Ha-Ga. Ilustratorka i kreatorka rysunkowych komentarzy obyczajowych

„Ha-Ga umiała z tych figurek, symbolów tego, co nas otacza, stworzyć swój własny świat, niby teatrzyk marionetek. Nasyciła go niepowtarzalnym klimatem i nam, swoim odbiorcom, narzuciła ten swój sposób patrzenia – tak, że odbieraliśmy Jej rysunki jako coś oczywistego, mówiliśmy nawet nieraz o kimś czy o jakiejś sytuacji, że jest «zupełnie jak z rysunków Ha-Gi». Bo te rysuneczki stały się hasłem wywołującym pewien specjalny zakres skojarzeń – nie tylko plastycznych. Nie wszystkim artystom udaje się to osiągnąć”1.

Anna Gosławska-Lipińska (Ha-Ga), kobiety w sztuce, Niezła Sztuka

Anna Gosławska-Lipińska (Ha-Ga), fot. dzięki uprzejmości Zuzanny Lipińskiej

Przywołane powyżej słowa poety i satyryka Andrzeja Nowickiego, traktujące o fenomenie artystycznym ukrywającym się pod pseudonimem Ha-Ga, opublikowało czasopismo „Szpilki” na początku maja 1975 roku. Okazją do przypomnienia Ha-Gi (Hanny Gosławskiej-Lipińskiej), posługującej się tym pseudonimem od 1936 roku, była jej nagła śmierć. Zapewne fakt, że tekst wspomnieniowy przygotował Nowicki, nie był kwestią przypadku. Autor poznał Gosławską w 1936 roku, kiedy jako studentka warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych zjawiła się w nowo powstałej redakcji „Szpilek”, przynosząc ze sobą swoje pierwsze rysunki sygnowane jedynie pierwszymi literami imienia – „Ha”. Nowicki, pełniący w tym czasie funkcję sekretarza redakcji, dodał do podpisu debiutantki jeszcze „Ga” i tak narodziła się legendarna Ha-Ga, rysowniczka oraz ilustratorka, będąca w Polsce jedną z niewielu kobiet zajmujących się zawodowo rysunkiem prasowym.

O jej znaczeniu i popularności w czasach PRL-u świadczy chociażby to, że w organizowanych przez „Szpilki” ankietach na najbardziej lubianych rysowników zajmowała zazwyczaj jedno z pierwszych miejsc. Stworzyła typ rysunku-sygnatury, który przedstawiał najczęściej rozmowę dwóch postaci ubranych według najnowszych trendów. Te miniaturowe dzieła graficznego humoru (niekiedy złośliwego, innym razem nieco abstrakcyjnego), zwane zwyczajowo „hagami” i publikowane na łamach „Szpilek”, bawiły kolejne pokolenia czytelników przez blisko czterdzieści lat. Warto jednak dodać, że aktywność rysowniczki nie ograniczała się do zleceń dla prasy satyrycznej. Ha-Ga swój dowcip, zawarty w prostym rysunku wykonanym tuszem i dopełnionym dialogiem, przenosiła również na łamy czasopism o profilu społeczno-kulturalnym. Wyłaniający się z jej prac humor charakteryzował także ilustracje do literatury dziecięcej, które obok rysunku prasowego stanowiły główną domenę jej twórczości.

Czytaj dalej


  1. A. Nowicki, Ha-Ga, „Szpilki” nr 18, 1975, s. 21.