„Sprzęty biorą kształty wydłużone, przeciągłe, omdlałe.
Sprzęty zdają się marzyć; chciałoby się rzec, że są obdarzone życiem somnambulicznem, jak minerały i rośliny. Materie mówią swym językiem niemym, jak kwiaty, jak nieba, jak zachodzące słońca”1.

Józef Mehoffer, Cynie | 1911, Muzeum Narodowe w Warszawie
Za uchylonym oknem widać ciemne wnętrze, z którego wyłania się rozświetlony autoportret artysty. Ukośnie ustawiona szyba jest wewnętrzną kompozycją w obrazie Noc Wojciecha Weissa. Krawędzie płótna powtórzone zostały bowiem przez ramę okienną. Tkaniny, złote i błękitne zasłony, opadają po obu jej stronach, określając osobność każdego z obrazów znajdujących się na płótnie: zewnętrzne kotary pełnią funkcję odsłaniania okna, wewnętrzne zaś oznaczają scenę, na której pojawić mógłby się mieszkalny pokój lub pracownia malarza. Identyfikacja tego, co na zewnątrz i wewnątrz, za sprawą tego podwojonego szczegółu pozostaje nierozstrzygnięta. Zza szyby wyłania się jedynie widmowa postać jako swoista sygnatura lub metaforyczny reprezentant zagadkowej przestrzeni. Obraz Weissa otwiera się na okno, za którym widać tonącą w mroku czeluść. Ciemna głębia jest zarazem wnętrzem obrazu, którego elementami są zarówno zasłony, rama okna, szyba, jak i portret artysty. Czytaj dalej
- Ch. Baudelaire, Drobne poezye prozą, tłum. H. z Sienkiewiczów Żuławska, Kraków 1901, s. 21. ↩