O czym chcesz poczytać?
  • Słowa kluczowe

  • Tematyka

  • Rodzaj

  • Artysta

Édouard Manet „Balkon”



Przekaż nam 1.5%. Wesprzyj naszą edukacyjną misję »

Édouard Manet, Balkon, 1868–1869
olej, płótno, 170 × 124 cm,
Musée d’Orsay, Paryż

Édouard Manet, Balkon, sztuka francuska, niezła sztuka

Édouard Manet, Balkon | 1868–1869, Musée d’Orsay, Paryż

Można zaryzykować stwierdzenie, że Édouard Manet należał do tej grupy nielicznych malarzy, którzy nie musieli się przejmować, czy i za ile sprzedadzą się ich obrazy. Francuski artysta pochodził z zamożnej rodziny, więc jego być albo nie być nie zależało od przychylności krytyków i publiczności. Mimo to marzył o zaszczytach i odznaczeniach, chciał, aby jego dzieła ozdabiały oficjalny Salon w Paryżu, choć częściej trafiały na Salon Odrzuconych. Manet lubił łamać obowiązujące schematy w sztuce akademickiej i pozwalał sobie na artystyczne prowokacje. Na uznanie musiał czekać bardzo długo – dopiero na dwa lata przed jego śmiercią jury Salonu przyznało mu medal drugiej klasy. W tym samym czasie został także odznaczony orderem Legii Honorowej. „Za późno” – stwierdził rozgoryczony pod koniec życia1.

„Jesteśmy w Paryżu i mamy zamiar tu zostać!”

Édouard Manet, niezła sztuka

Édouard Manet, źródło: Wikipedia.org

Ojciec Édouarda, Auguste Manet, był urzędnikiem Ministerstwa Sprawiedliwości, kawalerem Legii Honorowej, a matka, Eugénie Désirée Fournier, pochodziła z arystokratycznej rodziny – była chrześniaczką króla Szwecji i Norwegii Karola XIV Jana. Édouard miał dwóch braci, Eugène’a i Gustave’a. Auguste widział swoich synów w przyszłości jako prawników, jednak Édouard planował inną karierę. Chciał zostać malarzem, lubił przesiadywać w Luwrze, dokąd prowadzał go wuj, brat matki, i rysować. Ojciec oczywiście nie był zachwycony tym pomysłem, więc Édouard postanowił spróbować swoich sił jako marynarz – w takim rozwiązaniu widział jedyną możliwość ucieczki od studiów prawniczych, które ani trochę go nie interesowały. Pomimo starań i chęci nie dostał się jednak do wyższej szkoły morskiej. Dopiero wtedy Auguste wyraził zgodę na podjęcie przez Édouarda studiów malarskich. Choć Manetowie zaakceptowali decyzję syna i wierzyli w jego zdolności, nigdy nie rozumieli tworzonej przez niego sztuki. Matka później często mu sugerowała, aby zmienił styl na tradycyjny, akademicki, czyli taki, który bardziej podobałby się ludziom wywodzącym się z ich klasy społecznej.

Manet chciał jednak wytyczyć własne ścieżki. Już w trakcie nauki w pracowni Thomasa Couture’a, akademika, który zatriumfował podczas Salonu w 1847 roku, prezentując monumentalne dzieło Rzymianie okresu upadku, początkujący artysta kwestionował obowiązujące w sztuce reguły, skłaniając się ku realizmowi. Nie zamierzał tworzyć kolejnych wyidealizowanych scen historycznych czy równie wyidealizowanych wizerunków portretowanych osób, a już na pewno nie zamierzał przyodziewać ich w kostiumy mitologiczne bądź antyczne. Nie podobały mu się teatralne, wystudiowane pozy i sztuczne scenerie – zależało mu, by uwieczniane postacie wyglądały jak najbardziej naturalnie. Kiedy podczas jednej z sesji w pracowni Couture’a próbował ustawić modela w nieco naturalniejszej pozie, ten się obruszył i stwierdził, że „dzięki jego pozowaniu wielu malarzy zwyciężyło w prestiżowym konkursie rzymskim”. Manet odparł na to z sarkazmem: „Nie jesteśmy w Rzymie! I nie chcemy tam trafić! Jesteśmy w Paryżu i mamy zamiar tu zostać”2.

Malarka profesjonalistka

Manet, jako że pochodził z szanowanej, bogatej rodziny, mógł pozwolić sobie na liczne podróże i bywanie na salonach, co też z chęcią robił. Był znaną postacią w Paryżu, utrzymywał kontakty nie tylko z malarzami i modelkami, lecz także z politykami czy pisarzami. Wiele z tych osób prosił, aby mu pozowały. Namalowane przez niego portrety składają się na galerię przeróżnych osobistości – ekscentrycznych artystów, bywalców paryskich kawiarni, dam z wyższych sfer… Niektóre postacie, m.in. Victorine Meurent, która pozowała mu do Śniadania na trawie i Olimpii, uwieczniał kilka razy. Wydaje się jednak, że jego ulubioną modelką została Berthe Morisot, malarka, którą poznał w 1868 roku. Niedługo potem poprosił ją o pozowanie. Pierwszy raz uwiecznił ją na obrazie Balkon.

Édouard Manet Śniadanie na trawie, sztuka francuska, Musee d'Orsay, Paryż, niezła sztuka

Édouard Manet, Śniadanie na trawie | 1863, Musée d’Orsay, Paryż

Berthe również pochodziła z zamożnej mieszczańskiej rodziny o artystycznych powiązaniach. Domowa edukacja Berthe i jej dwóch starszych sióstr, Yves oraz Edmy, obejmowała naukę śpiewu, gry na fortepianie, haftowania, układania bukietów i rysunku. Zdobyte umiejętności miały nie tylko podwyższyć wartość dziewcząt w oczach potencjalnych adoratorów i kandydatów na mężów, lecz także wypełnić długie godziny spędzane w czterech ścianach, być antidotum na nudę i bezczynność. Zarówno matka dziewcząt, jak i ich ojciec z pewnością nie sądzili, że któraś z córek chciałaby w przyszłości spieniężyć przynajmniej jeden ze swych talentów. W XIX wieku było nie do pomyślenia, aby panienka z szanowanego domu sama na siebie zarabiała. Tymczasem Berthe postanowiła, że zostanie profesjonalną malarką, i jeszcze zamierzała za to otrzymywać pieniądze. Zależało jej na zyskaniu materialnej niezależności, jednak przede wszystkim żywiła przekonanie, że „jej praca powinna być wynagradzana stosownie do swojej wartości”3. Trzeba przyznać, że na tamte czasy było to bardzo nowoczesne podejście.

Édouard Manet, Olimpia, akt, Musée d’Orsay, Niezła sztuka

Édouard Manet, Olimpia | 1863, Musée d’Orsay, Paryż

Pierwsze lekcje malarstwa Berthe pobierała wraz z siostrami – najpierw u Geoffroya-Alphonse’a Chocarne’a. Nie były jednak zadowolone z nauki odbywającej się w ponurej pracowni. Yves postanowiła wówczas porzucić malarstwo i wcześnie wyszła za mąż. Edma i Berthe wykazywały się większą determinacją i trafiły pod skrzydła Josepha-Benoît Guicharda, który w swoich podopiecznych odkrył zalążki prawdziwego talentu – co tylko go zaniepokoiło. Czując się zobowiązany uświadomić to matce dziewcząt, pisał w liście do niej:

„Pani córki mają natury szczególne, a moje nauczanie rozwinie w nich nie zdolności pozwalające rysować dla uprzyjemnienia czasu; one zostaną malarkami. Czy Pani zdaje sobie sprawę, co to oznacza? W Pani środowisku zamożnego mieszczaństwa będzie to istna rewolucja, powiedziałbym wręcz: katastrofa. Czy jest Pani przekonana, że pewnego pięknego dnia nie zechce Pani przekląć sztuki, która, skoro raz wtargnęła do Pani spokojnego domostwa, stanie się jedyną panią losów dwójki Pani dzieci?”4

Berthe Morisot, Dwie siostry, sztuka kobieca, sztuka francuska, niezła sztuka

Berthe Morisot, Dwie siostry | 1869, National Gallery of Art, Waszyngton

I pomyśleć, że gdyby panienki Morisot urodziły się chłopcami, to nie byłoby takiego problemu. W odpowiedzi na zaniepokojony ton Guicharda matka dziewcząt reagowała jedynie spokojem i uśmiechem i dalej towarzyszyła córkom podczas lekcji malarstwa i wycieczek do Luwru, gdzie Berthe i Edma kopiowały dzieła starych mistrzów. Muzeum można było wówczas uznać za jedyną „szkołę” otwartą nie tylko dla mężczyzn, lecz także kobiet.

Kolejnym nauczycielem Berthe i Edmy został Camille Corot, który zachęcał je do malowania w plenerze. W 1864 roku siostry zaprezentowały po dwa obrazy na Salonie. Było to ich pierwsze – i wspólne – duże osiągnięcie. W kolejnych latach, rok po roku, prezentowały na oficjalnej wystawie swoje dzieła i starały się nie przejmować, gdy jakiś krytyk nazywał je – i inne kobiety – „malarkami domowymi”5.

Widok z balkonu

Siostry Morisot starały się pracować systematycznie. Zimą 1868 roku w Luwrze, gdy były zajęte kopiowaniem kolejnych obrazów, poznały Édouarda Maneta. Doskonale wiedziały, że to on namalował skandaliczne Śniadanie na trawie i Olimpię. Berthe i Maneta od razu połączyła trudna do uchwycenia i opisania więź. Nie sposób ocenić, czy byli w sobie zakochani, czy łączyło ich jedynie platoniczne uczucie. Może od samego początku rozkwitła między nimi tylko przyjaźń, w której nie brakowało wzajemnego podziwu dla ich twórczości? Faktem jest, że Manet w 1863 roku ożenił się z Suzanne Leenhoff, która uczyła gry na fortepianie jego i jego brata Eugène’a. Kilka lat wcześniej, w 1852 roku, Suzanne urodziła syna Léona, który prawdopodobnie był też synem Maneta, jednak malarz nigdy, nawet po ślubie, nie uznał go oficjalnie za swojego. Mimo to wychowywał chłopca wraz z Suzanne, z którą tworzył małżeństwo aż do swojej śmierci w 1883 roku. Zapisał też im w testamencie cały majątek.

Berthe Morisot, Na balkonie, On the Balcony, kobiety w sztuce, sztuki francuskie, akwarela, niezła sztuka

Berthe Morisot, Na balkonie | 1871-72, Art Institute Chicago, Chicago

Z kolei Berthe wyszła za mąż za brata Édouarda – Eugène’a, ale nieco później, w 1874 roku. Wydaje się, że był dla niej bardzo wspierającym partnerem. Nie miał nic przeciwko jej karierze malarskiej, nawet gdy Berthe zaczęła wystawiać swoje obrazy z impresjonistami, których początkowo określano mianem szaleńców i obłąkańców. Często jej towarzyszył, obserwując, jak maluje, zachęcał do tworzenia. Nosił sztalugi i farby, gdy chciała wyjść w plener. Był też jej doradcą, pomagał negocjować ceny, omawiał rozmieszczenie obrazów na wystawach, chodził do ramiarza i towarzyszył w wycieczkach do muzeów. Szanował twórczość żony, nie próbował odwieść jej od obranej drogi, nie odczuwał też zazdrości o jej sukcesy. Dodawał otuchy, podnosił na duchu i wspierał. Trwał obok. Berthe nie musiała dokonywać wyboru między karierą artystyczną a życiem rodzinnym, między byciem malarką a byciem żoną i matką. Mogła malować bez ograniczeń, co też najczęściej robiła.

Berthe Morisot, Eugène Manet na wyspie Wight, sztuka kobieca, sztuka francuska, niezła sztuka

Berthe Morisot, Eugène Manet na wyspie Wight | 1885, Musée Marmottan Monet, Paryż

Jedną z niewielu osób, które mogły oderwać ją od sztalug, był Édouard. Już wkrótce po zapoznaniu się poprosił Berthe, aby pozowała mu do obrazu Balkon, który zamierzał pokazać na Salonie w 1869 roku. W tym roku Morisot nie wystawiła żadnej pracy, gdyż czas, który mogła przeznaczyć na malowanie, poświęciła Manetowi. Artysta uwiecznił ją na swym obrazie w towarzystwie malarza Jeana-Baptiste’a-Antoine’a Guillemeta i skrzypaczki Fanny Claus, przyjaciółki Suzanne Leenhoff, jednak to Berthe skupia całą uwagę widza. Stojące obok niej postacie są tylko tłem. Wzrok przyciąga szczególnie wyrazista twarz malarki i jej głębokie, niemal czarne oczy. Jej ciemne brwi i włosy stanowią silny kontrast dla perłowej sukni, w którą jest ubrana. Berthe wydaje się tu chłodna i niedostępna, co tylko podkreśla jej poza – siedzi, spoglądając w bok, poza ramy obrazu, i nie nawiązując jakiejkolwiek interakcji z towarzyszącymi jej osobami. Otacza ją nieprzenikniona aura tajemnicy. Nic dziwnego, że podczas prezentacji obrazu krytycy obwołali ją femme fatale. Ona sama pisała w liście do siostry Edmy: „Jestem bardziej dziwna niż brzydka; wydaje mi się, że przydomek femme fatale przyjął się wśród ciekawskich”6.

Twarze Guillemeta i Fanny Claus nie są tak wyraziste, przy posągowej Berthe wydają się wręcz blade i bez wyrazu. Skrzypaczka i malarz również nie nawiązują żadnego kontaktu; każda z przedstawionych postaci wydaje się odizolowana, zamknięta w świecie własnych przemyśleń, tak jakby znalazła się w tej scenie przez przypadek.

Édouard Manet, Portret Fanny Claus, Balkon, Mademoiselle, Malarstwo, Sztuka Francuska, Niezła Sztuka

Édouard Manet, Portret Fanny Claus, detal | 1868, Ashmolean Museum, Oksford

Bohaterowie obrazu znajdują się na balkonie, a więc w przestrzeni, która nie jest już zaciszem czterech ścian, ale nie jest też jeszcze miejscem publicznym. To idealny punkt, aby obserwować innych – ale też być obserwowanym przez nich. Szczególnie znaczące wydaje się to w przypadku kobiecych bohaterek, które w XIX wieku były przede wszystkim przypisane do przestrzeni domowej – przestrzeń publiczna, a wraz z nią działalność zawodowa, polityczna, była zarezerwowana dla mężczyzn. Kobiety znajdujące się na balkonie są niejako wystawione na widok publiczny. Guillemet, który stoi nieco z tyłu, sprawia wrażenie, jakby za chwilę miał odejść – i może to zrobić w każdej chwili, nikomu się nie tłumacząc i nie czekając na przyzwoitkę lub opiekuna.

„Zamknijcie okiennice!”

Francisco Goya, Majas na balkonie, Sztuka Hiszpańska, Niezła Sztuka

Francisco Goya, Majas na balkonie | 1929, Metropolitan Museum of Art, Nowy Jork

Malując Balkon, Manet świadomie chciał nawiązać do obrazu Majas na balkonie Francisca Goi, który obok Diega Velázqueza był jednym z jego ulubionych twórców. Manet bardzo cenił sztukę Hiszpanów i fascynował się ich kulturą. Namalował kilkanaście obrazów, w których wykorzystał hiszpańskie motywy. W 1861 roku udało mu się zaprezentować na Salonie Hiszpańskiego gitarzystę. Obraz, choć nie był korzystnie wyeksponowany, został doceniony i zauważony. Być może Manet sądził, że jeśli ponownie odwoła się do twórczości hiszpańskich mistrzów, kolejny jego obraz zyska przychylność odbiorców. Bardzo się jednak mylił. Choć Balkon wydaje się zwyczajową sceną ukazującą życie mieszczańskie, które cieszyły się popularnością w XIX wieku, obraz wzbudził kontrowersje. Na jego widok francuski karykaturzysta Amédée de Noé (pseud. Cham) miał krzyknąć: „Zamknijcie okiennice!”7.

Krytycy zwracali uwagę na brak interakcji pomiędzy przedstawionymi postaciami, jakby były one tylko obiektami w martwej naturze, a nie żywymi istotami, ale bardziej mierziły ich zastosowane przez Maneta kolory. Nie podobał się im silny kontrast między jasnymi, perłowymi sukniami kobiet a bardzo ciemnym wnętrzem w tle, w którym ledwo majaczy postać chłopca, prawdopodobnie Léona, niosącego kawę lub herbatę. Najwięcej dostało się… kolorowi zielonemu, który wydał się krytykom zbyt żywy, a przez to zuchwały. Ówcześni odbiorcy nie byli przyzwyczajeni do takich zestawień barw, brakowało im klasycznej harmonii. Jaskrawą zieleń zdobiącą balustradę balkonu i okiennice uznano za prowokacyjną, a Maneta okrzyknięto malarzem, który „zniżył się do tego stopnia, że zaczął konkurować z malarzami z branży budowlanej” 8.

Édouard Manet, Portret Fanny Claus, Balkon, Mademoiselle, Malarstwo, Sztuka Francuska, Niezła Sztuka

Édouard Manet, Portret Fanny Claus | 1868, Ashmolean Museum, Oksford

Widzom nie podobało się również swobodne podejście Maneta do przedstawiania ludzi – uważano, że artysta staranniej namalował kwiat w pięknie zdobionej doniczce niż twarze Guillemeta i Fanny Claus. Tak dosadne zaburzenie hierarchii w ukazywaniu obiektów na obrazie szokowało ówczesną publiczność. Ciekawą interpretację Balkonu przedstawiła także Maria Poprzęcka:

„Nowatorstwo Maneta polegało nie tylko na jego czasem przewrotnej grze z tradycją. Zaskakująca, także i dziś, niejednoznaczność przedstawianych przez niego scen figuralnych jest skutkiem odejścia od jednej z wielowiekowych i długo niekwestionowanych zasad malarstwa, wedle której obraz miał opowiadać historię. Malarstwo w «wielkim stylu» miało opowiadać historie szlachetne i doniosłe, malarstwo rodzajowe – proste anegdoty lub codzienne zdarzenia. W obu jednak wypadkach obraz miał pozwolić widzowi domyślić się owej historii. Czasem wymagało to erudycji, czasem wystarczyło proste doświadczenie życiowe. Natomiast obrazy takie jak Śniadanie na trawie czy Balkon, stwarzając pozór sceny rodzajowej, wymykają się odczytaniu”9.

Honoré Daumier, karykatura, Manet, Olimpia, MET, Nowy Jork, Niezła sztuka

Honoré Daumier Oglądając Olimpię, 1865, MET, Nowy Jork

Manet musiał bardzo się przejąć kpinami i niepochlebnymi komentarzami na temat Balkonu. Po wystawie Berthe Morisot napisała w jednym z listów: „Ten biedny Manet znów jest smutny”10.

Artysta nie sprzedał tego dzieła, powiesił je w swojej pracowni obok Olimpii. Dopiero po jego śmierci Balkon nabył Gustave Caillebotte, który z kolei zapisał płótno w testamencie państwu francuskiemu. Obraz był eksponowany w Musée du Luxembourg od 1896 do 1929 roku. Następnie, do 1986 roku, prezentowano go w Luwrze. W 1986 roku został przeniesiony do Musée d’Orsay, gdzie znajduje się do dziś.

Wiele twarzy Berthe

Édouard Manet, Berthe Morisot z bukietem fiołków, sztuka francuska, niezła sztuka

Édouard Manet, Berthe Morisot z bukietem fiołków | 1872, Musée d’Orsay, Paryż

Balkon nie jest jedynym obrazem, na którym Manet uwiecznił Berthe Morisot. Namalował ją kilkanaście razy, więcej niż swoją żonę, co pozwala sądzić, że to malarka była jego ulubioną modelką. Portrety Berthe tworzą wyjątkowy zbiór wizerunków ukazujących artystkę w różnych strojach i pozach, tak jakby Manet chciał się przyglądać jej za każdym razem z innej perspektywy. Najbardziej znana wydaje się praca Berthe Morisot z bukietem fiołków. Na tym portrecie widać, jak Manet doskonale operował czernią, choć to nie ona, a bezpośrednie spojrzenie głębokich, przenikliwych oczu malarki najbardziej przyciąga wzrok. Artysta stworzył wizerunek kobiety, która tylko z pozoru wydaje się powściągliwa i chłodna – czujemy, że tak naprawdę drzemie w niej tajemnica, silny temperament i zdecydowanie pozwalające podążać raz obraną ścieżką. Różni się ten portret od innego obrazu, na którym Manet uwiecznił Berthe.

Portret Berthe Morisot wyczekującej ukazuje ją w chwili bezczynności, na którą malarka nie pozwalała sobie zbyt często. Jej rozświetlona suknia odcina się na brunatnym tle, co podkreśla swobodne ułożenie ciała kobiety. Berthe wygląda na zamyśloną, jakby nie dostrzegała malującego ją artysty. Jest w niej zagadka, której nie sposób odgadnąć.

Berthe Morisot leżąca to z kolei portret przedstawiający malarkę niemal zuchwałą. Jej wyraziste rysy twarzy, kontur brwi, oczu i ust wystarczyły, aby stworzyć sugestywny wizerunek, obok którego trudno przejść obojętnie. Berthe wpatruje się uporczywie w widza. Wypływa z niej łatwa do uchwycenia niezłomność. Ma się wrażenie, jakby cała jej stanowczość kumulowała się w oczach, spojrzeniu. Z kolei na portrecie z wachlarzem odwraca głowę, nie patrzy wprost na widza i od razu wydaje się delikatniejsza, bardziej eteryczna, choć wciąż zamyślona, nieobecna.

O czym myślisz, Berthe?

bibliografia, artykuły o sztuce, niezła sztuka

Bibliografia:
1. Bona D., Berthe Morisot. Tajemnica kobiety w czerni, tłum. M. Żurowska, Warszawa 2017.
2. Cendrowski S., Impresjonizm. Historia, sztuka, ludzie, Warszawa 2017.
3. Jankowiak-Konik B., Historia malarstwa. Jak czytać obrazy, Poznań 2010.
4. Peccatori S., Zuffi S., Manet, tłum. H. Cieśla, Warszawa 2006.
5. Poprzęcka M., Manet i impresjoniści, w: Sztuka świata, t. 8, red. nauk. A. Lewicka-Morawska, Warszawa 1994.
6. Wojciechowski A., Edouard Manet, Warszawa 1973.


  1. S. Peccatori, S. Zuffi, Manet, tłum. H. Cieśla, Warszawa 2006, s. 126.
  2. B. Jankowiak-Konik, Historia malarstwa. Jak czytać obrazy, Poznań 2010, s. 201.
  3. D. Bona, Berthe Morisot. Tajemnica kobiety w czerni, tłum. M. Żurowska, Warszawa 2017, s. 180.
  4. Ibidem, s. 37–38.
  5. Ibidem, s. 74.
  6. S. Peccatori, S. Zuffi, op. cit., s. 73.
  7. Édouard Manet, Le Balcon, witryna internetowa Musée d’Orsay, https://www.musee-orsay.fr/en/artworks/le-balcon-707?fbclid=IwZXh0bgNhZW0CMTAAAR0FZfuZKFZ3cVX9ceVpwXziQWohhcKawBj1hoRvPsKPj5Bnz3mb9sqTQjs_aem_x2O2BnMQAYsW5MSvzf1LXA (dostęp: 14.07.2023).
  8. Ibidem.
  9. M. Poprzęcka, Manet i impresjoniści, w: Sztuka świata, t. 8, red. nauk. A. Lewicka-Morawska, Warszawa 1994, s. 230.
  10. D. Rouart, Correspondance de Berthe Morisot avec sa famille et ses amis Manet, Puvis de Chavannes, Degas, Monet, Renoir et Mallarmé, Paris 1950, s. 31. Cyt. za: A. Wojciechowski, Edouard Manet, Warszawa 1973, s. 27.

Artykuł sprawdzony przez system Antyplagiat.pl


fleuron niezła sztuka pipsztok

Dziękujemy Ci, że czytasz nasze artykuły. Właśnie z myślą o takich cudownych osobach jak Ty je tworzymy. Osobach, które lubią czytać i doceniają nasze publikacje. Wszystko, co widzisz na portalu jest dostępne bezpłatnie, a ponieważ wkładamy w to dużo serca i pracy, to również zajmuje nam to sporo czasu. Nie mamy na prowadzenie portalu grantu ani pomocy żadnej instytucji. Bez Waszych darowizn nie będziemy miały funduszy na publikacje. Dlatego Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne. Jeśli lubisz czytać niezłosztukowe artykuły – wesprzyj nas.
Dziękujemy Ci bardzo, Joanna i Dana, założycielki Fundacji Niezła sztuka

» Agata Dobosz

Absolwentka twórczego pisania i edytorstwa, magister antropologii literatury, teatru i filmu. Interesuje się kulturą szeroką pojętą, szczególnie sztuką i literaturą XIX i XX wieku. Nie wyobraża sobie dnia bez książki, muzyki, kilku obrazów i sportu.


Portal NiezlaSztuka.net prowadzony jest przez Fundację Promocji Sztuki „Niezła Sztuka”. Publikacje finansowane są głównie dzięki darowiznom Czytelników. Dlatego Twoja pomoc jest bardzo ważna. Jeśli chcesz wesprzeć nas w tworzeniu tego miejsca w polskim internecie na temat sztuki, będziemy Ci bardzo wdzięczni.

Wesprzyj »



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *