Amedeo Modigliani, Jeanne Hébuterne w żółtym swetrze, 1918-19,
olej, płótno, 100 × 64,7 cm,
Solomon R. Guggenheim Museum, Nowy Jork
Modna wśród paryskiej bohemy kawiarnia La Rotonde, a w środku artyści, którzy niebawem staną się legendami, wśród nich Picasso, Rivera, Modigliani oraz… zapatrzona w niego skromna młoda dziewczyna. To Jeanne Hébuterne, która nie widzi świata poza Modiglianim, a on wpatruje się w kolejny kieliszek wermutu. Ludzie dookoła mówią, że wygląda przy nim jak Madonna, skromna, cicha, pokorna i bezgranicznie zakochana. Jednak czy to jedyne oblicze Jeanne Hébuterne?
Jasna cera, duże oczy, pełne usta, wydatny nos i bardzo długie sięgające za pas, gęste kasztanowe włosy. Drobna, blada, zamyślona, jakby tylko ciałem była tutaj, myślami zaś gdzieś bardzo daleko…
Jeanne Hébuterne wyróżniała się wyglądem i aurą melancholii, jaką wokół siebie roztaczała. Przyciągała wzrok ciekawskich, choć nie była duszą towarzystwa, miała w sobie coś czarującego. Była bez wątpienia cicha i wycofana. Ludzie, którzy ją spotkali twierdzili, że nigdy nie mieli okazji usłyszeć jej głosu.
Przyszła na świat 6 kwietnia 1898 roku. Pochodziła z katolickiej rodziny przywiązanej do tradycji, jednak na tyle tolerancyjnej, że popierała artystyczne aspiracje córki. Jeanne chciała zostać zawodową malarką, bo od dzieciństwa zdradzała niebywały talent do rysunku.
Kiedy poznała Modiglianiego od dwóch lat pilnie studiowała sztukę w École des Arts Décoratifs oraz Académie Colarossi. Była to pierwsza uczelnia artystyczna, która przyjmowała w poczet studentów także kobiety i umożliwiała im malowanie pozujących modeli. Jeanne fascynuje styl art déco i dokonania malarzy intymistów. Fascynuje ją także zabójczo przystojny młody malarz, który pojawia się w akademii, roztaczając wokół siebie atmosferę swobody i pewności siebie. Kiedy zostają sobie wreszcie oficjalnie przedstawieni Jeanne ma dziewiętnaście a Modigliani trzydzieści trzy lata. Od tej pory stają się nierozłączni.
Jeanne bez wahania porzuca dla Włocha innego malarza, z którym była wówczas związana. Zamieszkali z Amedeo przy Rue de la Grande Chaumière. Czynsz za mieszkanie opłacał marszand artysty, Leopold Zborowski. Para miała swój kąt, ale malarz spędzał dużo czasu poza domem, gdyż najchętniej malował w mieszkaniu swojego mecenasa, gdzie miał pracownię.
Tragiczne love story
Z jednej strony związek Amedeo i Jeanne może wydawać się bajkowy, bo oto dwoje ludzi mimo przeciwności losu jest razem, trwają przy sobie. Kobieta wspiera mężczyznę, jest mu bezwarunkowo oddana i bez słowa znosi jego hulaszczy tryb życia, bo tacy przecież są artyści, ekstrawaganccy i egocentryczni. Jeśli jednak spojrzeć na ich związek bez różowego filtra, wszystko nabiera nieco innych odcieni. W pewnym momencie życie Jeanne zmienia się w dramat. Jest osamotniona, często zdana jedynie na samą siebie lub łaskę znajomych. Nałogi Modiglianiego sprawiały, że żyła w nędzy, malarz przepijał wszystkie pieniądze, które przekazywał mu marszand — zarówno te za sprzedane dzieła jak i „zaliczki” na poczet tych, które dopiero miały powstać.
Nieślubne dziecko Jeanne i Amedeo, stało się kolejną kością niezgody w jej rodzinie. Bliscy nie umieli zaakceptować wybranka dziewczyny. Brat, który współdzielił artystyczne aspiracje Jeanne, robił wszystko, by przemówić młodszej siostrze do rozsądku, odwieść ją od wplątywania się w związek z tak nieodpowiedzialnym, jego zdaniem, mężczyzną, jak Modigliani. Na próżno.
29 listopada 1918 roku Jeanne urodziła córkę. Ze strachu przed niemiecką inwazją para wyjechała do Nicei, Modigliani miał już wtedy półtorarocznego synka z inną kobietą. Nigdy nie dopełnił formalności, by prawnie uznać za swoje którekolwiek z dzieci. W akcie urodzenia małej Jeanne (Giovanny) Hébuterne widnieje „ojciec nieznany”. Mało tego, Modigliani zapomniał też zarejestrować córkę w urzędzie stanu cywilnego, bo tak intensywnie pił, by uczcić jej przyjście na świat. Jeanne też nie bardzo wiedziała, jak opiekować się niemowlęciem, podrzucała córkę niańkom, a sama spędzała późne wieczory w takiej scenerii: „Gdy Modigliani opróżniał kolejne butelki, ona siedziała cicho i cierpliwie czekała, żeby bezpiecznie zaprowadzić go do domu”1; bądź chodząc od baru do baru w poszukiwaniu Modiglianiego. Wszyscy wspólni znajomi przywoływali obraz tych dwojga przytulonych na ławce pod knajpą, w której kobiecie udało się odnaleźć ukochanego. Nie zawsze jednak było tak czule. Dochodziło między nimi także do gwałtownych kłótni i szarpanin, Modiglianiemu zdarzyło się mocno popchnąć Jeanne. Nawet wtedy, gdy była ponownie w ciąży z jego drugim dzieckiem.
Znajomi wspominali, że Jeanne bywała depresyjna i apatyczna. W 1920 roku, jakiś czas przed śmiercią, namalowała obraz pod tytułem Samobójstwo. Wbija sobie na nim długie ostrze w pierś.
24 stycznia 1920 roku Modigliani umiera na gruźlicze zapalenie opon mózgowych. Zrozpaczona Jeanne przeprowadza się wtedy do rodzinnego domu, do matki, ojca i brata. 26 stycznia w nocy lub nad ranem, nie budząc nikogo, ciężarna Jeanne skacze z piątego piętra budynku. O świcie jej martwe ciało odnajduje przypadkowy przechodzień.
Dziewczyna w żółtym swetrze
Nad przyblakłym, błękitnym tłem dominuje kobieca sylwetka. Kolor jej jasnobrązowych — niemal rudych — upiętych wysoko włosów koresponduje z odcieniem drewna stojącej za nią komody oraz krzesła, na którym spoczywa modelka. Wzrok widza przyciąga żółta plama obszernego swetra, którym otulona jest młoda kobieta. Na jej twarzy maluje się spokój, dłonie spoczywają delikatnie na kolanach. Jej bladoniebieskie „puste” oczy zdają się być ulepione z tego samego tworzywa co otaczające ją ściany.
Na namalowanym na przełomie 1918 i 1919 roku portrecie Jeanne Hébuterne w żółtym swetrze widać inspiracje sztuką prymitywną, która tak fascynowała Modiglianiego. Przedstawił kobietę w sposób wyraźnie nawiązujący stylistyką do antycznych i prymitywnych wizerunków uwiecznionych na rzeźbach. Wąska twarz, nienaturalnie wydłużona szyja, wydatny nos, do tego puste oczy przypominające spokojne oblicza bóstw. Modigliani twierdził, że jego postaci „widzą”. Widzą, mimo że nie narysował im źrenic.
Liczne szkice Modiglianiego, a także jego kamienne rzeźby z cyklu Głowy, wskazują, że bliski był mu właśnie taki ideał piękna. Symetryczna owalna pociągła twarz i równie długa szyja, duże oczy w kształcie migdałów i niewielkie usta. Wszystko to odnajdziemy na portrecie W żółtym swetrze. Dodatkowo artysta wyeksponował tu także masywne biodra i uda, czym wyraźnie nawiązał do symboliki starożytnych przedstawień skupiających się na aspekcie płodności.
Inna Jeanne
Na zdjęciach, które się zachowały widzimy jednak inną Jeanne Hébuterne. Na jednym z nich ma w charakterystyczny i znajomy sposób skrzyżowane dłonie. Czyżby to zdjęcie było inspiracją do portretu Modiglianiego? Na większości fotografii młoda kobieta nosi czarną suknię z prostokątnym wycięciem pod szyją, jej długie ciemne włosy są rozdzielone równym przedziałkiem i spływają falami po obu stronach ramion. Czasami zdobią je duże spinki, innym razem zakrywa je jedwabną lekką chustą. Jeanne śmiało spogląda w obiektyw aparatu, nie uśmiecha się, lekko spuszcza wzrok. Wydaje się być pewna siebie, dumna, ale też lekko obojętna, zdystansowana.
Z tego jak wspominali ją bliscy wynika, że potrafiła być uparta i harda. Modigliani widział ją jako kruchą istotę o łabędziej szyi i migdałowych ciemnych oczach. „Na obrazach Modiglianiego jest uosobieniem wiecznej harmonii i piękna”2. Ona sama, na autoportretach przedstawiała siebie jako buntowniczkę, silną i świadomą własnej wartości kobietę, która wie, czego chce.
Ponieważ była ostatnią partnerką sławnego artysty i częścią jego pośmiertnej legendy, zbyt często zapomina się, że sama także była utalentowaną malarką, której los poskąpił szczęścia i nie pozwolił w pełni rozwinąć skrzydeł.
„Dorosła córka Modiglianiego miała pretensje do wielu biografów jej ojca, że ci tak bardzo idealizują jego wizerunek, a z matki czynią istotę słodką, uległą i bezmyślną, która pokornie — w imię miłości — znosiła z jego strony wszelkie upokorzenia. Według niej matka miała talent artystyczny, była silną indywidualnością, kobietą poważną i inteligentną, która w imię miłości potrafiła przebaczać Modiglianiemu”3.
Valerie Didier Hess, specjalistka do spraw sztuki współczesnej w paryskiej filii domu aukcyjnego Christie’s mówiła o Hébuterne: „Według mojej wiedzy na świecie jest tylko około dwudziestu pięciu obrazów Hébuterne (…). Umarła tak młodo, zanim zdołała wyrobić sobie reputację malarza”. Pracowała nad własnym stylem, nieustannie poszukując inspiracji w najróżniejszych kierunkach malarskich. W jej pracach, zwłaszcza tych wczesnych, można dostrzec wpływ Vuillarda i Bonnarda, widać też, że przejęła elementy stylu nabistów. Poza obrazami olejnymi zostawiła po sobie także rysunki, akwarele i gwasze, ale nigdy nie doczekała się wystawy własnych prac. Nie miała marszanda, ani nikogo, kto wspierałby jej artystyczne aspiracje, pomógł za jej życia wypromować i sprzedać prace.
A po śmierci malarki… Jej dzieła nadal pozostawały nieznane. Spadkobiercy, czyli rodzice i brat Jeanne nie zgadzali się na ich upublicznienie. Dorobek artystki pozostawał w ukryciu przez dekady. Dopiero w październiku 2000 roku za sprawą córki Hébuterne i Modiglianiego oraz historyka sztuki Christiana Parisota obrazy Jeanne zostały po raz pierwszy zaprezentowane szerszej publiczności na wystawie w Wenecji.
Kino
Historia Modiglianiego i Jeanne doczekała się dwóch ekranizacji. W pierwszej z 1958 roku pod tytułem Montparnasse 1919 w rolę Hébuterne wcieliła się słynna francuska aktorka Anouk Aimée.
Z kolei we współczesnym filmie Modigliani pasja tworzenia (2004) Jeanne zagrała podobna do niej aktorka Elsa Zylberstein. Co ciekawe, Modigliani namalował jeszcze jeden Portret Jeanne w żółtym swetrze i właśnie ten obraz występuje w filmie z lat sześćdziesiątych.
Oba wizerunki Jeanne w żółtym swetrze są zbliżone. Podobne błękitne tło, ręce spokojnie złożone na podołku, przechylona w lewo głowa, „niemy” wzrok. Jednak na tym drugim obrazie kobieta siedzi na wprost widza, ma rozpuszczone włosy i dużo bardziej melancholijne oblicze.
Modigliani namalował blisko trzydzieści portretów Jeanne i, co ciekawe, to na obrazach innych artystów kobieta jest dużo bardziej rozpoznawalna, podobna do siebie samej. Na obrazach, na których nosi żółty sweter jej twarz jest przekształcona, odmieniona, inna od tej, którą znamy ze zdjęć i portretów pędzla pozostałych artystów. Jej intrygujący wizerunek zostawił chociażby japoński malarz Tsuguharu Foujita, z którym jeszcze przed poznaniem Modiglianiego Jeanne połączył romans.
Ta zamknięta w sobie młodziutka kobieta, której nie zależało na poklasku miała paradoksalnie osobowość, która przyciągała i talent, który nie zdążył w pełni rozkwitnąć. Choć jej nazwisko nie zostało tak rozsławione jak Modiglianiego, do dziś inspiruje ludzi, którzy kochają sztukę.
Bibliografia:
1. Czyńska M., Najpiękniejsze. Kobiety z obrazów, Warszawa 2014.
2. Dmochowska L., Leopold Zborowski – Główny bohater historii o Modiglianim i artystach paryskiej cyganerii, Kraków 2014.
3. Parisot Ch., Modigliani, tłum. A. Czeszunist-Cicha, Warszawa 2003.
4. https://www.christies.com/features/5-minutes-with-Autoportrait-by-Jeanne-Hebuterne-9415-1.aspx.
Artykuł sprawdzony przez system Antyplagiat.pl
Dziękujemy Ci, że czytasz nasze artykuły. Właśnie z myślą o takich cudownych osobach jak Ty je tworzymy. Osobach, które lubią czytać i doceniają nasze publikacje. Wszystko, co widzisz na portalu jest dostępne bezpłatnie, a ponieważ wkładamy w to dużo serca i pracy, to również zajmuje nam to sporo czasu. Nie mamy na prowadzenie portalu grantu ani pomocy żadnej instytucji. Bez Waszych darowizn nie będziemy miały funduszy na publikacje. Dlatego Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne. Jeśli lubisz czytać niezłosztukowe artykuły – wesprzyj nas.
Dziękujemy Ci bardzo, Joanna i Dana, założycielki Fundacji Niezła sztuka
A może to Cię zainteresuje:
- Sięgać tam, gdzie wzrok nie sięga – malarstwo Mary Cassatt - 21 listopada 2024
- Frida Kahlo „Ja i moje papugi” - 8 kwietnia 2024
- Jan Lebenstein i jego malarski bestiariusz - 8 września 2023
- Edvard Munch „Madonna” - 9 grudnia 2022
- „Epickie oko gruzińskiego życia”. Niko Pirosmani i jego dzieło - 4 września 2022
- Bruno Schulz. Malarz, pisarz, geniusz - 11 lipca 2022
- Kiedy depresja przeradza się w sztukę - 22 lutego 2022
- Nie pozwolisz żyć czarownicy. Wiedźmy w malarstwie - 27 października 2021
- Podszepty wyobraźni. Andrzej „Dudi” Dudziński i jego świat - 22 września 2020
- Amedeo Modigliani „Jeanne Hébuterne w żółtym swetrze” - 12 stycznia 2020