Niezwykle trudno jest żyć i tworzyć na przełomie epok; w czasie gdy ścierają się ze sobą światopoglądy religijne i filozoficzne, kiedy jeden świat chyli się ze starości, karłowacieje, a drugi rozpycha się młodzieńczą werwą, nie zważając na nic… W takim właśnie momencie przyszło żyć i realizować swoje artystyczne wizje Albrechtowi Dürerowi – jednemu z największych i najsławniejszych malarzy przełomu średniowiecza i renesansu.
Albrecht. Syn Albrechta
Urodzony 21 maja 1471 roku w Norymberdze, jako jedno z osiemnaściorga dzieci wybitnego złotnika Albrechta wyniósł z domu wychowanie mieszczańskie, czyli przywiązanie do rzetelnej, zakorzenionej w systemie cechowym pracy, zamiłowanie do życia opartego na bardzo skrupulatnym liczeniu pieniędzy, wypełnianiu codziennych obowiązków, do tego wierność konwenansom, towarzyskim strukturom zachowań i rytuałom. Początkowo pomagał ojcu w warsztacie złotniczym, później zaś terminował w pracowni słynnego późnośredniowiecznego mistrza malarstwa religijnego – malarza Michaela Wolgemuta.
Szybko okazało się, że talent młodego czeladnika przekracza umiejętności samego Wolgemuta, co zaburzyło oczekiwany przez ojca artysty scenariusz kariery syna. Dürer, jak przystało na czeladnika, w latach 1490–1494 odbył jeszcze wędrówkę cechową po warsztatach znamienitych artystów niemieckich i zawitał kolejno do Kolmaru, Bazylei i Strasburga. Już wtedy rosło w nim jednak przeczucie, że świat, z którego wyrósł, nie jest na „jego miarę”, chciał więcej, silnej, mocniej…