiej” - 20 lipca 2024
- Claude Monet. 7 faktów o tym artyście, o których nie mieliście pojęcia - 23 czerwca 2024
- Od ubrania do tożsamości. Moda w obrazach Johna Singera Sargenta - 20 czerwca 2024
- Wyjątkowy jubileusz: 250. urodziny Caspara Davida Friedricha - 19 maja 2024
- Caspar David Friedrich – mistrz nastrojowego pejzażu - 6 maja 2024
- Joaquín Sorolla „Spacer brzegiem morza” - 8 marca 2024
- Pionierka architektury modernistycznej – Barbara Brukalska - 3 marca 2024