O czym chcesz poczytać?
  • Słowa kluczowe

  • Tematyka

  • Rodzaj

  • Artysta

Wyprawa Jacka Malczewskiego i Karola Lanckorońskiego do Anatolii




„Excellencyo!
Najdroższy Panie Hrabio!
Chciałem pisać do JWPana bardzo długo i szeroko – o jednej tylko rzeczy – to jest o mojej wiecznej wdzięczności. Jak od chwili kiedy JWPanu byłem przedstawiony – Drogi Pan zawsze dla mnie był doradcą – przyjacielem dobroczyńcą i bratem nieledwie.
Ale nie chcę nudzić JWPana tem mojem gadulstwem chciałbym tylko – by ten list zachowany był w archiwach domu Lanckorońskich – by potomkowie JWPana wiedzieli jaki Pan dla mnie dobry i dobroczynny – i o tem że ja wdzięczność moją dla niego – chowam do grobu i po za grób”1.

Widoczny na pierwszy rzut oka emocjonalny ton listu został podyktowany niewątpliwie charakterystyczną dla epoki egzaltacją, ale przede wszystkim ma w sobie zdecydowanie szczerą nutę wdzięczności i szacunku, jaką nadawca żywił do adresata. Autor listu, Jacek Malczewski, genialny malarz symbolista miał szczęście spotkać w swoim życiu hrabiego Karola Lanckorońskiego – wieloletniego mecenasa i przyjaciela, na którego mógł zawsze liczyć. A jak wiemy, każdy, nawet najznakomitszy artysta potrzebuje swoich mecenasów. Nie inaczej było w przypadku Jacka Malczewskiego.

Jacek Malczewski, Don Kichot i Sancho Pansa, malarstwo polskie, sztuka polska, niezła sztuka

Jacek Malczewski, Don Kichot i Sancho Pansa | 1895-1900, Muzeum Narodowe w Krakowie

Jacek Malczewski, Karol Lanckoroński, Wawel, szkice, Niezła Sztuka

Jacek Malczewski, Karol Lanckoroński i Jacek Malczewski | 1905, Zamek Królewski na Wawelu

Nie wiadomo, kiedy i gdzie panowie się poznali. Pewne jest, że jesienią 1884 roku, kiedy szykowali się do odbycia wspólnej wyprawy do Azji Mniejszej, znali się już bardzo dobrze. A różniło ich wiele, począwszy od wyglądu. Lanckoroński wyglądał niczym olbrzym w porównaniu z drobnym i niewysokim malarzem. Jak wspominała Karolina Lanckorońska, córka hrabiego: „Pod każdym względem kontrastowali ze sobą, począwszy od wyglądu: ojciec bardzo wysoki, a pan Jacek mały (przy ojcu malutki), «lekki», zgrabny, bardzo chudy, o rysach drobnych, jakby «szpiczastych»”2. Różnice w wyglądzie bardzo często podkreślał sam malarz, który w swoich szkicach z humorem i wdziękiem zestawiał ich sylwetki razem, tworząc nieraz zaskakujący kontrast, jak na przykład wtedy, gdy potężny Lanckoroński dźwiga drobnego Malczewskiego „na barana”.

W przypadku charakterów można uznać, że obydwaj panowie wyróżniali się na tle ogółu. Malczewski, jak wiemy, miał duszę artysty – kompletnie niepraktyczny w kwestii spraw codziennych, pełen szlachetnych odruchów serca, nieraz podlanych naiwnością względem wykorzystujących go ludzi, a przy tym chimeryczny i nieprzewidywalny. Był inteligentnym i niesamowicie zdolnym malarzem, którego barwna osobowość przyciągała doń wielu.

Lanckoroński, który również był niezwykle inteligentny i posiadał rozległą wiedzę, był postrzegany jako człowiek wyniosły i nieprzystępny, wręcz „skłonny do wybuchów niepohamowanego gniewu”3. Przy tym znany był zarazem ze swej dużej wrażliwości, bezinteresowności, optymizmu i oryginalności cechującej zarówno jego wygląd zewnętrzny, jak i skomplikowaną, pełną sprzeczności naturę. Wyższość, którą odczuwał wobec innych, brała się nie tylko z jego arystokratycznych korzeni, ale też z pierwszorzędnego i wszechstronnego wykształcenia, jakie odebrał, co nie było wcale częste wśród przedstawicieli jego stanu. Szwajcarski historyk i dyplomata Carl J. Burckhardt pisał w 1932 roku do Maxa Rychnera (szwajcarskiego pisarza, dziennikarza, krytyka literackiego) o Lanckorońskim: „Jest on jednym z ostatnich europejskich Grandseigneurs w najpełniejszym tego słowa znaczeniu, dysponuje ponadto godnym podziwu, pierwszorzędnym wykształceniem”4.

Lanckorońscy, Wiedeń, kolekcja sztuki, niezła sztuka

Rudolf von Alt, Biblioteka w Pałacu Lanckorońskich w Wiedniu | 1881, kolekcja prywatna, źródło: Wikipedia.org

Z zachowanych wspomnień i ocen współczesnych wyłania się więc postać hrabiego jako człowieka, którego można było kochać lub nienawidzić, ale na pewno nie pozostawać wobec niego obojętnym. Z ciekawostek odnoszących się do osoby Lanckorońskiego dodajmy jeszcze charakterystyczny wysoki tembr głosu, określany mianem piskliwego przez nieprzychylnych mu ludzi, który musiał ostro kontrastować z jego potężną, barczystą sylwetką.

Karol Lanckoroński, Kolekcja Lanckorońskich, niezła sztuka

Karol Lanckoroński, Archiwum Nauki PAN i PAU w Krakowie, projekt PAUart, Pauart.pl

Karol Lanckoroński (1848–1933) urodził się w Wiedniu i ze stolicą monarchii austro-węgierskiej pozostał związany przez całe życie. To miasto, jak wspominała jego córka, ukształtowało go, pozwalając zarazem na realizację ambicji i wierną służbę monarchii habsburskiej, jednak przy pełnej świadomości bycia Polakiem. Lanckoroński był absolwentem Uniwersytetu Wiedeńskiego, doktorem prawa, który w 1874 roku odziedziczył po ojcu stanowisko w wyższej izbie parlamentu monarchii austro-węgierskiej – Herrenhaus. Od 1914 do 1917 roku pełnił jedną z ważniejszych funkcji przy dworze wiedeńskim – wielkiego podkomorzego, którego zakres działań obejmował m.in. opiekę nad cesarskimi zbiorami sztuki.

Sam hrabia posiadał również ogromną kolekcję dzieł sztuki, odziedziczoną po przodkach, w tym dziedzictwo Rzewuskich zawierające część prac zakupionych przez ostatniego króla Polski Stanisława Augusta Poniatowskiego. Zbiory artystyczne hrabiego, cały czas przez niego uzupełniane, obejmowały ponad 3000 obiektów. W jego kolekcji znajdowały się prace reprezentujące m.in. szkołę włoską, niemiecką, francuską czy holenderską, pochodzące z XIV–XVI wieku oraz czasów mu współczesnych, a także około tysiąca dzieł starożytnych z terenów Grecji, Rzymu i Egiptu oraz wyroby sztuki i rzemiosła z Dalekiego Wschodu (Chin, Indii i Japonii). Miejscem ich przechowywania był pałac przy Jacquingasse 18 w Wiedniu.

Kolekcja Lanckorońskich, Pałac Lanckorońskich w Wiedniu, Niezła Sztuka

Pałac Lanckorońskich w Wiedniu | I ćwierć XX wieku, Archiwum Nauki PAN i PAU w Krakowie, projekt PAUart, Pauart.pl

Co natomiast połączyło tego światowego arystokratę, zaprzyjaźnionego z elitą intelektualną Wiednia (m.in. Maxem Dvořákiem), będącego niemal w ciągłej podróży i zwiedzającego najdalsze zakątki świata, z ceniącym głównie polski pejzaż rodzinnych stron Jackiem Malczewskim? Przede wszystkim umiłowanie antyku i sztuki włoskiej – renesansowej Italii. Dla Malczewskiego starożytna Grecja: sztuka i wierzenia jej mieszkańców, była jednym z najważniejszych źródeł inspiracji ujawniającym się faktycznie przez całą jego twórczość. Podobnie włoski renesans – w szczególności malarstwo – który kontynuował klasyczny porządek i harmonię kształtów antyku, stał się jednym z najistotniejszych odniesień w sztuce dla Malczewskiego.

W podobny sposób myślał Lanckoroński, dla którego klasyczna estetyka stanowiła kryterium w ocenie „tworów ludzkiego geniuszu”5, a piętnastowieczne malarstwo włoskie darzył szczególną fascynacją, którą w rodzinie żartobliwie określano mianem „quattroczentozy”6.

Karol Lanckoroński, Małgorzata Lanckorońska, kolekcja Lanckorońskich, pałac Lanckorońskich w Wiedniu, Niezła Sztuka

Karol i Małgorzata Lanckorońscy we wnętrzu pałacu w Wiedniu | 1. ćw. XX wieku, fot. nieznany, Archiwum Nauki PAN i PAU w Krakowie, projekt PAUart www.pauart.pl, domena publiczna

Spotkanie tych dwóch pasjonatów przekształciło się w wieloletnią przyjaźń, pomimo dzielących ich różnic (w kwestii pochodzenia, majątku i usposobienia), i zaowocowało wspólną wyprawą do Azji Mniejszej w poszukiwaniu śladów starożytności, które mogły zachować się na tamtejszych terenach.

Karol Lanckoroński już w 1882 roku rozpoczął badania Licji w południowo-zachodniej części Turcji, poszukując śladów greckich i rzymskich zabytków. Pierwszą wyprawą, finansując ją w części, dowodził austriacki archeolog Otto Benndorf.

W następnym roku Lanckoroński rozpoczął przygotowania do kolejnej wyprawy archeologicznej mającej na celu zbadanie Pamfilii i Pizydii. Finalnie wyprawa odbyła się jesienią 1884 roku i wzięli w niej udział, poza inicjującym całość Lanckorońskim, profesorowie: Felix von Luschan, Marian Sokołowski, Eugen Petersen (późniejszy dyrektor Deutsches Archäologisches Institut w Rzymie); architekci: George Niemann, Maurycy Hartel (również jako fotograf), Wilhelm von Hartel (filolog klasyczny, dawny nauczyciel i przyjaciel Lanckorońskiego), Angelos Giallinas (grecki malarz pejzażysta zatrudniony już na miejscu) oraz Jacek Malczewski, który miał pełnić funkcję kronikarza.

Jacek Malczewski, Spacer – Jacek Malczewski i Karol Lanckoroński, rysunek, szkic, sztuka polska, Niezła Sztuka

Jacek Malczewski, Spacer – Jacek Malczewski i Karol Lanckoroński | 1900, skan z książki Artysta i jego mecenas: nie znane rysunki Jacka Malczewskiego ze zbiorów Lanckorońskich, red. T. Leśniak, Kraków 1995

Warto wspomnieć, że udział w archeologicznej ekspedycji był dla artysty prawdziwym zrządzeniem losu. Zarobione podczas wyprawy pieniądze pomogły mu uporać się z długami, które pozostawił zmarły na początku roku ukochany ojciec – Julian Malczewski.

Wyprawa rozpoczęła się dla Jacka Malczewskiego, prof. Mariana Sokołowskiego i Wilhelma von Hartla w Wiedniu, skąd 8 września 1884 roku wyruszyli pociągiem do Triestu. Kolejnym etapem podróży statkiem była Grecja (dokładnie Pireus, a po drodze greckie wyspy Morza Jońskiego: Korfu, Kithira, oraz archipelagu Cyklad: Siros), następnie Smyrna (dzisiejszy Izmir), Rodos i wreszcie Adalia (dzisiejsza Antalya), gdzie podróżnicy spotkali się z Karolem Lanckorońskim, który zahaczył wcześniej o Konstantynopol w celu pozyskania listów ułatwiających im poruszanie się po Turcji.

Badania rozpoczęto w październiku od zabytków leżących w Pamfilli: Sillyonu, Aspendos, Adalii oraz Sagalassos (tereny Pizydii). Z tych miejsc członkowie ekspedycji udawali się również w celach badawczych do: Termessos, Side, Perge, Selge i Pandelissos. W listopadzie zaś Lanckoroński, Malczewski i Sokołowski, już bez pozostałych towarzyszy ekspedycji, którzy udali się w podróż powrotną, skierowali swe kroki jeszcze do Konyi, leżącej w głębi Azji Mniejszej.

Jacek Malczewski, Rozdół, rysunek, szkic, sztuka polska, Niezła Sztuka

Jacek Malczewski, Rozdół | 1900, skan z książki Artysta i jego mecenas: nie znane rysunki Jacka Malczewskiego ze zbiorów Lanckorońskich, red. T. Leśniak, Kraków 1995

Należy podkreślić, że celem ekspedycji nie były wykopaliska, a wyłącznie staranny opis, pomiary, rysunki i sfotografowanie znalezionych zabytków, czyli prace inwentaryzacyjne. Efektem wyprawy było dwutomowe dzieło Städte Pamphyliens und Pisidiens (Miasta Pamfilii i Pizydii), zredagowane i sfinansowane przez Karola Lanckorońskiego. Wydane w 1890 roku w języku niemieckim, przetłumaczone zostało również na języki polski i francuski.

Ekspedycja archeologiczna z 1884 roku zapewniła Karolowi Lanckorońskiemu ogromne uznanie w kołach naukowych Wiednia, Berlina i Krakowa. Otrzymał członkostwo w austriackim i niemieckim Instytucie Archeologicznym oraz w krakowskiej Akademii Umiejętności, przyznano mu również doktoraty honoris causa Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie i uniwersytetu w Berlinie. Ranga odkryć przysporzyła hrabiemu międzynarodowej sławy i popularności równej takim badaczom jak Austen Henry Layard (odkrywca Niniwy) czy Heinrich Schliemann (odkrywca Troi).

Jacek Malczewski, Karol Lanckoroński pozuje do portretu, rysunek, szkic, sztuka polska, Niezła Sztuka

Jacek Malczewski, Karol Lanckoroński pozuje do portretu | 1905, skan z książki Artysta i jego mecenas: nie znane rysunki Jacka Malczewskiego ze zbiorów Lanckorońskich, red. T. Leśniak, Kraków 1995

Podróż musiała także odcisnąć silne piętno na Malczewskim, który w szkicach i rysunkach dokumentował przygody swoich towarzyszy, ale też obyczajowość i codzienne życie tubylców zamieszkujących odwiedzane tereny. Malarz po raz pierwszy miał możliwość poczuć na własnej skórze aurę ziem południowych: intensywne światło słoneczne, błękit nieba oraz bezmiar wody otaczającej liczne wysepki Grecji i rozległe wybrzeża Azji Mniejszej. Wyprawa na południe, przez Grecję – kolebkę cywilizacji europejskiej – umożliwiła mu dotknięcie, a wręcz silniejsze odczucie antycznego świata i mitologii. Mijane po drodze miejsca i wyspy, takie jak Itaka, przywołały obrazy i wyzwoliły wizje ukryte w wyobraźni karmionej od najmłodszych lat przygodami greckich herosów i mitycznych stworzeń. W opisach ekspedycji przywoływanych przez Mieczysława Paszkiewicza i Joannę Winiewicz-Wolską Malczewski jawi się jako wyjątkowo niesforny członek drużyny, który nierzadko swoją pracą opóźniał podróż, szkicując scenki rodzajowe, egzotyczny dla niego pejzaż czy starożytne ruiny. Dzięki niemu zostały jednak zapisane niepowtarzalne chwile, przygody podbarwione humorem i anegdotą, do których uczestnicy mogli wrócić po latach, wspominając wyjątkową ekspedycję. Są to rysunki ukazujące tamtejszą faunę (na przykład charakterystycznie „uśmiechnięte” wielbłądy) i florę, stary amfiteatr, wodociągi, „łuki po Hadrianie” czy też scenki przedstawiające dziewczęta piorące w rzece bieliznę, ale i członków wyprawy suszących skarpety, kupujących dywany, gawędzących z tubylcami, szkicujących ruiny, kopiujących starożytne inskrypcje, a nawet wizytę w Konyi u szejcha bractwa mewlewitów słynących z wirującego tańca będącego formą ekstatycznej modlitwy do Boga (znanych nam jako „tańczący derwisze”).

Jacek Malczewski, Sagalassos, prace w ruinach, Wawel, szkice, Niezła Sztuka

Jacek Malczewski, Sagalassos – prace inwentaryzacyjno-pomiarowe w ruinach, Zamek Królewski na Wawelu

Słowem: Malczewskiemu udało się w tych szkicach i rysunkach wykonanych ołówkiem, tuszem, akwarelą czy wreszcie w technice olejnej (zaledwie kilka prac) odtworzyć egzotyczny koloryt nie tylko miejsc i ludzi, lecz także atmosfery Bliskiego Wschodu i wyśnionej Hellady.

Warte przytoczenia jest wspomnienie córki Henryka Rodakowskiego, który zamieszkiwał sąsiadujący z Rozdołem Lanckorońskich majątek Bortniki. Rodakowski miał w zwyczaju odwiedzać Lanckorońskiego i dyskutować z nim na temat sztuki, przeglądając potężny zbiór fotografii7 zgromadzony przez gospodarza. W tym czasie towarzyszący im Jacek Malczewski „wieczorem siadał cichutko pod lampą przy długim stole, ale nie oglądał fotografii i mało się do rozmowy tamtych panów wtrącał. Przysuwał sobie arkusz białego papieru i zaczynał rysować piórkiem. Powstawały pod jego ręką krajobrazy wschodnie, sceny nastrojowe i epizody z podróży po Małej Azji”8.

Rysunki i akwarele z wyprawy archeologicznej nie były przez Lanckorońskiego eksponowane, po powrocie do Wiednia zostały umieszczone w dwóch tekach opisanych „Kleinasien”. W 1994 roku wymienione prace trafiły do kolekcji Zamku Królewskiego na Wawelu, podarowane przez prof. Karolinę Lanckorońską. Zanim trafiły do królewskich zbiorów w Krakowie, były przechowywane w Wiedniu (do 1943 roku). W 1947 roku powróciły do rąk prawowitych właścicieli i wtedy zostały złożone w depozycie Biblioteki Polskiej w Londynie na blisko pięćdziesiąt lat, aż do momentu przekazania ich Polsce.

Prac rysunkowych i akwareli, ukazujących archeologiczną ekspozycję do Azji Mniejszej, było około sześćdziesięciu pięciu. Dodatkowo, według informacji podanych przez Adama Heydla, Malczewski namalował pięć prac olejnych związanych z wyprawą do Anatolii, m.in. zaginione: Przejście gór Taurus z 1887 roku i Fantazję, a także będącą dziś w zbiorze Muzeum Narodowego w Krakowie kompozycję Nad jeziorem Eğirdir (znaną obecnie pt. Don Kichot i Sancho Pansa). Natomiast całościowy zbiór prac Malczewskiego, obejmujący nie tylko dokumentację przygód z wyprawy do Azji Mniejszej, ale również portrety (w tym autoportrety), scenki rodzajowe i humorystyczne powstałe w trakcie pobytów artysty w Rozdole, liczył ponad 200 rysunków i kilkanaście prac olejnych.

Jacek Malczewski, Sagalassos, prace w ruinach, Wawel, szkice, Niezła Sztuka

Jacek Malczewski, Sagalassos – prace inwentaryzacyjno-pomiarowe w ruinach, detal, Zamek Królewski na Wawelu

Jacek Malczewski bywał częstym gościem w Rozdole. Lanckoroński kazał nawet dla niego wybudować pracownię w ogrodzie, chcąc, by malarz czuł się w pełni swobodnie i komfortowo. Artysta musiał odczuwać szczerą sympatię i przyjaźń arystokraty, a także cenić dom przyjaciela, skoro pisał do niego w liście z października 1904 roku: „Chętnie bym Rozdół odwiedził – uściskał Pana – panią i dzieci. Rozglądnął się po drogich starych kątach…”9.

Przyjaźń arystokraty i malarza przetrwała lata. Zapewne niewyczerpane pokłady cierpliwości Karola Lanckorońskiego, jakie żywił wyłącznie do artystów, musiały przyczynić się do ciągłości tej relacji. Hrabia cenił talent i malarstwo Malczewskiego, niejednokrotnie hojnie wspomagał go finansowo, zarówno kupując jego prace, jak i opłacając podróże, takie jak wyjazd do Włoch w 1890 roku. W międzyczasie Lanckoroński został ojcem chrzestnym Juleczki – ukochanej pierworodnej córki Jacka Malczewskiego, co dowodzi, jak wielką estymą i uczuciem przyjaźni artysta darzył hrabiego.

Wspólne wartości, które cenili w sztuce, a także ideały artystyczne musiały scementować relację malarza z jego mecenasem. Zadziwia i jednocześnie wzrusza refleksja Karoliny Lanckorońskiej, która pisała:

„Ojciec chwilami był wobec Malczewskiego opiekuńczy jak wobec dziecka. […] Nie można bowiem było zabezpieczyć pana Jacka na czas dłuższy, bo natychmiast wszystko wydawał. Z drugiej strony przy poważnych rozmowach ojciec odnosił się do partnera z widocznym zainteresowaniem i szacunkiem. Później się dowiedziałam, że od początku znajomości wyczuwał w nim wielkiego artystę, choć jeszcze tak mało był znany”10.

Dlatego w tym kontekście nie powinno nikogo dziwić zaproszenie malarza na kilkumiesięczną wyprawę do Azji Mniejszej – było to potwierdzenie sympatii, jaką hrabia Lanckoroński czuł do artysty.

Humorystyczną ilustracją wspólnej pasji, jaką była sztuka antyczna i zarazem jej recepcja w malarstwie Malczewskiego, jest rysunek przedstawiający stojącego na postumencie artystę oplątanego (dosłownie) wijącymi się wężami, któremu z wielką uwagą przygląda się sam Lanckoroński. Szkic powstały w Krakowie 4 listopada 1902 roku nosi znamienny tytuł Nowy Laokoon i nie wymaga chyba dalszej interpretacji.

Jacek Malczewski, Nowy Laokoon, Karol Lanckoroński, Wawel, szkice, Niezła Sztuka

Jacek Malczewski, Nowy Laokoon – Karol Lanckoroński i Jacek Malczewski | 1902, Zamek Królewski na Wawelu

fleuron niezła sztuka pipsztokKończąc ten niedługi tekst traktujący o wspólnej wyprawie i w części o relacji istniejącej pomiędzy Karolem Lanckorońskim a Jackiem Malczewskim, pozwolę sobie polecić Państwu do przeczytania publikacje Mieczysława Paszkiewicza i Joanny Winiewicz-Wolskiej, którzy w pełni scharakteryzowali postać, życie i zbiory wiedeńskiego arystokraty. Niewątpliwie pasjonującą lekturą są również Szkice wspomnień Karoliny Lanckorońskiej, w których autorka sięga pamięcią do rodzinnego majątku w Rozdole: gospodarza, pracowników i gości (w tym Malczewskiego), zahaczając również o inne ważne postacie z dalszej familii. Przywołanie wspomnień profesor Lanckorońskiej nie jest przypadkowe. Będąc córką jednego z ostatnich Grandseigneurs, godnie kontynuowała dzieło swego ojca przez całe życie, dowodząc zarazem, że wychowana została wraz z rodzeństwem na gorących polskich patriotów przez światłego kosmopolitę – polskiego arystokratę, którego życie związane było z Wiedniem. Zarzuty niechętnych mu, którzy oskarżali jego dom o zniemczenie i nadmierną asymilację z Austriakami, uciszył mocną deklaracją wygłoszoną pod koniec życia: „Jestem Polakiem. W nowej Polsce zainicjowałem też niejedno w dziedzinie kultury, co zostało zrealizowane, i jestem szczęśliwy, że jako stary człowiek mogę coś dla nowej Polski uczynić”11.

Myślę, że świadomość polskich korzeni oraz polskiej kultury i jej przedstawicieli była też przyczyną, dla której Jacek Malczewski kontynuował aż do śmierci serdeczną przyjaźń z hrabią Karolem Lanckorońskim.

bibliografia, artykuły o sztuce, niezła sztuka

Bibliografia:
1. Lanckorońska K., Szkice wspomnień, Warszawa 2005.
2. Paszkiewicz M. (oprac.), Listy Jacka Malczewskiego do Karola Lanckorońskiego, „Rocznik Historii Sztuki”, t. 18, 1990.
3. Skubiszewska M., Kuczma K., Obrazy z kolekcji Lanckorońskich z wieków XIV–XVI w zbiorach Zamku Królewskiego na Wawelu, Kraków 2008.
4. Winiewicz-Wolska J., Jacka Malczewskiego kronika podróży po Anatolii, Kraków 2009.
5. Winiewicz-Wolska J., Karol Lanckoroński i jego wiedeńskie zbiory, Kraków 2010.


  1. Fragment listu Jacka Malczewskiego do hrabiego Karola Lanckorońskiego z 29.07.1918, przytoczony za oprac. M. Paszkiewicza, Listy Jacka Malczewskiego do Karola Lanckorońskiego, „Rocznik Historii Sztuki” t. 18, 1990, s. 253.
  2. K. Lanckorońska, Pan Jacek, w: Szkice wspomnień, Warszawa 2005, s. 36–37.
  3. J. Winiewicz-Wolska, Karol Lanckoroński i jego wiedeńskie zbiory, t. 1, Kraków 2010, s. 27.
  4. Cyt. za: Ibidem, s. 61.
  5. Ibidem, s. 31.
  6. Ibidem, s. 35.
  7. Słynna fototeka Karola Lanckorońskiego przechowywana w Rozdole zawierała około 120 000 sztuk fotografii prezentujących najsłynniejsze dzieła malarstwa i rzeźby najbardziej znanych artystów.
  8. Cyt. za: J. Wolniewicz-Wolska, op. cit., s. 84–85.
  9. List Jacka Malczewskiego do Karola Lanckorońskiego z października 1905, zob. M. Paszkiewicz, op. cit., s. 248.
  10. K. Lanckorońska, op. cit., s. 37–38.
  11. J. Winiewicz-Wolska, op. cit., s. 125.

Artykuł sprawdzony przez system Antyplagiat.pl


© Wszelkie prawa zastrzeżone, w tym prawa autorów i wydawcy – Fundacji Niezła Sztuka. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części portalu Niezlasztuka.net bez zgody Fundacji Niezła Sztuka zabronione. Kontakt z redakcją ».


fleuron niezła sztuka pipsztok

Dziękujemy Ci, że czytasz nasze artykuły. Właśnie z myślą o takich cudownych osobach jak Ty je tworzymy. Osobach, które lubią czytać i doceniają nasze publikacje. Wszystko, co widzisz na portalu jest dostępne bezpłatnie, a ponieważ wkładamy w to dużo serca i pracy, to również zajmuje nam to sporo czasu. Nie mamy na prowadzenie portalu grantu ani pomocy żadnej instytucji. Bez Waszych darowizn nie będziemy miały funduszy na publikacje. Dlatego Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne. Jeśli lubisz czytać niezłosztukowe artykuły – wesprzyj nas.
Dziękujemy Ci bardzo, Joanna i Dana, założycielki Fundacji Niezła sztuka

» Paulina Szymalak-Bugajska

Historyk sztuki, absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego, kustosz w Muzeum im. Jacka Malczewskiego w Radomiu. Zafascynowana przede wszystkim malarstwem Jacka Malczewskiego i sztuką Młodej Polski.


Portal NiezlaSztuka.net prowadzony jest przez Fundację Promocji Sztuki „Niezła Sztuka”. Publikacje finansowane są głównie dzięki darowiznom Czytelników. Dlatego Twoja pomoc jest bardzo ważna. Jeśli chcesz wesprzeć nas w tworzeniu tego miejsca w polskim internecie na temat sztuki, będziemy Ci bardzo wdzięczni.

Wesprzyj »