Samotny człowiek pozostaje pod wpływem dwóch nieskończoności – pierwszej, która go otacza, i drugiej, która otwiera się w nim samym. Nieskończoność zewnętrzna rozwija się dzięki nadwrażliwości wnętrza, gdy patrzy się i odczuwa owe impulsy ze zwielokrotnioną intensywnością, tym samym nie czując granic. Nieskończoność wewnętrzna daje nieustanną inspirację, zagłębianie się w siebie, analizę. Obraz świata znamienny dla tego typu przeżycia nie jest ani racjonalny, ani logiczny, lecz naznaczony ludzkim przeżyciem, pełen skrajności i niedopowiedzeń. Jest światem tworzonym subiektywnie według własnych wzruszeń.

Witold Wojtkiewicz, Marionetki | 1907, Muzeum Narodowe w Warszawie
Witold Wojtkiewicz, będąc jeszcze uczniem warszawskiej szkoły rysunkowej (w czasie gdy nie potrafił odnaleźć środków wyrazu w malarstwie), dał się poznać jako satyryk. Był to wstęp do późniejszego rozwoju twórczego. Reakcjonista w każdej dziedzinie, zarówno w twórczości, jak i w życiu; dbał o wygląd na równi z głębokością myśli. Dowcipny, błyskotliwy, nie znosił przeciętności i „bylejakości”, zabijał je wyszukanym sarkazmem1. Czytaj dalej
- S. Szreniawa-Rzecki, O życiu i twórczości Wojtkiewicza, Museion 1911, z. 4, Teksty o malarzach, Wrocław 1976, s. 160. ↩














