Partnerem działu #ArcydziełoDoKawy jest Siemens – producent ekspresów do kawy.
Berthe Morisot, Autoportret, 1885,
olej, płótno, 61 × 50 cm
Musée Marmottan Monet, Paryż
„Osiągnę [moją niezależność] tylko wtedy gdy zachowam i zadeklaruję mój zamiar do wyemancypowania się”1.
Duże ciemne oczy wpatrzone wprost w widza, lekki rumieniec, skupienie na twarzy, wyprostowana sylwetka – kim jest kobieta na obrazie? Brudny od kolorowych farb rękaw oraz paleta, którą trzyma w dłoni, nie pozostawiają miejsca na wątpliwości. To artystka. Nie żona, nie matka, choć w obu tych rolach dobrze się odnajdywała. Nie modelka i nie uczennica Édouarda Maneta, choć wielu, niesłusznie, opisuje ją jedynie przez jego pryzmat. Na tym obrazie to pewna siebie, dojrzała malarka. Impresjonistka.
Artystyczna deklaracja
Berthe Morisot namalowała ten autoportret w 1885 roku, kiedy miała czterdzieści cztery lata. Od jedenastu lat była żoną, od siedmiu – matką. Siedemnaście lat przed powstaniem tej pracy poznała Édouarda Maneta. Wszystkie te role i relacje były dla niej bardzo ważne, wywarły ogromny wpływ na jej życie i sztukę. Jednak malując autoportret, jedyny, na którym znajduje się tylko ona, zdecydowała się na jednoznaczną artystyczną deklarację.
Sportretowała się podczas pracy, w klasycznym ujęciu znanym z twórczości Rubensa, François Bouchera czy Thomasa Gainsborough, których malarstwo ceniła. Dużo podobieństw można również znaleźć pomiędzy jej autoportretem a Autoportretem w zielonej kamizelce Eugène’a Delacroix z 1837 roku. W obu dziełach postać przedstawiono od pasa w górę, z profilu, tylko głowa jest obrócona. Lewe ramię, podobnie jak plecy, zaznaczone zostało ciemnym konturem. Dłoni nie widać. U Delacroix obie znajdują się poza kadrem, u Morisot jedynie lewa. Jej prawą dłoń zasłania bowiem niewielka paleta.
Bardzo podobnie przedstawiona kobieta jest bohaterką wcześniejszej pracy Morisot Dama z mufką, znanej także jako Zima, którą Berthe prawdopodobnie wzorowała na obrazie George’a Romneya Pani Mary Robinson.
Choć kadr w Autoportrecie jest bliższy, postać prosta, a nie lekko nachylona, a głowa mocniej obrócona, to ogólny zamysł się zgadza. Być może, szukając pomysłu na Autoportret, Morisot przypomniała sobie o tej pracy. Utrzymała kolorystykę, skorygowała postawę, zmieniła sposób malowania na swobodniejszy i wymieniła mufkę na paletę… Namalowała ją kilkoma szybkimi pociągnięciami pędzla. Na pierwszy rzut oka to chaotyczny układ energicznie nakreślonych półokręgów, które przecina pionowa linia. Dopiero po chwili dostrzegamy wyłaniające się z niego przedmioty – paletę i pędzel. Cały obraz, ale ten fragment w szczególności, doskonale pokazuje, na czym polegała awangardowość Berthe Morisot, a przede wszystkim jej malarstwa. Artystka świadomie odrzuciła w nim wyuczone zasady, a do tego potrzeba niespotykanej śmiałości. Oddała pierwszeństwo ekspresji, a by to zrobić, musiała być pewna swoich umiejętności. Chęć eksperymentowania i poszukiwania wciąż nowych sposobów malowania to coś, co cechowało ją od wczesnej młodości. Berthe Morisot miała w sobie ciekawość, którą trudno zaspokoić, i odwagę, by wciąż próbować to robić.
Droga ku impresjonizmowi
Morisot była tradycyjnie wykształconą malarką. Zadbali o to jej rodzice, miłośnicy sztuki, którzy zapewnili swoim córkom dostęp do profesjonalnych nauczycieli. Wszystkie trzy córki małżeństwa Morisot: Yves, Edma oraz Berthe uczyły się malarstwa. Najwcześniej zrezygnowała z niego Yves, późniejsza Madame Théodore Gobillard, którą w 1869 roku sportretował Edgar Degas. Następna była Edma. Choć, podobnie jak Berthe, Edma była utalentowaną, dobrze zapowiadająca się malarką (wystarczy spojrzeć na portret Berthe przy sztaludze namalowany przez Edmę w 1863 roku), jej kariera się zakończyła, zanim na dobre się rozpoczęła.
Edma, która towarzyszyła swojej młodszej siostrze na każdym kroku, zniknęła nagle z jej codzienności. Przestały razem malować, wystawiać, dużo rzadziej się widywały. Powodem było małżeństwo Edmy z Adolphem Pontillonem w 1869 roku oraz ich wyjazd z Paryża. Mimo życiowych różnic i odległości dzielącej siostry ich relacja pozostała bardzo silna. Widać to chociażby w portretach Edmy, które później malowała Berthe, na przykład Portrecie Edmy Pontillon z 1871 roku z Musée d’Orsay. W tym subtelnym pastelu uwagę zwraca spokojne, ufne spojrzenie Edmy. Być może jest w nim również smutek, albo nawet tęsknota za wspólnym paryskim życiem i malowaniem.
Berthe Morisot uczyła się rysunku u Geoffroya-Alphonse’a Chocarne’a, później u Josepha Benoita Guicharda, który sam był uczniem Jeana-Auguste’a-Dominique’a Ingresa. Choć Guichard odszedł w swoich pracach od stylu Ingresa, to nacisk, który kładł na klasyczną sztukę włoską, nie odpowiadał Berthe. Bardziej niż dzieła Veronesego interesowało ją malowanie w plenerze. Artyści dopiero niedawno zaczęli je praktykować. Do tej pory obrazy zawsze powstawały w studiach, na zewnątrz wykonywano co najwyżej szkice i rysunki. Morisot trafiła pod opiekę Jeana-Baptiste’a-Camille’a Corota, a później Achille’a Oudinota. Obaj dalecy od akademickiej maniery, zachęcali ją do własnych artystycznych poszukiwań. Morisot wyjeżdżała więc na plenery malarskie, m.in. w Pireneje.
Regularnie odwiedzała również muzea, nie tylko francuskie, ale też hiszpańskie i angielskie. Nie skupiała się jedynie na dawnych mistrzach, których pozycja w świecie sztuki była od lat ugruntowana. Dobrze znała również twórczość osiemnastowiecznych malarzy, m.in. Francisco Goi czy Jeana-Honoré’a Fragonarda, François Bouchera czy Jeana-Antoine’a Watteau.
Jako dowód niech posłuży portret Berthe namalowany przez jej bliską przyjaciółkę Adèle d’Affry, księżną Castiglione Colonna znaną jako Marcello. Choć księżna była przede wszystkim rzeźbiarką, w 1875 roku zdecydowała się na stworzenie portretu Berthe Morisot w formie obrazu. Poprzedziły go pastelowe i akwarelowe studia. Ostatecznie powstał portret, który utrzymany jest w duchu prac osiemnastowiecznych artystów, Bouchera i Watteau. Berthe Morisot zgodziła się z wyborem przyjaciółki. Pewnie nie zrobiłaby tego, gdyby ten styl malowania jej nie odpowiadał.
Morisot dokładnie analizowała, a czasem kopiowała rokokowe obrazy. W swoich kompozycjach wykorzystywała również wypracowane przez artystów rozwiązania. Podobieństwo postaci na obrazie Młoda kobieta podlewająca krzew z 1876 roku do tych przedstawianych ponad 100 lat wcześniej przez Watteau’a i Fragonarda nie jest przypadkowe.
Morisot świadomie nawiązała w swojej pracy do obecnych w ich twórczości arystokratek w bogatych sukniach widzianych od tyłu, takich jak na przykład te z obrazu Watteau Przyjemność balu z około 1730 roku (Dulwich Picture Gallery), Dwie kuzynki z 1716 roku (Luwr) czy z rysunku Fragonarda powstałego w latach 1762–65 (Musée des Beaux-Arts d’Orléans). Choć Berthe ujęła sylwetkę w podobny sposób, jej bohaterka – siostra Edma, jest ubrana w domową, prostą suknię. Dodatkowo kobieta ukazana została podczas codziennej czynności – podlewania kwiatów na balkonie. Morisot czerpała z fêtes galantes Watteau i rysunku Fragonarda, ale po to, by pokazać swoją rzeczywistość, zwykłe życie.
Nagromadzona wiedza i umiejętności sprawiły, że jako dwudziestotrzylatka w 1864 roku zadebiutowała na paryskim Salonie, najważniejszej cyklicznej wystawie dziewiętnastowiecznej Europy. Przez kolejne lata doskonaliła swój warsztat, zgłębiała różne techniki (akwarela, pastel) i szukała własnego artystycznego głosu. Odezwał się on bardzo wyraźnie kilka lat później, podczas pierwszej wystawy impresjonistów w 1874 roku, na której pokazała portret swojej siostry Edmy zatytułowany Kołyska.
Widać w nim zainteresowanie Morisot światłem oraz chęć uchwycenia ulotnego momentu, atmosfery intymnej sceny. Tą pracą i każdą kolejną prezentowaną później na wystawach Berthe kształtowała nowy kierunek w sztuce – impresjonizm. Zdaje się, że nowe obrazy zamiast zaspokajać jej ciekawość, tylko mocniej ją rozbudzały. A śmiałość popychała ją do tego, by próbować nowych rozwiązań: coraz bardziej dynamicznych pociągnięć pędzla, swobodniejszego operowania kolorem i pozostawiania niezamalowanych fragmentów obrazu.
Niedokończony?
Patrząc na Autoportret, można odnieść wrażenie, że został porzucony w trakcie malowania. Sylwetka Morisot otoczona jest nieregularnie rozprowadzoną farbą, miejscami tworzącą plamy. Im dalej od centrum, tym bardziej kolory bledną, aż wreszcie przechodzą w niezamalowane płótno. Jeśli dobrze się przyjrzymy, zobaczymy jego strukturę. Podobny zabieg w swoim autoportrecie zastosował Delacroix. Zdaje się jednak, że w jego przypadku cel był inny. Przez niedokończenie tła malarz podkreślił dopracowanie postaci, a w szczególności twarzy. Przechodząc od szkicowego tła, przez swobodnie namalowaną marynarkę, tytułową kamizelką oraz włosy, dochodzimy do doskonale wykończonej twarzy – to na niej mamy skupić swoją uwagę. Morisot nie różnicuje elementów swojej kompozycji w ten sposób. W jej pracy efekt niedokończenia obrazu zwiększa wrażenie spontaniczności.
W „niedokończonym” obrazie badacze widzą sprawozdanie malarki z jej pracy. Morisot z premedytacją odkrywa przed widzem kulisy tworzenia, niczego się nie wstydzi, pozwala nam oglądać swój warsztat. Dodatkowo w ten sposób wprowadza tymczasowość do statycznego świata obrazu2. Do upływu czasu odnosi się również inna interpretacja. Katy Hessel, autorka książki The Story of Art Without Men, odczytuje szybkie pociągnięcia pędzlem, które nie sięgają brzegów obrazu, jako odwzorowania tempa nowoczesności. I choć to określenie pojawia się w kontekście pracy Leżąca młoda kobieta w szarości z 1879 roku, to pasuje również do Autoportretu3.
Morisot namalowała w ten sposób wiele swoich obrazów. W przejmującym portrecie córki Julie Manet i jej chart Laerte z 1893 roku tło zostało jedynie szkicowo zarysowane. Widać wiszący na ścianie obraz, jednak trudno rozpoznać, co dokładnie się na nim znajduje. Obok sofy, na której siedzi Julie, stoi niebieski fotel, ale Morisot zaznaczyła jedynie jego konstrukcję. Zupełnie nietknięty został fragment podłogi w lewym dolnym rogu obrazu. Jakby Morisot nie chciała ostatecznie osadzać tej sceny w przestrzeni. „Niedokończone” obrazy z pewnością nie były przejawem jej niezdecydowania, co zarzucali jej krytycy4. Obrazy są kompletne, bo niedbałość jest zamierzona.
Morisot i Manet
Artystycznymi eksperymentami Berthe Morisot interesował się i inspirował Édouard Manet. Morisot poznała go w 1868 roku i to dzięki niemu zbliżyła się do grupy paryskich awangardowych artystów. Dobrze tę sytuację podsumowuje Frances Borzello:
„Trudno sobie wyobrazić, jak jako kobiety, nawet utalentowane, podążające za osiągnięciami awangardy, miałyby utorować sobie drogę w męskim świecie sztuki bez tych męskich mostów”5.
Parę artystów łączyła relacja, której charakter jest trudny do uchwycenia. Dowodami na to, że bliskość Morisot i Maneta wykraczała poza przyjacielskie ramy, mają być m.in. pozy, jakie Berthe przyjmuje na jego obrazach.
To oczami Maneta oglądamy ją najczęściej. Morisot pojawia się jako jedna z kobiet siedzących na tytułowym balkonie w pracy z 1868 roku (Balkon, Musée d’Orsay). Jest piękna, choć się nie uśmiecha, została odebrana jako femme fatale. Na przestrzeni lat Manet portretuje ją wielokrotnie w różnych ujęciach: półleżącą z figlarnie wyciągniętą stopą około 1871 roku (Odpoczynek, Muzeum Sztuki, Rhode Island School of Design), zakrywającą twarz wachlarzem z wyeksponowaną prawą kostką w 1872 (Portret Berthe Morisot z wachlarzem, Musée d’Orsay). Te pozy można interpretować jako uwodzicielskie, a nawet kuszące.
Najbardziej znany wizerunek Berthe Morisot autorstwa Maneta to ten z 1872 roku. Przedstawia Berthe w czerni, z niewielkim bukietem fiołków – jej ulubionych kwiatów. Bukiet wydaje się intymnym gestem wskazującym na to, że portretowana i portretujący doskonale się znali. Czy to była przyjaźń, czy kochanie? Pewne jest, że Manet odegrał ważną rolę w zawodowym i prywatnym życiu Berthe Morisot. Mimo większego doświadczenia malarza w artystycznej dyskusji on i Berthe byli dla siebie równorzędnymi partnerami.
W 1874 roku Berthe wyszła za mąż za brata Édouarda, Eugène’a. Kilka lat później parze urodziła się córka, Julie. Berthe, w przeciwieństwie do swojej siostry Edmy, nie przestała malować. Jej tryb życia uległ jednak zmianie, większość czasu spędzała ze swoją rodziną. Mąż i córka stali się bohaterami jej prac. Ich rodzinne życie Berthe sportretowała m.in. na obrazie Eugène Manet z córką w Bougival z 1881 roku. Dziewczynka bawi się zabawkami rozłożonymi na kolanach siedzącego na ławce ojca. To bardzo pogodna scena przedstawiająca łączącą ich bliskość.
Intensywność i prawdopodobnie natura stosunków Édouarda Maneta i Berthe Morisot uległa zmianie w momencie ślubu Berthe z Eugène’em. Mimo to Édouard jako przyjaciel pozostał częścią jej życia do swojej śmierci w 1883 roku.
Dumna i niezależna
Morisot rzadko malowała samą siebie, dlatego Autoportret jest w jej dorobku obrazem wyjątkowym. Siła jego przekazu została zwielokrotniona przez nieobecność innych przedstawień tego typu. Wszystkie cechy, które pokazuje nam Morisot za pomocą różnych detali, m.in. dojrzałość (siwizna na włosach), elegancja (ciemny kołnierz), zyskują przez to na intensywności.
Szczególnie ważne wydają się dwie główki kwiatów: czerwona i jasnoniebieska, przymocowane do jej sukni na wysokości piersi. Znaczenie ozdobnych roślin dodatkowo podkreśla ich umieszczenie w centrum kompozycji. Morisot zadbała o to, by nikt ich nie przeoczył. Wyróżniła je także kolorami: mocno nasyconą, głęboką czerwienią i chłodnym błękitem, który kontrastuje z ugrem sukni. Kwiaty znajdują się w miejscu, w którym często przypina się zdobyte medale. Berthe Morisot nigdy nie otrzymała medalu na Salonie, więc wręczyła go sobie sama. Uhonorowała się ustanowionym przez samą siebie odznaczeniem. Nie potrzebowała do tego jury. Uznała, że to ona jest najlepszym sędzią. Zarozumiałość, próżność? Raczej zuchwałość i w pełni uzasadniona duma.
W swoim przełomowym eseju Dlaczego nie było wielkich artystek? Linda Nochlin pisze, że aby torować sobie drogę w świecie sztuki artystka musi mieć w sobie silną skłonność do buntowniczości6. Berthe Morisot osiągnęła tak wiele w artystycznym środowisku zdominowanym przez mężczyzn m.in. dlatego, że była niepokorna. Kwestionowała zasady, przełamywała schematy. Zaufała swojej intuicji, wykorzystała zdobyte umiejętności i była wytrwała. To wszystko można zobaczyć, patrząc na jej Autoportret wyeksponowany w klasycznej złotej ramie w Musée Marmottan Monet w Paryżu.
Berthe zmarła w sobotę 2 marca 1895 roku na zapalenie płuc, które było powikłaniem po grypie. Morisot zaraziła się nią podczas opieki nad chorującą córką. Szesnastoletnia Julie została sierotą (Eugène Manet zmarł kilka lat wcześniej) z ogromną spuścizną artystyczną po matce. Morisot została pochowana razem z mężem na niewielkim cmentarzu Passy, w dzielnicy Paryża, w której spędziła dużą część swojego życia. Napis na prostym kamiennym nagrobku głosi: „Berthe Morisot, vueve d’Eugène Manet, 1841–1895”7. Na kolumnie stojącej tuż przy płycie z inskrypcją znajduje się popiersie Édouarda Maneta, który również tu spoczywa. Berthe otoczona jest więc przez braci Manetów. Na tym cmentarzu istnieje jedynie w ich kontekście. Jest wdową po bracie artysty Édouarda Maneta. A była przecież kimś więcej i to właśnie pokazała, malując Autoportret.
Bibliografia:
1. Borzello F., A World of Our Own. Women as Artists, Londyn 2000.
2. Hessel K., The Story of Art Without Men, Londyn 2022.
3. Mathieu M. (red.), Berthe Morisot. Shaping Impressionism, Londyn 2023.
4. Nochlin L., Czemu nie było wielkich artystek?, tłum. A. Nowak-Młynikowska, Sopot 2023.
5. Berthe Morisot (1841–1895), witryna internetowa Musée d’Orsay, https://www.musee-orsay.fr/en/whats-on/exhibitions/presentation/berthe-morisot-1841-1895 (dostęp 28.01.2024).
6. Berthe Morisot: A unique discovery, witryna internetowa Musée Marmottan Monet, https://www.marmottan.fr/en/collections/berthe-morisot/ (dostęp 28.01.2024).
- Berthe Morisot (1841–1895), witryna internetowa Musée d’Orsay, https://www.musee-orsay.fr/en/whats-on/exhibitions/presentation/berthe-morisot-1841-1895 (dostęp: 28.01.2024). ↩
- Ibidem. ↩
- K. Hessel, The Story of Art Without Men, Londyn 2022, s. 112. ↩
- Berthe Morisot (1841–1895), witryna internetowa Musée d’Orsay, op. cit. ↩
- F. Borzello, A World of Our Own. Women as Artists, Londyn 2000, s. 161. ↩
- L. Nochlin, Dlaczego nie było wielkich artystek?, tłum. A. Nowak-Młynikowska, Sopot 2023. ↩
- vueve – wdowa. ↩
Partnerem działu Arcydzieło do kawy, który wspiera naszą misję edukacyjną jest marka Siemens, producent ekspresów do kawy.
Każdy dzień to szansa na odkrycie czegoś nowego. W sobie i wokół siebie. Pozwól by chwila przy aromatycznej filiżance kawy zainspirowała Cię do spróbowania czegoś o czym zawsze marzyłeś, na co nie miałeś czasu lub przestrzeni. Sięgaj po więcej. Poznawaj. Doświadczaj. Odkryj nowe oblicze sztuki przy filiżance dobrej kawy z marką Siemens. #poczujsiekoneseremsztuki
* Grupa BSH jest licencjobiorcą w odniesieniu do znaków towarowych, do których uprawniona jest Siemens AG.
Artykuł sprawdzony przez system Antyplagiat.pl
A może to Cię zainteresuje:
- Londyn. Dziewięć wystaw, które warto zobaczyć tego lata - 16 lipca 2024
- Vincent van Gogh „Portret doktora Gacheta” - 30 kwietnia 2024
- Berthe Morisot „Autoportret” - 9 lutego 2024
- Vincent van Gogh „Sypialnia” - 10 sierpnia 2023
- George Hendrik Breitner „Dziewczyna w białym kimonie” - 21 kwietnia 2023
- Słoneczniki i piołun. O słodko-gorzkim życiu Vincenta van Gogha - 30 października 2022
- Józef Mehoffer „Portret żony artysty Jadwigi na żółtym tle” - 2 października 2022
- Jo Bonger – kobieta, która uczyniła Vincenta van Gogha sławnym - 2 września 2022
- Edward Okuń „Portret żony artysty” - 4 sierpnia 2022
- Podróż z Vincentem van Goghiem. Miejsca z obrazów malarza, które warto odwiedzić - 30 marca 2022