O czym chcesz poczytać?
  • Słowa kluczowe

  • Tematyka

  • Rodzaj

  • Artysta

Rzeźbię, bo muszę. Maria Papa Rostkowska



Przekaż nam 1.5%. Wesprzyj naszą edukacyjną misję »

„Rzeźbię, bo muszę i ciągle bardzo lubię marmur. Można nim wyrazić marzenie o szczęściu, a to przecież ciągły sen ludzkości. Nie zgadzam się, że jest w tym tylko udręka tworzenia. Udręka dotyczy może okresu przygotowawczego, ale na końcu jest radość, szczęście. Czysta praca na nagiej rzeźbie, szukanie formy – to trudna praca, ale niemożliwe, aby nie przynosiła radości. Opieram swoją rzeźbę na uczuciu szczęścia, a do tego potrzebna jest mi także i miłość”1.

Z wykształcenia była malarką, ale to miłość do rzeźby zawładnęła nią najmocniej, przyszła późno i całkowicie zmieniła jej życie. Jak ta charyzmatyczna kobieta o czarnych oczach i czarnych włosach pokochała biel marmuru?

Maria Papa Rostkowska podczas pracy, Boissano, niezła sztuka

Maria Papa Rostkowska podczas pracy, Boissano | 1970, fot. Jean Ferrero, © Nicolas Rostkowski Archives

Wgłębiając się w twórczość w całym jej biegu życia, możemy dostrzec niespotykany talent w każdej z dziedzin sztuki, którą tworzyła. Zawsze starała się osiągnąć najwyższy pułap swoich możliwości. „Dążenie do perfekcji było jej obsesją”2 – wspominał syn Mikołaj. Nieważne, czy były to obrazy socrealistyczne, rysunki, sgraffito, terakota czy pełnoplastyczna rzeźba w szlachetnych materiałach: marmurze i brązie. Dla niej pojęcie zwyczajności nie istniało.

Maria Papa Rostkowska, Baran, Niezła Sztuka

Maria Papa Rostkowska w Salon des Réalités Nouvelles w Paryżu ze swoją rzeźbą Baran | 1963, Musée d′Art et d′Histoire de Meudon, © Nicolas Rostkowski Archives

Maria urodziła się 4 lipca w 1923 roku. Należała do pokolenia Jerzego Nowosielskiego, Wojciecha Fangora, Wisławy Szymborskiej. Była starsza o rok od Magdaleny Więcek, o trzy od Aliny Szapocznikow i Teresy Pągowskiej.

Jej rodzinnym gniazdem był Brwinów koło Warszawy, tam przyszła na świat w mieszanej rodzinie, jej matką była Nadzieja Juduszkin – Rosjanka, ojciec Bolesław Baranowski był Polakiem. Szczęśliwe dzieciństwo spędzała razem ze swoimi trzema siostrami u dziadków na Białorusi. Maria uwielbiała rysować studia spiętrzonych płynących po niebie chmur3. Ojciec chwilami widział w niej upragnionego syna, nazywając ją Michałem. Czas okupacji spędzony w Warszawie to połączenie dobra i zła, sacrum i profanum. Ambitna dziewczyna zdała maturę na tajnych kompletach w liceum o profilu przyrodniczym. Nauka nie sprawiała jej trudności, dlatego w 1942 roku kontynuowała ją w szkole architektonicznej Władysława Jastrzębskiego. W tamtym czasie profesorowie namawiali Marię na studia artystyczne4, dlatego mimo grozy dnia codziennego młoda dziewczyna rozwijała swoje pasje m.in. w pracowni malarza Henryka Szczyglińskiego, a także na konspiracyjnych kursach zorganizowanych przez Wandę Telakowską5. W 1943 roku wyszła za mąż za starszego od siebie Ludwika Rostkowskiego juniora, a w 1945 urodziła jedynego syna Mikołaja Zbigniewa6.

Nicolas Rostkowski, Maria Papa Rostkowska, niezła sztuka

Maria Papa Rostkowska z synem Mikołajem, © Nicolas Rostkowski Archives

Ludwik Rostkowski wraz ze swoim ojcem, wybitnym okulistą, nieśli pomoc potrzebującym w getcie warszawskim, za co zostali uhonorowani tytułami Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata. Obaj należeli do Stronnictwa Demokratycznego i Rady Pomocy Żydom „Żegota”7. Maria zaangażowała się w powstanie warszawskie, walczyła w oddziałach Armii Ludowej, a za swoją odwagę została odznaczona orderem Virtuti Militari8. Po powstaniu warszawskim szczęśliwym zbiegiem okoliczności teść uratował ją z transportu do Oświęcimia. Jej matka i siostra trafiły najpierw do obozu w Auschwitz, a później w Ravensbrück, ojciec zaś do obozu Dachau. Na szczęście wszystkim udało się przeżyć i wrócić do domu9. W 1945 roku Maria zapisała się do Polskiej Partii Robotniczej.

Maria Papa Rostkowska, niezła sztuka

Maria Rostkowska | 1945, fot. dzięki uprzejmości autorki Anny Zelmańskiej-Lipnickiej

W kolejnym roku zdała egzamin do Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie – wybrała pracownię kolorysty Felicjana Szczęsnego Kowarskiego. W 1947 roku wyjechała na półroczne stypendium do Paryża, które rząd francuski za pośrednictwem Ministerstwa Kultury i Sztuki przyznawał studentom zagranicznym. Edukację kontynuowała u kapisty Janusza Strzałeckiego, który chciał założyć w Paryżu Pracownię Kopii10. Studiując malarstwo w salach Luwru, miała bezpośredni kontakt ze światowym malarstwem. Tak po latach wspomniała swój pobyt:

„Chodziłam tam codziennie na kilka godzin, malowałam, robiłam kopie. Była to bardzo dobra szkoła. Wydaje mi się, że w każdej epoce, dla każdego młodego człowieka możliwość studiowania mistrza, obserwacji jego dzieł, malowania potem tego w domu jest ważną sprawą. Jednocześnie, gdy próbuje się odtworzyć dzieło mistrza, skopiować je, zobaczyć, na czym polega jego paleta, jego kreska, istotne jest obcowanie z arcydziełem. Więc to robiłam”11.

Pokazała swoje prace w Paryżu na wystawie UNESCO i w galerii Zak. Stypendium zostało jej przedłużone i ostatecznie wróciła do Polski w 1950 roku, co zbiegło się z pogorszeniem polsko-francuskich stosunków politycznych. W tym czasie należała do Francuskiej Partii Komunistycznej, a od 1948 także do PZPR. Podczas pobytu we Francji w 1949 roku rozstała się z mężem. Z Francji przywiozła dziewięć wykonanych pod kierunkiem profesora Strzałeckiego kopii, które najpierw pokazała na III Festiwalu Plastyki w Sopocie w 1950 roku, a później podczas obrony dyplomu w 1955 roku w ASP w Warszawie.

Ryszard Kozakiewicz, Janusz Strzałecki, Maria Rostkowska, niezła sztuka

Ryszard Kozakiewicz, Janusz Strzałecki, Maria Rostkowska, Sopot przed 1952, źródło: Zbrojowniasztuki.pl

W połowie 1950 roku po rekomendacji Strzałeckiego została zatrudniona w charakterze młodszego asystenta w PWSSP w Sopocie. Po roku pracy na wniosek rektora prof. Janusza Strzałeckiego awansowała na starszego asystenta. Została zatrudniona w PWSSP, nie posiadając formalnych kwalifikacji (dyplomu). Posiadała jednak kwalifikacje faktyczne i spełniała w praktyce w pracowni profesora funkcję jego zastępcy.

Maria Papa Rostkowska, niezła sztuka

Józef Łakomiak, Maria Rostkowska, Bohdana Lippert-Pietkiewicz, plener w Owidzu | 1950, ze zbiorów Elżbiety Strzałeckiej-Żochowskiej

Janusz Strzałecki, Portret Marii Rostkowskiej, sztuka polska, niezła sztuka

Janusz Strzałecki, Portret dziewczyny (Maria Rostkowska) | 1950, fot. Grzegorz Sołecki oraz Arkadiusz Piętak, Muzeum Narodowe w Szczecinie

W życiu zawodowym był jej pierwszym mistrzem, natomiast w życiu prywatnym po rozwodzie z mężem – partnerem. Maria miała silny charakter, była zdeterminowana, nie dzieliła swojego życia, a w twórczości nie istniał dla niej kompromis. W życiu potrafiła kochać i sprawiać, że była kochana. Z tego okresu zachował się Portret Dziewczyny, na którym Strzałecki uwiecznił Marię.

W 1950 roku nad jej rodziną zebrały się czarne chmury. W niejasnych okolicznościach zginął jej były mąż – Ludwik Rostkowski12. Rodzina nie uwierzyła w jego samobójczą śmierć, mogła się tylko domyślać, że była to egzekucja ze względów politycznych13. Od tego czasu Rostkowska „miała spełnione życie, podszyte jednak traumatycznym cieniem”14.

Maria Papa Rostkowska, Aleksander Gronostajski, Niezła Sztuka

Maria Papa Rostkowska, Portret Aleksandra Gronostajskiego, przodownika pracy w Nowym Porcie | 1950, fot. Piotr Maciuk, Muzeum Zamoyskich w Kozłówce

W 1952 roku razem ze Strzałeckim rozpoczęła pracę na Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, a po otrzymaniu dyplomu awansowała na adiunkta. W latach 1950–1954 artystka realizowała się, tworząc płótna socrealistyczne.

Powstają obrazy: Portret młodego marynarza i Portret Aleksandra Gronostajskiego, przodownika pracy w Nowym Porcie, które wystawia w Warszawie: w CBWA i na wystawie z okazji II Światowego Kongresu Pokoju. Portret traktorzysty Jana Jarosza – przodownika Pracy PGR Kolibki oraz Dzierżyńskiego, Marchlewskiego i Kona w Białymstoku w 1920 roku są prezentowane na II Ogólnopolskiej Wystawie Plastyki. W obrazach widać duży wpływ malarstwa francuskiego, w tym szczególnie Édouarda Maneta, gdzie realizm styka się z wrażliwością na kolor i światło.

Maria Papa Rostkowska, rzeźbiarka, sztuka polska, niezła sztuka

Maria Papa Rostkowska z obrazem Dzierżyński, Marchlewski i Kon w Białymstoku w 1920 roku, fot. dzięki uprzejmości autorki Anny Zelmańskiej-Lipnickiej

W obrazach Portret młodej Ślązaczki i Portret malarki (namalowanym na wystawę w Arsenale) zaczynają przeważać kobiece pierwiastki. Artystka nie maluje już mężczyzn przodowników pracy, tylko kobiety w strojach związanych z kulturą:

„Da się z nich jednak wyczytać swoiste zdystansowanie, nieostre spojrzenia ustępują miejsca miękkości, znika napięcie podszyte ironią. Obie portretowane kobiety są ukazane w kostiumach. Ślązaczka, która zaprosiła artystkę do swojego domu i której portret został namalowany «dla przyjemności», realizuje swoją odświętność przez folklorystyczny strój. Staje się przez to bardziej partykularna, oddzielona od zunifikowanego męskiego kodu. Malarka natomiast ma na sobie fartuch-tunikę, a w ręku trzyma paletę, która przypomina kielnię. Obie kobiety, nawet jeśli przymierzają swoją tożsamość jak rękawiczki, inaczej niż męscy bohaterowie wpisani w uniwersalny kod elegancji, afirmują się w swoich rolach, specjalnie zaakceptowanych i wydobytych”15.

Płótna przedstawiające kobiety zaginęły. Sportretowana Ślązaczka ma rysy autorki. Zatrzymując wzrok na czarno-białej reprodukcji, można dostrzec nauki wyniesione z obserwacji obrazów malarzy: Diego Velázqueza, Francisco Goi i Édouarda Maneta.

O jednym z ostatnich dzieł socrealistycznych przedstawiającym Aleksandra Bardiniego można powiedzieć: „jego bohater uchwycony został w bardziej prozaicznym momencie: z rękami w kieszeniach, w płaszczu i berecie, stoi na tle teatralnej kurtyny”16. Nasuwa on skojarzenie z rzeźbiarskim Portretem Balzaka Auguste’a Rodina.

Maria Papa Rostkowska, Niezła Sztuka

Maria Papa Rostkowska przed wyjazdem do Francji | ok. 1957, © Nicolas Rostkowski Archives

W pierwszej połowie lat 50. Maria uczestniczyła w różnych realizacjach: wykonała rysunek do teki Wielki Proletariat poświęconej Ludwikowi Waryńskiemu. W 1953 roku współpracowała przy wykonaniu kopii obrazu na podstawie kompilacji z różnych uczt malowanych przez Paolo Veronesego. Obraz miał służyć jako rekwizyt do filmu Jerzego Zarzyckiego i Jerzego Passendorfera pod tytułem Uczta Baltazara.

Rok później wykonywała sgraffito na elewacji kamienicy Rynek 10 w Lublinie, poświęconej Andrzejowi Fryczowi Modrzewskiemu, oraz projekty plafonu dla Rady Państwa. Przy wszystkich realizacjach obecny był Janusz Strzałecki17. Środki zarobione podczas realizacji lubelskiej pozwoliły zdobyć Marii niezależność finansową i planować przyszłość.

Poznany w 1955 roku przy okazji V Światowego Festiwalu Młodzieży i Studentów Édouard Pigon pomógł jej w powrocie do Paryża. W 1957 roku otrzymała od niego zaproszenie i jesienią tego samego roku była już w swoim ukochanym mieście. Po pięciu miesiącach pobytu spotkała tam miłość swojego życia – Gualtieriego di San Lazzaro, znanego wśród przyjaciół jako Giuseppe Papa, Sycylijczyka z pochodzenia, mieszkającego od trzydziestu lat w Paryżu. Był uznanym krytykiem, w 1938 roku założył pismo „Revue d’Art XX-e Siècle”, które prowadził aż do śmierci w 1974 roku. Spotkanie z nim było dla Marii biletem wstępu do świata sztuki.

Maria Papa, César Baldaccini, Paryż, niezła sztuka

Maria Papa i César Baldaccini, Paryż | ok. 1965, © Nicolas Rostkowski Archives

Na początku 1958 roku wyszła za niego za mąż i dodała do swojego nazwiska przedrostek „Papa”. „Świadkami na ślubie byli: malarz Serge Poliakoff oraz krytyk Pierre Volboudt”18. Do Polski już nie wróciła. Poznani za pośrednictwem męża artyści stali się  jej przyjaciółmi. Należeli do nich m.in. Marc Chagall, Sonia Delaunay, Hans Arp i Marino Marini19. Świat wokół Marii zaczął się powiększać. Syn, który dołączył do mamy, będzie od tej chwili największym wielbicielem jej twórczości, a po jej śmierci – inspiratorem i patronem jej wystaw.

Gualtieri zabrał Marię do Albisoli we włoskiej Ligurii, stanowiącej wówczas międzynarodowe centrum ceramiki. Należy zauważyć, że w tamtejszych warsztatach pracowali artyści takiej klasy jak: Giacomo Manzù, Karel Appel czy Lucio Fontana.

Maria Papa Rostkowska, Lucio Fontana, Niezła Sztuka

Maria Papa Rostkowska i Lucio Fontana, Galleria del Navigglio | ok. 1966, © Nicolas Rostkowski Archives

Ostatni z wymienionych wydobywał z obrazów ich trójwymiarowość, odnosząc ją do filozoficznych kategorii zarówno czasu, jak i przestrzeni. Marię inspirowały te same środki wyrazu, jednak jej cięcia były biologiczne, nie tak regularne. Artystka, która nigdy nie rzeźbiła, zauroczyła się gliną.

Szukała formy, a jednolita masa zaczynała się rozrywać. Na tym etapie interesowały ją faktura, szczeliny, pęknięcia i rozerwania. Być może było to jej osobiste doświadczenie związane z uwalnianiem się z narzuconych kobiecie więzów.

Artystka zainspirowana i zachęcona przez poznanych twórców zaczęła wykonywać pierwsze rzeźby terakotowe. Przybrały one formę prac przestrzennych:

„do których inspiracją były ludzkie i zwierzęce głowy oraz torsy. Po powrocie do Paryża, gdzie nowożeńcy zamieszkali w mieszkaniu przy Rue Jacob 30, Maria początkowo w tajemnicy przed mężem, który jak przystało na Sycylijczyka najchętniej widziałby ją w domu, wynajmowała pracownię od znajomego rzeźbiarza Émile’a Gilioli. Wkrótce jednak, gdy jej prace zyskały uznanie przyjaciela domu Lucio Fontany, a także samego Joana Miró, San Lazzaro zaczął wspierać twórczość żony”20.

Maria Papa Rostkowska, rzeźbiarka, niezła sztuka

Maria Papa Rostkowska | skan z PAPA. Maria PAPA Rostkowska. Kobieta z Marmuru., Muzeum Narodowe w Warszawie, oddział Królikarnia, Warszawa 2014

Dla Marii rzeźby zawsze będą figurami. Często podejmowała temat głowy, w różnych aspektach, choć tworzyła także rzeźby bez głów.

„W zachowanych szkicownikach Papy pomiędzy barwną feerią rysunków, które można nazwać rzeźbiarskimi studiami formy, dominuje stale powtarzający motyw – szkicowana w wielu pozycjach i odsłonach głowa ukochanego męża San Lazzaro. Ta swoista dekapitacja głowy «jakby męskiej» nosi tu znamiona pewnej namiętności. Być może podważając męski autorytet, artystka utrwalała własną autonomię. Powielony podział na (męską) głowę i (kobiece) ciało umożliwia dodatkową integrację. «Głowa» jako «męskocentryczny» symbol dominacji ulęgnie pęknięciu, zostaje zdeformowana, odmaskulinizowana i przeinterpretowana, a uwolniona «cielesna» ograniczoność zdominuje jej rzeźbiarską ekspresję, przepełnioną abstrakcyjnymi «figurami»”21.

Maria Papa Rostkowska, Matka i Dziecko, Niezła Sztuka

Maria Papa Rostkowska podczas pracy nad rzeźbą Matka i Dziecko, Marbrerie Henraux | 1988, kolekcja miasta Paryża, © Nicolas Rostkowski Archives

W połowie lat 60. Maria i San Lazzaro, zachowując dla siebie czułość i uważność, wybrali własne drogi22. Dla męża oznaczało to samotność i alienację, dla Marii możliwość pełnego zaangażowania się w rzeźbę – jej nową miłość. Maria zyskała przyjaźń męża. Z tego czasu zachowała się także korespondencja między nią a Strzałeckim, z której wybrzmiewa uczucie23. Działo się to w czasie głębokiej przemiany artystki.

„Świadomość, czym jest rzeźba, zyskałam około 1962 roku. Po okresie malarstwa, po pracach w wosku i glinie nadszedł czas pracy w marmurze, we Włoszech. Marmur mnie ośmielił, oczarował. Biały marmur, statuario. Zobaczyłam jego piękność, tkwiące w nim światło, dostrzegłam jego wieczne życie, jak żyjące morze, które zastygło. To są rzeczy tajemnicze, ale to właśnie zmieniło całe moje życie. Kamień zmienił moje życie! Od tego momentu nie chciałam już niczym innym się zajmować – zostawiłam Paryż, światowe życie. Pragnęłam tylko być we włoskiej pracowni Henraux i rzeźbić. Rzeźbiłam na miarę moich możliwości – powoli dopracowywałam techniki”24.

Mikołaj Rostkowski wspomniał, że mama „upierała się przy technice bezpośredniej pracy w marmurze, nie pozwalała nikomu szlifować swoich dzieł”25. Rzeźbiarka cały czas doskonaliła swój warsztat.

W 1966 roku została rekomendowana przez Hansa Arpa i otrzymała nagrodę Fundacji Williama i Nomy Copleyów, co zbiegło się z jej udziałem w Sympozjum Rzeźby w Marmurze, organizowanym przez kamieniołomy w Henraux w okolicach Carrary26.

Marmur stał się jej pasją. W tym momencie świat zewnętrzny przestał dla niej istnieć. Ujęła to słowami: „kończy się dla mnie światowe życie!”27. Rzeźbi na pozór abstrakcyjne formy odnoszące się jednak do głęboko ukrytych archetypów. Wszystkie jej prace posiadają bardzo zmysłowe formy. Umiejętnie wyczuwa zagięcia, rozbłyski pełzającego po powierzchni światła, które niekiedy przechodzi na wylot przez marmur – niczym przez mleczny kryształ.

W 1968 roku jej ukochany syn Mikołaj żeni się z Joëlle Ribert, młodą etnolożką zgłębiającą kulturę Indian Ameryki Północnej28. To właściwie ona przeniesie na teściową swoją pasję. Narodzi się między nimi przyjaźń i porozumienie.

Joëlle jest pierwszą czułą odbiorczynią prac Marii, potrafi z wrażliwością nadać im tytuły, ale także odczytać w nich celebrację zmysłowości. Patrząc na te rzeźby, możemy mieć takie same odczucia jak jej synowa, że: „marmur staje się ciałem”29.

Na dwa lata przed swoją śmiercią mąż Marii napisał o serii „marmurowych kwiatów”, że dostrzega w nich „doświadczenie zmysłowej dotykalności”30, za którego pośrednictwem marmur płynie, faluje, drży, unosi się lub majestatycznie zastyga. Po śmierci San Lazzaro w 1974 roku Maria sprzedała dom w Boissano i zamieszkała w zdesakralizowanej kaplicy rodu Pandolfinich przy via Vicinato w pobliskim Pietrasanta.

Maria Papa Rostkowska, rzeźba, niezła sztuka

Maria Papa Rostkowska, Studio, Marbrerie Henraux, Pietrasanta, ok. 1975, © Nicolas Rostkowski Archives

Rzeźby Marii oczarowują swoją ascetyczną formą, którą dobierała do barwy kamienia. Wydobywała z jego organicznych pokładów struktury kształtów. Abstrakcyjne na pozór figury zyskiwały symboliczne nazwy: Wenus, La vie rose, RóżaPtak, Pegaz. Jest wśród nich jedna wyjątkowa praca – Wojownik.

Maria Papa Rostkowska, Wojownik, rzeźba, rzeźbiarka, niezła sztuka

Maria Papa Rostkowska obok rzeźby z brązu Wojownik, 1963/1964, fot. Claude Magelhaes, © Nicolas Rostkowski Archives

Życzeniem Marii było, aby znalazła się na jej grobie. Docenił tę pracę Joan Miró, wróżąc artystce wielką przyszłość. Dostrzegł w niej prawdziwe cechy dobrej rzeźby, ale także jej wielopłaszczyznowość, niedopowiedzenia, archetypiczność i wyniosłość. Rzeźba ta, powtarzana przez autorkę w kilku wersjach, przez swoją pofałdowaną formę, rozszczepienia, waginalne pofalowania jest uosobieniem kobiecości. Łączy w sobie waleczność ze zmysłowością. W tej pracy z jednej strony wybija się rola, jaką chciał jej nadać ojciec, ściśle związana z jej naturą i buntowniczym charakterem, nielubiącym sprzeciwu, a z drugiej jej kobieca afirmacja, a także macierzyństwo, na które zdecydowała się w trudnym dla siebie czasie, na rozdrożu między wyborem bycia artystką i matką.

Maria Papa Rostkowska, niezła sztuka

Maria Papa Rostkowska rzeźbiąca, © Nicolas Rostkowski Archives

Maria Papa jest prawdopodobnie ostatnią z odkrytych polskich rzeźbiarek, mających zasadnicze znaczenie dla tożsamościowych poszukiwań kobiet zarówno w drugiej połowie XX, jak i na przełomie XX i XXI wieku. Tożsamość kobiet była ściśle określona przez dom i rodzinę. Kiedy „wychodziły na zewnątrz”, okazywało się, że jedynymi dostępnymi tożsamościami były męskie stereotypy31.

Podobne próby uzyskania niezależności, a tym samym wolności podejmowały inne artystki – mające swój epizod związany z uczelnią artystyczną w Sopocie. Musiały zaistnieć tam wyzwalające mechanizmy emancypacyjne kobiety – artystki chciały dorównać mężczyznom, przyjmując ich role. Magdalena Więcek, matka Daniela i żona rzeźbiarza Mariana Wnuka, określała siebie jako rzeźbiarza, a nie rzeźbiarkę. Teresa Pągowska, matka Filipa, naśladowała męskie wzorce. Nie jest zatem zbiegiem okoliczności, że monograficzne wystawy powstały przy wsparciu synów artystek po ich śmierci. Maria miała wystawy prawie corocznie do śmierci, która nastąpiła 25 października 2008 roku.

Maria Papa Rostkowska, Niezła Sztuka

Maria Papa Rostkowska | ok. 1990, © Nicolas Rostkowski Archives

fleuron niezła sztuka pipsztok

4 marca 2023 roku zostanie otwarta kolejna wystawa w Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku, tym razem w stulecie urodzin artystki – Haptyczny rezonans materii. Maria Papa Rostkowska. Kuratorka wystawy, Marta Smolińska, miała okazję już wcześniej zaprezentować rzeźby Marii Papy Rostkowskiej, włączając je do wystawy: A-geometria. Hans Arp i Polska w 2017 roku w Muzeum Narodowym w Poznaniu. Na poznańskiej wystawie Smolińska zwróciła uwagę, że haptyczność to kompleksowa współpraca zmysłu dotyku ze zmysłem wzroku.

Wcześniej dzieła Marii Papy Rostkowskiej, malarskie i rzeźbiarskie, zostały zaprezentowane polskiemu odbiorcy latem 2014 roku na wystawie w Muzeum Rzeźby im. Xawerego Dunikowskiego w Królikarni32.

Wystawa w Orońsku będzie symbolicznym odzyskaniem związków „siostrzeństwa”, ale przede wszystkim relacji pomiędzy „matkami” i „córkami” – artystkami młodszego pokolenia, które upominają się o swoje poprzedniczki.

Zaprezentowanych zostanie około sześćdziesięciu dzieł Marii Papy Rostkowskiej, a także prace: Katarzyny Kobro, Marii Jaremy, Aliny Szapocznikow, Magdaleny Abakanowicz, Agaty Agatowskiej, Magdaleny Więcek, Marii Pinińskiej-Bereś, Barbary Stańczak, Barbary Falender, Martyny Pająk i Iwony Demko.

Wielkie podziękowania za pomoc w zilustrowaniu tego artykułu składamy: synowi Marii Papy Rostkowskiej – Mikołajowi Rostkowskiemu, Igorowi Omuleckiemu oraz Sławomirowi Lipnickiemu.

bibliografia, artykuły o sztuce, niezła sztuka

Bibliografia:
1. Arch. ASP Gdańsk, Zbiór: Teczki Osobowe Pracowników, sygn. B-32, Maria Rostkowska, życiorys.
2. Araszkiewicz A., Kobieta z marmuru, w: Maria Papa Rostkowska. Kobieta z marmuru, red. R. Gromadzka, E.W. Rybicka, tłum. A. Sobczak-Kövesi, E. Nojszewska, K. Foremiak. Katalog wystawy, Maria Papa Rostkowska, Muzeum Rzeźby im. Xawerego Dunikowskiego, Warszawa 2014.
3. Giddens A., Nowoczesność i tożsamość. „Ja” i Społeczeństwo w Epoce Późnej Nowoczesności, tłum. A. Szulżycka, Warszawa 2001.
4.  Gromadzka R., Rybicka E.W. (red.), Maria Papa Rostkowska. Kobieta z marmuru, tłum. A. Sobczak-Kövesi, E. Nojszewska, K. Foremiak, katalog wystawy, Maria Papa Rostkowska, Muzeum Rzeźby im. Xawerego Dunikowskiego, Warszawa 2014.
5. Libera Z., Miałam w ręku coś żyjącego. Libera wybiera, czyli subiektywny poczet polskich artystów, „Przekrój”, https://przekroj.pl/kultura/mialam-w-reku-cos-zyjacego-zbigniew-libera.
6. Majewski P., La Vague Polonaise. Migracje artystów i wędrówki dzieł sztuki nad Sekwanę w czasach Żelaznej Kurtyny (lata 1955–1969), Lublin 2020.
7. Milczanowska H., Obietnica szczęścia. Rzeźby Marii Papa Rostkowskiej, „Sztuka.PL” nr 10, 2009.
8. Milczanowska H., Powroty, Maria Papa Rostkowska, „Art & Business” nr 7–8, 2009.
9. Prządka E., Maria Rostkowska Papa. Rozmowa jednego wieczoru, w: Świadectwa Testimonianze, t. 2, Rzym 2002.
10. Prządka E., Obietnica szczęścia, „Biuletyn” nr 3, 2009.
11. Rostkowski M., Moja matka artystka, w: Maria Papa Rostkowska. Kobieta z marmuru, red. R. Gromadzka, E. W. Rybicka, tłum. A. Sobczak-Kövesi, E. Nojszewska, K. Foremiak. Katalog wystawy, Maria Papa Rostkowska, Muzeum Rzeźby im. Xawerego Dunikowskiego, Warszawa 2014.
12. Torchała J., Gromadzka R., Kalendarium, w: Maria Papa Rostkowska. Kobieta z marmuru, red. R. Gromadzka, E.W. Rybicka, tłum. A. Sobczak-Kövesi, E. Nojszewska, K. Foremiak. Katalog wystawy, Maria Papa Rostkowska, Muzeum Rzeźby im. Xawerego Dunikowskiego, Warszawa 2014.
13. Zelmańska-Lipnicka A., Janusz Strzałecki – Artwork revisions and the idea to establish Parisian Studio of Copy as the Gdańsk State Higher School of Fina Arts Department, w: Paris et artistes polonaise 1945–1989/ Paris and the Polish Artists 1945–1989, red. M. Geron, J. Malinowski, J.W. Sienkiewicz, Studia o Sztuce Nowoczesnej/ Studies on Modern Art, t. 6, Toruń 2018.


  1. M. Rostkowska, w: Maria Papa Rostkowska. Kobieta z marmuru, red. R. Gromadzka, E.W. Rybicka, tłum. A. Sobczak-Kövesi, E. Nojszewska, K. Foremiak, katalog wystawy, Maria Papa Rostkowska, Muzeum Rzeźby im. Xawerego Dunikowskiego, Warszawa 2014, s. 14.
  2. M. Rostkowski, Moja matka artystka, w: Maria Papa Rostkowska. Kobieta z marmuru, op. cit., s. 11.
  3. E. Prządka, Maria Rostkowska Papa. Rozmowa jednego wieczoru, w: Świadectwa Testimonianze, t. 2, Rzym, 2002, s. 74.
  4. Ibidem, s. 75.
  5. Arch. ASP Gdańsk, Zbiór: Teczki Osobowe Pracowników, sygn. B-32, Maria Rostkowska, życiorys.
  6. Ibidem, s. 76.
  7. Ludwik Rostkowski junior pomagał ojcu, był wówczas studentem medycyny, https://sprawiedliwi.org.pl/pl/historie-pomocy/historia-ludwika-rostkowskiego-18941973 (dostęp: 3.03.2023).
  8. Arch. ASP Gdańsk, Zbiór: Teczki Osobowe Pracowników, sygn. B-32, Maria Rostkowska, życiorys, ankieta personalna.
  9. Z. Libera, Miałam w ręku coś żyjącego. Libera wybiera, czyli subiektywny poczet polskich artystów, „Przekrój”, https://przekroj.pl/kultura/mialam-w-reku-cos-zyjacego-zbigniew-libera (dostęp: 24.02.2023).
  10. A. Zelmańska-Lipnicka, Janusz Strzałecki – Artwork revisions and the idea to establish Parisian Studio of Copy as the Gdańsk State Higher School of Fina Arts Department, w: Paris et artistes polonaise 1945–1989/ Paris and the Polish Artists 1945–1989, red. M. Geron, J. Malinowski, J.W. Sienkiewicz, Studia o Sztuce Nowoczesnej/ Studies on Modern Art, t. 6, Toruń 2018, s. 167–180.
  11. E. Prządka, Maria Rostowska…, op. cit., s. 77.
  12. J. Torchała, R. Gromadzka, Kalendarium, w: Maria Papa Rostkowska. Kobieta z marmuru, op. cit., s. 120.
  13. A. Araszkiewicz, Kobieta z marmuru, w: Maria Papa Rostkowska. Kobieta z marmuru, op. cit., s. 58.
  14. Ibidem, s. 51.
  15. Ibidem, s. 57.
  16. Ibidem, s. 55.
  17. A. Zelmańska-Lipnicka, Janusz Strzałecki, portal Zbrojownia Sztuki, https://zbrojowniasztuki.pl/alma-mater/poczet-rektorow/janusz-strzalecki-1945-1948,521 (dostęp: 3.03.2023).
  18. Z. Libera, op. cit.
  19. A. Araszkiewicz, op. cit., s. 62.
  20. Z. Libera, op. cit.
  21. A. Araszkiewicz, op. cit., s. 68–69.
  22. Ibidem.
  23. Informację o listach Marii do Janusza Strzałeckiego otrzymałam od jego córki, Elżbiety Strzałeckiej-Żochowskiej.
  24. M. Rostkowska, op. cit., s. 78.
  25. M. Rostkowski, op. cit., s. 11.
  26. A. Araszkiewicz, op. cit., s. 69–71.
  27. M. Rostkowska, op. cit., s. 71.
  28. Wg informacji pozyskanych od syna artystki, Mikołaja Rostkowskiego.
  29. M. Rostkowski, op. cit., s. 71.
  30. A. Araszkiewicz, op. cit., s. 71.
  31. Ibidem, s. 294.
  32. Była to druga wystawa prac tej artystki w Polsce. W 1991 miała miejsce pierwsza indywidualna wystawa prac rzeźbiarki w Galerii West, której kuratorką była Henryka Milczanowska.

» Anna Zelmańska-Lipnicka

Anna Zelmańska-Lipnicka – doktorantka IS PAN w Warszawie, gdzie przygotowuje pracę doktorską poświęconą Januszowi Strzałeckiemu pod kierunkiem prof. Joanny M. Sosnowskiej. W 1997 roku ukończyła grafikę na Wydziale Sztuk Pięknych UMK w Toruniu, a w 2016 roku Krytykę Artystyczną w ASP w Gdańsku. Swoje zainteresowania badawcze skupia wokół artystów przybyłych po II wojnie światowej na Wybrzeże Gdańskie, a także twórców związanych z K.P. Jest stypendystką MKiDN, IS PAN, Stowarzyszenia Autorów ZAiKS, Marszałka Województwa Pomorskiego i Prezydenta Miasta Sopotu.


Portal NiezlaSztuka.net prowadzony jest przez Fundację Promocji Sztuki „Niezła Sztuka”. Publikacje finansowane są głównie dzięki darowiznom Czytelników. Dlatego Twoja pomoc jest bardzo ważna. Jeśli chcesz wesprzeć nas w tworzeniu tego miejsca w polskim internecie na temat sztuki, będziemy Ci bardzo wdzięczni.

Wesprzyj »



7 thoughts on “Rzeźbię, bo muszę. Maria Papa Rostkowska

  1. content://com.android.chrome.FileProvider/images/screenshot/1678034177082-1158317556.jpg
    Tutaj Powyzej znajdziemy fragment mało znanego dzieła Janusza Strzałeckiego i Marii Rostkowskiej (?) na motywach malarstwa Paolo Veronese do wspomnianego filmu “Uczta Baltazara “.

Dodaj komentarz