O czym chcesz poczytać?
  • Słowa kluczowe

  • Tematyka

  • Rodzaj

  • Artysta

Awantura o piękno, czyli dlaczego trzy piękne boginie pokłóciły się o jabłko



Przekaż nam 1.5%. Wesprzyj naszą edukacyjną misję »

Mecenasem artykułu jest:
eris-small


Sąd Parysa – jeden z chyba najbardziej znanych wątków Mitologii, jest jednocześnie tematem wielu znakomitych dzieł sztuki. Ilustracje tego mitycznego zdarzenia pojawiały się na greckich wazach i amforach, na rzymskich freskach i kameach, w średniowiecznych manuskryptach, a nawet… modlitewnikach. Potem Sąd Parysa malowali m.in. Cranach, Rafael, Rubens, Watteau, Boucher czy Renoir. Temat ten podjął także polski artysta, Henryk Hektor Siemiradzki. A zrobił to w sposób wyjątkowy…

Henryk Hektor Siemiradzki <em>Sąd Parysa</em>, detal | 1892 <br /> olej na płótnie, 227 × 99 cm, Muzeum Narodowe w Warszawie

Henryk Hektor Siemiradzki Sąd Parysa, detal | 1892
olej na płótnie, 227 × 99 cm, Muzeum Narodowe w Warszawie

Pamiętne wesele

W świecie mitów, bogów, herosów i nimf wszystko może się zdarzyć. Przeplatają się tu miłość i nienawiść, namiętność i zdrada, przebaczenie i zemsta; jest pożądanie, zazdrość i walka o władzę. Tu każde zdarzenie może mieć nieprzewidziane konsekwencje…

Tak było w przypadku sporu, jaki wywiązał się na weselu boginki morskiej, Tetydy, i tesalskiego księcia, Peleusa. Na uroczystość tę zaproszono wszystkich bogów prócz Eris. Ta jednak pojawiła się i, chcąc się zrewanżować, rzuciła na stół weselny złote jabłko z napisem: „Dla najpiękniejszej”. Po owoc natychmiast sięgnęły trzy boginie: Hera, Atena i Afrodyta, których głośna kłótnia zdenerwowała Zeusa. Zgodnie z jego wolą najpiękniejszą z nich miał wybrać młody pasterz, Parys.

Młodzieniec ten był synem władców Troi, Priama i Hekabe, którego ci, tuż po jego narodzinach, kazali porzucić w górach, gdyż zgodnie z przepowiednią miał on przyczynić się do zniszczenia królestwa. Mały Parys jednak nie zginął – ocalony i wychowany przez pasterza wyrósł na pięknego, młodego mężczyznę. Nieświadomy swego pochodzenia żył jako skromny pasterz.

To właśnie podczas codziennej pracy Parys ujrzał Hermesa, posłańca bogów, z którym przybyły trzy boginie, spośród których miał wybrać najpiękniejszą. A że nie mógł się zdecydować, Hera, Atena i Afrodyta w zamian za przychylny werdykt proponowały mu różnego rodzaju prezenty. Hera chciała uczynić go bogatym i potężnym władcą, Atena kusiła mądrością, jednakże to dar Afrodyty, przekonał młodzieńca. Obiecała mu ona bowiem rękę najpiękniejszej kobiety na świecie, Heleny, córki Zeusa i Ledy, żony Menelaosa, króla Sparty.

Dalej wydarzenia potoczyły się bardzo szybko. Parys trafił do Troi, gdzie go rozpoznano i przyjęto na dwór królewski jako księcia, a wkrótce potem wyruszył do Sparty po Helenę – obiecaną mu przez Afrodytę jako nagrodę. Jej porwanie było przyczyną wybuchu konfliktu pomiędzy Trojanami i Achajami, a w końcu także upadku Troi. W ten sposób piękno, kojarzone tu z namiętnością i pożądaniem1, doprowadziło do wieloletniej wojny.

Trzy gołe panie i dwóch panów

To jednak nie wydarzenia wojenne najbardziej zajmowały artystów interesujących się tą historią. Skupiali się oni raczej na sporze trzech bogiń i rozsądzającym go arbitrze. Stąd w sztuce europejskiej pojawia się wiele prac podejmujących motyw Sądu Parysa. Niektórzy twórcy, jak choćby Peter Paul Rubens czy Lucas Cranach Starszy, malowali tę scenę kilkukrotnie. Przedstawienie mitycznych postaci było bowiem okazją do namalowania kobiecego aktu. Stąd też trzy boginie niemal zawsze ukazywano nago, czasem tylko okrywano ich ciała zwiewnymi, więcej odsłaniającymi niż zasłaniającymi szatami.

Artyści skupiali się najczęściej na finalnej części historii sporu o najpiękniejszą, tj. na chwili, w której Parys dokonuje wyboru i wręcza złote jabłko Afrodycie. Na obrazach tych widoczne są trzy boginie prezentujące swoje wdzięki przed księciem Troi, a niekiedy także przed towarzyszącym mu Hermesem. Postacie te można rozpoznać po charakterystycznych dla nich atrybutach. Herze zazwyczaj towarzyszy paw, Atenie – sowa, Afrodyta zaś przedstawiana jest ze złotym jabłkiem w dłoni. Hermesa wyposażano oczywiście w uskrzydlony kapelusz i kaduceusz. Na wielu obrazach występuje też pies siedzący u stóp Parysa – atrybut pasterza.

Wśród wielu obrazów podejmujących temat Sądu Parysa najbardziej chyba znanymi są prace Rubensa, który w swej artystycznej karierze kilkukrotnie ilustrował jedną z najpopularniejszych scen mitycznych. We wszystkich nagie boginie namalowane zostały w różnych, niemalże tanecznych pozach, dzięki którym artysta mógł ukazać kobiece ciało z każdej strony. Rubens umieścił je naprzeciw Parysa, przed którym prezentowały one swoje wdzięki.

Peter Paul Rubens <em>Sąd Parysa</em> | 1639<br> 199 × 379 cm, Muzeum Prado, Madryt

Peter Paul Rubens Sąd Parysa | 1639
olej na płótnie, 199 × 379 cm, Muzeum Prado, Madryt

W podobny sposób ukazane są boginie na obrazach niemieckiego artysty renesansowego, Lucasa Cranacha Starszego, który, jak Rubens, kilkukrotnie podejmował temat sporu o najpiękniejszą. Nieco inaczej wygląda za to Parys, którego artysta zawsze malował w zbroi.

Cranach <em>Sąd Parysa</em> | 1530, 50.8 × 36.4 cm<br>St. Louis Art Museum

Lucas Cranach Sąd Parysa | 1530,
olej i tempera na desce, 50,8 × 36,4 cm, St. Louis Art Museum

Takie przedstawienie mitycznego bohatera nawiązywało do średniowiecznej wersji mitu, zgodnie z którą książę Troi wybrał najpiękniejszą z bogiń we śnie lub tuż po przebudzeniu ze snu, kiedy to objawił mu się Hermes. Stąd też na niektórych obrazach Cranacha widzimy Parysa śpiącego, a na innych – oszołomionego widokiem nagich bogiń2.

Wybrany przez Rubensa i Cranacha sposób przedstawiania omawianego tematu zapoczątkowany został przez Rafaela, który, bodajże jako pierwszy, namalował trzy nagie boginie ukazane z różnych stron, w różnych pozach: od przodu, od tyłu i z profilu3. Jego zaginiony Sąd Parysa znamy ze słynnej ryciny Marcantonio Raimondiego, będącej kopią kartonu Rafaela. To z niej właśnie Édouard Manet zaczerpnął układ postaci znanego na całym świecie Śniadania na trawie.

1024Marcantonio-Raimondi

Marcantonio Raimondi Sąd Parysa | ok. 1510–20
grafika, 29,1 × 43,7 cm, MET Museum

detalMarcantonio-Raimondi

Marcantonio Raimondi Sąd Parysa, detal | ok. 1510–20
grafika, 29,1 × 43,7 cm, MET Museum

Także w polskiej sztuce stosowano rafaelowski sposób przedstawienia Sądu Parysa, w którym to młody pasterz, będący postacią pierwszoplanową, wręcza Afrodycie złote jabłko. Potwierdza to choćby jedna z płaskorzeźb zdobiących salę balową pałacu Tyszkiewiczów-Potockich w Warszawie czy też obraz Włodzimierza Tetmajera pt. Sąd Parysa. Ten ostatni ukazuje nagiego Parysa w czapce błazna na głowie, patrzącego na stojące naprzeciw niego trzy rozebrane boginie. Młodzieniec ma dopiero dokonać wyboru – za plecami trzyma bowiem jeszcze złote jabłko.

Wymienione powyżej dzieła przedstawiające mityczną scenę sporu o najpiękniejszą można za Krystyną Kibish-Ożarowską opisać według krótkiego „wzoru”:
Sąd Parysa = „trzy stojące panie + dwóch przyglądających się im panów”4.

Unikatowe dzieło

Z tego schematu wyłamuje się obraz polskiego artysty, Henryka Hektora Siemiradzkiego, pt.  Sąd Parysa. Na pokaźnych rozmiarów płótnie (227 × 99 cm) namalowanym w 1892 roku aż roi się od postaci ludzkich ubranych w antykizujące stroje i przybierających rozmaite pozy. Siemiradzki, wybitny reprezentant nie tylko polskiego, ale też europejskiego akademizmu, z wielką starannością podszedł do każdego szczegółu. Jego obraz jest niezwykle dekoracyjny, pełno na nim precyzyjnie wykończonych detali. Nawet chroniące przed słońcem velum rozwieszone pomiędzy drzewami ozdobione jest scenami figuralnymi, a stanowiąca tło architektura udekorowana została charakterystycznymi dla niej ornamentami.

1024mitologia-siemiradzki-sad-parysa_5

Henryk Hektor Siemiradzki Sąd Parysa | 1892
olej na płótnie, 227 × 99 cm, Muzeum Narodowe w Warszawie

Wyjątkowość obrazu polskiego artysty na tle innych przedstawień Sądu Parysa  polega także na sposobie ukazania poszczególnych bohaterów oraz na wyborze namalowanej tu sceny. Dzieło Siemiradzkiego ilustruje bowiem nie tyle sam moment wyboru Afrodyty na najpiękniejszą z bogiń, ale chwilę tuż po tej decyzji Parysa5. Bogini piękna i miłości ma już bowiem w dłoni złote jabłko, które triumfalnie pokazuje zebranym wokół obserwatorom całej sytuacji. Można więc powiedzieć, że tematem obrazu jest nie tyle Sąd Parysa, co raczej triumf Afrodyty uznanej za najpiękniejszą boginię6. Taki oryginalny sposób ukazania niezwykle popularnego mitycznego wydarzenia, jakim jest Sąd Parysa, czyni obraz Siemiradzkiego unikatowym w sztuce europejskiej7.

Ciekawy jest także sposób, w jaki artysta zaprezentował omawiany wątek. Oparty jest on o fragment Metamorfoz Apulejusza, w którym opisano przebieg sztuki teatralnej przedstawiającej Sąd Parysa. Siemiradzki przeniósł to wydarzenie na płótno, dzięki czemu jego obraz jest jakby zatrzymanym w kadrze fragmentem całej historii.
Zaprezentowana na obrazie scena rozgrywa się w śródziemnomorskim krajobrazie, w przypałacowym ogrodzie rzymskiego patrycjusza. Siemiradzki zadbał o każdy szczegół; na obrazie pojawiają się antykizujące elementy charakterystyczne dla twórczości tego artysty: kolumny z jońskimi głowicami oraz pompejańskie ornamenty zdobiące ściany antycznej willi. Jest tu także odwołujący się do antyku posąg rybaka z wędką, stojący w niszy fontanny przylegającej do ściany pałacu8.

Wśród licznie występujących tu postaci wyróżnić można trzy grupy. W centralnej części znajduje się kilka tańczących, półnagich dziewcząt. Ta pośrodku to oczywiście Afrodyta. Triumfalnym gestem unosi ona prawą dłoń, w której dzierży złote jabłko – symbol zwycięstwa nad pozostałymi boginiami. Jedna z towarzyszących jej młodych kobiet nakłada jej na głowę kwiecisty wieniec, druga zaś sypie kwiaty pod jej stopy.
Na prawo od opisanej grupy Siemiradzki namalował dwie boginie ubrane w stylu antycznym. Jedna z nich to Atena,  której atrybutami są włócznia i tarcza oraz hełm zwieńczony szyszakiem. Obok niej stoi czarnowłosa Hera z diademem na głowie i z berłem trzymanym w prawej dłoni. Ich gwałtowne gesty i oblicza pełne oburzenia wyrażają  niezadowolenie z wyboru Parysa. Kobietom towarzyszą dwaj piękni młodzieńcy z gwiazdami przytwierdzonymi do hełmów. Są to prawdopodobnie Dioskurowie, Kastor i  Polideukes, synowie Zeusa i Ledy, bracia pięknej Heleny.

Henryk Hektor Siemiradzki <em>Sąd Parysa</em>, detal | 1892 <br>olej na płótnie, 227 × 99 cm, Muzeum Narodowe w Warszawie

Henryk Hektor Siemiradzki Sąd Parysa, detal | 1892
olej na płótnie, 227 × 99 cm, Muzeum Narodowe w Warszawie

Istotna jest też grupa postaci znajdująca  się na drugim planie. Na podwyższeniu umieszczonym w cieniu drzew siedzi sędzia sporu o najpiękniejszą z bogiń – Parys. Ubrany jest on w biały strój, a na głowie ma czapkę frygijską. Za nim stoi Hermes z uskrzydlonym hełmem na głowie oraz z kaduceuszem w prawej ręce.

Przedstawioną scenę, przypominającą rodzaj inscenizacji teatralnej9, obserwuje widoczna po lewej stronie płótna grupa roześmianych postaci ubrana all’antica. Część z nich gra na instrumentach muzycznych, inni są jedynie widzami całego wydarzenia.

Artysta kosmopolita

Równie wyjątkowy jak XIX-wieczny Sąd Parysa był jego autor. Mimo to przez jakiś czas nieco o nim zapomniano i nie doceniano jego prac; podobnie zresztą jak twórczości innych akademików, która na początku ubiegłego stulecia została zepchnięta na boczny tor wraz z wkroczeniem secesji do świata sztuki. Dziś jednak za obrazy Siemiradzkiego płaci się zawrotne sumy – jego Żebrzący rozbitek z 1878 roku został kilka lat temu sprzedany za rekordową sumę ponad miliona funtów w domu aukcyjnym Sotheby’s w Londynie.

Henryk Siemiradzki <em>Żebrzący rozbitek</em> | 1878, <br>olej na płótnie, 208 × 293,5 cm, sothebys.com

Henryk Siemiradzki Żebrzący rozbitek | 1878,
olej na płótnie, 208 × 293,5 cm, sothebys.com

Henryk Siemiradzki urodził się w 1843 roku w Biełgorodzie koło Charkowa. Jego ojciec był oficerem w armii carskiej, choć nigdy nie wyrzekł się swej narodowości. Także artysta przez całe życie czuł się Polakiem, mimo że w czasie jego największych sukcesów artystycznych ówczesna prasa przypisywała mu narodowość rosyjską10.

Henryk Siemiradzki, fot. wikipedia.com

Henryk Siemiradzki, fot. wikipedia.com

Dwudziestojednoletni Siemiradzki był już absolwentem Wydziału Fizyczno-Matematycznego Uniwersytetu w Charkowie, kiedy rozpoczął studia w Cesarskiej Akademii Sztuk Pięknych. Ukończył ją nagrodzony sześcioletnim stypendium na studia zagraniczne. Wyjechał więc do Monachium, po drodze odwiedzając Kraków, który wywarł na nim duże wrażenie. Po kilku miesiącach spędzonych w Niemczech, wyruszył do Włoch. Zwiedził Wenecję, Florencję i Neapol, a potem, w 1872 roku osiadł w Rzymie, który okazał się „jego światem, jego powołaniem jako artysty”11.

Początkowo mieszkał i pracował przy via Sistina, z czasem jednak stać go było na wybudowanie własnej willi na via Gaeta, skąd rozciągał się widok na Wieczne Miasto. Jego dom stał się ośrodkiem polskiej kultury, odwiedzali go m.in. Henryk Sienkiewicz, Ignacy Paderewski czy Franciszek Liszt12.

Obrazy Siemiradzkiego były dobrze przyjmowane przez krytyków. Jednakże największą sławę przyniosło mu monumentalne płótno zatytułowane Świeczniki chrześcijaństwa z 1876 roku, znane jako słynne Pochodnie Nerona, które malarz podarował Krakowowi, dając początek zbiorów tamtejszego Muzeum Narodowego.

Henryk Siemiradzki, Pochodnie Nerona, Świeczniki Chrześcijaństwa, sztuka polska, akademizm, Niezła Sztuka

Henryk Siemiradzki, Pochodnie Nerona | 1876, Muzeum Narodowe w Krakowie

Dzieło przedstawiające scenę męczeństwa pierwszych chrześcijan natychmiast uznano za wybitne, co przyczyniło się do rosnącej popularności artysty, który odnosił liczne sukcesy i zdobywał nagrody na wielu wystawach. Wkrótce przyznano mu również członkostwo kilku prestiżowych europejskich instytucji artystycznych, takich jak Akademia Sztuki w Berlinie, Akademia św. Łukasza w Rzymie czy Académie des Beaux-Arts w Paryżu13.

Henryk Siemiradzki, jak przystało na znakomitego przedstawiciela akademizmu, był wielkim erudytą, znawcą kultury antyku, zabytków Wiecznego Miasta, a także antycznej literatury. Na obrazach artysty, których tematyka oscyluje głównie wokół starożytnego Rzymu, pojawiają się najsłynniejsze rzeźby starożytności, np. Satyr, Amor i Psyche czy też słynny Kolos (posąg Nerona jako Słońca)14. Wśród prac Siemiradzkiego pojawiają się też ilustracje scen biblijnych oraz obrazy alegoryczne.

W niemalże wszystkich jego dziełach dostrzegalna jest ponadto skłonność do „teatralnej aranżacji scen” oraz „wybitny zmysł dekoracyjny”15. Obrazy słynnego polskiego akademika są jakby ilustracjami poszczególnych fragmentów sztuk teatralnych. Siemiradzki uwiecznił na nich każdy ruch, każdy gest „aktora”, każdy rekwizyt, najmniejszy nawet detal stroju czy „scenografii”.

Sąd Parysa w teatrze?

Teatralność i dekoracyjność widoczna jest także w Sądzie Parysa. Ciekawi to tym bardziej, że obraz ten podobno został namalowany z myślą o nowej kurtynie dla Teatru im. Juliusza  Słowackiego w Krakowie, na której projekt w 1890 roku ogłoszono konkurs16. Prócz Siemiradzkiego przystąpili do niego także m.in. Stanisław Wyspiański oraz Józef Mehoffer. Ostatecznie jednak obraz słynnego polskiego akademika nie ozdobił krakowskiej kurtyny. A szkoda, bo ukazana na nim scena ilustrująca inscenizację teatralną opisaną przez Apulejusza doskonale pasowały do wnętrza teatru.

Sąd Parysa, uznawany dziś za jeden z „najbardziej fascynujących przykładów recepcji antyku w polskiej kulturze artystycznej”17, musiał ustąpić innemu projektowi Siemiradzkiego przedstawiającemu Natchnienie kojarzące piękno z prawdą. Sam natomiast trafił do Muzeum Narodowego w Warszawie, gdzie do dziś można go podziwiać.

1024siemiradzki-kurtyna-teatru-krakowskiego_7i1khmj

H. Siemiradzki Natchnienie kojarzące piękno z prawdą – Projekt kurtyny teatru Słowackiego | 1894,
olej na płótnie, 60,3 × 90 cm, Muzeum Narodowe w Warszawie

H. Siemiradzki <em>Projekt kurtyny teatru Słowackiego</em>, detal | 1894, olej na płótnie, 60,3 × 90 cm, Muzeum Narodowe w Warszawie

H. Siemiradzki Projekt kurtyny teatru Słowackiego, detal | 1894,
olej na płótnie, 60,3 × 90 cm, Muzeum Narodowe w Warszawie


Mecenasem artykułu z cyklu
„Piękno i Sztuka”
jest:
eris-small


  1. J. Bielak, Przedstawienia Sądu Parysa w nowożytnym bursztynnictwie – konwencjonalny topos czy symbol ukrytej treści, „Porta Aurea: Rocznik Zakładu Historii Sztuki Uniwersytetu Gdańskiego” 2011, t. 10, s. 58.
  2.  P. de Rynck, Jak czytać opowieści biblijne, tłum. P. Nowakowski, Kraków 2009, s. 282.
  3. Ibidem, s. 283.
  4.  K. Kibish-Ożarowska, O sztuce na wesoło, Warszawa 2002, s. 26.
  5. J. Miziołek, Triumf Wenus Henryka Hektora Siemiradzkiego w Muzeum Narodowym w Warszawie, w: idem, Inspiracje śródziemnomorskie. O wizji antyku w sztuce Warszawy i innych ośrodków kultury dawnej Polski, Warszawa 2004, s. 235.
  6. Ibidem.
  7. Ibidem.
  8. Ibidem, s. 233.
  9. S.R. Lewandowski, Henryk Siemiradzki, Warszawa 1904, s. 106.
  10. http://culture.pl/pl/tworca/henryk-siemiradzki, dostęp: 01.03.2016.
  11.  Cyt. za: J. Dużyk, Siemiradzki. Opowieść biograficzna, Kraków 1986, s. 201.
  12.  Ibidem, s. 24-25.
  13.  http://culture.pl/pl/tworca/henryk-siemiradzki, dostęp: 01.03.2016.
  14.  J. Miziołek, op. cit., s. 247.
  15. http://culture.pl/pl/tworca/henryk-siemiradzki, dostęp: 01.03.2016.
  16. S.R. Lewandowski, op. cit., s. 107.
  17. J. Miziołek, op. cit., s. 246.

» Karolina Stężalska

Magister polonistyki i magister historii sztuki, dla której pisanie jest naturalne jak oddech. Od lat, niezmiennie kocha malarstwo Malczewskiego, książki Łysiaka i… niuanse współczesnej polszczyzny. Jednak największą miłością darzy architekturę drewnianą. Nieważne, czy to dworek, kościół czy wiejska chata – drewniany budynek zawsze wzbudza w niej zachwyt. Interesuje się też modą – w wolnych chwilach projektuje, szyje i bloguje. http://kreaturka-mody.blogspot.com/


Portal NiezlaSztuka.net prowadzony jest przez Fundację Promocji Sztuki „Niezła Sztuka”. Publikacje finansowane są głównie dzięki darowiznom Czytelników. Dlatego Twoja pomoc jest bardzo ważna. Jeśli chcesz wesprzeć nas w tworzeniu tego miejsca w polskim internecie na temat sztuki, będziemy Ci bardzo wdzięczni.

Wesprzyj »



One thought on “Awantura o piękno, czyli dlaczego trzy piękne boginie pokłóciły się o jabłko

Dodaj komentarz