Miasteczko, gdzie malarze przesiadują. Kazimierz Dolny w malarstwie i grafice dwudziestolecia międzywojennego

Teresa Roszkowska, Fantazja Kazimierska, Kazimierz nad Wisłą, Kazimierz Dolny, Niezła Sztuka

Teresa Roszkowska, Fantazja Kazimierska | 1929, Muzeum Nadwiślańskie w Kazimierzu Dolnym

„Miasteczko, otoczone małemi wzgórzami, tonęło w bujnej zieleni sadów, jak przepiórcze gniazdo w trawach. Ze szmaragdowej zieloności wyglądały tu i owdzie strzeliste wieże kościołów i miłe oku czerwone dachówki zamożniejszych domków. Na najwyższych wzgórzach groźnie i malowniczo szarzały odwieczne kamienne ruiny. Wyglądało to wspaniale i ślicznie. Niestety, ledwieśmy wjechali w ulice, mój zapał ostygł znacznie. Miasteczko było przeważnie drewniane, złożone z budynków, kleconych z desek tak dziwacznie, że chyba tylko w Polsce podobną architekturę spotkać można, łacno więc spostrzec się dało, iż większość mieszkańców stanowią Żydzi”1.

Tymi słowami Piotr Choynowski podsumował swoje wrażenia z pierwszego spotkania z międzywojennym Kazimierzem Dolnym. Trudno chyba o lepszą syntezę ówczesnego pejzażu tego nadwiślańskiego sztetla.

Zwykło się uważać, że początek dziejów dwudziestowiecznej kolonii artystycznej w Kazimierzu Dolnym wyznacza przyjazd do miasteczka profesora stołecznej Szkoły Sztuk Pięknych Tadeusza Pruszkowskiego wraz z jego uczniami w 1923 roku2. Odtąd kochany „Grubas”, jak niekiedy nazywali go uczniowie, przyjeżdżał – a w późniejszych latach również przylatywał swoją awionetką – do tego nadwiślańskiego sztetla co roku.

Czytaj dalej


  1. P. Choynowski, Kazimierz nad Wisłą, w: J. Balicki, S. Maykowski, Będziem Polakami: drugi rok nauki języka polskiego w szkołach średnich ogólnokształcących, Lwów 1928, s. 301.
  2. W. Odorowski, Malarze Kazimierza nad Wisłą, Warszawa 1991, s. 46.