
Roland Topor, fot. www.bnf.fr
„Roland Topor – mistrz obrazu i słowa. Przyjrzyjmy się jak wygląda Topor. Wzrostu – żadnego. Tendencja do tycia. Oczy wybałuszone – prawie wylatujące z orbit, no i ten śmiech, głośny, bardzo głośny, a taki śmiech to prawie brak wychowania. Ubrany przeciętnie (…) zawsze brudne buty i wymięte spodnie, i zarost, wyrastający z zastraszająca szybkością (…). Przepada za kotletem schabowym z kapustą, makowcem i wszystkim, czego nie cierpi przeciętny Francuz.”
– Roman Cieślewicz o przyjacielu1.
Roland Topor (1938-1997). Paryżanin. Artysta o polsko-żydowskich korzeniach. Rysownik, malarz, grafik i fotograf. Autor aerografii, kolaży, plakatów, ilustracji do książek. Aktor filmowy, reżyser teatralny. Scenarzysta, scenograf, projektant kostiumów. Twórca programów telewizyjnych, pomysłodawca gier planszowych. Prozaik i poeta. Satyryk. Jeszcze długo można by wymieniać. Pasuje do niego określenie „człowiek renesansu”, które – jako osobie z alergią na wszelkie etykietki i klasyfikacje – pewnie by mu się nie spodobało. Może w ostateczności zaakceptowałby bardziej humorystyczną minicharakterystykę – „człowiek orkiestra”. Przyjacielski i rodzinny. W ubiegłym roku obchodziliśmy dwudziestą rocznicę jego odejścia.

René Magritte i Roland Topor Pocałunek, fot. pinterest.com
- R. Cieślewicz, Topor, Wydawnictwa Artystyczne i Filmowe, Warszawa 1975. ↩