Artykuł powstał dzięki wsparciu Patronów. Za co ogromnie dziękujemy.
O Michale Aniele powiedziano już i napisano prawie wszystko. Wiemy, co wyrzeźbił, namalował i zaprojektował. Potrafimy prześledzić jego twórczą drogę, wszystkie podróże, zlecenia, koszty i wypłaty. Układamy szczegółowe kalendarium, nie pomijając żadnej aktywności mistrza. Ale sam Michał Anioł wciąż pozostaje dla nas zagadką.
Próbujemy utkać jego portret z tego, czego dokonał, z trudnych relacji rodzinnych i towarzyskich, ze wspomnień o nim. I wciąż pozostajemy w niedosycie. Czy da się coś z tym zrobić?
Pewnie nie. Pewnie mistrz już na zawsze zostanie w półcieniu. Ale chyba warto próbować, gdyż z samego procesu szukania rodzi się bowiem ten szczególny rodzaj emocji, który sprawia, że ktoś staje się dla nas ważny nie tylko jako artysta, lecz także jako człowiek. Spróbujmy więc poszukać Michała Anioła. W słowach. Czytaj dalej