O czym chcesz poczytać?
  • Słowa kluczowe

  • Tematyka

  • Rodzaj

  • Artysta

Uroki życia według Feliksa Michała Wygrzywalskiego



Przekaż nam 1.5%. Wesprzyj naszą edukacyjną misję »

„Jedyną mądrą rzeczą jest uprzyjemniać sobie życie” – uważał Anatol France (1844–1924), francuski poeta, powieściopisarz i krytyk, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie literatury za 1921 rok.

Do tej maksymy często odwoływał się wielbiciel jego twórczości, polski malarz, rysownik, ilustrator i projektant Feliks Michał Wygrzywalski – artysta niezwykle zdolny, wszechstronny i płodny twórczo, za życia ceniony przez publiczność i wychwalany przez krytykę, po śmierci na długie lata zapomniany. Tymczasem warto przypomnieć współczesnemu widzowi jego imponujący dorobek i znaczenie dla polskiej sztuki przedwojennej, której był barwną i nietuzinkową postacią.

Feliks Michał Wygrzywalski, Powstanie pieśni, rysunek, symbolizm, sztuka polska, Niezła Sztuka

Feliks Michał Wygrzywalski, Powstanie Pieśni | 1904, Muzeum Narodowe w Warszawie

Wielbiciel Malczewskiego i Siemiradzkiego

Przyszły artysta urodził się w Przemyślu w ówczesnej Galicji, jego rodzicami byli Apolinary, inżynier, i starościanka Laura z Szałowskich. Wychowywany był w tradycyjny sposób, w poszanowaniu polskich tradycji patriotycznych, dlatego tak wielkie wrażenie zrobiły na nim obrazy o tematyce sybirackiej Jacka Malczewskiego, takie jak Śmierć Ellenai, Odpoczynek na etapie czy Śmierć wygnańca. Zetknął się z nimi we Lwowie, do którego udał się w 1889 roku jako czternastoletni chłopak, aby podjąć naukę w Wyższej Szkole Realnej. We Lwowie miał okazję oglądać objazdową wystawę dzieł Henryka Siemiradzkiego, którego prace odrysowywał z pamięci, ujawniając talent kopisty i rysownika. Po takiej dawce symbolizmu, realizmu i akademizmu w najlepszym wydaniu dzieła dopełniła słynna Panorama Racławicka – monumentalny obraz na płótnie o wymiarach 120 na 15 metrów, namalowany przez zespół malarzy pod kierunkiem Jana Styki i Wojciecha Kossaka w latach 1893–1894. Panorama miała być atrakcją Powszechnej Wystawy Krajowej we Lwowie zorganizowanej w 1894 roku, ale też przypominać Polakom o setnej rocznicy insurekcji kościuszkowskiej.

Wystawa przygotowana była z wielkim rozmachem – na obszarze 50 ha stanęło ponad 129 pawilonów. Na przyszłym artyście ekspozycja musiała wywrzeć niemałe wrażenie, skoro zaprojektował afisz jej dedykowany, jeszcze dość konwencjonalny w kompozycji i zastosowanej typografii, ale dający przedsmak jego zdolności rysunkowych i dekoracyjnych.

Feliks Michał Wygrzywalski, plakat, Lwów. Wystawa powszechna, sztuka polska, malarstwo polskie, Niezła sztuka

Feliks Michał Wygrzywalski, Powszechna Wystawa Sztuki Polskiej we Lwowie – plakat | 1894, Muzeum Narodowe w Krakowie

Wystawa była wielką promocją Lwowa, ale też manifestacją patriotyczną mieszkających tam Polaków, także poprzez prezentację twórczości tak wybitnych rodaków jak Stanisław Wyspiański, Konstanty Laszczka, Leon Wyczółkowski czy Witold Pruszkowski.

Dla Wygrzywalskiego było to wielkie przeżycie. Jak pisał Tadeusz Rutowski na łamach lwowskiego miesięcznika „Sztuka”, wystawa „urzekła [go] we wszystkiem”. Wpłynęło to nawet  na jego wybór drogi życiowej – za radą malarzy Panoramy Racławickiej poświęcił się sztuce. Dzięki stypendium Fundacji im. Malinowskiego mógł podjąć w 1893 roku naukę w Akademii Sztuk Pięknych w Monachium – najpopularniejszym wówczas wśród polskich artystów ośrodku akademickim.

Monachium

Studiował tam malarstwo, rysunek i historię sztuki, zdobywając rzetelny realistyczny warsztat, umiejętność klasycznego komponowania oraz zamiłowanie do tak zwanych wielkich tematów, wyróżniany był zaś za akty. Niemiecka krytyka wysoko oceniła jego obraz Mojżesz na górze Synaj, wystawiony w Kunstverein, niestety zaginiony. Zachował się natomiast studencki rysunek tuszem i gwaszem pt. Apoteoza Mickiewicza z 1898 roku (w zbiorach Muzeum Narodowego w Krakowie) – praca oddająca dekadenckie nastroje końca XIX wieku oraz tradycje estetyczne monachijskiej uczelni: majestatyczne popiersie wieszcza otacza tłum widmowych bohaterów z jego poematów, ich ciała tworzą symboliczny korowód wyłaniający się z ciemnego tła.

Feliksa Michał Wygrzywalski, Apoteoza Mickiewicza, sztuka polska, Niezła Sztuka

Feliks Michał Wygrzywalski, Apoteoza Mickiewicza | 1898, Muzeum Narodowe w Krakowie

Widać tu jeszcze echa fascynacji malarstwem Malczewskiego, ale też znajomość grafik Maxa Klingera. Warto także zwrócić uwagę na zamierzoną teatralizację przedstawienia, jakby artysta podświadome przeczuwał, że będzie miał w przyszłości do czynienia z teatralną sceną.

Polski Rzymianin, czyli złota dusza

Malarski i rysunkowy talent Feliksa niewątpliwie „okrzepł” w monachijskiej Akademii, ale jego temperament ujścia szukał pod innymi szerokościami geograficznymi. Stąd zapewne decyzja o kontynuowaniu nauki w Paryżu w Académie Julian, prestiżowej prywatnej szkole malarstwa oraz podróże do Włoch, gdzie odnalazł źródło „wielkiej sztuki”.

Ciekawym przykładem dzieła z tego okresu jest  Refleks – kameralny olej na desce namalowany między rokiem 1898 a 1902 (w zbiorach Muzeum Narodowego w Krakowie) – rodzaj ekspresyjnego szkicu malowanego swobodnymi pociągnięciami pędzla.

Feliks Michał Wygrzywalski, Refleks, Muzeum Narodowe w Krakowie, sztuka polska, woda, odbicie, niezła sztuka

Feliks Michał Wygrzywalski, Refleks | między 1898 a 1902, Muzeum Narodowe w Krakowie

Jeszcze w  Monachium zakochuje się w kobiecie o niezwykłej urodzie – Róży z domu Sammassa, która zostaje jego żoną. Około 1900 roku przenosi się z nią na stałe do Rzymu i wpada w wir życia towarzyskiego – zaprzyjaźnia się z mieszkającymi tam polskimi twórcami: Leopoldem Staffem, Janem Kasprowiczem, Aleksandrem Gierymskim i tak cenionym przezeń Siemiradzkim. Jest duszą polskiej kolonii artystycznej, ale też dużo tworzy, aby zapewnić byt rodzinie. W 1903 roku1 rodzą mu się bliźniaki – dwaj synowie Feliks Kazimierz i Feliks Jan.  Kazimierz pójdzie w ślady ojca i również zostanie malarzem, a  Jan niestety młodo umrze na tyfus.

Feliks Michał Wygrzywalski, Zachód słońca w Rzymie, pejzaż, weduta, malarstwo polskie, Niezła Sztuka

Feliks Michał Wygrzywalski, Zachód słońca w Rzymie | Muzeum Mazowieckie, Płock

Wygrzywalski jest stałym bywalcem rzymskich galerii, w których poznaje i kopiuje dzieła Rafaela, Guercina, Velázqueza, Tycjana i Caravaggia, znajdując tam inspiracje do własnych eksperymentów ze światłocieniem i historyczną stylizacją, czego przykładem jest obraz Wenecjanka z ok. 1905 roku (wł. Muzeum Mazowieckiego w Płocku) – impresyjnie malowany portret kobiety wyłaniającej się z nocnego krajobrazu, wzbogaconego o odbicie w wodzie.

Feliks Michał Wygrzywalski, Wenecjanka, Muzeum Mazowieckie, malarstwo polskie, portret kobiecy, Niezła Sztuka

Feliks Michał Wygrzywalski, Wenecjanka | ok. 1905, Muzeum Mazowieckie, Płock

Wygrzywalskiego interesuje też tematyka społeczna, widoczna w licznych wizerunkach rybaków – ciągnących sieci, wiosłujących na statkach lub zmagających się z morskim żywiołem – jakie artysta maluje podczas letnich wypraw nad Zatokę Neapolitańską. Warto zwrócić uwagę, że pomimo powtarzających się układów kompozycyjnych postacie są zawsze zindywidualizowane.

Feliks Michał Wygrzywalski, Burłacy, malarstwo polskie, malarstwo rodzajowe, Niezła Sztuka

Feliks Michał Wygrzywalski, Burłacy | 1925, Muzeum Narodowe w Warszawie

Feliks Michał Wygrzywalski, Starzec kobieta i marynarz, portret zbiorowy, malarstwo polskie, Niezła Sztuka

Feliks Michał Wygrzywalski, Starzec, kobieta, i marynarz | XIX–XX w., Muzeum Narodowe w Warszawie

Morze było dla Feliksa tematem samym w sobie, z czasem doszedł do prawdziwej perfekcji w oddawaniu jego struktury. Mistrzowsko ukazywał przejrzystość morskiej toni, grzywy fal, refleksy słońca odbijające się na powierzchni. Kompozycje takie urozmaicały wyłaniające się z wody kamienie lub skały, czasami latające nad wodą mewy.

Międzynarodowy sukces przyniosły mu jednak obrazy o tematyce społecznej, podjętej pod wpływem wydarzeń rewolucji 1905 roku, które wstrząsnęły Europą: strajków robotniczych i zamieszek, często krwawo tłumionych. Już kipiący ekspresją Strajk (Strejk), olej na płótnie z 1905 roku2 musiał robić duże wrażenie na współczesnych artyście – naturalistycznie przedstawiony tłum wzburzonych robotników o wymownych twarzach i gestach to praca o silnym ładunku emocji.

Dziełem przełomowym okazało się jednak Wyzwolenie, olejny tryptyk z 1907 roku wystawiony w Narodowej Galerii Sztuki Współczesnej w Rzymie. Artysta wykorzystał tu mit o Prometeuszu, ukazując przykutego do skał Kaukazu nagiego młodzieńca nad którym unosi się orzeł – pomimo dramatycznego kontekstu obraz ma duże walory estetyczne, a optymistyczną zapowiedzią tytułowego wyzwolenia są widoczne na pierwszym planie gołębie i kwitnące kwiaty. Był to dla Wygrzywalskiego wielki sukces. O pracy tej rozpisywała się prasa włoska, niemiecka i rosyjska, często określano ją mianem „oratorium nagich ciał”, zauważyła ją też rodzima krytyka i w efekcie zbiórki zainicjowanej przez arcybiskupa Józefa Bilczewskiego tryptyk został zakupiony do zbiorów Galerii Narodowej miasta Lwowa.

Feliks Michał Wygrzywalski, Lwowska Galeria Sztuki, Tryptyk Wyzwolenie, lwów, niezła sztuka

Feliks Michał Wygrzywalski Tryptyk Wyzwolenie | 1907, Lwowska Galeria Sztuki

Dzieło to i towarzyszący mu medialny rozgłos ugruntowały artystyczną pozycję Feliksa Michała Wygrzywalskiego, co przełożyło się na liczne zlecenia na obrazy. Jednym z nich był Korowód z 1908 roku, obecnie znajdujący się w Muzeum Mazowieckim w Płocku – pełne ekspresji przedstawienie nagich, obdartych z erotyzmu, bezimiennych postaci zatracających się w tytułowym korowodzie. Sposób budowania tej kompozycji i „płomienna gama barwna”3 przywodzą na myśl szaleńczy taniec z obrazu Opętanie Wojciecha Weissa, a wzbogacenie całości o elementy dekoracyjne wskazuje na zmysł Wygrzywalskiego do dekoracji ściennych, z którymi przyjdzie mu się zmierzyć w niedalekiej przyszłości.

Wojciech Weiss, Opętanie| 1899-1900, olej, płótno, Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza w Warszawie, depozyt w Muzeum Narodowym w Warszawie, sztuka polska, niezła sztuka

Wojciech Weiss, Opętanie | 1899–1900, Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza w Warszawie, depozyt w Muzeum Narodowym w Warszawie

Feliks Michał Wygrzywalski, Korowód, malarstwo polskie, Niezła Sztuka

Feliks Michał Wygrzywalski, Korowód | 1908, Muzeum Mazowieckie w Płocku

Pojawiać zaczęły się także propozycje współpracy z czasopismami „Wędrowiec”, „Tygodnik Ilustrowany”, niemieckimi „Illustrirte Zeitung”, „Deutsche Verlags-Anstalt” czy rosyjskim „Strakaz”, dla których wykonywał ilustracje. To równie interesująca, choć mniej znana i gorzej zachowana część imponującego dorobku Feliksa, zasługująca na gruntowne przebadanie i opracowanie.

W szponach orientu i komercji

Wyprawy nad Morze Tyrreńskie, na malowniczą i popularną wśród europejskich artystów wyspę Capri czy na wybrzeże Normandii nie zaspokajały potrzeby poszukiwania nowych inspiracji twórczych Wygrzywalskiego. W 1906 roku artysta odbywa podróż do Egiptu i na Pustynię Libijską, ulegając jakże modnej na początku XX wieku fascynacji orientem. Jej efektem są malowane przez Feliksa do końca jego burzliwego i pracowitego życia sceny haremowe i uliczne, przedstawienia handlarzy i naprawiaczy dywanów, połowy w Nilu, modlących się Beduinów i Arabów czy arabskich mędrców. Obok doskonałego uchwycenia fizjonomii postaci i gorącego klimatu Azji Mniejszej wielkim walorem tych prac są tkaniny, malowane jako sztafaż, ale z wielkim pietyzmem w sposobie oddawania struktury ich materii i kolorystyki.

Przykładem tego może być olej na płótnie Shirvan (Naprawiacze dywanów)  z rozłożystą tkaniną typu shirvan o misternych wzorach na pierwszym planie, nad którą pochylają się dwaj mężczyźni z igłami w dłoniach, inny dywan jest przedmiotem sceny zakupu rozgrywającej się na drugim planie, zaś kolejna, wisząca tkanina przysłania widok uliczny rozgrywający się w głębi.

Feliks Michał Wygrzywalski, Naprawiacze dywanów Shirvan, sztuka polska, Niezła sztuka

Feliks Michał Wygrzywalski, Naprawiacze dywanów Shirvan, kolekcja prywatna, fot. Lech Andrzejewski

Autor ciekawie rozegrał tu wszystkie plany, w realistyczny sposób odmalował postaci i tkaniny, a przy tym oddając niuanse kolorystyczne, budujące nastrój kompozycji. Niestety malowanie „na metry” prac o tematyce orientalnej odbijało się często na ich poziomie, zwłaszcza w powielanych scenach z modlącymi się Arabami na pustyni widać konwencjonalność i obniżenie jakości warsztatowej. Tego typu kompozycji wciąż wiele figuruje na rynku sztuki, nie wszystkie są zapewne oryginalne, gdyż Wygrzywalski był już za życia kopiowany, prawdopodobnie także przez własnego syna Feliksa Kazimierza, autora wielu obrazów o tematyce arabskiej często sygnowanych: Sammassa, słabszych jakościowo od prac ojca.

Orient pojawia się też w autoportretach Feliksa, dla którego własna fizjonomia była pretekstem do różnego rodzaju eksperymentów i przebieranek – naśladował tu Mistrza Malczewskiego, bardziej skupiając się jednakże na weryzmie przedstawienia i psychologicznej głębi. Portretował się przez całe życie i choć nie datował tych prac, łatwo można ocenić, z jakich okresów pochodzą.

Feliks Michał Wygrzywalski, Autoportret, sztuka polska, Niezła sztuka

Feliks Michał Wygrzywalski, Autoportret, fot. Galeria Sztuki Attis

Z kolei Autoportret na tle morza, obraz olejny z kolekcji Krzysztofa Musiała, to akademicki w kompozycji wizerunek własny na tle skał, zapewne capryjskich, ukazujący artystę z paletą i pędzlem w dłoni, czyli atrybutami malarskiego fachu, oraz ulubiona fajką w ustach.

Na skłonności do uprzyjemniania sobie życia wskazują też autoportrety z tancerkami, muzami, bachantkami – dzieła bardzo osobiste i doskonałe warsztatowo, obecnie znajdujące się w większości w kolekcjach prywatnych. Artysta portretował także najbliższych, żonę i dzieci. Obraz pod tytułem Dzieci artysty4 w 1910 roku zaprezentował na Powszechnej Wystawie Sztuki Polskiej w Pałacu Sztuki we Lwowie, do którego powrócił trzy lata wcześniej.

Król lwowskiego życia

Po międzynarodowym sukcesie tryptyku Wyzwolenie artysta przestał być postacią anonimową, także we Lwowie, z którego dostał zamówienie na polichromie do nowej siedziby Izby Przemysłowo-Handlowej5. Na zachowanych kartonach można zobaczyć, że łączył inspiracje sztuką barokową z autorską interpretacją mitologii. Artysta doskonale poradził sobie z monumentalizowaniem alegorycznych przedstawień, po raz kolejny udowadniając, że jest mistrzem każdego formatu.

Jego talent dostrzeżono także w teatrze miejskim, gdzie od 1909 roku miał posadę dekoratora i inspektora oraz kierownika malarskiego lwowskiej sceny, dla której projektował scenografie i kostiumy m.in. do Nocy listopadowej, Irydiona, Quo vadis.

„(…) Owładnąwszy technikę sceniczną, doskonały perspektywista, zdolny wywołać efekta świetlne we Lwowie niebywałe, podniósł poziom inscenizacji o całe niebo. Może nawet poszedł, jak na nasze stosunki za wysoko, wyżej jak tego było trzeba – marnując całego siebie, mnóstwo czasu, nerwów dla teatru, zaniedbując – «sztukę czystą»” – pisał życzliwy artyście, cytowany wcześniej lwowski publicysta Rutowski.

Czy rzeczywiście na pracy w teatrze ucierpiało malarstwo Feliksa? Przypomnijmy, że niespokojny duch wciąż kazał szukać mu podniet twórczych, poza odkrywaniem nowych tematów i gatunków artystycznych dotyczyło to także technik i dziedzin sztuki. Zajmował się także grafiką. Ciekawym przykładem jest Merkury, wielkoformatowa grafika z 1910 roku, w stylistyce zmierzającej w stronę art déco, która znajduje się w zbiorach Muzeum Narodowego w Krakowie. Kompozycja wskazuje na dekoracyjny talent autora, który w oryginalny sposób odniósł się tu do zobrazowania mitologicznej postaci. Skrzydła, atrybut Merkurego – zamiast z butów, wyrastają z… jego głowy. Warto wspomnieć, że ten sam motyw artysta wykorzystał w dziele, które znajduje się w Muzeum Mazowieckim w Płocku. Co ciekawe, pod postacią Merkurego skrywa się sam artysta.

W Muzeum Narodowym w Krakowie możemy też zobaczyć banknoty, które zaprojektował. Z lat 1914 i 1915 pochodzą asygnaty kasowe na 5, 10, 20 i 100 koron, nieobiegowe, wydawane podczas wojny we Lwowie6.

Feliks Michał Wygrzywalski, monety, niezła sztuka

Feliks Michał Wygrzywalski, Asygnata kasowa na 100 koron, Gmina, Lwów, w.d. 30 października 1915, Muzeum Narodowe w Krakowie

Projektant  wnętrz

Około 1910 roku Wygrzywalski zaprojektował wystrój i witraż dla słynnej kawiarni Sztuka, która mieściła się we Lwowie przy ul. Teatralnej 10, prowadzona przez Ferdynanda Turlińskiego. Niestety dziś po tych dziełach jedynym śladem są czarno-białe fotografie.

Dekorował także restaurację Atlas Edzia Tarlerskiego w Rynku Głównym, na której ścianach znajdowały się przed wojną rysunki jego autorstwa, obok karykatur Kazimierza Sichulskiego i innych lokalnych artystów. Feliks był tam stałym bywalcem, jako przedstawiciel lwowskiej bohemy, słynął bowiem z hulaszczego trybu życia. Podobno noce spędzał w knajpach, gdzie zabawiał kompanów grą na skrzypcach, w dzień zaś malował, gdyż zamówień na obrazy nie brakowało.

Do tego musiał znajdować jeszcze czas na wyprawy plenerowe, których efektem były liryczne krajobrazy, takie jak Lago da Nimfa z 1911 roku (w zbiorach Muzeum Narodowego we Wrocławiu) – malowniczy widok wiejskiej architektury zatopionej w rozlewisku wody. Obraz ten ujawnia mniej dziś znane, kameralne oblicze Wygrzywalskiego pejzażysty, czasami szukającego odpoczynku od ekspresji morskiego żywiołu, potrafiącego bawić się niuansami subtelnego koloru przy doskonałym realistycznym warsztacie.

Feliks Michał Wygrzywalski, Lago di Ninfa, pejzaż, malarstwo polskie, Niezła Sztuka

Feliks Michał Wygrzywalski, Lago di Ninfa | 1911, Muzeum Narodowe we Wrocławiu

Z początkiem I wojny światowej Wygrzywalski wraz z całą rodziną został wywieziony w głąb Rosji – do Rostowa nad Donem. Pokłosiem pobytu w tym mieście jest impresyjny olej na tekturze Ulica po deszczu z 1912 roku (z kolekcji łódzkiej).

Feliks Michał Wygrzywalski, sztuka polska, malarz polski, Niezła sztuka

Feliks Michał Wygrzywalski, Ulica po deszczu. Rostów | 1912, kolekcja prywatna

W tym czasie utrzymywał się głównie z malowania obrazów, ale też działał jako nauczyciel rysunku we wspomnianym Rostowie. Działalnością pedagogiczną zajmował się również we Lwowie. Był jednym z pierwszych nauczycieli w Wolnej Akademii Sztuk Pięknych, prywatnej szkole malarstwa, założonej przez Leonarda Podhorodeckiego. Jedną z uczennic Wygrzywalskiego była Margit Sielska-Reich, przedstawicielka lwowskiego surrealizmu i współzałożycielka grupy „Artes”.

Feliks Michał Wygrzywalski, Lola, portret kobiety, sztuka polska, Niezła sztuka

Feliks Michał Wygrzywalski, Lola | 1922, kolekcja prywatna

Prawdopodobnie w Wolnej Akademii Feliks poznał malarkę i ilustratorkę Anielę Wolską, w środowisku lwowskim znaną jako Lola vel Lela, która została przez niego sportretowana w pastelu z 1922 roku, opatrzonym czułą dedykacją w lewym dolnym rogu: „Lola ach nie mogę”. Obraz zachwyca miękkim modelunkiem, w którym powstały chyba najlepsze portrety Wygrzywalskiego – wielbiciela pięknych kobiet.

Jako człowiek „pokupny i obrotny” zajmował się handlem sztuką. Razem z Marianem Bieleckim od 1926 roku prowadził galerię „Dom Sztuki”, gdzie prezentował prace artystów młodopolskich, realistów i postimpresjonistów oraz swoje, co dokumentuje jedno z archiwalnych zdjęć. Wynika z niego, że malował wówczas głównie dekoracyjne portrety kobiet lub takie najczęściej wystawiał.

W latach 30. XX wieku uczestniczył w ogólnopolskich wystawach zbiorowych Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych, miał też wystawy indywidualne: we Lwowie w 1932 oraz w Krakowie w 1935 roku. Dalej podróżował nad morza południowe oraz nad Bałtyk, gdzie powstawały widoki Jastarni – impresyjne, szkicowe, mało akademickie, zapewne malowane dla siebie. Oficjalnie pozostał bowiem do końca konserwatywnym realistą-akademikiem mentalnie tkwiącym w sztuce XIX wieku, przy tym obdarzonym wielką wrażliwością kolorystyczną.

Feliks Michał Wygrzywalski, Taniec bez muzyki, Lwigród, niezła sztuka

Feliks Michał Wygrzywalski Taniec bez muzyki, fot. desa.art.pl

Niejasny pozostaje los 14 wielkoformatowych obrazów z motywami tańców, jakie artysta wykonał dla sali balowej sanatorium Lwigród w Krynicy w 1928 roku w stylistyce art déco. Informacja o nich pojawiła się w prasie w 2011 roku, kiedy to wystawiono je na sprzedaż w jednej z krakowskich galerii. Czy trafiły one w ręce prywatne?

Koniec dobrych czasów zakończył się dla Wygrzywalskiego wraz z wybuchem II wojny światowej, którą spędził we Lwowie. Prowadził Salon Sztuki „Kunstaustellung” przy ul. Akademickiej 23, w którym wystawiał i sprzedawał obrazy. W marcu 1944 opuścił to jakże przychylne mu miasto będące świadkiem jego artystycznej kariery w ucieczce przed Armią Czerwoną. Osiedlił się w Lubeni pod Rzeszowem.

Niestety w sierpniu nastąpiły fatalne w skutkach okoliczności. Na dom w którym przebywał napadnięto, Wygrzywalski stanął w obronie żony i dziecka za co został pobity. Przetransportowano go do Rzeszowa, zmarł 5 września 1944 roku w wyniku obrażeń. Został pochowany na cmentarzu Rzeszów-Pobitno, jednak na przełomie lat 70. i 80. XX wieku jego grób zlikwidowano. Bardzo przykre zakończenie historii jakże barwnego życia… Jeszcze smutniejszy jest fakt, że Feliks Michał Wygrzywalski, tak wybitny artysta, popadł w zapomnienie.

Polscy kolekcjonerzy coraz bardziej doceniają dzieła lwowskiego artysty, które są dziś dobrą lokatą kapitału, zaproszeniem do pięknego, często bajkowego świata arabskich i morskich opowieści oraz eleganckich kobiet, ale też ważnym przyczynkiem do badań nad polską sztuką przedwojenną, wciąż kryjącą wiele ciekawostek i niewiadomych.

bibliografia, artykuły o sztuce, niezła sztuka

Bibliografia:
1. Bednarz E., Michał Feliks Wygrzywalski, w: katalog wystawy, DESA Unicum, Warszawa 2007.
2. Nad ciepłym morzem / Feliks Michał Wygrzywalski, katalog wystawy, Centralne Muzeum Morskie w Gdańsku, Gdańska 2013.
3. Rutowski T., Feliks Wygrzywalski, „Sztuka”, zeszyt I – styczeń, R. II, 1912, s. 197–212.
4. Tyrowicz M., Wspomnienia o życiu kulturalnym i obyczajowym Lwowa 1918–1939, Wrocław 1991.
5. https://sztuka.agraart.pl/licytacja/50/1945, dostęp 20.07.2020.


  1. Według wspomnień córki Feliksa Kazimierza był to rok 1900. Feliks Michał, po śmierci syna Jana, aby uchronić Kazimierza przed poborem do wojska rosyjskiego, zmienił w dokumentach datę jego urodzin na 1903 rok.
  2. Obraz w 1912 roku był własnością Galerii Narodowej miasta Lwowa.
  3. E. Charazińska, Ćma nocna, w: Koniec wieku. Sztuka polskiego modernizmu 1890–1914, katalog wystawy, Warszawa 1996.
  4. Przed I wojną światową obraz był własnością Galerii Narodowej miasta Lwowa.
  5. Wybudowanej w latach 1907–1910, mieszczącej się wówczas przy ul. Akademickiej 17, dziś ul. Szewczenki.
  6. Na początku 1915 roku, w czasie okupacji rosyjskiej Lwowa, z powodu braku środków w kasie miejskiej Magistrat zalegał z wypłacaniem pensji urzędnikom. Wydano zgodę na wypuszczenie miejskich asygnat o nominale 100 koron i na ich obieg na terenie Galicji. Przyjmowane miały być na zasadzie dobrowolności. Posiadały poręczenie majątkiem gminy i gwarancję przyjmowania ich na terenie miasta. Asygnacje o dużych walorach artystycznych wzorowane były na sturublowych banknotach rosyjskich. Ich kolorystyka nawiązuje do kolorów miasta – niebieskiego i czerwonego.

fleuron niezła sztuka pipsztok

Dziękujemy Ci, że czytasz nasze artykuły. Właśnie z myślą o takich cudownych osobach jak Ty je tworzymy. Osobach, które lubią czytać i doceniają nasze publikacje. Wszystko, co widzisz na portalu jest dostępne bezpłatnie, a ponieważ wkładamy w to dużo serca i pracy, to również zajmuje nam to sporo czasu. Nie mamy na prowadzenie portalu grantu ani pomocy żadnej instytucji. Bez Waszych darowizn nie będziemy miały funduszy na publikacje. Dlatego Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne. Jeśli lubisz czytać niezłosztukowe artykuły – wesprzyj nas.
Dziękujemy Ci bardzo, Joanna i Dana, założycielki Fundacji Niezła sztuka



Portal NiezlaSztuka.net prowadzony jest przez Fundację Promocji Sztuki „Niezła Sztuka”. Publikacje finansowane są głównie dzięki darowiznom Czytelników. Dlatego Twoja pomoc jest bardzo ważna. Jeśli chcesz wesprzeć nas w tworzeniu tego miejsca w polskim internecie na temat sztuki, będziemy Ci bardzo wdzięczni.

Wesprzyj »



3 thoughts on “Uroki życia według Feliksa Michała Wygrzywalskiego

  1. Zdumiewająco świetny malarz, jak na tak zapoznaną postać. Bardzo dziękuję za ciekawy artykuł i świetne ilustracje (jak to zwykle w Niezłej Sztuce). Mam jednak istotne zastrzeżenia do fragmentu odnoszącego się do portretu Loli. Otóż z całą pewnością nie jest to Lela Wolska, po mężu Pawlikowska. Pomijam już to, że nikt nigdy nie nazywał jej Lolą (miała na imię Aniela), pomijam też zupełne niepodobieństwo przedstawionej osoby do znanych mi licznych zdjęć i autoportretów Leli – która jest malarką jeszcze bardziej nieobecną w obiegu polskiej sztuki niż Wygrzywalski (jej przekrojowa wystawa, bardzo ciekawa, otwarta została w Muzeum Narodowym Ziemi Przemyskiej 11 marca 2022 i potrwa do początku maja, pojawiła się też obszerna książka o niej autorstwa M. Trojanowskiej). O tym wszystkim autorka artykułu mogła nie wiedzieć. Tym, co jednak powinno było obudzić jej czujność, jest dość frywolna inskrypcja. Wątpię, żeby malarz tak głęboko osadzony w środowisku artystycznym Lwowa pozwolił sobie na takie publiczne westchnienie wobec córki Maryli Wolskiej i wnuczki Wandy Monné, muzy Grottgera.

  2. Bardzo dobry, ciepły i wyważony artykuł o artyście. Wiele jego prac o dużym ładunku społecznym publikował warszawski Tygodnik Ilustrowany. Warto poszperać w jego rocznikach by się przekonać ile wielkich prac, nie tylko Wygrzywalskiego, przepadło. Pozdrawiam, M.

Dodaj komentarz