„Istnieje coś takiego jak zarażenie podróżą i jest to rodzaj choroby w gruncie rzeczy nieuleczalnej” – napisał Ryszard Kapuściński w Podróżach z Herodotem.
Czytając to zdanie, mogłam odetchnąć z ulgą, w końcu udało mi się postawić diagnozę. Wprawdzie niezbyt optymistyczną – cierpię bowiem na nieuleczalną chorobę, ale przynajmniej wiem już, co mi dolega. Mogę spokojnie zaparzyć herbatę, usiąść i zacząć rozmyślać o kolejnych podróżach. Otwierając Google Maps, myślę o muzeach i wystawach, które tak chętnie bym odwiedziła.
Oto bardzo subiektywny wybór pięciu miast, do których warto wybrać się w najbliższym czasie właśnie ze względu na prezentowane tam wystawy.
1. Wiedeń
O samych wystawach w Wiedniu można byłoby napisać osobny artykuł. Które muzea warto więc odwiedzić w austriackiej stolicy? Z pewnością Muzeum Historii Sztuki (Kunsthistorisches Museum). To właśnie tam, w pięknych, przestronnych salach można podziwiać dzieła Bruegla, Vermeera, Rubensa i innych wielkich mistrzów. Jednak nie tylko stała ekspozycja powinna zwrócić uwagę odwiedzających. Od drugiego października 2018 roku w KHM można oglądać monograficzną wystawę poświęconą twórczości Pietera Bruegla (Starszego).

Wystawa poświęcona twórczości Pietera Bruegla ©Kunsthistorisches Museum w Wiedniu, fot.Daniel-Auer