Oglądanie szkiców do obrazów przypomina trochę zaglądanie za kulisy filmowe. Tak jest właśnie z dziełami Edwarda Hoppera — prawdopodobnie jednego z największych kinomanów wśród malarzy, ten amerykański artysta kochał kino, a kino kocha go po dziś dzień.
Widać to w twórczości wielu filmowców, zaczynając od takich klasyków jak Alfred Hitchcock, poprzez Wima Wendersa, kończąc na Gustavie Deutschu, który w 2013 roku złożył hołd Hopperowi filmem Shirley — wizje rzeczywistości.
Wiele dzieł tego artysty — po jego śmierci — trafiło do Whitney Museum of Art, gdyż taka była ostatnia wola malarza. Nowojorskie muzeum odwiedziła pod koniec lat 90. Maria Kornatowska — polski krytyk filmowy. Miała wtedy okazję zobaczyć wystawę Edward Hopper i amerykańska wyobraźnia. Wrażenia z wizyty opisywała w ten sposób: „Pamiętam kłębiące się straszliwe tłumy i to, że trudno było się dopchać do obrazów. Wystawy w nowojorskich muzeach zawsze przyciągają rzesze zwiedzających, ale ta cieszyła się wyjątkową popularnością, mimo iż parę sezonów wcześniej Whitney pokazało imponujący zestaw »Hopperów« ze swoich zbiorów. (…) Ameryka z coraz większym przekonaniem rozpoznaje się w Hopperze. Podkreśla się jego wpływ na ukształtowanie specyficznego rodzaju wrażliwości, na styl fotografowania, filmowania, na literaturę”1. Obrazy tego artysty — jak trafnie zauważa Filip Lipiński – „kształtują kulturową pamięć Ameryki”2.
W posiadaniu Whitney Museum of Art są też szkice Hoppera. Oglądanie ich przypomina śledzenie przygotowań do zdjęć filmowych. Kino dla artysty było ważne, podobno swojemu przyjacielowi Richardowi Lahey’owi wyznał, że kiedy nie jest w nastroju do malowania, chodzi przez tydzień lub dłużej do kina. Urządza sobie maratony filmowe3.
Edward Hopper. Ilustrator
Nie tylko sztuka filmowa wywarła wpływ na styl obrazów amerykańskiego malarza. Równie ważne są też początki jego kariery, Hopper zaczynał jako ilustrator, pracował dla wielu agencji reklamowych i czasopism.
Zresztą miłość do kina oraz umiejętności zdobyte w branży reklamowej mógł wykorzystać, gdy to nowe medium zaczęło podbijać serca masowej widowni. Hopper przygotował kilka kampanii promujących filmy oraz ich gwiazdy. Jednak dzisiaj najbardziej znane są nie reklamy i ilustracje jego autorstwa, lecz obrazy, co nie zmienia faktu, że bez Hoppera-ilustratora tak naprawdę nie byłoby Hoppera-malarza.
Warsztat, który doskonalił robiąc reklamy, widoczny jest w jego późniejszych dziełach. Świadczą o tym między innymi precyzyjne szkice, które znajdują się w kolekcji nowojorskiego Whitney Museum of Art, często do jednego obrazu powstawało ich kilka a nawet kilkanaście. Hopper obsesyjnie dopracowywał każdy szczegół kompozycji.
Wpływ ilustratorstwa na malarstwo Hoppera dostrzeżono już wcześniej. Jednak nie zawsze uznawano to za zaletę, w 1942 roku Jerome Mellquist w książce o amerykańskim modernizmie napisał: „Hopper, malując swe obrazy, pozostał ilustratorem. Znamienne, że zawsze są one chwalone z uwagi na cechy niezwiązane z medium (…)”4.
Artysta sam twierdził, że nie był zainteresowany ilustrowaniem i był to dla niego tylko sposób na zarobienie pieniędzy. Jednak jego praca znacząco wpłynęła na artystyczną drogę Hoppera i to na wielu płaszczyznach. Była ona więc czymś więcej niż drzwiami do dalszej malarskiej kariery, nawet jeśli sam twórca twierdzi, iż robił to tylko dla pieniędzy. Warsztat ilustratora może tłumaczyć dbałość Hoppera o detale, o czym świadczą m.in. liczne szkice, które artysta wykonywał do każdego obrazu.
Martin Lewis, zapomniany nauczyciel Hoppera
Na technikę Hoppera wpływ miał z pewnością jego nauczyciel Martin Lewis, wybitny amerykański grafik, dziś przez historię zapomniany. Prace Lewisa — podobnie jak jego ucznia — wyróżnia staranność w oddawaniu szczegółów.
Istotne jest również, że praca w reklamie pozwoliła artyście przyjrzeć się współczesnej Ameryce i jej konsumpcjonizmowi. Grupą docelową kampanii, przy których pracował Hopper, byli często przedstawiciele „białych kołnierzyków”, którzy tworzyli w USA klasę średnią. Kierowane do nich przekazy medialne miały reklamować przedmioty decydujące o awansie społecznym i prestiżu. Świat z dzieł Hoppera daleki jest jednak od obietnic składanych w reklamach. Jako ilustrator ujawniał swój krytycyzm i sceptycyzm.
Edward Hopper. Malarz
Hopper-malarz był raczej melancholikiem niż ironistą. W jego dziełach konsumpcja nie sprawia, że życie staje się idealne. Hopper nie malował scen, które ukazywałyby ziszczenie amerykańskiego snu, lecz raczej samotność i alienację mieszkańców wielkich miast. Pustkę życia „białych kołnierzyków” z obrazów artysty podkreśla ascetyczność hopperowskich wnętrz. Świetnie ilustruje to jego najbardziej znane dzieło Nocne marki. W barze przy wyludnionej ulicy siedzi garstka ludzi — niby w jednym miejscu, ale jednak osobno.
„Hopper nie malował ludzi szczęśliwych, ludzi sukcesu, pięknych i bogatych. Wybierał twarze anonimowe, bez wyrazu, zamknięte w sobie lub czegoś daremnie wypatrujące. Nawet kiedy Hopper zbliża się do śródmieścia przedstawiając eleganckie miejsca rozrywki — Dwoje między krzesłami (1927), Nowojorskie kino (1939), Pierwszy rząd parteru (1951) — pokazuje, jak zwykle, pustkę, smutek, samotność, rozerwane więzi między ludźmi” 5.
Świadkami tej pustki i alienacji stają się odbiorcy obrazów. W dziełach Hoppera jest bowiem coś voyeurystycznego. Może dlatego tak bardzo przemawiają one do filmowej wyobraźni. Kornatowska wspomina, jak zwiedzający zachowywali się na wystawie w nowojorskim muzeum — „Obserwowałam ludzi w Whitney. Przyszli dla swych ulubionych płócien. Stali przed nimi długo, w skupieniu, chcieli popatrzyć raz jeszcze, znaleźć potwierdzenie wcześniejszych wrażeń i emocji. (…) Dopisywali im wymyślone przez siebie fabuły, budowali narracyjne konstrukcje, próbowali wyobrazić sobie, co działo się chwilę przedtem i co zdarzy się potem. Puszczali wodze psychoanalitycznej fantazji.” 6. To samo uczyniło też wielu filmowców. Obrazy Hoppera przypominają kadry z filmów noir, a szkice do nich są niczym wskazówki do realizacji scen.
Oglądanie jego dzieł to istna odyseja malarsko-filmowa. Hopper inspirował wielu, ale sam również czerpał inspirację od innych twórców. Kinomani podziwiając jego obrazy, odnajdą związki z filmem noir, ale też z Wimem Wendersem, Andrzejem Wajdą, Davidem Lynchem, Alfredem Hitchcockiem i wieloma innymi reżyserami. Miłośnicy sztuki zauważą nawiązania do historii malarstwa — do obrazów Vermeera, Degasa czy Hammershøia. Przyglądanie się szkicom Hoppera pozwala lepiej poznać ten fascynujący świat.
Zapraszamy do obejrzenia szkiców, do wyprawy za kulisy hopperowskich scen.
Edward Hopper, Biuro nocą (Office at night) | 1940, Walker Art Center, Minneapolis
Edward Hopper, Nocna konferencja (Conference at night) | 1949, Wichita Art Museum, Wichita
Edward Hopper, Stacja benzynowa (Gas station) | 1940, Museum of Modern Art, Nowy Jork
Edward Hopper, New York Movie | 1939, Museum of Modern Art, Nowy Jork
Edward Hopper, Hotelowe lobby (Hotel Lobby) | 1943, Indianapolis Museum of Art, Indianapolis
Edward Hopper, Morning sun (Poranne słońce) | 1952, Columbus Museum od Art
Edward Hopper, Night hawks (Nocne jastrzębie, Nocne marki) | 1942, Art Institute of Chicago
- Maria Kornatowa, Edward Hopper i kondycja amerykańska (w:) „Kino”, 10, 1997, s.26. ↩
- Filip Lipiński, Hopper wirtualny. Obrazy w pamiętającym spojrzeniu, Toruń 2013, s. 15. ↩
- Erika Doss, Hopper’s Cool: Modernism and Emotional Restraint (w:) „American Art”, Vol. 29, No. 3 (Fall 2015), s.17. ↩
- Cytuję za: Filip Lipiński, op. cit., s. 13. ↩
- Maria Kornatowska, op. cit., s.29. ↩
- Ibidem, s. 26. ↩
Dziękujemy Ci, że czytasz nasze artykuły. Właśnie z myślą o takich cudownych osobach jak Ty je tworzymy. Osobach, które lubią czytać i doceniają nasze publikacje. Wszystko, co widzisz na portalu jest dostępne bezpłatnie, a ponieważ wkładamy w to dużo serca i pracy, to również zajmuje nam to sporo czasu. Nie mamy na prowadzenie portalu grantu ani pomocy żadnej instytucji. Bez Waszych darowizn nie będziemy miały funduszy na publikacje. Dlatego Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne. Jeśli lubisz czytać niezłosztukowe artykuły – wesprzyj nas.
Dziękujemy Ci bardzo, Joanna i Dana, założycielki Fundacji Niezła sztuka
A może to Cię zainteresuje:
- Drezno i Kraina Łaby. Przewodnik dla miłośników sztuki - 26 kwietnia 2024
- Paris, Paris, czyli filmowy przewodnik po Paryżu - 19 listopada 2023
- Dziedzictwo UNESCO, documenta i bracia Grimm, czyli atrakcje Kassel, jednego z najbardziej zielonych miast w Niemczech - 14 maja 2022
- Gustav Klimt „Dziewczyna wśród zieleni” - 26 listopada 2021
- Egon Schiele „Portret żony artysty. Edith Schiele” - 26 lutego 2021
- Egon Schiele „Portret Wally” - 8 stycznia 2021
- Helmut Newton. Piękno i bestia - 22 października 2020
- Sztuka w streamingu – lista filmów na czas koronawirusa (i nie tylko) - 25 marca 2020
- Szkice kinomana — sekrety twórczości Edwarda Hoppera - 7 marca 2020
- 10 rocznic, które sprawią, że 2019 rok będzie wyjątkowy - 14 lutego 2019